KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Marmomacc w cieniu WTC

W kalendarzu kamieniarskich imprez targowych w Europie poczesne miejsce zajmują targi Marmomacc. Ich organizator, Centrum Targowe Veronafiere z Werony, co roku we wrześniu udostępnia swoje powierzchnie wystawiennicze dla zajmujących się profesjonalnie kamieniem naturalnym z całego świata, którzy demonstrują na nich wyniki swojej dotychczasowej pracy. W tym roku Międzynarodowe Targi Marmurów, Kamienia i Technologii Kamieniarskich MARMOMACC organizowane były po raz 36 i przypadły na dni 27 - 30 września. Organizatorzy świetnie zadbali nie tylko o znakomite warunki ekspozycji kamieni, galanterii kamieniarskiej, wyrobów z kamienia, maszyn i urządzeń, ale też i o różne towarzyszące targom szkolenia, konferencje, prezentacje, odczyty itp. Tradycyjnie już znakomicie zadbano o żurnalistów, co jasno pokazuje, że odpowiedzialni za powodzenie imprezy pracownicy Veronafiere dobrze wiedzą, kto może im w osiągnięciu sukcesu pomóc. Słabo natomiast wypadła obsługa informacyjna zwiedzających, szczególnie gości z zagranicy, którzy pytając stojące w różnych punktach centrum wystawowego hostessy nie byli w stanie otrzymać kompetentnej informacji o poszukiwanych materiałach, maszynach czy imprezach. Mimo ich zapewnień o biegłym władaniu jednym z popularnych języków międzynarodowych bezpośrednia konfrontacja obnażała ignorancję nie tylko w tym zakresie, lecz nawet jeśli idzie o program imprezy. Wywoływało to u przyjezdnych zza granicy niepotrzebną irytację. A liczba wydarzeń towarzyszących była taka, że eliminowała możliwość uczestnictwa we wszystkich, dlatego zainteresowani musieli dokonywać selekcji i z wielu rezygnować. Oficjalne otwarcie targów nastąpiło w czwartek o godzinie 10.30. Obok samej inauguracji imprezy wydarzeniem dnia stała się prezentacja świeżo wydanej książki „World Marketing HandBook 2001”, wydanej przez Gruppo Editoriano Faenza Editore. Publikacja wywołała spore zainteresowanie nie tylko ludzi związanych zawodowo z kamieniem. Również w czwartek przy drzwiach zamkniętych odbyła się konferencja członków włoskiej organizacji Interstone Press zrzeszającej dziennikarzy piszących na temat kamienia, a przez niemal dziewięć godzin (od 9.00 do 18.00) trwał mityng pod nazwą Master in Stone Technology and Design (Mistrz w technologii kamieniarskiej i projektowaniu), który kontynuowano do ostatniego dnia imprezy; mityng został zorganizowany przez Narodowy Instytut Handlu Zagranicznego, Centrum Targowe Veronafiere, związek przedsiębiorców Marmomacchine oraz ISIM. W piątek, drugim dniu imprezy, już o 9.00 rozpoczęła się konferencja pod tytułem „Marmur okręgu Werony. Zmiany wyceny i jakości pracy”. Z pewnością jej problematyka mogłaby zainteresować kamieniarzy w naszym kraju, bowiem zmiany w technologiach i technikach pracy z kamieniem wraz z przenikaniem ich do naszego kraju wymuszają nowe spojrzenie na swój zakład pracy. W tym samym dniu odbyło się również interesujące seminarium poświęcone aktualnej sytuacji i perspektywom przedsiębiorstw, których podstawę działalności stanowi kamień ozdobny, dekoracyjny oraz w formie okładzin, stosowany w obiektach sakralnych. Organizatorem seminarium była Włoska Izba Handlowa w Brazylii, ze stanu Rio de Janeiro, przy współpracy VeronafiereW tym samym czasie konferowal amery-kańscy architekci, a równolegle do wymienio-nych prowadzili rozmowy delegaci regionu Belga z Valloni. Odbyła się także bardzo ciekawa prezentacja pod nazwą „The Construction Material Certification” - przedstawiono produkt z kamienia, który odpowiada wszystkim wymaganiom Europejskiego Komitetu Technicznego (CEN). Wymagania te będą uważane za standardy w przemyśle kamienia naturalnego na świecie od września 2003 roku. Określenie standardów było inicjatywą Centrum Testowania Marmurów, Granitów i Kamieni Naturalnych, które powstało przy udziale firm sektora kamieniarskiego oraz dotacji krajów Unii Europejskiej. Przybyli na prezentację mogli obejrzeć, w jaki sposób testuje się wytrzymałość kamienia na oddziaływanie chemiczne oraz fizyczne. Natomiast wieczorem podczas galowego wieczoru w sali Margherita Centrum Biznesu w Weronie powołana do życia w 1319 roku i reaktywowana wysiłkiem szefostwa Centrum Wystawienniczego Veronafiere oraz grupy przedsiębiorców organizacja kamieniarska o nazwie Starożytna Korporacja Sztuki Kamieniarskiej wręczyła swoje Insygnia Mistrzów Sztuki Kamieniarskiej 2001. Na sali pojawiły się wybitne osobistości sektora kamieniarskiego z całego świata, które stanowiły publiczność tego niezwykle prestiżowego wydarzenia. „Cubetto”- historyczne insygnię Starożytnej Korporacji Sztuki Kamieniarskiej - wraz ze srebrną plakietką wręczono pięciu osobom: projektantowi Li Chung Pei, dziennikarzowi Claudio Pasqualetto, przedsiębiorcy Alberto Giacomini, prezydentowi Kamieniarskiego Centrum Testowania Materiałów w Volargne Filiberto Semenzin oraz rzeźbiarzowi Fabrizio Cinetto. Do atrakcji przedostatniego dnia targów (sobota) zaliczyć na pewno należy seminarium pod nazwą „Kultura kamieniarska - od teorii do praktyki” oraz spotkanie przedstawicieli związków kamieniarskich z krajów członkowskich organizacji EUROROC. Kulminacją dnia i jednym z najważniejszych wydarzeń tegorocznych targów była jednak uroczystość wręczenia nagród w konkursie International Stone Architecture Award. Nagrody przyznano: Fernando Tavorze za Rozbudowę parlamentu portugalskiego w Lizbonie(1)Kengo Kuma & Associates za Muzeum Kamienia w Tochigi w Japonii(2) Gilles Perraudin za Piwnice winne w Vauvert we Francji(3)Franco Mancuso za Renowację Piazza Grande w Palmanova we Włoszech(4). Nagrodę „ad memoriam” upamiętniającą osiągnięcia architektów, którzy w szczególny sposób wykorzystywali kamień tworząc dzieła architektury współczesnej, przyznano amerykańskiemu architektowi Gordonowi Bunshaftowi za Bibliotekę Rzadkich Ksiąg i Manuskryptów Beinecke w New Haven(5) w USA (1963). Nagrodzone prace międzynarodowe jury wybrało spośród trzydziestu siedmiu zgłoszonych realizacji. W niedzielę, ostatnim dniu targów, warto odnotować wykład na temat „Właściwe metody eksploatacji zasobów marmuru”. Jak można było zauważyć, w ostatnim czasie wyraźnie wzrosło zainteresowanie targami przez firmy z krajów, które do tej pory miały niewielki udział w wydobyciu kamienia naturalnego. W 36. edycji targów swoje wyroby prezentowało blisko 1200 firm z ponad 33 krajów, co jest gorszym wynikiem od ubiegłorocznego. Szczególnie zauważalny był brak przedstawicieli z USA i krajów arabskich. Nie było też widać polskich stoisk, a naszych krajan można było jedynie spotkać na stoiskach dużych firm, które mają swoje przedstawicielstwa w Polsce. Na frekwencję odwiedzających wywarły wpływ wydarzenia z 11 września bieżącego roku w Stanach Zjednoczonych - niepewność tego, co może się wydarzyć w miejscu, gdzie w jednym czasie gromadzi się ogromna liczba ludzi, sparaliżowała wyobraźnię miejscowych Włochów i w efekcie początkowe dni nie napawały optymizmem organizatorów i wystawców. Później było lepiej, ale do końca jednak nie udało się wyjść z cienia Manhattanu. Co warto podkreślić, wśród zwiedzających dało się zauważyć całkiem pokaźne grupy obywateli RP, którzy powoli zaczynają traktować wyjazd na targi do Włoch jako swój zawodowy obowiązek. Wśród wystawców swoją obecność mocno zaakcentowali Hiszpanie, których wspólne stoisko zajęło połowę jednej z potężnych hal wystawienniczych. Na stoiskach temperamentnych synów kraju flamenco i corridy można było obejrzeć znakomitą ofertę kamieni, wprawiającą już w lekkie zaniepokojenie Włochów. Nie bez kozery zresztą, ponieważ Hiszpanie bez pardonu szturmują europejski rynek kamienia naturalnego. Podobnie atrakcyjne i równie wielkie zarazem było stoisko przybyszów zza wielkiej wody, a konkretnie z Brazylii. I tu nie zabrakło wspaniałych surowców kamiennych oraz produktów wytworzonych z nich, które wywoływały westchnienia kręcących się między stoiskami kamieniarzy oraz inwestorów z całego niemal świata. Oczywiście najwięcej było Włochów, którzy - jak sami twierdzą na targach MARMOMACC muszą się wystawiać już nawet nie dlatego, żeby zawrzeć nowe umowy czy zdobyć zamówienia, lecz dla zapewnienia wszystkich liczących się przedsiębiorców we Włoszech, jak i stałych klientów spoza kraju, o swojej dobrej kondycji i trwałej, mocnej pozycji na rynku. Podczas tegorocznej edycji targów Marmomacc kontynuowano pomysł sprzed roku prezentacji zastosowania kamienia w kształtowaniu przestrzeni łazienek pod nazwą „The caress of water”. Zaprezentowano nowe pomysły użycia m.in. marmuru do tworzenia wanien o nowoczesnym wzornictwie, umywalek, a także stosowania kamienia wszędzie tam, gdzie dotychczas niepodzielnie panuje ceramika. Jednym z przebojów targów była nowoczesna frezarka sterowana numerycznie firmy SIMEC, którą wykonano wspaniałą rzeźbę eksponowaną w centralnym miejscu jednej z hal targowych. Dało się zauważyć tendencję do coraz powszechniejszego stosowania sterownia numerycznego w różnego typu maszynach, czy to do cięcia blatów czy wykonywania rzeźb. Targi pokazały też, w jakim tempie rośnie liczba urządzeń technologicznej rodziny waterjeta do superprecyzyjnej obróbki kamienia. Bez wątpienia sensacją była maszyna francuskiej firmy Thibaut o symbolu TSH 1800, przeznaczona do cięcia poziomego, która w opinii specjalistów może wywołać sporo zmian w technologii obróbki kamienia. Wśród wystawców kamieni bardzo interesująco wypadła firma jednego z największych potentatów na włoskim rynku - Antoliniego Luigiego. Na stoisku tego zasłużonego dla przemysłu kamieniarskiego przedsiębiorcy można było zobaczyć unikatowe kamienie o niezwykle fantazyjnych fakturach i przebogatej palecie barw. Oczywiście nie sposób opisać wszystkich wrażeń, jakich dostarczyły kolejne targi MARMOMACC, szczególnie jeżeli wziąć pod uwagę, że każdy ze zwiedzających ma swoją optykę patrzenia na to wielkie kamieniarskie święto. Ale jedno jest pewne, nikt kto znalazł się w Weronie w tym czasie nie żałował czasu poświęconego na poznanie aktualnej oferty kamieniarskiej i bez wątpienia znacznie wyraźniej dostrzega dystans dzielący własny rynek kamienia naturalnego do rynków krajów tworzących czołówkę światowego kamieniarstwa.

MARMURY POLSKIE

W petrografii marmurami nazywana jest grupa węglanowych skał metamorficznych, czyli przekrystalizowanych wapieni i (rzadziej) dolomitów. W kamieniarstwie jednak nie geneza jest najważniejszą cechą skał, lecz ich właściwości, czyli odpowiednie parametry fizyczno-techniczne, dekoracyjność oraz podatność na przyjmowanie poleru. Właśnie ta ostatnia cecha zadecydowała o tym, że wszystkie skały węglanowe dające się szlifować i polerować nazwano marmurami. W grupie tej znalazły się, obok wapieni metamorficznych określanych jako marmury właściwe, pozostałe skały węglanowe spełniające warunki techniczne stawiane marmurom i z tego względu nazwane marmurami technicznymi. Do marmurów technicznych należą zróżnicowane petrograficznie rodzaje skał, z których w Polsce występują:

 

 

-zbite wapienie pochodzenia osadowego,

 

 

-wapienie brekcjowo-żyłowe pochodzenia tektoniczno-hydrotermalnego,

 

 

-wapienie porowate  trawertyny,

 -zlepieńce węglanowe. W Polsce istnieją trzy regiony występowania marmurów: śląsko-krakowsko-częstochowski, świętokrzyski i dolnośląski. W każdym z nich występują odmienne typy skał, których eksploatacja posiada swoją historię i tradycję. Marmury właściwe występują tylko na Dolnym Śląsku, w regionie śląsko-krakowsko-częstochowskim i świętokrzyskim występują wapienie i dolomity.

 

 

 

 

 

Region śląsko-krakowsko-częstochowski

 

Historia obróbki polskich marmurów, która zaczęła się na początku XVI wieku, związana jest z podkrakowskim Dębnikiem. Za panowania Zygmunta Starego, kiedy to w Krakowie rozpoczęto przebudowę zamku królewskiego i budowę kaplicy Zygmuntowskiej, zgodnie z duchem renesansu zastosowano na dużą skalę wystrój z marmurów. Sprowadzono do Polski włoskich mistrzów kamieniarskich, którzy osiedli w pobliżu łomów czarnego wapienia, znanego już w średniowieczu. Twarde, zbite skały uzyskujące w procesie polerowania czarną lub ciemnoszarą barwę okazały się doskonałym materiałem kamieniarskim. Umiejętności włoskich kamieniarzy i podatność dębnickich marmurów na obróbkę sprawiły, że wykonywano z nich liczne elementy dekoracyjne, głównie w budynkach sakralnych: portale, pomniki, ambony, tablice inskrypcyjne itd. Stosowano je powszechnie początkowo w kościołach krakowskich (między innymi grobowce i pomniki w katedrze wawelskiej), a później także w całym kraju (Warszawie, Częstochowie, Gdańsku, Wrocławiu, Gnieźnie i innych miastach). Na początku XVII wieku zaczęto na wielką skalę sprowadzać marmur dębnicki do Warszawy. Rozwój budownictwa sakralnego za czasów Zygmunta III Wazy i Władysława IV, w połączeniu z modą na czarny kolor panującą w okresie kontrreformacji, doprowadził do „ery czarnego marmuru”. Zapotrzebowanie na ten rodzaj kamienia trwało przez kilka stuleci, osiągając apogeum w okresie baroku. Pracownie rzeźbiarskie i kamieniarskie funkcjonujące w Dębniku obok kamieniołomów przetrwały do okresu po drugiej wojnie światowej. Marmur znany był również poza granicami kraju  wysyłano go między innymi do Austrii i na Węgry. Sądzić należy, że czasy świetności marmurów dębnickich należą do przeszłości. Ich unikalny charakter w skali kraju narzucający konieczność ochrony złoża wyłącznie do produkcji bloków, niewielkie zasoby i położenie w obrębie Parku Krajobrazowego „Dolinki Krakowskie” nakładają na właścicieli złóż szczególne ograniczenia. Obecnie eksploatacja w obrębie dwu udokumentowanych złóż została zaniechana.   Innym cenionym i niezwykle atrakcyjnym materiałem kamieniarskim były marmury z Paczółtowic. Występujące tam brunatne wapienie zawierają żyły kalcytowe, z których pozyskiwano piękny marmur o barwie różowej z czerwonymi smugami, nazywany polskim onyksem. Zastosowano go wraz z czarnym „dębnikiem” w portalach kaplic w Kościele Mariackim i w katedrze na Wawelu, a także w kościele św. Jacka w Warszawie. W latach 20. wyłożono marmurem paczółtowickim przedsionek gmachu Ministerstwa Handlu Zagranicznego w Warszawie. Wapienie paczółtowickie zostały rozpoznane złożowo, lecz nie podejmuje się ich eksploatacji  głównie ze względu na ochronę przyrody.   Interesującym materiałem budowlanym są dolomity występujące na terenie powiatu Chrzanów i Olkusz. Materiał bloczny pozyskiwany jest w kamieniołomie w Libiążu, chociaż główna produkcja przeznaczona jest na potrzeby hutnictwa. Skała ma atrakcyjne i zróżnicowane barwy żółtawe lub żółtawoszare, wykazuje obecność próżni i żyłek kalcytowych. Wykonywane z niej są elementy dekoracyjne zewnętrzne i wewnętrzne, takie jak płyty okładzinowe, portale itp. Dolomity z Libiąża zastosowano między innymi w fasadzie Muzeum Narodowego w Krakowie i jako płyty okładzinowe we wnętrzach Biblioteki Narodowej w Warszawie.   Jedyne w Polsce złoża trawertynów występują w rejonie Działoszyna. Są to porowate wapienie powstałe na skutek przekrystalizowania wapieni skalistych. Ich cechą charakterystyczną jest obecność licznych porów  i próżni. Trawertyny, posiadające barwy od kremowych do rdzawych, dobrze poddają się obróbce i stosowane są do wyrobu płyt okładzinowych oraz różnych elementów architektonicznych. Najbardziej znanym zastosowaniem tych skał są wykładziny ścienne w obiektach o dużym natężeniu hałasu np. dworcach kolejowych (porowatość wygłusza dźwięki). W ostatnich latach wzrasta zainteresowanie tym rodzajem kamienia budowlanego. Występujące powszechnie w obrębie Wyżyny Śląsko-Krakowskiej wapienie płytowe i skaliste nie są dobrym materiałem do produkcji marmurów  nie przyjmują bowiem poleru bądź jest on nietrwały.

 

 

 

 

 

Region świętokrzyski

 

Region świętokrzyski zajmuje szczególne miejsce w polskim górnictwie skalnym ze względu na różnorodność skał tam występujących, jak i bogate tradycje ich eksploatacji.

 

 

Aczkolwiek wydobycie skał wapiennych prowadzono już w średniowieczu, udokumentowane pozyskiwanie marmurów nazywanych świętokrzyskimi, jak również kieleckimi bądź chęcińskimi, rozpoczęto w drugiej połowie XVI wieku. W kamieniołomie na Górze Zamkowej w Chęcinach eksploatowano wówczas wapienie przeznaczone na rozbudowę Wawelu. W krótkim czasie w rejonie Chęcin powstały liczne warsztaty kamieniarskie założone głównie przez włoskich mistrzów. W czasie panowania Zygmunta II Wazy, który był szczególnie zainteresowany górnictwem w rejonie świętokrzyskim (jako najbliższym nowej stolicy), nastąpił dalszy rozwój eksploatacji i przeróbki marmurów. Obok Góry Zamkowej funkcjonowały wówczas łomy na Zelejowej, Ołowiance, Jerzmańcu (obecnie Czerwona Góra), Rzepce, w Szewcach Kajetanowie. Niektóre czynne są do dziś, w innych zaprzestano wydobycia, a marmury w nich występujące można podziwiać już tylko w architekturze. W ciągu czterech stuleci swej historii, górnictwo i kamieniarstwo więtokrzyskie przeżywało kolejne okresy rozkwitu i zastoju. Znane w całym kraju marmury zdobią wnętrza zabytkowych kościołów, zamków i pałaców, jak np. Zamek Królewski w Warszawie (Gabinet Marmurowy) i pałac w warszawskich Łazienkach. W latach międzywojennych wykorzystywane były na dużą skalę do wystroju budynków reprezentacyjnych. Również po wojnie stosowano je powszechnie w odbudowywanej Warszawie. Zasadniczymi typami skał nadającymi się do produkcji marmurów w Górach Świętokrzyskich są: różne rodzaje zbitych, gruboławicowych i masywnych wapieni, kalcyty żyłowo-brekcjowe i zlepieńce węglanowe. W zależności od miejsca występowania i różnic dekoracyjnych wyróżnianych było kilkadziesiąt odmian marmurów, z których na większą skalę eksploatowano kilkanaście. Największe znaczenie jako kamień budowlany mają gruboławicowe, zbite wapienie występujące w południowej części regionu. Są to skały paleozoiczne oraz mezozoiczne. Wapienie i dolomity paleozoiczne, ze względu na powszechność występowania, dekoracyjność i łatwość obróbki są najpopularniejszym typem marmurów świętokrzyskich. Od ich eksploatacji w okolicy Chęcin zaczęła się przed wiekami historia marmurów w tym regionie. Cechą charakterystyczną górnictwa świętokrzyskiego był fakt istnienia licznych, często niewielkich kamieniołomów, w których wydobywano zróżnicowane rodzaje wapieni. Przyczyniło się to do uzyskiwania licznych odmian kolorystycznych, przeważnie w różnych odcieniach brązu i szarości. Atrakcyjność paleozoicznych marmurów podnosi obecność skamieniałości, użylenie kalcytowe i smugi czy plamy o barwie różnej od tła, które polerowanej powierzchni nadają atrakcyjny rysunek. Najbardziej znanym typem marmurów z omawianej grupy są „bolechowice”. Stanowią one wapień o charakterystycznej barwie ciemnobrązowo-wiśniowej, przepełniony fauną koralowców „robaczkowych” amfipor i bulastych stromatoporoidów. Często występujące żyłki białego i różowego kalcytu podnoszą jeszcze walory dekoracyjne tych skał.  Wapienie mezozoiczne eksploatowane od czasów staszicowskich w rejonie Morawicy mają barwy od jasno- do ciemnobeżowej i wykazują dużą podatność na obróbkę kamieniarską. Ich monotonną kolorystykę urozmaicają nieliczne skamieniałości i tak zwane szwy stylolitowe. Istotną zaletą tych raczej mało dekoracyjnych skał są dobre cechy fizyczno-techniczne i możliwość pozyskania dużych bloków. Stosowane są głównie na wewnętrzne płyty okładzinowe i posadzki, często w połączeniu z kamieniami o ciemniejszej barwie, co zwiększa zdecydowanie ich atrakcyjność jako materiału dekoracyjnego. „Morawicę” spotkać można w wystroju wnętrz wielu budynków na terenie całego kraju, a między innymi warszawskiej Poczty Głównej (z 1921 r.) i Biblioteki Narodowej w Warszawie, budowanej od połowy lat 70. Unikatową skałą w przekroju całego kraju są zlepieńce zygmuntowskie występujące na Czerwonej Górze (dawniej: Jerzmaniec) koło Chęcin. Eksploatowane od stuleci, swą nazwę wzięły od pierwszego polskiego pomnika o charakterze świeckim powstałego w 1644 roku  kolumny Zygmunta III Wazy w Warszawie. Skała stanowi zlepieniec złożony z brązowych i szarych otoczaków węglanowych o wielkości od kilku do kilkudziesięciu centymetrów. Są one scementowane czerwonym spoiwem wapiennym oraz białym kalcytem. Niezwykle efektowna kolorystyka i charakterystyczny wygląd „zygmuntówki” znany jest w całym kraju. Istotne znaczenie dla obróbki i dalszego użytkowania mają korzystne parametry fizyczno-techniczne. Cechy te pozwalają podziwiać marmury zygmuntowskie w wielu zabytkowych i współczesnych wnętrzach.   Szczególnym rodzajem marmuru świętokrzyskiego, o niestety chyba już tylko historycznym znaczeniu, są wapienie brekcjowo-żyłowe, do których należy najbardziej znana i najpiękniejsza ich odmiana, tzw. różanka zelejowska. Różnobarwne żyły kalcytowe, stanowiące wypełnienie szczelin tektonicznych występujących wśród skał paleozoicznych, znane są głównie z rejonu chęcińsko-kieleckiego. Stanowią one wyjątkowo cenną odmianę marmurów pozyskiwaną od XVIII wieku. Największe znaczenie miała eksploatacja w obrębie góry Zelejowej, gdzie występuje kalcyt o charakterystycznym zabarwieniu  od jasnoróżowego do wiśniowego. Wielokrotne etapy mineralizacji i brekcjowania spowodowały powstanie wielobarwnych struktur kalcytu (kokardowych, krustyfikacyjnych) stanowiących o niezwykłej urodzie tego marmuru. Na przełomie lat 1950/60 wydobycie na Zelejowej zostało przerwane, a historyczny łom utworzył w grani tzw. szczerbę, znaną pokoleniom geologów. Inne żyły różanki, rozpoznane w rejonie Chęcin, nie miały większego znaczenia jako materiał dla pozyskiwania marmurów, chociaż prowadzono ich eksploatację miedzy innymi w Gałęzicach, na Miedziance, Kadzielni, w Skrzelczycach i Korzecku.   Również wyłącznie historyczne znaczenie mają marmury uzyskiwane niegdyś z łomów na górach Ołowiance i Miedziance. Z Ołowianki pochodzą zbrekcjowane, czarne wapienie, gęsto użylone białym kalcytem, z Miedzianki natomiast dwie wzorzyste odmiany: jasna z czerwonymi lub pstrymi żyłkami kalcytowymi zawierającymi również malachit lub azuryt oraz czerwona z jasnym użyleniem kalcytowym. Wymienione marmury służyły głównie do wyrobu galanterii. O niezwykłości tych skał świadczy fakt, że Jan III Sobieski na podarunek dla papieża Innocentego XI wybrał marmurowy stolik wykonany właśnie z „miedzianki”. Na kurczące się zasoby marmurów świętokrzyskich w tradycyjnym miejscu ich wydobycia tj. rejonie chęcińsko-kieleckim ma wpływ nie tylko długa eksploatacja, ale głównie ochrona przyrody i krajobrazu. Rozpoznane zostały jednak złoża szarych, brązowych, czarnych i brekcjowatych skał węglanowych o korzystnych właściwościach, występujące we wschodniej części regionu- pomiędzy Opatowem i Iwaniskami. W przyszłości ich wydobycie stać się może kontynuacją tradycji górnictwa świętokrzyskich kamieni budowlanych.

 

 

 

 

 

Region dolnośląski

 

Marmury właściwe, czyli krystaliczne skały węglanowe, występują wyłącznie w Sudetach. Ich powstanie związane jest z procesami metamorfizmu regionalnego, któremu uległy węglanowe skały osadowe. Zmienność form występowania i chemizmu marmurów ma ścisły związek ze skomplikowaną budową geologiczną regionu dolnośląskiego. Tworzą one przeważnie różnej wielkości soczewy i wkładki wśród innych skał metamorficznych, znacznie rzadziej mniej lub bardziej regularne pokłady. Marmury kalcytowe i dolomitowe występują w obrębie: Gór Kaczawskich, Rudaw Janowickich, okolic Kłodzka i Sudetów Wschodnich. Zmienny chemizm tych skał, ich zróżnicowane własności techniczne i możliwości uzyskania bloków sprawiły, że z większości znanych wystąpień nie można uzyskać materiału nadającego się do wykorzystania na kamień dekoracyjny. Zapotrzebowanie innych gałęzi przemysłu na ten rodzaj skał również nie sprzyja podejmowaniu trudów eksploatacji materiału blocznego.   Największe znaczenie jako wysokogatunkowy kamień dekoracyjny, zarówno w przeszłości, jak i obecnie, maja marmury występujące w rejonach: wschodniosudeckim koło Sławniowic oraz kłodzkim koło Stronia Śląskiego. Ich użyteczność wyraża się zarówno atrakcyjną kolorystyką, jak i korzystnymi cechami technologicznymi, takimi jak wytrzymałość, trwałość i odporność.   W rejonie wschodniosudeckim, na południe od Nysy koło Sławniowic, występują marmury, których eksploatacja ma ponad 600-letnią historię. Wykorzystywane były początkowo głównie na nagrobki, o czym świadczą zachowane płyty nagrobne z 1314 roku w Kępicy k. Nysy i z 1378 roku w szpitalu św. Anny na Wyspie Piaskowej we Wrocławiu. W późniejszych wiekach marmurów sławniowickich zaczęto używać do zdobienia kościołów i zamków wznoszonych na Dolnym Śląsku. Największy rozwój kamieniołomów miał miejsce w XIX wieku, dzięki zakładowi C. Thusta. Oprócz nagrobków, w których wykonaniu się specjalizowano, wykonywano również elementy budowlane i płyty meblowe. Dużym powodzeniem cieszył się marmur sławniowicki w Berlinie, gdzie dostarczano wiele wyrobów kamieniarskich. W okresie powojennym, marmury ze Sławniowic stały się jednym z najbardziej popularnych kamieni dekoracyjnych w kraju. Do 1956 r. większość produkcji przeznaczona była do odbudowy Warszawy. Zastosowano je we wnętrzach budynków Sejmu, Prokuratury Generalnej, wielu banków, hoteli i sklepów, a w elewacjach zewnętrznych  na budynku Biblioteki Narodowej.    Marmury sławniowickie są skałami grubokrystalicznymi o charakterystycznej laminacji w kolorystyce biało-szarej z odcieniami: jasnoniebieskim, niebieskoszarym, ciemnoniebieskoszarym lub fioletowawym. Zależnie od płaszczyzny polerowania, umiejętna obróbka kamieniarska pozwala na otrzymanie odmian pasiastych, jednolitych lub chmurkowych. Jak napisano niegdyś „Całe piękno sławniowickiego marmuru, bogactwo jego deseni, różnorodność zabarwienia i żywotność błyszczących kryształów kalcytu może ujawnić tylko właściwa i świadoma robota”. Walory dekoracyjne tych skał najlepiej oddają wyroby kuliste (kolumny, urny), które doskonale oddają przejścia kolorów i wzorów.  Dzięki specyficznemu ułożeniu kryształów kalcytu, z których są zbudowane, odznaczają się bardzo dobrymi własnościami fizyczno-technicznymi. Są zbite, masywne i wyjątkowo, jak na skały węglanowe, odporne na wpływy atmosferyczne. Dzięki tym cechom mają wszechstronne zastosowanie w robotach architektonicznych  również na elementy zewnętrzne.   W rejonie wschodniosudeckim, z niewielkiej soczewki znajdującej się w okolicy Przeworna, wydobywane były również, prawie czysto kalcytowe marmury o korzystnych cechach technologicznych. Występujące tu dwie odmiany kolorystyczne  biała i jasnoszara smużysta oraz czarna bądź ciemnoszara, wykorzystywane były do wyrobu kominków, schodów i tablic nagrobnych. Z czarnej odmiany wykonany został ołtarz w katedrze wrocławskiej.  Na ziemi kłodzkiej, soczewki i pokłady węglanowych skał krystalicznych występują pomiędzy Stroniem Śląskim a Żelaznem oraz w pobliżu Kletna. Największe znaczenie mają kamieniołomy marmurów Biała i Zielona Marianna, znajdujące się na wzgórzu Krzyżnik koło Stronia Śląskiego. Nazwę swą wzięły od dwu zasadniczych odmian kolorystycznych: białej ze smugowaniem szaroniebieskim lub jasnobrunatnym i rzadszej  zielonkawej ze smugami ciemnoszarymi, czasami różowymi, układającymi się w niespokojne, turbulentne wzory. Marmury te mają przeważnie strukturę gruboziarnistą chociaż zdarzają się partie Białej Marianny o strukturze drobnoziarnistej, co czyni je podobnymi do sławnych marmurów z Carrary  tę część złoża nazwano Julianną. Dzięki bardzo dobrym parametrom fizycznym i technicznym skały te wykazują trwałość i odporność na wpływy atmosferyczne, lecz ze względu na znaczną twardość są trudne w obróbce. Wysoka jakość i wyjątkowe walory dekoracyjne obu odmian Marianny sprawiły, że chętnie wykorzystywano je do dekoracji wewnętrznej wielu zabytkowych budynków na Dolnym Śląsku. Służyły one również jako materiał do wyrobu drobnej galanterii, takiej jak płyty stołowe, świeczniki itp. Po wojnie stosowano je do wykonania okładzin wewnętrznych, balustrad, stopni i innych elementów architektonicznych w wielu warszawskich budynkach o charakterze reprezentacyjnym m.in. w Filharmonii Narodowej, Teatrze Wielkim i hotelu „Europejski”. Bogactwo kolorów Białej i Zielonej Marianny pozwala na efektowne zestawienia i kompozycje. Krystaliczne wapienie i dolomity znane z innych rejonów nie mają obecnie znaczenia jako kamień dekoracyjny. Próby wydobywania na większa skalę surowca blocznego z licznych kamieniołomów wapieni wojcieszowskich występujących w Górach Kaczawskich zakończyły się niepowodzeniem, głównie z powodu silnego spękania skały. Marmury te były jednak w przeszłości, zwłaszcza w XVIII wieku, eksploatowane do celów budowlanych w rejonie Wojcieszowa, o czym świadczą wykonane z nich elementy wnętrz w budowlach Dolnego Śląska.

 

 

 

 

 

Autorka jest pracownikiem

 

 

Państwowego Instytutu

 

 

Geologicznego

 

 

w Warszawie

Zagrożenie drganiami mechanicznymi w zakładach górnictwa skalnego cz.II

Z punktu widzenia ochrony człowieka w środowisku pracy drgania mechaniczne (wibracje) to zespół zjawisk, występujących na stanowiskach pracy, polegających na przekazywaniu energii ze źródła drgań do organizmu człowieka przez określone części ciała, będące w kontakcie z drgającym źródłem w czasie wykonywania czynności zawodowych. Długotrwałe zawodowe narażenie człowieka na drgania może wywołać szereg zaburzeń w organizmie, doprowadzając w konsekwencji do trwałych zmian chorobowych. Rodzaj tych niekorzystnych zmian oraz szybkość ich powstawania zależą w istotnym stopniu od miejsca wnikania drgań do organizmu człowieka. Mając powyższe na uwadze, rozróżnia się dwa rodzaje drgań mechanicznych:

 

 

-drgania o oddziaływaniu ogólnym, przenikające do organizmu człowieka przez nogi, miednicę, plecy lub boki (drgania ogólne)

 

 

-drgania oddziałujące na organizm człowieka przez kończyny górne (drgania miejscowe).

 

 

Narażenie na drgania mechaniczne przenoszone do organizmu przez kończyny górne powoduje głównie zmiany chorobowe w układach:

 

 

  krążenia krwi (naczyniowym),

 

 

  nerwowym,

 

 

  kostno-stawowym.

 

 

Najczęściej rejestrowaną postacią zespołu wibracyjnego jest tzw. postać naczyniowa, charakteryzująca się napadowymi zaburzeniami krążenia krwi w palcach rąk. Występujące wówczas napadowe skurcze naczyń krwionośnych objawiają się zblednięciem opuszki jednego lub więcej palców, dlatego ta postać zespołu wibracyjnego nazywana bywa potocznie objawem “Białego palca”. Zespół wibracyjny występuje również w postaci nerwowej i postaci kostno-stawowej, przy czym możliwe są też postacie mieszane. Zmiany w układzie nerwowym powstałe na skutek działania drgań miejscowych to głównie zaburzenia czucia dotyku, czucia wibracji, temperatury, a także dolegliwości w postaci drętwienia czy mrowienia palców i rąk. Jeżeli narażenie na drgania jest kontynuowane, zmiany pogłębiają się, prowadząc do zmniejszenia zdolności do pracy i wykonywania innych czynności życiowych.Zmiany w układzie kostno-stawowym ręki powstają głównie na skutek drgań miejscowych o częstotliwościach mniejszych od 30 Hz. Obserwuje się m.in. zniekształcenia szpar stawowych, zwapnienia torebek stawowych, zmiany okostnej, zmiany w utkaniu kostnym. Na drgania mechaniczne oddziałujące na organizm człowieka przez kończyny górne narażeni są głównie operatorzy wszelkiego rodzaju ręcznych narzędzi wibracyjnych stosowanych powszechnie w przemyśle maszynowym, hutniczym, stoczniowym, przetwórczym, a także w leśnictwie, rolnictwie, kamieniarstwie, górnictwie i budownictwie. Zatem obszar potencjalnego zagrożenia pracowników tym rodzajem drgań jest bardzo rozległy. Negatywne skutki zawodowej ekspozycji na drgania o oddziaływaniu ogólnym dotyczą zwłaszcza:

 

 

  układu kostnego,   narządów wewnętrznych człowieka. W układzie kostnym chorobowe zmiany powstają głównie w odcinku lędźwiowym kręgosłupa, rzadziej w odcinku szyjnym. Zespół bólowy kręgosłupa będący następstwem zmian chorobowych, a występujący u osób narażonych zawodowo na drgania ogólne, został uznany w niektórych krajach (np. w Belgii i w Niemczech) za chorobę zawodową, podobnie jak zespół wibracyjny będący następstwem działania drgań miejscowych. Zaburzenia w czynnościach narządów wewnętrznych pojawiające się na skutek działania drgań ogólnych są głównie wynikiem pobudzenia poszczególnych narządów do drgań rezonansowych (częstotliwości drgań własnych większości narządów zawierają się w zakresie 218 Hz). Najszerzej udokumentowane są niekorzystne zmiany w czynnościach narządów układu pokarmowego, w tym głównie żołądka i przełyku, ale badania dużych grup narażonych zawodowo na drgania ogólne wskazują, że zaburzenia występują również m.in. w narządzie przedsionkowo-ślimakowym, narządach układu rozrodczego kobiet, narządach klatki piersiowej, narządach jamy nosowo-gardłowej. Na drgania mechaniczne o ogólnym oddziaływaniu na organizm są narażeni przede wszystkim kierowcy, motorniczy, maszyniści, operatorzy maszyn budowlanych i drogowych. W tych przypadkach drgania przenoszone są do organizmu z siedzisk pojazdów przez miednicę, plecy i boki. Należy jednak pamiętać, że zawodowa ekspozycja na drgania ogólne często dotyczy też pracowników obsługujących w pozycji stojącej maszyny i urządzenia stacjonarne, eksploatowane w różnych pomieszczeniach pracy. Wówczas drgania przenikają do organizmu pracownika przez jego stopy z drgającego podłoża, na którym usytuowane jest stanowisko pracy, a skutki działania tych drgań są podobne do skutków działania drgań transmitowanych z siedzisk. Według danych statystycznych z ostatnich lat liczba osób zatrudnionych w Polsce w warunkach narażenia na drgania wynosi ok. 100 tysięcy, a w warunkach zagrożenia drganiami ok. 40 tysięcy. Ze względu na powszechność występowania drgań mechanicznych w środowisku pracy oraz wynikające z tego negatywne skutki, pracodawca, w którego zakładzie pracy występują drgania, jest obowiązany do dokonywania pomiarów tego czynnika, przy czym tryb i częstotliwość pomiarów reguluje rozporządzenie ministra zdrowia i opieki społecznej z dnia 9 lipca 1996 r. w sprawie badań i pomiarów czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy.

 

 

Badania wibracji

 

Badania wibracji miejscowej oraz ogólnej przeprowadzono w kilku zakładach górnictwa skalnego. Wyniki tych badań przedstawiamy w tablicach 1 oraz 2 Jak wynika z tablicy 1 praca wiertarkami pneumatycznymi WUP 22 oraz młotkami pneumatycznymi MK 8 związana jest z bardzo dużym narażeniem na drgania mechaniczne. Również praca w kabinach niektórych maszyn, co wynika z danych przytoczonych w tablicy 2, jest związana z dużym ryzykiem zawodowym. W przypadku zagrożenia wibracją celem profilaktyki techniczno-organizacyjnej i medycznej jest niedopuszczenie do dyskomfortu psychofizycznego i utraty zdrowia w wyniku działania wibracji w środowisku pracy. Do podstawowych przedsięwzięć profilaktycznych należy zaliczyć następujące zadania: eliminacja maszyn i narzędzi wytwarzających drgania mechaniczne, redukcję i obniżenie intensywności wibracji, ciągłą kontrolą narażenia na drgania, turnusowanie pracowników, kontrola czynników sprzyjających rozwojowi zmian chorobowych, stosowanie ochron indywidualnej, szkolenie pracodawców, dozoru i pracowników, kontrolę stanu zdrowia, rejestrację i archiwizację wyników badań środowiskowych i lekarskich.

 

 

 

Tarcze nowego typu sposobem na hałas

Hałas emitowany na stanowiskach pracy w górnictwie skalnym przekracza często wartości dopuszczalne. Dotyczy to zwłaszcza stanowisk związanych z obróbką oraz przeróbką surowca. Jedną z możliwości ograniczenia tego zagrożenia na stanowiskach operatorów pił tarczowych jest zastosowanie nowych typów tarcz oraz ograniczenie czasu pracy podczas cięcia. W artykule przedstawiono wyniki pomiarów w firmie GRANEX w Strzegomiu wykonanych podczas cięcia płyt granitowych przy zastosowaniu dwóch różnych tarcz.

 

Wartości NDN hałasu zawarto w załączniku nr 2 do rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej w sprawie najwyższych dopuszczalnych stężeń i natężeń czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy. Zgodnie z tym rozporządzeniem hałas w środowisku pracy jest charakteryzowany przez:

-poziom ekspozycji na hałas odniesiony do 8-godzinnego dobowego wymiaru czasu pracy i odpowiadającą mu ekspozycję dzienną lub poziom ekspozycji na hałas odniesiony do tygodnia pracy i odpowiadającą mu ekspozycję tygodniową (wyjątkowo w przypadku hałasu oddziałującego na organizm człowieka w sposób nierównomierny w poszczególnych dniach w tygodniu)

-maksymalny poziom dźwięku A

-szczytowy poziom dźwięku C.

Poziom ekspozycji na hałas odniesiony do 8-godzinnego dobowego wymiaru czasu pracy (LEX,8h) lub tygodnia pracy (LEX,w) jest wielkością stosowaną do scharakteryzowania hałasu zmieniającego się w czasie lub zmiennej ekspozycji na hałas. Definiowany jest jako równoważny (uśredniony energetycznie) poziom dźwięku A, w dB, wyznaczony dla czasu ekspozycji na hałas równego znormalizowanemu czasowi pracy (tj. dla 8-godzinnego dnia pracy lub tygodnia pracy) i określony wzorem:

 gdzie:

            LAeq, Te  -równoważny poziom dźwięku A wyznaczony dla czasu ekspozycji Te, w dB

            To   -czas odniesienia = 8 h = 480 min = 28800 s 

            i  -kolejny dzień roboczy w rozważanym tygodniu

            n  -liczba dni roboczych w rozważanym tygodniu (może być różna od 5).

Odpowiednikiem poziomu ekspozycji na hałas odniesionego do dnia lub tygodnia pracy jest wielkość zwana dzienną lub tygodniową ekspozycją na  hałas  EA,Te, , tzw. dawka hałasu, wyrażana w Pa2s. Między ekspozycją na hałas a poziomem ekspozycji istnieje następujący związek:

 

EA,Te = 1,1510 -510

 

Maksymalny poziom dźwięku A (LAmax) oznacza maksymalną wartość skuteczną poziomu dźwięku A, a szczytowy poziom dźwięku C (LCpeak) maksymalną wartość chwilową poziomu dźwięku C. Wielkości te służą do oceny hałasów krótkotrwałych

i impulsowych o dużych poziomach.

Dopuszczalne ze względu na ochronę słuchu (kryterium szkodliwości) wartości poziomu ekspozycji na hałas: odniesionego

do ośmiogodzinnego dobowego wymiaru czasu pracy lub tygodnia pracy, maksymalnego poziomu dźwięku A i szczytowego poziomu dźwięku C, podane w tabeli 1, obowiązują jednocześnie.  Należy zdawać sobie sprawę, że przestrzeganie tych wartości nie zabezpiecza wszystkich pracowników przed szkodliwym wpływem hałasu. Można przyjąć, że nieprzekraczanie NDN powinno chronić średnią populację pracowników przed ubytkami słuchu przekraczającymi       2 dB po 40 latach zawodowej ekspozycji na hałas.

 

Hałas podczas cięcia płyt granitowych    

W kopalniach surowców skalnych oraz zakładach kamieniarskich podczas cięcia surowca skalnego emitowany jest hałas, który niejednokrotnie na stanowisku operatorów pił przekracza wartość dopuszczalną poziomu ekspozycji odniesionego do ośmiogodzinnego dnia pracy. W firmie „Granex” w Strzegomiu przeprowadzono badania porównawcze poziomu hałasu emitowanego przy zastosowaniu dwóch różnych tarcz do cięcia zamontowanych na pile mostowej Kaspe z tarczą f 500.  Pomiary zostały wykonane przy zastosowaniu do cięcia płyt granitowych tarczy regenerowanej z napawanymi 36 zębami o wysokości i grubości odpowiednio 12 i 3,5 mm oraz tarczy Steinex z dyskiem powlekanym włóknem węglowym z 36 zębami o szerokości, wysokości i grubości odpowiednio 40, 10 oraz 3,5 mm.  Wartość hałasu zmierzonego w odległości 10 cm od tarczy wynosiła odpowiednio 102,4 dB/A dla tarczy regenerowanej oraz 100,6 dB/A dla tarczy firmy Steinex. Wyniki pomiarów w poszczególnych pasmach częstotliwości  przedstawiono na rysunku 1. 

Wyniki obliczeń zagrożenia hałasem na stanowisku operatora piły przedstawiono

w tabeli 2. Pomiary niezbędne do wykonania tych obliczeń były przeprowadzone sonometrem zlokalizowanym w odległości około 10 cm od ucha pracownika. Jak wynika z tabeli przy pracy cyrkularki przez 2 godziny, przy tarczy z zębami napawanymi poziom ekspozycji na hałas odniesiony do ośmiogodzinnego dnia pracy wynosi 83,7 dB/A, natomiast przy tarczy Steinex 81.7 dB/A. Nowa tarcza daje więc obniżenie poziomu ekspozycji na hałas

o 2 dB/A.

 

            Na rysunku 2 przedstawiono wykres, jak kształtowałoby się zagrożenie hałasem (poziom ekspozycji na hałas odniesiony do ośmiogodzinnego dnia pracy) w zależności od zmiany czasu pracy piły wyposażonej w tarczę Steinex. Jak wynika z rysunku, przy ciągłej pracy piły, zgodność z przepisami (85 dB/A) można osiągnąć przy 300 min.

Hałas w górnictwie skalnym obok zapylenia jest główną przyczyną stwierdzonych chorób zawodowych. W myśl rozporządzenia MPiPS z dnia 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy pracodawca jest zobowiązany zapewnić ochronę pracowników przed zagrożeniami związanymi z narażeniem na hałas, a w szczególności zapewnić stosowanie: procesów technologicznych nie powodujących nadmiernego hałasu, maszyn i innych urządzeń technicznych powodujących możliwie najmniejszy hałas, nie przekraczający dopuszczalnych wartości, rozwiązań obniżających poziom hałasu w procesach pracy. Przedstawione rozwiązanie polegające na zastosowaniu nowych tarcz do cięcia płyt granitowych w powiązaniu z ewentualnym ograniczeniem czasu ekspozycji pozwala na osiągnięcie na stanowisku operatora cyrkularki, z uwagi na zagrożenie hałasem, stanu zgodnego z przepisami.

Artykuł recenzowany przez dra Wiesława Frankiewicza z Wydziału Górniczego Politechniki Wrocławskiej Zakładu Górnictwa Odkrywkowego.

Mocny konkurent Impali

Moda czy szczególny rodzaj upodobania Polaków zdecydowały o tym, że jednym z najpopularniejszych kamieni naturalnych w naszym kraju jest obecnie Impala Rustenburg. Jak wskazują wypowiedzi właścicieli zakładów kamieniarskich, jego wykorzystanie do produkcji różnych wyrobów kamieniarskich sięga blisko 68 procent ogólnej liczby stosowanych kamieni naturalnych. Popularność tego granitu na naszym rynku wynika z dwóch przyczyn: atrakcyjnego ciemnego koloru i przystępnej ceny. Za nim jednak kamień ten zdobył gusta i portfele Polaków, wszędzie tam, gdzie istniała potrzeba zastosowania czarnego granitu, najchętniej sięgano po granit ze Skandynawii, popularnego szweda. Ale kamień ten, obok wielu niewątpliwych zalet, ma jedną zasadniczą wadę wysoką cenę, która skutecznie redukuje klientów na gotowe wyroby. Nic dziwnego zatem, że znaleziono mu konkurenta w Impali Rustenburg. Nie poprzestano jednak na tym i do Polski sprowadzono jeszcze jeden kamień koloru czarnego. Ponad dwa lata temu na rynku polskim pojawił się granit o nazwie Bon Acord, który od razu zainteresował kamieniarzy. Pewnie dlatego jego obecność w zakładach kamieniarskich jest coraz bardziej powszechna. Zainteresowany porównaniem obu tych kamieni przeprowadziłem rozmowy z właścicielami zakładów kamieniarskich oferujących Impalę i Bon Acord. Zarówno Impala, jak i Bon Acord dostępne są w pełnej gamie rozmiarów w zbliżonej cenie. Oba kamienie są łatwo osiągalne. Próba oceny ich atrakcyjności sprawia pewną trudność: pożądana jest obiektywność, a wiadomo - gusta są różne, ale można przyjąć, że dla oferenta na atrakcyjność kamienia wskazuje klient. I tu okazuje się, że oferujący zarówno Bon Acord, jak i Impalę Rustenburg zauważają, że klienci  kupujący dotychczas Impalę przenoszą zamówienia na Bon Acord twierdząc, że jest „ładniejszy,  ciemniejszy”. W ocenie właścicieli takich zakładów Bon Acord w ich ofercie wyparł Impalę w 75%. Niewątpliwie istotne dla ogólnej oceny kamienia jest jego podatność na obróbkę:

Cięcie - w opinii kamieniarzy, którzy mają doświadczenie w obróbce obu omawianych kamieni, podczas cięcia nie ma zauważalnej różnicy zarówno w zakresie szybkości, jak i zużycia piły czy poboru prądu. Polerowanie, w tym elemencie obróbki Bon Acord wypada wyraźnie lepiej. W procesie polerowania Impali dość często pojawia się wada materiałowa popularnie nazywana „kocie łapki”. Polega to na pojawianiu się nieregularnych plam widocznych pod światło, które wyglądają jak miejsca niedopolerowane (nazywane reflerksami). Zjawisko to w przypadku Bona Acorda  występuje w znacznie mniejszym zakresie i ryzyko związane z tą wadą sprowadzone jest do minimum. Powtarzalność koloru  i tu znowu ocena jest korzystniejsza dla Bona Acorda. W przypadku Impali różnice w głębokości koloru pomiędzy blokami tego samego gatunku są czasem bardzo duże. W przypadku Bona Acorda powtarzalność należy ocenić bardzo wysoko. O wadze tej cechy materiału nie trzeba nikogo przekonywać  płyta kamienna, której nie można dopasować do kilku następnych bloków, to materiał zalegający w magazynie, który trudno zbyć. A jakie inne możliwości stwarza Bon Acord. Znaczna część zakładów przecina bloki Bon Acord w poprzek wskazanego kierunku cięcia  po trzecim wymiarze. Uzyskuje się dzięki temu zmianę wyglądu kamienia  w praktyce głębokość czerni podkładu uzyskuje się o jeden stopień wyższą a ziarno drobniejsze i bledsze.

 

I znowu, zachowując istotną wielkość ziaren i kontrast między nimi bon acord wypada ciekawiej niż „jednolicie szara” przecięta w tym samym kierunku impala. Bon Acord dostępny jest w trzech odmianach  dark, super medium i light. Porównując kolory można powiedzieć, że Bon Acord Super Medium odpowiada Impali Dark. Ponieważ znajomość tego kamienia nie jest jeszcze zbyt powszechna, warto powiedzieć o nim nieco więcej. Pierwszy kamieniołom został założony w RPA w prowincji Transvaal ( obecnie Mpumalanga ) 60-70 lat temu niedaleko miejsca, w którym znajduje się obecnie miejsce wydobycia tego kamienia. Nazwa firmy Bon Acord  pochodzi właśnie od nazwy tego pierwszego kamieniołomu. Jest on położony 160 km na północny-zachód od Johannesburga. Wydobycie gabro odbywa się tu w scenerii górzystego stepu południowoafrykańskiego pokrytego roślinami. W kompleksie Transwal gabro pochodzące z Bon Acord jest wyżej cenione stratograficznie niż materiał pochodzący z tradycyjnych złóż Rustenburga. Mineralogicznie jest do niego zbliżony, jednak jest bogatszy w minerały, które wpływają na ciemniejszy wygląd gabro wydobywanego w Bon Acord. Układ kamieniołomu Bon Acord zapewnia możliwość dalszego wydobycia idealnych bloków, ponieważ składa się z materiału, w którego skład wchodzą formacje twarde i jednolite. Odkrycie złóż Bon Acord dla współczesnego rynku kamień ten zawdzięcza panu  wieloletniemu szefowi i właścicielowi doskonale znanej firmy Keeley Granite operatora wielu kamieniołomów i producenta najwyższej jakości kamienia exportowanego z Afryki.  Zbudował on firmę, której głównym celem jest dostarczanie materiału o najlepszej dostępnej jakości. Aktualnie eksploatowane złoże odkryto około 5 lat temu, a pełna eksploatacja rozpoczęła się w roku 1998.  Trzeba przyznać, że oferta nowego gabro została szybko zauważona przez polski rynek kamieniarski. Andrzej Stefaniak, jeden z liczących się ludzi branży kamienia naturalnego, złożył jesienią 1998 roku pierwsze zamówienie na Bon Acord. Obecnie jako szef firmy Protea Granite Limited  stawia na Bon Acord - w jego ocenie - najlepszy z oferowanych na rynku gabro. Protea ściśle współpracuje z Keeley Granite. Innym dostawcą Bon Acord do Polski jest firma Steneko. Według aktualnych ocen, do Polski w ciągu zeszłego roku trafiło ok. 6 000 ton tego interesującego kamienia  zorientowani w naszych realiach specjaliści twierdzą, że ten kamień ma przyszłość i w tym roku import powinien się podwoić.

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet