Z włacicielami firmy Z&Z Stein, Józefš i Zbigniewem Zubel, rozmawia Andrzej KosowskiAK: Nazwa firmy Z&Z STEIN, jej strona internetowa, katalog, udział w targach kamieniarskich Stone+tec w Norymberdze oraz artykuł w ,,Stone plus (4/03) - wszystko to wyranie wskazuje, że polityka firmy jest skierowana na rynek niemiecki.W Polsce nie uczestniczš państwo w targach kamieniarskich. Czy nasz rynek jest nieatrakcyjny?
JZZ: Polska stanowi zaledwie 2% naszych obrotów. Głównym odbiorcš sš rzeczywicie Niemcy, ale mamy również stałych klientów w Holandii, Szwajcarii i Francji.Nasz kraj jest jeszcze słabym rynkiem. Społeczeństwo nie jest zamożne. Musimy odkryć kamień, nauczyć się z nim obcować. Powoli będzie pojawiał się on w architekturze, we wnętrzach i ogrodach. Na razie zastępuje się go betonem, żywicami i innymi prefabrykatami.Jeżeli mówimy o piaskowcu i tzw. galanterii (donice, figury, fontanny), rynek został popsuty przez ludzi, którzy wykonujš te wyroby w stodołach, garażach przy pomocy najprostszych narzędzi, czyli młotka, dłuta ze zbrojeniówki i szlifierki za 60 złotych. W naszym zakładzie mamy nowoczesne stanowiska pracy, wentylację, kompresory i profesjonalne szlifierki kštowe, a to sprawia, że koszty sš większe. AK: Dlaczego zdecydowali się państwo na obróbkę piaskowca?
JZZ:
AK: Co się dzieje z odpadami?
JZZ:
Większe kawałki, oflisy ładowane sš na palety i wykorzystywane póniej do ogrodzeń, skalniaków itp. Reszta wywożona jest na hałdę, która jest na naszym gruncie. Materiał ten służy do utwardzenia i wyrównania terenu pod budowę nowej hali. Odpady do utwardzania dróg bierze od nas także lenictwo i urzšd gminy oraz indywidualni odbiorcy.AK: Mylę, że przy tego typu działalnoci, gdzie dominuje ręczna obróbka, największym problemem było znalezienie wykwalifikowanych pracowników. Jak wyglšdała rekrutacja, czy prowadzili państwo jakie przyuczenie?
JZZ:
Na poczštku mielimy w firmie rzebiarza, pana Koczewskiego, autora wielu plenerowych realizacji w kamieniu na terenie Dolnego lšska. To on pokazał, jakie sš narzędzia i do czego służš. Pod jego kierunkiem udało się wyszkolić kilka osób.Byli to przeważnie ludzie, którzy wczeniej rzebili w drewnie i posiadali pewne zdolnoci manualne. Pozostawała tylko kwestia warsztatu i technologii obróbki kamienia.Obecnie mamy już stały, zgrany dwunastoosobowy zespół dobrych fachowców. W okresie letnim zatrudniamy dodatkowych pracowników do prostych prac przy tzw. galanterii. AK: W katalogu firmy oraz na stronie internetowej można zobaczyć wiele rzeb. W jaki sposób kopiuje się je? Czy jest to praca z modelem punktownicš?JZZ:
AK: Czy zdarzajš się indywidualne zamówienia od klientów i czy przy takich pracach współpracujš państwo z rzebiarzami lub architektami wnętrz?
JZZ:
AK: Oferta Z&Z Stein jest bardzo bogata, poczšwszy od kamieni do ostrzenia narzędzi, donic, a skończywszy na fontannach, kolumnach, balustradach. Jakie wyroby przynoszš główny dochód?
JZZ:
AK: Czy napotykajš państwo na trudnoci zwišzane z eksportem wyrobów z kamienia?
JZZ:
AK: Czy firma posiada własny transport, czy też zleca takie usługi?
JZZ:
AK: Jakie sš plany rozwoju firmy Z&Z Stein?
JZZ:
AK: Co można doradzić wszystkim, którzy chcieliby rozpoczšć podobnš działalnoć. Może jaki przepis na sukces?
JZZ:
AK: Dziękuję za rozmowę.
Trzeba pracować, pracować, a to da efekty. Przygotowujemy się do Targów Ogrodniczo-Budowlanych GALA-BAU w Norymberdze, które odbywajš się na przemian z kamieniarskimi co dwa lata. Na wiosnę rozpoczynamy budowę nowej hali 600 mkw. Wynajmujemy spedycję. Uważamy, że tylko własny transport jest nieopłacalny, Ponieważ musielibymy mieć dodatkowe pozwolenia. Jestemy w stanie dostarczyć do Niemiec paletę z towarem za 30-60 EURO. Jeden samochód jedzie do 6-8 klientów, wtedy koszty się rozkładajš. Nie, jedynie problem pojawia się przy montażu. Współpracujemy z niemieckš firmš, która kupuje od nas gotowe elementy i sama je montuje. Mylimy, że po przystšpieniu do Unii Europejskiej wszelkie procedury zwišzane z pracš na terenie Niemiec będš prostsze. Zaczynalimy od galanterii, od której teraz stopniowo odchodzimy. Większoć zamówień stanowiš detale architektoniczne.Jestemy już polecani w Niemczech przez tamtejszych architektów. Najlepsza reklama to zadowolony klient, tzw. Mundwerbung. Mamy dobrš jakoć wyrobów, terminowoć, no i oczywicie atrakcyjne ceny. Poczštkowo współpracowalimy z dużymi hurtownikami. Trzeba było robić dużo i tanio. Częciowo zablokowali oni rynek, ponieważ zawyżali ceny. Nasz wyrób za 200 DM był sprzedawany przez porednika za 600 DM, a potencjalnemu klientowi oferowano go już za 1200 DM. Spowodowało to, iż często nasze prace stały w magazynach i nie było zamówień na następne.Taka sytuacja zmusiła nas do tego, abymy sami wyszli do klienta. Postanowilimy wystawić się na targach w Norymberdze. Za pierwszym razem było to skromne i małe stoisko, ale okazało się, że zaowocowało zamówieniami na następny rok. Dwa lata póniej otrzymalimy z funduszu FARE refundację 60% kosztów. Pozwoliło to nam na okazałe stoisko 32 mkw. Minimum stanowi 15 mkw., ale wystawcy często ten metraż dzielš na pół między siebie. Wiele takich zleceń mamy z Niemiec na nagrobki. Niemcy sš bardziej otwarci na nowe, oryginalne formy, poza tym doceniajš ręcznš obróbkę. Przy takich realizacjach można wykazać się kamieniarskim rzemiosłem, pokazać bogactwo faktur.Nasze cmentarze sš takie smutne, zabudowane. Brakuje im zieleni, kwiatów. W naszym społeczeństwie pokutuje przewiadczenie o tym, że piaskowiec jest nietrwały, a wystarczy odwiedzić stare cmentarze, gdzie kamień ten dominuje i to pomimo tego, że nie dysponowano kiedy chemiš do jego impregnacji. Nasza firma współpracuje z Chemstone Ciechanów. Testujemy ich nowe produkty na naszych wyrobach. Realizacje wykonywane sš na podstawie zdjęć. Jest to ręczna obróbka. Staramy się, żeby dany wzór wykonywał ten sam pracownik. To, że prace te nie sš takie same, tzn. nie sš powielanymi wiernymi kopiami, może stanowić pewien atut i gwarancję niepowtarzalnoci. Przed jedenastoma laty otrzymalimy propozycję od znajomego Niemca, żeby znaleć w Polsce wykonawcę detali architektonicznych, włanie w tym kamieniu. Przy kolejnym zleceniu zaproponowano nam, abymy sami zajęli się takš działalnociš, a my podjęlimy to wyzwanie i tak to trwa do dzisiaj. Obecnie wykonujemy również częć wyrobów z dolomitu, który pozyskiwany jest w okolicy.Technika stosowania kamienia naturalnego na elewacjach, jeśli pominiemy blokowe elementy kamienne, została zamieniona ze względów ekonomicznych i konstrukcyjnych na technikę “płytowania” wykonywania okładzin, czyli osadzania cienkich płyt na nierdzewnych kotwach z zachowaniem przewietrzenia od tyłu, otwartymi spoinami, przed nośną, izolowaną cieplnie, konstrukcję surowej budowli. W ten sposób kamień naturalny zachowuje funkcję okładziny polegającą na wzmacnianiu ochrony ściany przed działaniem warunków atmosferycznych, jednocześnie zapewniając trwałą powłokę zewnętrzną zgodną z wymaganiami architektonicznymi.Najważniejszym zadaniem okładziny jest niwelowanie wpływów atmosferycznych przez nośną i cieplnie izolującą ścianą zewnętrzną, co oznacza odbieranie przyspieszenia kropli wody znajdującej się pod naciskiem wiatru,a następnie jej odpływ w dół na zewnątrz pod wpływem swojego ciężaru. Odbywa się to przy otwartych spoinach, co można zaobserwować w licznych budowlach ostatniego dziesięciolecia. Warunkiem stosowania otwartych spoin jest, aby już sama surowa budowla była wystarczająco hydrofobowa, co jak wiadomo można uzyskać przy powierzchniach żelbetowych albo murach pokrytych zaprawą uszczelniającą. Ściany zewnętrznej nie można jednak uważać za jednolitą zamkniętą płaszczyznę, ponieważ jest ona przerywana przez okna, drzwi, balkony, loggie, wykusze, gzymsy itp. Te części, jeśli nawet stosuje się otwarte spoiny, powinny być połączone z surową budowlą w sposób wodoszczelny i wiatroszczelny przy uniknięciu mostków cieplnych. Stabilność elewacji zapewnić mają odpowiednio skonstruowane kotwy stalowe mocujące płyty kamienne do ściany nośnej budowli z pozostawieniem dylatacji pomiędzy płytami a powierzchnią ścian. Aż do lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia nie wykonywano żadnych statycznych wyliczeń kotew mocujących. Zamocowanie wykonywano na podstawie rzemieślniczych doświadczeń i poglądów, że do połączenia płyt ze ścianą nośną wystarczą kotwy ze zwykłej stali oraz pełna zalewka cementowa. Dopiero odsunięcie płyt okładzinowych od podłoża dla osiągnięcia przewietrzania od tyłu, dla szybszego wysuszenia ściany zewnętrznej atakowanej przez parę wodną od wewnątrz i od zewnątrz pozwoliło ocenić dotychczasowe metody jako nieprzydatne. Dzisiaj do dyspozycji są sprawdzone statystycznie tabele, które zawierają dokładnie zwymiarowane kotwy ze stali profilowanej i nierdzewnej dla każdej wielkości i ciężaru płyt, ich odstępu od podłoża oraz poziomu wytrzymałości.
Jakim obciążeniom poza ciężarem własnym płyty musi sprostać kotwa na elewacji?
1.
2.
3.
4.
Promienie słoneczne trafiają najpierw na powierzchnię okładzin, która się przez to szybko nagrzewa powodując powstawanie znacznej różnicy temperatury między podłożem a warstwą kamienia. Jeżeli między płytami znajduje się powietrzna strefa oraz warstwa izolacji cieplnej, to wyrównywanie temperatury od okładzin aż do wnętrza muru zostaje opóźnione. Okładzina płytowa musi jednak znieść nagromadzenie się ciepła. Podwyższenie temperatury zachodzi bardzo szybko, następuje przesunięcie płyt w stosunku do podłoża, co prowadzi do wygięcia kotew i przekroczenia dopuszczalnych naprężeń. Odwrotnie w nocy, następuje szybkie ochłodzenie okładziny, co powoduje ruchy płyt w odwrotnym kierunku.5.
6.
Często elewacje są zasłonięte cieniem domów sąsiadujących. Fragment elewacji może być w pełni nasłoneczniony i osiągnąć wysoką temperaturę zewnętrzną, podczas gdy bezpośrednio sąsiadująca powierzchnia może znajdować się w cieniu i posiadać temperaturę niższą - może to powodować przesunięcie i obciążenia zakotwienia płyt.7.
8.
W dotychczasowych wytycznych i projektach norm nie poświęcono żadnej uwagi sprawie odporności okładzin i ich zakotwieniu w czasie pożaru. Należy jednak oczekiwać, że w najbliższym czasie zostaną opracowane wytyczne dla budownictwa wysokościowego, które będą miały również wpływ na okładziny, a zakotwienie będzie musiało być odpowiednio chronione, aby mogło dłużej opierać się działaniu ognia.
Przy opracowaniu tekstu korzystano:
1. Betonwerkstein an der Fassade prof. dr inż. W. Schanpp Banverlang GmbH, Wisbaden und Berlin.
Również zła konstrukcja kotew może spowodować pojawienie się w elewacji niepożądanych sił - kotwy są co prawda wystarczająco wytrzymałe na rozciąganie, lecz niestety za mało podatne na zginanie w kierunku prostopadłym do powierzchni elewacji i powodują przez to przenoszenie ciężaru z jednej płyty na drugą na całej wysokości ściany. Okładzina elewacyjna musi oczywiście przenieść także na surową budowlę poprzez kotwy obciążenie pochodzące z zewnątrz, a wywarte ssącym i tłoczącym działaniem wiatru. Nie może przy tym dojść do żadnych niedopuszczalnych przekroczeń naprężeń i to zarówno w okładzinie, jak i w zakotwieniu. Niektóre rodzaje płyt kamiennych przy poborze wody i nierównym wysychaniu paczą się, co powoduje ruchy, które mogą bardzo obciążyć zakotwienie. Przyjęcie napromieniowanego ciepła zależy oczywiście od struktury powierzchni płyty i jej koloru. Jeżeli na okładzinę użyje się na przemian dwóch rodzajów materiałów kamiennych, z których jeden będzie jasny i gładki a drugi ciemny i szorstki, to może dojść do zróżnicowanej absorpcji ciepła i różnic temperatury w płytach, a także powstawania ruchów względnych płyt, obciążających zakotwienie. Zmiana podłoża np. żelbetu na mur z cegły może prowadzić do zróżnicowanego skurczu i do względnych ruchów dwóch sąsiadujących, ale na różnym podłożu płyt. Jeżeli płyty te są następnie osadzone na wspólnych kotwach, to wystąpić może uszkodzenie węzła kotwiącego i odpadnięcie płyt od podłoża. Oczywiście ten wpływ odkształcający zostaje jeszcze zwiększony przez rozszerzanie się zawieszonych płyt. Tempo realizacji budowy i wysokie koszty rusztowań wymuszają często wczesne rozpoczynanie wykonania okładzin elewacyjnych. Następuje przez to wcześniejsze połączenie okładziny z podłożem i przeniesienie części skurczu konstrukcji na okładzinę kamienną i na kotwy.Piękno i funkcjonalność kamienia w meblarstwie odkryto już przed wiekami. Największe muzea świata eksponują meble, w których ważnym elementem jest kamień. Blaty stolików, nocnych szafek, biurek, damskich toaletek z królewskich i arystokratycznych apartamentów przeniosły się do szlacheckich dworków i mieszczańskich kamienic.Rozwój techniki w dziedzinie obróbki kamienia otworzył drogę do nowych zastosowań w przemyśle meblarskim. Najnowsze technologie umożliwiające uzyskanie wyrobów o dowolnych kształtach, doskonałej precyzji wykonania i dowolnej grubości, dając możliwość wytwarzania mieszanych struktur z kamienia, drewna i metalu. Najcenniejsze rodzaje kamienia o atrakcyjnej kolorystyce i użyleniu użyte racjonalnie wzbogacają dekoracyjność asortymentów wyrobów meblarskich. Kamień jako naturalne szlachetne tworzywo kształtuje specyficzny mikroklimat wysokiego komfortu i wyjątkowej estetyki. Żaden naturalny lub sztuczny materiał nie daje takiego wrażenia przepychu i subtelności jak kamień. Prawie każdej fazie obróbki odpowiada odmienny efekt meblarski pod względem światła i koloru, który osiąga maksymalne natężenie po wypolerowaniu kamienia. Panuje zgodna opinia, że trwałość kamienia sprawdzona w ciągu tysiąclecia oraz akcent dekoracyjny i wyjątkowa trwałość konserwacji czynią z niego materiał niezastąpiony. Postęp techniczny uczynił, że kamień jest ponadto dostępny dla wszystkich warstw społecznych.W ten sposób stał się materiałem powszechnie i szeroko stosowanym w przemyśle meblarskim w krajach nie tylko europejskich. Z kamieni specjalnie wyselekcjonowanych, odpowiednio dobranych kolorystycznie wykonuje się szereg różnorodnych asortymentów, które w połączeniu z drewnem i metalem są nie tylko elementem konstrukcyjnym ale spełniają również funkcję dekoracyjną wyrobu meblarskiego.Niezwykłą karierę zaczęły ostatnio robić ścianki na garderobę jako najnowsze zastosowanie marmuru w meblarstwie. Rozwiązanie to z higienicznego punktu widzenia jest bezkonkurencyjne a ponadto jest dekoracyjne, ponieważ ścianki umieszczane są w pomieszczeniach wejściowych, gdzie każdy wchodzący natychmiast je widzi i podziwia. Szczegóły konstrukcyjne tego rozwiązania podano w art. Racjonalne stosowanie marmuru Świat Kamienia nr 6 (25) 2003. Oczywiście wybrać się musi najcenniejsze rodzaje marmurów nie wykluczając także onyksu a kolorystyka musi być dostosowana do architektury pomieszczeń.Takie ścianki na garderobę można czyścić łatwo i dokładnie tego nie trzeba udowadniać a właśnie ten czynnik higieny przemawia za montażem stałych ścianek na garderobę również w hotelach, restauracjach i w innych obiektach użyteczności publicznej.Przykłady można mnożyć gdyż tak w dawnych wiekach jak i dziś marmur uszlachetnia każdy mebel. Marmurowy blat barokowego stołu zdobiącego Wielką Sień w pałacu w Wilanowie łagodzi przerost formy jego podstawy. Blat z Białej Marianny położony na jeden z elementów segmentu “Kowalewskich” nadaje banalnemu M3 uroku i elegancji.
W rejonie Olsztyna zakład Zbigniewa Kowalewskiego wykonuje usługi od ponad dwudziestu lat. O ich poziomie najlepiej wiadczy bardzo dobra opinia, jakš cieszy się Kowmar na tamtejszym rynku, potwierdzona drugim miejscem w lokalnym konkursie budowlanym za prace wykonane przy banku PKO w Bartoszycach. Procentuje już jedenastoletnie dowiadczenie w wykonawstwie prac budowlanych, pierwszš robotę dzisiejszy potentat na tamtejszym rynku wykonał w roku 1992. Na koncie Kowmaru sš jeszcze prace wykończeniowe w paru kociołach, na przykład w bazylice w Bartoszycach, w kociele pod wezwaniem Matki Boskiej Ostrobramskiej czy hotelu Warmiński. Niebagatelne znaczenie dla możliwoci wykonawczych zakładu ma jego potencjał ludzki wsparty nowoczesnym parkiem maszynowym. Dwadziecia osób obsługuje tu między innymi dwa traki włoskiej firmy BRA, osiemnastogłowicowš linię polerskš Gaspari Menotti, boczkarkę do profili i trzy obcinarki. Transport ułatwia trzydziestopięciotonowa suwnica, także włoskiej produkcji. Z zasady nie utrzymuję przestojów. Zima nie powinna być czasem zawieszenia działalnoci. Ruch, co oczywiste, jest mniejszy, ale cišgłoć pracy należy utrzymywać, mówi Kowalewski i rzeczywicie firma działa nieprzerwanie przez cały rok, a na jej placu w Olsztynie i w punktach sprzedaży w Mršgowie i Ostródzie codziennie można obejrzeć i nabyć wytwarzane pomniki nagrobne. Póki co, włanie pomniki nagrobne sš wiodšcym tematem w działaniach firmy. Roboty budowlane z racji słabej koniunktury nie sš traktowane priorytetowo, choć potencjał ludzki i technologiczny do podjęcia tego rodzaju prac olsztyńska firma posiada. Ogólnie produkcja Kowmaru obejmuje:
- posadzki, okładziny cienne,
- stopnie i podstopnice,
- blaty, stoły, boksy kasowe,
- lady barowo-sklepowe, okładziny
do kominków,
- parapety,
- nagrobki
Zakład oferuje także szlifowanie i polerowanie zniszczonych posadzek kamiennych. Ponadto zakłady kamieniarskie mogš się tu zaopatrzyć w surowe i polerowane płyty, przecišć swoje bloki bšd wypolerować płyty.
Labradoryt to jeden z najciekawszych zakładów kamieniarskich na terenie województwa łódzkiego. Jego włacicielem od momentu założenia jest Ludosław Wenerski. Zakres prac proponowanych klientom obejmuje posadzki, schody,parapety, tralki, meble, przede wszystkim kuchnie, kominki, wyposażenie łazienek, a od wrzenia 2003 roku można też zakupić tu kamień w ilociach hurtowych. Była próba podjęcia współpracy ze strony łódzkiej firmy kamieniarskiej z Klerem, ale okazało się, że specjalici od bardzo wyszukanych mebli sš jednak zamknięci na pewne koncepcje. Nie majš fachowców od kamienia i nie potrafiš go sprzedawać, a to naprawdę trzeba umieć - kamień to nie masa plastyczna. Była próba namówienia pana Klera, by przysłał pracowników obsługi na przeszkolenie do Labradorytu, ale brak akceptacji z jego strony spowodował rezygnację ze współpracy. Do dyspozycji klientów jest zwišzany z firmš architekt. Łódzki zakład nie obsługuje sektora nagrobkowego z uwagi na zbyt dużš konkurencję. Pracę znalazło tu około trzydziestu osób.Zlokalizowany jest w dzielnicy przemysłowej stolicy województwa. Od strony ulicy znajduje się magazyn, gdzie umieszczono płyty sprowadzane z całego niemal wiata, natomiast wzdłuż alejki dojazdowej do biura na terenie zakładu wystawione sš kamienne płyty, by klient w drodze na rozmowę handlowš miał za sobš już pierwszy kontakt z ofertš materiałowš. Kamieni jest na składzie obecnie około stu, a cišgle napływajš nowe. Szef firmy wcišż podróżuje po wiecie i znajduje stale jakie nowe materiały, pomysły, obiekty. Ekskluzywne kamienie w ofercie to na przykład Nero Portoro. Aktualnie najdroższym kamieniem do kupienia jest tu Azul Portofino metr kwadratowy kosztuje 2800 złotych. W biurze Labradorytu pełnišcego jednoczenie rolę salonu wystawienniczego przykuwa uwagę wyjštkowa jak na warunki polskie ekspozycja rozmaitych eksponatów wykonanych z kamienia, o których bez cienia wštpliwoci można powiedzieć, że reprezentujš dobry europejski poziom. Powstała dzięki koniecznoci zaprezentowania swoich możliwoci na rozmaitych targach i imprezach wystawienniczych, po których zostawały różne przykłady wietnej roboty kamieniarskiej. Nie sposób było je wyrzucić, dlatego padł pomysł stworzenia nowoczesnego salonu z galeriš prac kamieniarskich, gdzie piękne rzeczy rozbudzš wyobranię klientów. Wykorzystano do tego celu nieużywany budynek, który do tej pory służył za magazyn rzeczy zbędnych. Największy wkład w aktualny wspaniały wyglšd salonu ma Mirosława Wenerska, żona Ludosława. Rozmowę z szefem firmy Labradoryt, Ludosławem Wenerskim, przeprowadził Jacek Serafin. Firma działa od 1974 roku i w następnym roku będzie obchodzić trzydziestolecie działalnoci. Zaczęło się oczywicie od kamieniarstwa w mniejszym zakresie, ale z większymi kłopotami niż teraz. Mam tutaj na myli kłopoty materiałowe. W pierwszym etapie robilimy nagrobki, bo rzeczy budowlane absolutnie nie miały racji bytu. Piętnacie lat temu przeszlimy na prace zwišzane z budownictwem i nagrobków już nie wykonujemy. Państwa galeria kamieniarska, która działa przy zakładzie, jest naprawdę imponujšca. Skšd zaczerpnięto pomysł?
Jacek Serafin: Ile czasu zajęło panu zbudowanie własnej firmy?
Ludosław Wenerski:
JS:
LW:
JS:
LW:
JS:
LW:
JS:
LW:
JS:
LW:
że nie robimy ich bilansów, nie przywišzujemy wagi do tego, że akurat to my wykonalimy ten czy inny obiekt i tam musimy kierować naszš pamięć, bo sš to jakie nasze szczególnie polecane prace.
JS:
LW:
JS:
LW:
JS:
LW:
JS:
LW:
To bardzo satysfakcjonujšce zajęcie. Mam wiadomoć, że to wszystko, co wykonamy pozostanie, że sš to rzeczy nie do zdarcia. Nas nie będzie, a efekty naszej pracy majš szansę przetrwać i tysišc lat. Jest to jeden z najpiękniejszych zawodów, szczególnie teraz, gdy obecnie nie ma problemu z dojciem do kamieni. No i kamień - materiał nie do podrobienia... Mam dobrš ekipę na zakładzie. Pracownicy trafiajš do firmy, co prawda, dosyć przypadkowo. Na kilku zatrudnionych dwóch lub trzech nadaje się do pracy w tym zawodzie, a z tymi, którzy się nie nadajš, rozstajemy się w przyjaznej formie. Nowo zatrudniony wykonuje poczštkowo proste czynnoci i jeli się okaże, że ma jakie zdolnoci, wtedy powoli dochodzi do jakich konkretnych umiejętnoci i po, na przykład, roku pracy jest już wartociowym pracownikiem.JS:
LW:
Mam dużo wštpliwoci... Muszę stwierdzić, że w wietle prawa klient zawsze ma rację, ale praktyka pokazuje, że nie zawsze prawda jest taka. Mamy klientów bardzo dobrych oraz oszukańców, którzy bazujš na tym, że prawo ich chroni poprzez swojš niedoskonałoć. Nasze motto wyznacza pewien kierunek działania i rezultat, jaki w ten sposób się osišga: stawiamy na jakoć, nie na iloć. Obserwujemy inne firmy i widzimy na przykład ceny, przy których nie da się przyzwoicie wykonać produktów. Bazujemy na cenach ustalonych przez nas, które dajš nam satysfakcję finansowš i to odbywa się w jakim dobrym kierunku. Nie reklamujemy się nigdzie, absolutnie w te tematy nie wchodzimy, korzystamy tylko z reklamy, jakš daje nam dobrze wykonana praca. Jeden klient zadowolony przekazuje innemu klientowi informację o firmie. Potwierdza się stara prawda, że zadowolony klient jest najlepszš reklamš. Wczoraj zrobiłem taki szybki bilans. Wynika z niego, że już od pięciu lat nie odczuwamy spadku obrotów. Dzi jestemy w punkcie pewnej stabilizacji, co oznacza, że więcej nie można zrobić, a mniej nie możemy. Ostrożnie podchodzimy do wszelkich rozmów na temat kamienia i jego form zabezpieczania z klientem. Rzecz w tym, by nie zrobić kamieniowi nieciekawej opinii - on powinien spełniać wszelkie oczekiwania klienta, ponieważ on decyduje się na ten materiał dlatego, że wydaje mu się wieczny. Sami zwracamy więc uwagę na to, jakie ma być przeznaczenie zamawianego kamienia. Dlatego na przykład jeżeli ma to być marmur na blat kuchenny, wówczas pierwszš krystalizację wykonujemy na miejscu, a następnie klienta informujemy, że po pół roku w ramach kosmetycznego zabiegu powinien tš operację powtórzyć.JS:
LW:
Na pewno nie jest to dobry pomysł, nie chcemy wchodzić na inne rynki. Przewiduje pan otwieranie oddziałów firmy w różnych częciach kraju? Jak pan ocenia rynek polskiego klienta? Jak postrzega pan swój zawód po tylu latach pracy? Zakład jest niemal kompletnie umaszynowiony, na co składajš się wyprodukowane we Włoszech nowoczesne piły do cięcia, kopiarko-tokarka Omac pozwalajšca na wykonanie płaskorzeb, kolumn i innych elementów dekoracyjnych, a także inne maszyny i urzšdzenia będšce w stanie zaspokoić oczekiwania klienta. Do wykonania tych wszystkich pięknych rzeczy wykorzystuje pan okrelony park maszynowy. Na terenie kraju jestemy firmš samodzielnš jednoosobowš. Natomiast zaopatrujemy się w surowiec we Włoszech, Grecji, Niemczech, Hiszpanii, Portugalii, no i w ladowe iloci w Szwecji. Czy firma Labradoryt jest w jaki sposób powišzana w swojej działalnoci z innymi firmami, czy działa samodzielnie? Muszę tutaj chylić czoła mojej małżonce. Ona bowiem jest głównš inspiratorkš wszelkich pomysłów łšczenia różnych elementów. Do tego dochodzi jeszcze oczywicie podglšdanie na targach wyrobów naszych kooperantów tam, za granicš. To wszystko się łšczy w tę tutaj całoć. Główna inspiracja pochodzi jednak od klienta, który albo narzuca swoje koncepcje, albo co jedynie proponuje. Bywa też tak, że po tym, jak wykonamy co wyjštkowego dla klienta, wtedy pokazujemy to jako pewien wzór do naladowania. Firma wykonuje elementy wyposażenia wnętrz, ale podejmujemy się wykonawstwa właciwie wszystkiego, co ma zwišzek z kamieniem: czy ma to być obelisk pod pomnik, czy na oblicowanie na zewnštrz lub wewnštrz cian budynku. Widzę u Państwa mnóstwo bardzo ładnych wzorów; niewiele jest w Polsce firm, które w tak gustowny sposób łšczš kamienie o różnej fakturze i kolorach, i jednoczenie wykonujš elementy architektoniczne na tak dobrym poziomie. Skšd pochodzš te pomysły? Na pewno gdyby poszukać w pamięci to znalazłoby się wiele takich realizacji. Muszę jednak powiedzieć, Czy sš w dorobku firmy jakie szczególne realizacje architektoniczne? Nie, wręcz przeciwnie, z południa i północy Polski, czyli Wybrzeża i rejonów górskich. Skšd płynš głównie zlecenia, z Warszawy? Raczej działamy na całš Polskę - akurat jestemy tutaj w takim w położeniu geograficznym. rednio zaspokojenie województwa łódzkiego stanowi jakie trzydzieci procent możliwoci zakładu. Realizacje Labradorytu można zobaczyć na lokalnym rynku czy też w całym kraju? Wystawiamy się w Polsce, ale robimy to bardzo rzadko, co dwa lata. Państwo wystawiacie się na targach w Polsce? Inspiracjš było pokazanie naszych możliwoci klientowi, a wystawianie się na targach zmuszało nas do corocznej zmiany koncepcji. Po kilku wystawach targowych elementy, które pozostawały, zostały użyte jako stała wystawa materiałów budowlanych.
Skorzystaj z naszej prenumeraty.
Zamów całoroczną prenumeratę Świata Kamienia!
45-837 Opole, ul. Wspólna 26 woj. Opolskie Tel. +48 77 402 41 70 Biuro reklamy: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. Redakcja: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. |