KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

BÓG, KTÓRY UTKWIŁ W KAMIENNYCH SZCZEGÓŁACH

Mies van der Rohe był synem kamieniarza i zwykł dobierać do swych realizacji tylko szlachetne odmiany marmuru. Echa działań bauhausowskiego profesora można dostrzec też na Śląsku. Unikatowym przykładem modernistycznej reguły, że to detale decydują o wartości obiektu, jest pawilon dyrekcyjny WPKiW. W reprezentacyjnych wnętrzach znajdziemy takie rarytasy jak słynny marmur dębnicki.

Bog ktory utkwil w kamiennych szczegołach 1Ludwig Mies van der Rohe (1886–1969), architekt związany niegdyś z najsłynniejszą uczelnią niemieckiego modernizmu, funkcjonującą pod nazwą Bauhaus najpierw w Weimarze, a potem w Dessau, miał rzekomo często używać powiedzenia tłumaczonego na język polski jako przysłowie: „Diabeł tkwi w szczegółach”. Nie był chyba jednak jego autorem. Znawcy tematu twierdzą, że już Gustave Flaubert (1821–80) mawiał: „Le bon Dieu est dans le detail” (Dobry Bóg ukrywa się w drobiazgach). To powiedzenie wykorzystane zostało potem w 1925 roku w Hamburgu jako motto wykładów prowadzonych przez znakomitego historyka sztuki Aby Warburga, który posłużył się wówczas niemiecką wersją: „Der liebe Gott steckt im Detail”. Trudno dziś jednoznacznie rozstrzygnąć, czy Mies van der Rohe preferował „diabelską” czy też „boską” wersję tego popularnego cytatu, niewątpliwie jednak, projektując swoje budowle, dbał o to, by w ich najdrobniejszych nawet elementach zawarty był pierwiastek klasycznego ideału piękna.

Na długiej liście jego wybitnych realizacji jedna zajmuje miejsce wyjątkowe: jest nią pawilon zrealizowany na wystawę światową w Barcelonie w 1929 roku. Był on zaplanowany jako budowla audiencyjna, w której delegaci przybyli na wystawę z Niemiec mieli się spotkać z królem hiszpańskim Alfonsem XIII z dynastii Burbonów. Po zamknięciu został rozebrany, a uzyskany z jego rozbiórki materiał sprzedano na pokrycie kosztów powstałych w związku z udziałem Niemiec w tej prestiżowej imprezie. W czasie wspomnianej audiencji członkowie rodziny królewskiej zasiedli na zaprojektowanych przez Miesa specjalnie na tę okazję fotelikach z rur stalowych i skóry, do dzisiaj znanych jako „Barcelona chair”, ich giermkowie musieli się zadowolić usytuowanymi w ich sąsiedztwie taboretami.

Bog ktory utkwil w kamiennych szczegołach 2Pawilon Barceloński Miesa został rozpropagowany przez świtowe albumy i wydawnictwa architektoniczne jako najlepszy przykład europejskiego modernizmu. Wielu turystów odwiedzających Hiszpanię na tyle intensywnie poszukiwało jakichś pozostałości po tym dziele, że ostatecznie, w latach 1983–86, obiekt został pieczołowicie zrekonstruowany, z zastosowaniem wszystkich rozwiązań wprowadzonych przez projektanta w pierwotnej wersji. Największym wyzwaniem dla architektów, którzy podjęli się odtworzenia modernistycznej budowli, było znalezienie budulca odpowiadającego wersji oryginalnej, Mies van der Rohe był bowiem synem kamieniarza znającego się na marmurach i w Barcelonie dał prawdziwy popis w zakresie znajomości wyjątkowo dobrych i szlachetnych odmian marmuru.

Formą wyjściową do jego projektu był zwielokrotniony prostokąt. Taki kształt nadano podestowi z rzymskiego trawertynu, przy którego krótszych bokach usytuowano baseny: większy i mniejszy. O ile długie ściany obwodowe pawilonu, przerywane płycinami ze szkła przezroczystego lub mlecznego, były również wyłożone okładziną trawertynową, w partiach elewacji okalających baseny znalazł się alpejski marmur zielony, nadzwyczaj dobrze komponujący się z kolorem odbijającej jego odcień toni wody. Przy wejściu główna ściana działowa była wykonana z zielonego serpentynitu z cykladzkiej wyspy Tinos, natomiast wewnątrz, jako tło dla siedzisk królewskich, zastosowano mur działowy ze złotego onyksu. To on sprawił najwięcej kłopotu podczas prac rekonstrukcyjnych, jako że postanowiono odtworzyć dokładnie znany z archiwalnych zdjęć układ żyłkowań tworzących ozdobny wzór na lśniącej onyksowej płycinie. Efekt jest niesamowity! Cały pawilon jest dzięki tym wyjątkowo wysmakowanym materiałom nadzwyczaj harmonijny. Mieni się delikatnymi odcieniami beżu, złota, czerwonawego brązu, szarości i zieleni, sprawiając, że zwiedzający zestawiają tę modernistyczną budowlę z klasycznymi świątyniami antycznymi, widząc w niej największe dokonanie architektury XX wieku. Bóg utkwił w jej perfekcyjnie dobranych detalach, pomagając architektowi w zdobyciu wiekopomnej sławy.

Bog ktory utkwil w kamiennych szczegołach 4Niewątpliwie Miesowi pomogło w tym przypadku doświadczenie nabyte u boku ojca w warsztacie kamieniarskim. Bez niego pewnie nie byłby w stanie rozpoznać unikatowej wartości słynnego zielonego marmuru z Tinos, gdzie do dzisiaj uczyć się można najlepszych sposobów tradycyjnej obróbki kamieni, przekazanych rzekomo praprzodkom jej dzisiejszych mieszkańców przez samego Fidiasza, który zatrzymał się na tej wysepce Morza Egejskiego w czasach, gdy popadł w niełaskę u mieszkańców starożytnych Aten. Wprawdzie Pawilon Barceloński znany jest przede wszystkim z tego, że Mies zademonstrował w nim typowe dla modernizmu zasady rozczłonkowania wnętrza, polegające na zastosowaniu wolnego planu i przestrzennego kontinuum, ze ścianami stanowiącymi jedynie przegrodę i pełniącymi funkcje nośne słupami metalowymi, dźwigającymi w zastępstwie tych ścian otynkowany, żelbetowy stropodach. Jednak już od momentu powstania jest on dla zwolenników modernizmu w architekturze świetnym przykładem tego, że van der Rohe przywiązywał ogromną uwagę do tego, z jakich materiałów wykonane były projektowane przez niego obiekty.

Bog ktory utkwil w kamiennych szczegołach 3Styl zaprezentowany przez Miesa w Barcelonie przez dziesięciolecia stanowił dla wielu architektów punkt odniesienia. Kiedy analizuje się na przykład powstające w latach 60. XX wieku na Górnym Śląsku funkcjonalistyczne budowle, dostrzega się w wielu z nich echo działań słynnego bauhausowskiego profesora. Nie zawsze jednak architekci w państwach socjalistycznych mogli sobie pozwolić na zastosowanie we wznoszonych w okresie PRL-u budowlach wysokiej jakości materiałów, które dorównywałyby efektowi uzyskanemu przez Miesa w Barcelonie. Dość unikatowa pod tym względem była zaprojektowana przez Henryka Buszko i Aleksandra Frantę dyrekcja Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie (dziś Parku Śląskiego). Jeden z jego współtwórców, Henryk Buszko, nie miał wprawdzie ojca handlującego marmurem, ale w czasie studiów architektonicznych praktykował w jednym z najlepszych warsztatów kamieniarskich w Krakowie. Tam nauczył się cenić dobry kamień. Gdy więc razem z Frantą projektowali pawilon dyrekcyjny WPKiW, postanowili zastosować tam modernistyczną regułę, wymuszającą na architekcie dbałość o szczegóły, wprowadzając do tego obiektu świetne materiały.

Plan pawilonu chorzowskiego jest swobodnie ukształtowany. Determinantą układu poszczególnych pomieszczeń jest funkcja. W dolnej części najważniejszym pomieszczeniem jest sala konferencyjna, przebiegająca przez dwie kondygnacje. Poprzedza ją hol wejściowy z portiernią. Nadwieszonymi przy murze, wyjątkowo eleganckimi w proporcjach schodami z szeroką drewnianą poręczą można się dostać na wyższą kondygnację, gdzie z niewielkiego parlatorium można oglądać przez szybę toczące się w sali konferencyjnej debaty. W pomieszczeniach okalających ten trzon reprezentacyjny ulokowano biura administracji parkowej. Zarówno swobodnym wpisaniem w teren, jak i zróżnicowaniem elewacji zewnętrznych, licowanym częściowo piaskowcem, budowla wpisuje się do grupy wyjątkowo udanych realizacji kierunku, dla którego znawca polskiej architektury, profesor Jerzy Miłobędzki ukuł kiedyś termin „socfunkcjonalizm”. Profesor tłumaczył, że polscy architekci czasów PRL-u budowali niezłe obiekty funkcjonalistyczne, lecz zazwyczaj nie dysponowali materiałami o odpowiednio wysokiej jakości i ich realizacje nie robią dobrego wrażenia, przede wszystkim z uwagi na brak precyzji detalu. Wypada zauważyć, że w przypadku chorzowskiej dyrekcji wyjątkowo pieczołowicie zajęto się wykończeniem szczegółów, wprowadzając do wnętrz reprezentacyjnych nawet takie rarytasy jak słynny marmur dębnicki.

Jak ogólnie wiadomo, wydobywany w kamieniołomach Dębnika pod Krzeszowicami surowiec tak naprawdę nie był skałą w pełni przeobrażoną, lecz osadowym wapieniem, który po wypolerowaniu wydawał się czarny. Buszko i Franta zastosowali marmur dębnicki w posadzkach w postaci dużych, nieregularnie ciętych płyt, wypolerowanych tak, by wydobyć w rysunku powierzchni tego kamienia jasne zarysy szczątków stromatoporoidów – gąbek żyjących w płytkich i ciepłych morzach tropikalnych około 390 mln lat temu, które stanowią podstawowy składnik osadów tworzących strukturę polskiego czarnego marmuru.

Bog ktory utkwil w kamiennych szczegołach 5Wraz ze słynnym „dębnikiem” w budowli chorzowskiej wykorzystano też równie nobliwą różankę paczółtowicką (złożoną z żył kalcytowych wraz ze zbrekcjowanymi wapieniami), która wprowadziła do posadzek tego obiektu piękny, bladoróżowy odcień.
Buszko i Franta potrafili docenić polskie kamieniołomy między innymi dlatego, że ich wykładowcą podczas studiów architektonicznych w Krakowie był profesor Władysław Tatarkiewicz, autor kultowego już dzisiaj opracowania („Czarny marmur w Krakowie”, tekst opublikowany w tomie zatytułowanym „O sztuce polskiej XVII i XVIII wieku”, Warszawa 1966, s. 347–400), które po raz pierwszy na tyle wyczerpująco przedstawiało ów temat, że zwróciło uwagę badaczy na znaczenie tego niezwykłego tworzywa dla sztuki polskiej, zwłaszcza w czasach baroku i klasycyzmu. Być może sugestywność tekstu napisanego przez Tatarkiewicza przyczyniła się nawet w jakiś sposób do tego, że złoża dębnickiego kamienia były w okresie socjalizmu wyjątkowo cenione. Był on w owym czasie używany głównie do układania posadzek w reprezentacyjnych budowlach, a duże zapotrzebowanie na ten poszukiwany wówczas materiał spowodowało nadmierną eksploatację kamieniołomów usytuowanych w okolicach Krzeszowic. Maszyny przemysłowe stosowane do kruszenia złóż powodowały niszczenie wartościowych bloków i przyczyniały się do obniżenia wartości powstających wyrobów. Bez wątpienia jednak wprowadzenie tego szlachetnego surowca do pawilonu socfunkcjonalistycznego sprawiało, że budowla ta nabierała trwałej jakości artystycznej i estetycznej. Toteż w przeciwieństwie do wielu żelbetowych budynków PRL-owskich – masowo obecnie burzonych, chorzowska dyrekcja parku do dzisiaj prezentuje się niezwykle atrakcyjnie, nieprzerwanie pełni swoją pierwotną funkcję, a przez znawców architektury ceniona jest jako jeden z lepszych przykładów modernizmu w architekturze polskiej lat 60. XX wieku.

dr hab. Irma Kozina
Zakład Historii Sztuki, Uniwersytet Śląski

MARMOMACC 2013 - RELACJA

MARMOMACC 2013 1Organizator targów mocno akcentuje fakt, że targi w Weronie z roku na rok cieszą się większym zainteresowaniem architektów. Coraz więcej też firm stawia na designera. Liczy się świeżość, więc ten koniecznie musi być przed 30. rokiem życia. Włoska impreza nie była niestety spodziewanym miejscem dla debiutów rewolucyjnych technologii w branży kamieniarskiej.

Przyznajmy od razu. Relacjonowanie 48. edycji Marmomacc (25–28 września) może sprawiać trudność. Jeszcze dekadę temu to centrum prasowe było miejscem ważnych rozmów i informacji. W tym roku tylko kilka firm (sic!) zdecydowało się komunikować dziennikarzom swoje uczestnictwo w imprezie targowej. Pewnie też dlatego organizatorzy włoskiej imprezy z myślą o wszystkich uczestnikach targów Marmomacc przygotowali specjalną aplikację dedykowaną użytkownikom smartfonów oraz tabletów. Swoisty organizer wzbogacono o czytnik kodów QR, stworzony z myślą o przechowywaniu wszystkich informacji „zdobytych” podczas wizyty na stoiskach dostawców materiałów kamiennych.

Organizatorzy mocno podkreślają awans Marmomacc 2013 w poczet wydarzeń kulturotwórczych. Best Communication Award, Marmomacc & Design, INSIDE Marmomacc, Marmomacc & The City, warsztaty i seminaria, wreszcie występ słynnej łyżwiarki (Caroliny Kostner) – faktycznie projekty i wydarzenia obliczone na szeroko rozumianą medialność imprezy kamieniarskiej cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Organizator włoskich targów chwali się, że w porównaniu z rokiem 2011 ubiegłoroczne targi odwiedziło o 15,4% więcej architektów. Jeśli i tym razem specjalistów spoza tradycyjnie postrzeganej branży kamieniarskiej było więcej, to chyba wystarczający powód do zadowolenia.

Czterodniowe wydarzenie obfitowało w propozycje ponad 1400 wystawców z blisko 60 krajów. Grono to powiększyły w tym roku firmy z Tunezji – dotąd nieobecne podczas Marmomacc. Wielki come back należał zaś do firm z Palestyny. Co może najważniejsze dla prestiżu imprezy, była ona celem wizyt aż dla 44 oficjalnych misji handlowych. Międzynarodowe Targi Kamienia, Wzornictwa i Technologii były też miejscem prezentacji dla 16 międzynarodowych stowarzyszeń branżowych.

Marmomacc 2013 odwiedzili specjaliści branży kamieniarskiej reprezentujący aż 143 kraje świata. Impreza w Weronie zyskała na międzynarodowym charakterze z jeszcze jednego powodu. Organizator podkreśla fakt, że udział gości zagranicznych wzrósł o 6% i stanowili oni większość, bo 56% spośród 56 000 gości. W pierwszej zaś dziesiątce najliczniejszych reprezentantów spoza Włoch znaleźli się mieszkańcy: Niemiec, a następnie Indii, Hiszpanii, Turcji, Francji, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Chin, Rosji i Brazylii.

– Wyniki 48. edycji Marmomacc potwierdzają sukces przyjętej formuły imprezy, której siła polega na unikalnej symbiozie imprezy biznesowej z wydarzeniami o charakterze kulturotwórczym i edukacyjnym – podkreśla Ettore Riello, szef targów Veronafiere.
Nowości? Ze świecą szukać…

Ghines Group prezentował znaną gamę frezów. Diabu Diamantwerkzeuge Diamond Tools mocno reklamował linkę diamentową o średnicy 7,3 mm. 35, 36 lub 40 koralików na metr bieżący stalowej liny ocynkowanej ma gwarantować cichą pracę, łagodny start, a dzięki dopracowanej technologii – mniejsze wibracje. Prezentowano też ubiegłoroczną nowość – tarcze Axis.

Z kolei firma Sorma chwaliła się zestawami frezów do maszyn CNC, które stanowią najczęstszy wybór klientów w tym roku. W sąsiedztwie, na stoisku Tyrolit prezentowano gamę lin diamentowych. Diamant Board zaś oferował liny o średnicy 12 mm, stworzone przy współpracy ze specjalistami z Grupy Husqvarna AB. Dla firmy Dellas obecność na targach służyła komunikowaniu 40-lecia działalności w branży. Globalna firma w mijającym roku dokonała poważnych inwestycji na nowych rynkach, wzmacniając swój potencjał w oddziałach spółki w Hiszpanii, Etiopii, Chinach i Turcji. Rok 2012 zamknięto obrotami na poziomie 15 mln euro.

MARMOMACC 2013 2Dostawcy maszyn też nie imponowali debiutami. Simec pokazał automat polerski NPS 2200 RX, model stanowiący wielki sukces producenta. Na stoisku Ferrari & Cigarini prezentowano znane automaty do tworzenia mozaiki. U Thibaut brylował robot Transformer. Konkurencyjne rozwiązanie – Robotool TOP – prezentowali specjaliści z firm Agut Group & Robotics Italia. U Fantiniego ubiegłoroczna nowość – ciągnik marki JCB z wrębiarką. Breton prezentował Combicut, czyli rozwiązanie typu „2 w 1”, gdzie głowica maszyny składa się z dwóch współpracujących elementów: piły oraz dyszy tnącej strumieniem wodnym. W Weronie miał swą premierę Contourbreton NC 300, następca modelu NC 260. Magazynek mieści 17+17 narzędzi w odmianie NC 300K26 i 31+31 w odmianie NC 300K40. Przyjazny dla użytkownika software oparty jest na sprawdzonej (otwartej) architekturze systemu sterowania Siemens Sinumerik 840D SL. Uwagę zwracały też centra obróbcze zupełnie nowej w branży portugalskiej firmy d2 technology. W Weronie pokazano model Monster 4 TWIN, stanowiący rozwinięcie modelu Monster 4. Głośno komentowano debiut automatycznej piły mostowej Tango firmy Prussiani czy pracującej w pionie boczkarki Verticale firmy Comandulli.

Grawerki pokazały oczywiście Pavoni i Helios. Ten pierwszy prezentował nowość z targów Stone+tec – urządzenie do wykonywania wizerunków, a także wiercenia, cięcia, frezowania. Konkurencyjne rozwiązania można było oczywiście poznać na stoisku firmy ABRA. Polski producent chwalił walory CNC Tornado.
– Automatyczny stół do piaskowania, wzbogacony o dodatkową głowicę wiercącą, a także nową jakość grawerowania, jaką oferują nasze plotery serii Photomaster, cieszył się spodziewanym zainteresowaniem. Wygrawerowane przez nas podczas Marmomacc kliparty dowodziły swej przewagi nad designerskimi maszynami produkcji włoskiej – dowodził Marcin Mochocki, specjalista ds. marketingu i sprzedaży.

Na koniec warto wspomnieć o premierze produktu marki Fila. W gamie znanych środków pojawił się Fila PW10 – roztwór na bazie wody, który zapewnia trwałą ochronę przed wilgocią kamiennych polerów. Produkt przeznaczony jest dla profesjonalistów (stosuje się go przed montażem elementów z kamienia).

Płynny kamień

MARMOMACC 2013 3 ADużo więcej inspiracji dostarczyła wizyta w pawilonie 7b. Płynne kamienie – i tak można tłumaczyć zamysł 10 projektantów, których realizacje powstały we współpracy ze specjalistami od kamienia naturalnego. Wszyscy pomysłodawcy to ludzie młodzi (23–28 lat). Co ciekawe, tylko kilku designerów z tegorocznej strefy Marmomacc & Design otrzymało solidne wykształcenie akademickie (architektura, wzornictwo przemysłowe); większość z nich to specjaliści od sztuk wizualnych i grafiki komputerowej. Prawie wszyscy też są absolwentami mediolańskiej filii Europejskiego Instytutu Designu (IED), gdzie nauka łączona jest z praktykami w przedsiębiorstwach produkcyjnych.

Propozycje młodych ludzi warte są bliższej prezentacji. Wszyscy autorzy instalacji postanowili przedefiniować kłopotliwą materię kamienia, skupiając się na spójnym komunikacie. Mottem przewodnim stało się pojęcie płynności, z jednej strony jako próba złagodzenia twardej natury marmuru, z drugiej – jako nowa interpretacja technologii obróbki. Wszystko to zaś dla zderzenia nierozłącznych cech: ciężar – grawitacja.

Przybliżymy trzy koncepcje. Chyba największe zaskoczenie wzbudzała pewnego rodzaju manipulacja autorstwa Federico Elli. Kamień może też być miękki! Dokładnie na takie wrażenie obliczona była strefa designu. „Płynny kamień” to także nowa definicja kostki brukowej. U wejścia – dywanik z mozaiki, który uginał się pod butami stąpających za sprawą elastycznej podbudowy. Dla instalacji Isacco Mantegazza (dla firmy Margraf) kubatura pawilonu okazała się za mała. Idea niby błaha – posadowić (dosłownie!) tuzin kilkunastotonowych bloków kamienia na gigantycznych poduszkach, a wszystko to na wolnej przestrzeni ekspozycyjnej o powierzchni 287 m kw. Trzeba przyznać, że ten niecodzienny widok przypadł do gustu znużonym codziennymi wędrówkami po terenach targowych, a nieformalna strefa relaksu stała się wymarzonym miejscem dla poszukujących cienia wśród brył kamiennych bloków!

Wyjątkowo precyzyjnie wyraziła się Alice Schillaci. Instalacja powstała na zamówienie organizatora targów, a mechanizm maszyny jest dziełem Recipient CC. Maszyny, bo to jej mechanizm mimośrodowy wprawiał w faliste i płynne ruchy instalację z równo przyciętych pasów kamiennych (o grubości 4 mm każdy). Kołysanie morskich fal? Łany zboża pochylające się rytmicznie na wietrze? Jedno jest pewne: badania i rozwój technologiczny ostatnich lat gwarantuje uzyskiwanie płyt wiotkich i jeszcze cieńszych. Faktycznie też tegoroczne targi Marmomacc 2013 obfitowały w propozycje tego typu.

Ultralekkie, kompozytowe, ekskluzywne

MARMOMACC 2013 4Research, vision, innovation – prace badawcze, wizja, innowacja – te najważniejsze hasła zdobiące pokaźny pawilon zewnętrzny Antolini Luigi świetnie oddają aktualne wyzwania stojące przed przemysłem kamieniarskim. O ile mocna reprezentacja turecka (44 firmy) postawiła na tradycyjne standy z marmurami i onyksami, rzadziej mozaikę, to nas zaskoczyła propozycje wychodzące naprzeciw oczekiwaniom branży… lotniczej, szkutniczej, meblarskiej. I tak Willow Winter chwalił się najnowszymi osiągnięciami w dziedzinie fornirów z kamienia. Produkt finalny o nazwie Tunn Stein® prezentowano na podkładzie z naturalnego korka. 2-milimetrowej grubości formatki kamienne powstały z myślą o produkcji mebli.

– Dopracowujemy technologię tworzenia kompozytów z kamienia, łączonych z płytami MDF, HDF, stalą, betonem… – wymieniał rozliczne nowe aplikacje Santiago Gonzales z hiszpańskiej filii.

Oczywiście designerskie wzory umywalek granitowych były magnesem stoiska włoskiej firmy Scalvini Marmi, ale to propozycja niemieckiej firmy Quartzforms okazała się lepszym miejscem dla spotkań z architektami. Specjalista od spieków kwarcowych mocno zresztą angażuje się w realizacje na potrzeby gastronomii, wspierając m.in. takie wydarzenia jak rywalizacja o tytuł Restaurant & Bar Design Awards.

Lekkość – tego oczekuje po nas wiele sektorów gospodarki. Niemałym zaskoczeniem wydawać się mogła wizyta na stoisku firmy CEL COMPONENTS. Z folderów spozierał potężny samolot pasażerski, nowoczesny skład pociągów... Cóż, firma specjalizuje się w produkcji technicznych płyt z kamienia. Sandwicz jest oczywiście przede wszystkim bardzo lekki i wytrzymały na zginanie. Lico z kamienia, podkład usztywniający to struktura plastra miodu. W ofercie firmy znaleźliśmy też maszyny do produkcji lekkich materiałów kompozytowych, a także kleje montażowe.

Ekskluzywne przedmioty niecodziennego użytku pokazała w Weronie Luxury Radica. W specjalnej przestrzeni wystawowej specjaliści od luksusu umieścili… kasę pancerną. Cienkie okładziny z kamienia stanowią ozdobę wnętrza i ściany czołowej – to nowość, bo dotąd elegancji sejfom nadawali raczej mistrzowie stolarstwa. Tym razem inspiracją dla firmy o 100-letnej tradycji w sektorze dóbr luksusowych była współpraca z Marmo Bruno Zanet. Zresztą znany dostawca kamienia był w tym roku obecny aż w 3 lokalizacjach, a najodważniejsze realizacje anonsowano nie inaczej jak: Stone experience.

Cafe style w Weronie

MARMOMACC 2013 5Oczywiście Marmomacc 2013 to znacznie więcej wydarzeń. Włosi dowiedli też, jak dużo daje efekt synergii. Już dawno współpracę z branżą podjęli akademicy, a efektem są projekty anonsowane hasłem INSIDE, także oczywiście w przestrzeni miejskiej. Wiele pomysłów można było „przetestować” choćby podczas wieczornych wycieczek. Marmomacc & City to w sumie 13 punktów na mapie Werony.

Werona jest świetnym przykładem miejsca, gdzie spotyka się ekonomia i kultura. Potencjał branży kamieniarskiej i świeże spojrzenie młodych ludzi. Przestrzeń wystawiennicza przygotowana dla specjalistów od kamienia stanowi też coraz częściej owoc eksperymentów fachowców od budowania przewagi konkurencyjnej. Za każdym razem efekt obliczony jest na komunikowanie potencjału firmy.

– Przestrzeń wystawiennicza jest bardzo ważnym i skutecznym narzędziem komunikacji z potencjalnymi kontrahentami – podkreślono podczas ceremonii wręczenia nagród i wyróżnień. Mowa o rywalizacji o tytuł Best Communicator Award. W tym roku zwycięzcami zostały firmy: Fibra, Scandola Marmi, Testi Group. Specjalne wyróżnienia trafiły do CO.ME.S, Cava Romana, Tyrolit, Favorita, Solancis, Premium Stone. Dodatkowo uhonorowano pomysłowość firm: Piba Marmi, Promotec. Dużo bardziej prestiżowym wydarzeniem podczas targów w Weronie jest rywalizacja o laur najlepszych realizacji architektonicznych z udziałem kamienia naturalnego (szczegóły obok).

Warto na koniec wspomnieć o całkiem oryginalnej inicjatywie włoskiej kopalni. La Terreni & Coa srl zdecydowała się promować swój kamieniołom, wykorzystując medialność włoskiej edycji programu znanego też w Polsce: „Mam talent”. Zwycięzca (Daniel Adomako) nakręcił teledysk do „Per sempre” oczywiście w kopalni, a jego dzieło obejrzało na YouTube 20 tys. fanów.

Rafał Dobrowolski

Świat Kamienia nr 6 (85) 2013

  
       SK 084 Okladka www 184x260pix
SK 085 Okładka www 400x566pix          SK 086 Okładka www 184x260pix
Poprzednie wydanie - 5 (84) 2013   Świat Kamienia nr 6(85) 2013 Następne wydanie - 1(86) 2014


MARMOMACC 2013 - RELACJA

Organizator targów mocno akcentuje fakt, że targi w Weronie z roku na rok cieszą się większym zainteresowaniem architektów. Coraz więcej też firm stawia na designera. Liczy się świeżość, więc ten koniecznie musi być przed 30. rokiem życia. Włoska impreza nie była niestety spodziewanym miejscem dla debiutów rewolucyjnych technologii w branży kamieniarskiej.

                                                                                                                                           
BÓG, KTÓRY UTKWIŁ W KAMIENNYCH SZCZEGÓŁACH

Mies van der Rohe był synem kamieniarza i zwykł dobierać do swych realizacji tylko szlachetne odmiany marmuru. Echa działań bauhausowskiego profesora można dostrzec też na Śląsku. Unikatowym przykładem modernistycznej reguły, że to detale decydują o wartości obiektu, jest pawilon dyrekcyjny WPKiW. W reprezentacyjnych wnętrzach znajdziemy takie rarytasy jak słynny marmur dębnicki.




Ponadto:
  • Spis treści   ZAMÓW PRENUMERATĘ
  • Table of contents
  • Od redakcji
  • Editorial
  • Potyczki z designem   
  • Struggling with design   
  • MARMOMACC 2013   
  • MARMOMACC 2013   
  • Nie zabrzmi „... z ziemi włoskiej”    
  • Świat kamienia – raport 2013   
  • Bóg, który utkwił w kamiennych szczegółach   
  • Kamień naturalny w sercu Europy
  • Naturstein im Herzen Europas   
  • Zwycięzcy Konkursu Kamień 2013   
  • Savino Del Bene Poland – twój światowy spedytor   
  • Gestor ładunku mimo woli (cz. 4)   
  • Próbę czasu wytrzymują tylko techniki kamieniarskie   
  • Płytki kamienne w łazience – co i jak położyć?   
  • III edycja Letniej Szkoły Projektowania w Kamieniu dobiegła końca   
  • Nagrody w konkursie z magazynem „Świat Kamienia”   
  • Kamienne centra handlowe Dubaju   
  • Cięcie liną diamentową na maszynach stacjonarnych – praktyczne rady (cz. 1).   
  • Kanada bogata w kamień   
  • Bez kompromisów, nie inaczej!   
  • Urbanowscy – artyści i pionierzy mechanizacji   
  • Kamień jako wyrób budowlany w pytaniach i odpowiedziach   
  • Stare płyty chodnikowe w Strzegomiu   
  • TARGI KAMIEŃ-STONE (6–9 listopada 2013) już za kilka tygodni!    
  • Z kart historii kamieniołomów małopolskich   
  • Realna odpowiedź na realne potrzeby   
  • Nowe i tak nadejdzie   
  • Jak się reklamować??? (cz. 1)   
  • Budapeszt, cz. 2   

DLACZEGO ARCHITEKCI BOJĄ SIE KAMIENIA?

fot 1Ważnym punktem poznańskiej imprezy Kamień-Stone 2013 była głośno komentowana debata. W panelu dyskusyjnym wypowiadali się przedstawiciele naszej branży, środowiska architektów i oczywiście redaktor magazynu ŚK. Głos zabrali też licznie zgromadzeni słuchacze, pośród których nie zabrakło wykładowców akademickich. Większość uczestników spotkania zgodziła się – czeka nas ambitne zadanie edukacyjne!

Czytaj więcej

ODPOWIEDZIALNOŚĆ NADAWCY W TRANSPORCIE KAMIENIA I MASZYN KAMIENIARSKICH

ODPOWIEDZIALNOŚĆ NADAWCY W TRANSPORCIE KAMIENIAZmiany, jakie wprowadził ustawodawca w ustawach o ruchu drogowym oraz o transporcie drogowym, mocno zmieniły realia przewozu towarów kamieniarskich. O ile do czasu wejścia tych przepisów w życie nadawca praktycznie nie odpowiadał za jakiekolwiek naruszenia masy całkowitej lub nacisków osi pojazdów, o tyle teraz coraz częściej Inspekcja Transportu Drogowego nakłada kary także na załadowców lub nadawców wyrobów kamieniarskich.

Związane jest to przede wszystkim ze specyfiką towaru, jakim są wyroby kamieniarskie lub maszyny niezbędne do wykonywania usług kamieniarskich. Mocno skoncentrowana masa ładunku (w stosunku do niewielkich jego rozmiarów) często powoduje, że pomimo dochowania norm w zakresie dopuszczanej masy całkowitej pojazdu dochodzi do naruszeń norm w zakresie dopuszczalnego nacisku osi pojazdu. Zachodzi więc pytanie: kto odpowiada za przekroczenia nacisków osi, przewoźnik czy nadawca?

Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 6 września 2012 r. w sprawie wykazu dróg krajowych oraz dróg wojewódzkich, po których mogą poruszać się pojazdy o dopuszczalnym nacisku pojedynczej osi do 10 t, oraz wykazu dróg krajowych, po których mogą poruszać się pojazdy o dopuszczalnym nacisku pojedynczej osi do 8 t, ustalono, które odcinki dróg nie umożliwiają poruszania się pojazdami o nacisku osi do 11,5 tony. Na wskazanych w tym rozporządzeniu odcinkach aż 73 dróg krajowych obniżono dozwolony nacisk osi do 10 ton. Na odcinkach aż 78 dróg wojewódzkich wprowadzono zakaz poruszania się pojazdami o nacisku osi powyżej 10 ton. Załącznik nr 3 do cytowanego rozporządzenia wymienia także odcinki na 42 drogach krajowych, których nośność została ograniczona do zaledwie 8 ton nacisku osi pojazdu.

Tego typu ograniczenia obowiązują od niespełna 10 lat, jednak dopiero od 2012 roku powstał problem związany z odpowiedzialnością innych podmiotów niż przewoźnik za ewentualne naruszenia nacisków osi.
Art. 64 ustawy o ruchu drogowym stanowi, iż ruch pojazdu, którego naciski osi wraz z ładunkiem (lub bez ładunku) są większe od dopuszczalnych, przewidzianych dla danej drogi w przepisach o drogach publicznych, albo którego wymiary lub masa wraz z ładunkiem lub bez niego są większe od dopuszczalnych, przewidzianych w przepisach niniejszej ustawy, jest dozwolony tylko pod warunkiem uzyskania zezwolenia. Wprowadzono 7 kategorii zezwoleń, przy czym dla branży kamieniarskiej najistotniejsze są zezwolenia:
Kategorii 1 – które pozwalają na poruszanie się pojazdem o DMC 40 t po wskazanych w zezwoleniu drogach wojewódzkich, powiatowych lub gminnych z naciskiem osi do 11,5 t. Zezwolenie to dotyczy ładunku podzielnego.
Kategorii 5 – które pozwalają na poruszanie się pojazdem o DMC 60 t przy zachowaniu nacisków osi nie większych od dopuszczalnych dla danej drogi. Zezwolenie to dotyczy ładunków niepodzielnych.

Problem dla nadawców stanowić może treść art. 140aa ust. 3 pkt 2, albowiem karę pieniężną za przejazd po drogach publicznych pojazdem nienormatywnym bez zezwolenia (lub niezgodnie z zezwoleniem) można nałożyć także na „podmiot wykonujący inne czynności związane z przewozem drogowym, a w szczególności na organizatora transportu, nadawcę, odbiorcę, załadowcę lub spedytora, jeżeli okoliczności lub dowody wskazują, że podmiot ten miał wpływ lub godził się na powstanie naruszenia”.
Kara za brak zezwolenia kategorii 1 wynosi 1500 zł, za brak zezwolenia kategorii 3–6 kara wynosi 5000 zł. Karę 15 000 zł może nałożyć kontrolujący w przypadku braku zezwolenia kategorii 7, przy przekroczeniu np. nacisku osi o ponad 20%.

Sposobem obrony przed ewentualnymi karami nałożonymi przez organy kontrolne mogą być przepisy unijne, które wprowadzają zasady jakże odmienne od polskich norm. Wskazać przy tym należy, że przepisy unijne powinny być już wprowadzone do polskiego porządku prawnego, czego oczywiście Polska jeszcze nie uczyniła. Niemniej jednak normy unijne, a dokładnie treść art. 1 ust. 1 lit. b w związku z pkt 2.2.2. lit. a i 3.4.1 załącznika nr I Dyrektywy Rady nr 96/53/WE z dnia 25.07.1996 r. (DzU L 235 z 17.9.1996, str. 59), stanowi, iż maksymalny dopuszczalny ciężar na oś napędową pojazdów silnikowych dwuosiowych z naczepami trzyosiowymi może wynieść 11,5 tony.

Polska jako członek Unii Europejskiej zobowiązana jest implementować przepisy tejże dyrektywy do swojego porządku prawnego. Zgodnie z przepisami unijnymi wskazane drogi na terenie państwa członkowskiego powinny dopuszczać poruszanie się pojazdów z naciskiem osi do 11,5 tony. Oznacza to, że Rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 6 września 2012 r. w sprawie wykazu dróg krajowych oraz dróg wojewódzkich, po których mogą poruszać się pojazdy o dopuszczalnym nacisku pojedynczej osi do 10 t, oraz wykazu dróg krajowych, po których mogą poruszać się pojazdy o dopuszczalnym nacisku pojedynczej osi do 8 t, praktycznie nie powinno istnieć (nie licząc pewnych wyjątków na które zezwalają przepisy unijne).

Niestety Polska nie wprowadziła zmian w polskim prawie, które wyrównywałyby szanse polskich firm względem ich zagranicznych konkurentów. Przepisy unijne, które mają na celu zmaksymalizowanie ilości ładunku, jaki może być przewożony w konkretnym pojeździe, nie spotkały się z aprobatą i zainteresowaniem ze strony polskich władz. Jeszcze rok temu (wrzesień 2012) ministerstwo transportu wydało nowelizację rozporządzenia, które stoi w jawnej sprzeczności z dyrektywą unijną, którą uchwalono w 1996 roku. Polska, która przystąpiła niemal 10 lat temu do struktur unijnych, miała wystarczającą ilość czasu, aby dostosować swoje przepisy do unijnych norm. Pomimo tak długiego okresu na „zapoznanie się z normami unijnymi i dostosowanie polskich regulacji” Polska nadal ogranicza możliwości przewozowe współczesnych pojazdów lub „zarabia” na karach, jakie są nakładane na firmy transportowe lub od pewnego czasu na nadawców i załadowców.

Podsumowując. W obecnej chwili Inspekcja Transportu Drogowego nakłada kary za brak odpowiednich zezwoleń niezależnie od treści przepisów unijnych. W przypadku pojazdów, których nacisk osi wynosi 8 lub 10 ton i więcej, czym przekraczają normy wskazane w Rozporządzeniu Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 6 września 2012 r. w sprawie wykazu dróg krajowych oraz dróg wojewódzkich, po których mogą poruszać się pojazdy o dopuszczalnym nacisku pojedynczej osi do 10 t, oraz wykazu dróg krajowych, po których mogą poruszać się pojazdy o dopuszczalnym nacisku pojedynczej osi do 8 t, trzeba się liczyć z postępowaniem administracyjnym w celu ukarania za przekroczenie norm. Odwoływanie się jednak od tego typu decyzji jest jakże wskazane, biorąc pod uwagę treść przepisów unijnych.

Łukasz Chwalczuk - wspólnik w Kancelarii Prawnej Iuridica z Krakowa, specjalista w dziedzinie prawa przewozowego, spedycyjnego i odszkodowawczego.
Fot. Arch. ŚK

Świat Kamienia nr 1 (86) 2014

  
       SK 085 Okładka www 400x566pix      
     SK 086 Okładka www 400x566pix
Poprzednie wydanie - 6 (85) 2013   Świat Kamienia nr 1(86) 2014 Następne wydanie - 2(87) 2014


ODPOWIEDZIALNOŚĆ NADAWCY W TRANSPORCIE KAMIENIA I MASZYN KAMIENIARSKICH

Zmiany, jakie wprowadził ustawodawca w ustawach o ruchu drogowym oraz o transporcie drogowym, mocno zmieniły realia przewozu towarów kamieniarskich. O ile do czasu wejścia tych przepisów w życie nadawca praktycznie nie odpowiadał za jakiekolwiek naruszenia masy całkowitej lub nacisków osi pojazdów, o tyle teraz coraz częściej Inspekcja Transportu Drogowego nakłada kary także na załadowców lub nadawców wyrobów kamieniarskich.
Związane jest to przede wszystkim ze specyfiką towaru, jakim są wyroby kamieniarskie lub maszyny niezbędne do wykonywania usług kamieniarskich. Mocno skoncentrowana masa ładunku (w stosunku do niewielkich jego rozmiarów) często powoduje, że pomimo dochowania norm w zakresie dopuszczanej masy całkowitej pojazdu dochodzi do naruszeń norm w zakresie dopuszczalnego nacisku osi pojazdu. Zachodzi więc pytanie: kto odpowiada za przekroczenia nacisków osi, przewoźnik czy nadawca?



DLACZEGO ARCHITEKCI BOJĄ SIĘ KAMIENIA?
                                                                                                                    
Ważnym punktem poznańskiej imprezy Kamień-Stone 2013 była głośno komentowana debata. W panelu dyskusyjnym wypowiadali się przedstawiciele naszej branży, środowiska architektów i oczywiście redaktor magazynu ŚK. Głos zabrali też licznie zgromadzeni słuchacze, pośród których nie zabrakło wykładowców akademickich. Większość uczestników spotkania zgodziła się – czeka nas ambitne zadanie edukacyjne!
W Poznaniu padły zdania i opinie na tyle ciekawe, że postanowiliśmy zrelacjonować przebieg dyskusji niemal w całości. Podstawowym celem spotkania była odpowiedź na pytanie: co ogranicza architektów w stosowaniu kamienia w projektowanych obiektach? A dokładniej: czy jest to kwestia kosztów, oporu inwestora, czy może braku doświadczenia i wystarczającej wiedzy? Dlaczego też w pędzie do stosowania ekologicznych, pasywnych, lokalnych materiałów jakoś mało słychać o kamieniu? Czy studenci architektury są w ogóle przygotowani do stosowania kamienia w swojej pracy? W jakich wreszcie projektach jest i powinno znaleźć się miejsce tak szlachetnego i naturalnego materiału?

                                                                                                                                           Zobacz więcej...


Ponadto:
  • Spis treści   ZAMÓW PRENUMERATĘ
  • Table of contents
  • Od redakcji    
  • Editorial   
  • Jak bym symulował robotę…    
  • Doing simulation work   
  • Innowacyjność nade wszystko   
  • Innovation above all   
  • Kamień-Stone 2013   
  • Bursztynowa komnata   
  • Dlaczego architekci boją się kamienia?    
  • Jest alternatywa: leasing!   
  • Odpowiedzialność nadawcy w transporcie kamienia i maszyn   
  • Gestor ładunku mimo woli (cz. 5)   
  • Butrint   
  • Transgraniczna kamieniarska kooperacja    
  • Układy technologiczne w zakładach obróbki kamienia   
  • Konferencja „Klaster Kamieniarski szansą dla branży”    
  • Barbórka 2013   
  • Ciepło, cieplej… kamień!   
  • Kamień w sztuce sakralnej Abu Dhabi   
  • Biznes rodzinny   
  • Laureaci Konkursu Kamień 2013 – Architektura   
  • Maszyny budują maszyny   
  • Jak się reklamować??? (cz. II)   
  • Cięcie liną diamentową na maszynach stacjonarnych (cz. 2)   
  • Błędy w eksploatacji piaskarek    
  • Budapeszt, cz. 3   
  • Książki   
  • Stolik 3 w 1    

Świat Kamienia nr 2 (87) 2014

  
          SK 086 Okładka www 400x566pix      
     SK 087 Okładka www 400x566pix
Poprzednie wydanie - 1 (86) 2013   Świat Kamienia nr 2(87) 2014 Następne wydanie - 3(88) 2014


SPOINA – BEZPIECZNIK CZY KLIN?

Jakie szkody może wyrządzić niewłaściwie dobrana spoina do wypełniania szczelin między kamiennymi kostkami brukowymi lub płytami kamiennymi użytymi do zewnętrznych nawierzchni drogowych? Do zajęcia się tym tematem przyczyniły się realizacje w ostatnich latach na terenie Polski, które obnażyły to, do czego może dojść, kiedy nie zostaną zachowane podstawowe zasady w zakresie projektowania i wykonawstwa nawierzchni placów, ulic i chodników z kamieni naturalnych.



MARMUR W ŁAZIENKACH Z ZACZAROWANEGO WZGÓRZA
                                                                                                                    
La Cuesta Encantada to luksusowa willa amerykańskiego magnata prasowego. Inspiracją dla wystroju wnętrz było pochodzące z V wieku mauzoleum Galii Placydii. Hearst był pod wrażeniem piękna mozaiki w mauzoleum i zainspirowany nią polecił dekoratorom naśladować jej styl. Choć budowy „rancza” nigdy nie ukończono, obiekt stanowi przykład realizacji z użyciem najszlachetniejszych odmian kamienia z całego świata.
Tuż przy brzegach Pacyfiku, w połowie drogi między Los Angeles i San Francisco, w pobliżu miejscowości San Luis Obispo znajduje się „ranczo” San Simeon, należące niegdyś do najsłynniejszego amerykańskiego magnata prasowego Williama Randolpha Hearsta. Jego nazwisko znane jest do dzisiaj na całym świecie. Jeden jego telefon miał kiedyś zadecydować o tym, że Roosevelt wygrał wybory prezydenckie. Jego pomysłem jest metoda zwana „żółtym dziennikarstwem”, polegająca na zwiększaniu nakładu gazety poprzez „produkowanie” wiadomości opartych na plotkach i nierzetelnie zdobytych wiadomościach. Kochanką Hearsta była słynna aktorka Marion Davies, która związała się z nim także dlatego, że był właścicielem renomowanej wytwórni filmowej.

                                                                                                                                           Zobacz więcej...


Ponadto:
  • Spis treści   ZAMÓW PRENUMERATĘ
  • Table of contents
  • Od redakcji Editorial   
  • Ekstremalne Igrzyska 2022   
  • Extreme Olympic Games 2022   
  • Zdrowy duch w kopalni   
  • A sound mind in a pit   
  • Marmur w Łazienkach z Zaczarowanego Wzgórza   
  • Na bocznicy klastra kamieniarskiego?   
  • Intermodalność w Polsce – a co to takiego?   
  • O kamieniu i jego imitacjach w architekturze XIX i XX wieku   
  • Niepowtarzalność,
  • czyli słów kilka o kamieniarzach ze Starego Brusna   
  • Gestor ładunku mimo woli (cz. 6)   
  • Nagroda specjalna dla Woli Center   
  • Kamienne rzeźby na rynku Psiego Pola we Wrocławiu   
  • Laureaci konkursu Kamień 2013 – Rzeźba   
  • Fotoceramika interaktywna QR   
  • Spoinowanie kamienia – warianty wykonania   
  • Spoina – bezpiecznik czy klin?   
  • Kamienne monumenty historii Chin   
  • Wołyńskie zagłębie skalne w zapisie inż. A. Czeżowskiego   
  • Alliance Minerals: 10-lecie w branży kamieniarskiej   
  • SpeedROC D30 firmy Atlas Copco   
  • Kamieniarska atrakcja obok Szlaku Piastowskiego   
  • Jarmark Kamieniarski – otwarcie sezonu 2014!   
  • Kilka pytań o zorganizowanie zakładu, pomożecie? (cz. 1)   
  • Piaskować, grawerować czy...?   
  • BUDMA, jakiej jeszcze nie było…   
  • Budapeszt, cz. 4   

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet