KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

4 DESIGN DAYS

Za nami rekordowa edycja – cztery dni wydarzenia z architekturą, designem i nieruchomościami, którą odwiedziło blisko 9 tysięcy gości biznesowych. Wystawcy trzeciej edycji targów wzięli we władanie nie tylko tereny Międzynarodowego Centrum Kongresowego w Katowicach, ale także w Spodku.

fot 1 IMG 5914Na 12 tys. m kw. powierzchni ekspozycyjnej MCK i katowickiego Spodka wystawiało się ponad 300 firm. Nie zmieniła się formuła wydarzenia. 4 Design Days 2018 (15–18.02.) to impreza łącząca targi, spotkania branżowe, wykłady i prezentacje branży architektonicznej, wystroju wnętrz i designu. I tym razem pierwsze dwa dni zarezerwowane były dla gości biznesowych, a dwa ostatnie zapisały się frekwencją 25 tysięcy pasjonatów dobrego projektowania.






fot 2 IMG 5947Na przybyłych czekało blisko 50 sesji panelowych, poruszających takie kwestie jak społeczne funkcje architektury i designu, projektowanie bez barier czy wygląd miast przyszłości. Wśród panelistów znaleźli się architekci, projektanci i krytycy z całego świata, m.in.: Ivan Blasi, architekt i koordynator Nagrody Unii Europejskiej w dziedzinie architektury współczesnej Mies van der Rohe Award, ale też np. Ondřej Chybík, a z Polski: Ewa Kuryłowicz, Robert Konieczny, Tomasz Konior. W ramach jednego z takich spotkań prezentowano kompetencje naszej branży, a prelegentami sesji „Tworzywo. Od kamienia naturalnego do kamienia technicznie ulepszonego” byli przedstawiciele firmy M+Q i Śląskich Kruszyw Naturalnych. Pokaźne stoisko pierwszej z firm przykuwało uwagę m.in. serią ekskluzywnych płyt żywicowanych, w których zatopiono półszlachetne kamienie. Druga z wymienionych prezentowała obróbkę pokryć dachowych z łupka Rathscheck, acz kamieniarzy najbardziej interesowały systemy elewacyjne na ruszcie aluminiowym.


Prezentacji nowoczesnych zastosowań kamienia we wnętrzach komercyjnych i mieszkaniowych było wiele. Skądinąd podczas sesji „Projekt kuchnia” producenci, jak i projektanci zgodnie odnotowali rosnącą popularność ciemnych, matowych powierzchni mebli wykonanych z naturalnych i autentycznych materiałów, takich jak kamień, drewno, beton.

fot 3 IMG 60614 Design Days 2018 to bez wątpienia bezprecedensowo liczny udział w roli wystawców firm z branży kamieniarskiej. Z debiutantów, prócz wymienionych, odnotujmy firmę WKG, której stoisko zdobił stół wykonany z raciszyńskiego trawertynu i szkła. – Wykonaliśmy go na podstawie projektu Grzegorza Majki, jednego z uczestników konkursu Trawertyn Design – wspomniała Anastasiia Hrytchyna, specjalistka ds. importu i eksportu WKG.

Nie mniej designerskie stoisko ustrońskich kamieniarzy przykuwało uwagę niecodzienną aranżacją umywalki. Mebel przywodzący skojarzenie ze starodawną miednicą wspierał się na konstrukcji z… prętów zbrojeniowych. – Autorski design mebla cieszył się tak dużym zainteresowaniem, że podczas targów zakontraktowaliśmy wykonanie kilku takich – cieszył się Andrzej Białoń, prezes zarządu J.P. Pilch z Ustronia.



fot 5 IMG 6192Kamieniem epatowały także m.in.: Kamico – prezentowało się wspólnie z producentem mebli kuchennych A&K, Hoder – producent mebli granitowych. Ciekawej wolty dokonała hurtownia Dagma, której stoisko zdobiły kamienne paleniska. Był także Interstone, którego spieki Laminam można było wypatrzyć wśród wielu innych producentów mebli. Na koniec wspomnijmy o gigantycznej aranżacji sygnowanej kompetencjami Grupy Tubądzin – polskiego producenta płyt ceramicznych o rozmiarze aż 120×240 cm. Te jako żywo przywodziły skojarzenia z wytworami natury, bo też w swojej stylistyce nawiązują do naturalnych materiałów, takich jak marmur, trawertyn czy piaskowiec. Podobne wrażenie wywoływał Kork Stone – seria dekoracyjnego… korka ściennego marki Muratto.



Jedno jest pewne. Katowicka impreza ma wielki potencjał, z czego coraz śmielej korzystają podmioty zaangażowane na polu promocji kamienia i jego pochodnych.

Rafał Dobrowolski


Fot. R. Dobrowolski

NAUKA ZAWODU I KWALIFIKACJE ZAWODOWE

Jednym z warunków wykonywania prac kamieniarskich zgodnie ze sztuką jest posiadanie odpowiednich umiejętności. Jak je zdobyć oraz jak jest faktycznie z posiadanymi kwalifikacjami pracowników i właścicieli większości zakładów? O tym poniżej.

Kilkadziesiąt lat temu, a konkretnie do roku 1988, aby uzyskać zezwolenie na prowadzenie prywatnego zakładu dowolnej branży, konieczne było posiadanie przez przyszłego właściciela odpowiednich kwalifikacji zawodowych. Uprawnienia do wykonywania działalności gospodarczej gwarantował dyplom mistrzowski lub czeladniczy wraz z kilkuletnią praktyką zawodowa albo tytuł technika lub ukończone studia wyższe o profilu zgodnym z prowadzoną działalnością. Konieczna też była przynależność do jednego z branżowych cechów.

Tfot 1A  20180201 120549-1aki stan trwał od stuleci i został zmieniony dopiero w 1988 roku tak zwaną ustawą ministra Wilczka wprowadzającą swobodę gospodarczą. Od tej pory zezwolenia zastąpiono wpisem do ewidencji działalności gospodarczej, który mogła uzyskać każda pełnoletnia osoba fizyczna bez względu na posiadane kwalifikacje zawodowe. Stan ten z małymi modyfikacjami trwa do dziś i nic nie wskazuje na to, aby został zmieniony. Ta rewolucyjna zmiana doprowadziła bez wątpienia do ożywienia gospodarczego, co miało olbrzymie znaczenie w okresie transformacji ustrojowej, która nastąpiła w 1989 roku. Przyniosła też negatywne skutki. Zakłady różnych branż otwierali ludzie niemający kwalifikacji i niekiedy jakiegokolwiek pojęcia o rozpoczynanej działalności. Wystarczyło mieć dobre chęci i trochę kapitału. Sprawdziło się w tym wypadku słynne powiedzenie z okresu powojennego: nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera.

Nowa sytuacja sprawiła, że w wielu branżach odnotowano zdecydowane pogorszenie jakości wykonywanych wyrobów i świadczonych usług. Ucierpieli na tym oczywiście konsumenci. Obligatoryjna przynależność do cechów, które do tego czasu rozpatrywały skargi, została zlikwidowana. Zanim powstały sądy konsumenckie, pozostawała jedynie droga powództwa cywilnego w sądach powszechnych. Po kilkunastu latach sytuacja trochę się zmieniła. Wolny rynek wymusił na wykonawcach poprawę jakości wykonywanych wyrobów i świadczonych usług. Uchwalono też ustawy chroniące konsumentów.





A KAMIENIARSTWO?
Zmiany te i związane z nimi problemy nie ominęły oczywiście branży kamieniarskiej. Jako że kamieniarstwo było wtedy zaliczane do działalności o wysokiej zyskowności, w krótkim czasie zaczęły powstawać liczne zakłady, otwierane przez ludzi niezwiązanych dotąd z tym zawodem. Co ciekawe, całkiem dobrze radziły sobie te firmy, których właściciele posiadali zdolności menedżerskie i zatrudnili fachową kadrę. Inne, na których zaciążyła przypadkowo dobrana kadra, szybko zniknęły z rynku. Kto zasilił rynek? Wielu dotychczasowych przedsiębiorców pogrzebowych, a też prowincjonalnych grabarzy poszerzyło swoją działalność o usługi kamieniarskie. Sprzyjał temu fakt masowego napływu na nasz rynek tanich chińskich nagrobków. Aby zmontować taki i wypiaskować napisy, nie potrzeba było specjalnych umiejętności. Skutki niefachowego wykonania prac? Kończyło się zwykle na niezbyt efektownym wyglądzie wykonanego obiektu, a po kilku latach na konieczności remontu źle zmontowanego nagrobka. To samo dotyczyło wadliwie wykonanych prac budowlanych.

fot 1B   20180201 121101-1Na marginesie: W innych branżach bywało i bywa czasami gorzej. Jako konsumenci możemy trafić do mechanika samochodowego, który dopiero co zmienił zawód z fryzjera i zabrał się za naprawę hamulców lub układu kierowniczego w naszym samochodzie. Ktoś inny może mieć szczęście do fryzjerki lub kosmetyczki, które po krótkim kursie zawodowym niezakończonym nawet egzaminem kwalifikacyjnym postanowiły otworzyć salon piękności. W takich profesjach brak umiejętności i kwalifikacji może grozić naszemu życiu lub zdrowiu.
Czy to oznacza, że branża kamieniarska jest wolna od godnej potępienia fuszerki? W okresie ostatnich Wszystkich Świętych w jednej z miejscowości na północy Polski doszło do przewrócenia przez starszą kobietę źle osadzonej pionowej płyty nagrobkowej. Z tego, co widziałem na zdjęciach pokazanych w telewizji i na forach internetowych, był to kilkudziesięcioletni nagrobek lastrikowy. Kobieta poniosła śmierć. Niewykluczone, że przyczyniły się do tego obrażenia doznane w czasie tego zdarzenia. Kilka lat temu na jednym z krakowskich cmentarzy w podobnych okolicznościach ranne zostało kilkuletnie dziecko. Wadliwie osadzone elementy architektoniczne oraz błędy popełnione w czasie prac remontowych też mogą być przyczynami nieszczęśliwych wypadków.

Około 10 lat temu w jednej ze starych kamienic w centrum Krakowa runęły kamienne samonośne schody wiodące do znajdującej się na pierwszym piętrze agencji towarzyskiej. Na szczęście obyło się bez ofiar, nie licząc szoku, jakiego doznali klienci i personel agencji. Przybyli z oddalonej o kilkaset metrów jednostki straży pożarnej ratownicy sprawnie ewakuowali uwięzionych na piętrze ludzi. Jak wykazały ekspertyzy powypadkowe, przyczyną tej katastrofy budowlanej było przykręcenie do kamiennych stopni listew antypoślizgowych. Dokonano tego za pomocą solidnych wkrętów z plastikowymi kołkami rozporowymi (!). Kołki rozporowe podziałały w tym wypadku jak kliny, którymi od wieków łupano bloki kamienne. Profesjonalista powinien wiedzieć – kamień to nie żelbet, więc stosowanie kołków rozporowych do mocowania w kamieniu różnych elementów jest bardzo ryzykowne.


RZEMIOSŁO REGULOWANE PRAWEM
Jak wspomniano, w wyniku wprowadzania coraz bardziej liberalnej polityki w zakresie swobody działalności gospodarczej w naszym kraju odstąpiono od wymogów posiadania kwalifikacji zawodowych. Tymczasem w wielu państwach, zwłaszcza zachodniej Europy, taki wymóg istnieje do chwili obecnej i jest bardzo restrykcyjny. W Niemczech istnieje wykaz rzemiosł regulowanych, których działalność może być prowadzona jedynie przez osoby posiadające dyplom mistrzowski w danym zawodzie. Obowiązkowa jest też przynależność do tamtejszej izby rzemieślniczej. Kamieniarstwo, jak i większość tradycyjnych rzemiosł, znajduje się w tym wykazie i w związku z tym osoby rozpoczynające działalność w Niemczech muszą wykazać się posiadaniem dyplomu mistrzowskiego.

fot 2 - 20180201 092851W Polsce? Liberalna polityka w zakresie posiadania kwalifikacji zawodowych odbiła się negatywnie na szkolnictwie zawodowym, w tym na popularnej przed laty nauce zawodu w małych zakładach rzemieślniczych. Skoro kwalifikacje zawodowe poparte stosownym dyplomem nie są do niczego potrzebne, to po co uczyć się zawodu i stresować się jakimiś egzaminami? Dotyczy to zarówno ludzi młodych rozpoczynających dopiero karierę zawodową, jak i tych bardziej doświadczonych życiowo, niejednokrotnie zmieniających właśnie zawód. Kilka miesięcy temu na facebookowym forum kamieniarskim, po poinformowaniu przez Związek Pracodawców Branży Kamieniarskiej o organizowaniu wraz z Dolnośląska Izbą Rzemieślnicza egzaminów na tytuł czeladnika i mistrza w zawodzie kamieniarz, rozgorzała dyskusja, skończona puentą jednego z internautów: „a co mi da ten papierek”. Niestety myślenie takie nie jest odosobnione.

Jak zatem wygląda stan nauki zawodu oraz posiadanych kwalifikacji zawodowych w rodzimych zakładach branży kamieniarskiej? Niestety nie najlepiej i dotyczy to zarówno właścicieli, jak i zatrudnionych pracowników. Większość pracowników to ludzie, którzy zmienili zawód i czasami przypadkowo trafili do kamieniarstwa. Część z nich, zwłaszcza ci wyróżniający się chęciami oraz zdolnościami manualnymi, poradzili sobie w nowym zawodzie całkiem dobrze i po kilku latach pracy stali się cenionymi przez pracodawców fachowcami. Na fachowców wykształconych, którzy nauczyli się od podstaw tego zawodu, pracodawcy branży kamieniarskiej nie mają co liczyć, bo szkolnictwo zawodowe jest w naszej branży w tragicznym stanie. Obecnie bodaj jedyną szkołą kształcącą fachowców jest Zespół Szkół Zawodowych w Strzegomiu, czyli w największym zagłębiu kamieniarskim w Polsce. Próba uruchomienia klasy kamieniarskiej w Szydłowcu nie powiodła się z powodu braku chętnych do nauki zawodu.

Nikt chyba nie zaprzeczy, że przy postępie technicznym, jaki powoli wchodzi do większych zakładów, z pewnością przydaliby się młodzi pracownicy dobrze wyuczeni w szkołach branżowych, bo wyposażonych w warsztaty praktycznej nauki zawodu. Z zazdrością oglądałem kilkanaście lat temu, w czasie zorganizowanego przez Związek Rzemiosła Polskiego szkolenia dla członków komisji egzaminacyjnych, warsztaty w niemieckiej szkole kształcącej kamieniarzy. Młodzi adepci tego zawodu zdobywali umiejętności obsługi obrabiarek CNC na maszynach wykonujących elementy kamieniarskie z twardego… styroduru. Uczniowie mieli za zadanie na podstawie otrzymanego rysunku wybrać z magazynu odpowiednią płytę, zaprogramować wycięcie odpowiednich elementów, obróbkę boków oraz wycięcie otworów i ewentualną obróbkę krawędzi blatów kuchennych lfot 2 - 20180201 093300ub łazienkowych. Wszystko odbywało się bezstresowo, zarówno dla uczniów, jak i dla instruktora. Nie było niebezpieczeństwa zniszczenia drogiego materiału, narzędzia obrabiające element nie zużywały się. Niepotrzebna była woda, nie zostawał odpad w postaci szlamu. Ośrodek ten posiadał internat i szkolili się w nim na kilkutygodniowych kursach uczniowie odbywający naukę zawodu w małych zakładach rzemieślniczych.

SKUTKI DEREGULACJI
Jaki zatem system nauki zawodu kamieniarskiego pozostaje w naszym kraju? Z pewnością praktyka w jednym z zakładów kamieniarskich połączona z nauką teoretyczną w wielobranżowej szkole zawodowej. Nauka taka trwa w zawodzie kamieniarz trzy lata i kończy się egzaminem kwalifikacyjnym. Uczniowie praktykujący w zakładach rzemieślniczych zdają egzamin przed komisją izby rzemieślniczej, czego uwieńczeniem będzie dyplom czeladnika. Jeżeli praktyczna nauka odbywa się u pracodawcy niebędącego rzemieślnikiem, egzamin odbywa się przed okręgową komisją egzaminacyjną i zdający otrzymuje tytuł robotnika wykwalifikowanego. Aby szkolić uczniów, właściciel zakładu lub oddelegowany na czas szkoleń pracownik musi posiadać dyplom mistrzowski w danym zawodzie oraz przygotowanie pedagogiczne. Najprostszym sposobem uzyskania uprawnień pedagogicznych jest obecnie ukończenie kursu dla instruktorów praktycznej nauki zawodu. Kursy takie w wymiarze 85 godzin – w tym 10 godzin praktyki metodycznej – prowadzą różne firmy szkoleniowe, posiadające zatwierdzony przez kuratorium program dydaktyczny.

Oczywiście przydałoby się jedno duże i dobrze wyposażone centrum praktycznego szkolenia kamieniarzy, gdzie wzorem zachodnich sąsiadów odbywałyby się kilkutygodniowe szkolenia przyszłych adeptów kamieniarstwa. W obecnej sytuacji szkolnictwa zawodowego taki apel pozostaje w sferze marzeń. Dziś największym problemem jest to, że młodzi ludzie wcale nie garną się do nauki tego zawodu. Zawód nasz uważany jest za ciężki i mało prestiżowy. Ale też właściciele zakładów nie są zbytnio zainteresowani szkoleniem uczniów. Wielu nie posiada uprawnień do szkolenia i nie myśli o ich zdobyciu. Sytuacja jest na tyle zła, że dziś na obszarze działania Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości nie ma ani jednego ucznia uczącego się zawodu kamieniarskiego! Obawiam się, że podobnie jest w innych częściach kraju.

Niewiele pomagają zachęty finansowe ze strony samorządów terytorialnych dla szkolących. Mimo że są one niebagatelne. Po zakończeniu szkolenia i zdaniu przez ucznia egzaminu szkolący mistrz może dostać dofinansowanie w wysokości ponad 8000 zł. Wypłacane jest ono przez gminę właściwą dla miejsca zamieszkania ucznia. Jest to tak zwana pomoc „de minimis” i w związku z tym otrzymanie jej jest związane z zachowaniem wielu formalnych wymogów. Kwalifikacje zawodowe mogą też zdobywać pracownicy i właściciele zakładów kamieniarskich. Przy większości izb rzemieślniczych działają komisje egzaminacyjne w zawodzie kamieniarstwo, przeprowadzające egzaminy czeladnicze i mistrzowskie.
Dziwi mnie fakt, że zarówno pracownicy, jak i właściciele licznych zakładów bardzo łatwo wpadają w samozadowolenie i nie myślą o zdobywaniu formalnych kwalifikacji zawodowych. Oczywiście można być wyśmienitym fachowcem i nie posiadać żadnego dyplomu kwalifikacyjnego. Nie neguję tego. Dla mnie jednak kamieniarz to nie osoba, która niedawno została zatrudniona w zakładzie kamieniarskim lub przepracowała tam kilka miesięcy, tylko fachowiec, który posiada dyplom mistrzowski, czeladniczy lub robotnika wykwalifikowanego. Należy poza tym pamiętać, że żyjemy w Europie, gdzie w większości państw dyplom kwalifikacyjny jest liczącym się dokumentem. Dlatego bardzo cenne są wszelkie inicjatywy zmierzające do podnoszenia kwalifikacji właścicieli i pracowników zakładów kamieniarskich.

Janusz Skalski
fot. J. Skalski

Świat Kamienia nr 2 (111) 2018


SK 110 Okładka www 184x260pix
 
   SK 111 Okładka www 240x340pix                             
Poprzednie wydanie 1(110)2018   Świat Kamienia 2(111)2018   Następne wydanie 3(112)2018

4 DESIGN DAYS
Za nami rekordowa edycja – cztery dni wydarzenia z architekturą, designem i nieruchomościami, którą odwiedziło blisko 9 tysięcy gości biznesowych. Wystawcy trzeciej edycji targów wzięli we władanie nie tylko tereny Międzynarodowego Centrum Kongresowego w Katowicach, ale także w Spodku.
Na 12 tys. m kw. powierzchni ekspozycyjnej MCK i katowickiego Spodka wystawiało się ponad 300 firm. Nie zmieniła się formuła wydarzenia. 4 Design Days 2018 (15–18.02.) to impreza łącząca targi, spotkania branżowe, wykłady i prezentacje branży architektonicznej, wystroju wnętrz i designu. I tym razem pierwsze dwa dni zarezerwowane były dla gości biznesowych, a dwa ostatnie zapisały się frekwencją 25 tysięcy pasjonatów dobrego projektowania.
Na przybyłych czekało blisko 50 sesji panelowych, poruszających takie kwestie jak społeczne funkcje architektury i designu, projektowanie bez barier czy wygląd miast przyszłości. Wśród panelistów znaleźli się architekci, projektanci i krytycy z całego świata, m.in.: Ivan Blasi, architekt i koordynator Nagrody Unii Europejskiej w dziedzinie architektury współczesnej Mies van der Rohe Award, ale też np. Ondřej Chybík, a z Polski: Ewa Kuryłowicz, Robert Konieczny, Tomasz Konior. W ramach jednego z takich spotkań prezentowano kompetencje naszej branży, a prelegentami sesji „Tworzywo. Od kamienia naturalnego do kamienia technicznie ulepszonego” byli przedstawiciele firmy M+Q i Śląskich Kruszyw Naturalnych. Pokaźne stoisko pierwszej z firm przykuwało uwagę m.in. serią ekskluzywnych płyt żywicowanych, w których zatopiono półszlachetne kamienie. Druga z wymienionych prezentowała obróbkę pokryć dachowych z łupka Rathscheck, acz kamieniarzy najbardziej interesowały systemy elewacyjne na ruszcie aluminiowym.

NAUKA ZAWODU I KWALIFIKACJE ZAWODOWE
Jednym z warunków wykonywania prac kamieniarskich zgodnie ze sztuką jest posiadanie odpowiednich umiejętności. Jak je zdobyć oraz jak jest faktycznie z posiadanymi kwalifikacjami pracowników i właścicieli większości zakładów? O tym poniżej.
Kilkadziesiąt lat temu, a konkretnie do roku 1988, aby uzyskać zezwolenie na prowadzenie prywatnego zakładu dowolnej branży, konieczne było posiadanie przez przyszłego właściciela odpowiednich kwalifikacji zawodowych. Uprawnienia do wykonywania działalności gospodarczej gwarantował dyplom mistrzowski lub czeladniczy wraz z kilkuletnią praktyką zawodowa albo tytuł technika lub ukończone studia wyższe o profilu zgodnym z prowadzoną działalnością. Konieczna też była przynależność do jednego z branżowych cechów.




Ponadto:
 
ZAMÓW PRENUMERATĘ

  • Spis treści
  • Table of contents
  • Od redakcji   
  • Editorial   
  • Plagiat nagrobka   
  • Tombstone plagiarism   
  • Działalność kreacyjna   
  • Creative activity   
  • Znamiona twórczości są chronione   
  • Stona 2018    
  • Stona 2018 w obiektywie   
  • 4 Design Days    
  • Nagroda specjalna dla świątyni   
  • Wnętrza i rzeźba – mistrzowskie realizacje    
  • W poszukiwaniu metody, cz. II   
  • Jura – powrót do klasyki   
  • Mchy i porosty na piaskowcu   
  • Arjuna Granites – z Indii na cały świat    
  • Grunt to kamień   
  • Nauka zawodu i kwalifikacje zawodowe   
  • Współczesne biurowce   
  • Dobór kotew, część II   
  • Traki linowe. Precyzja na dwóch kolumnach   
  • Crusher Pro – wzór wydajności   
  • Cmentarz Prazeres w Lizbonie, część 3   

ZASŁUŻONY DLA KAMIENIARSTWA

MASLANIEC20 marca 2018 roku przedstawiciele Związku Pracodawców Branży Kamieniarskiej: Krzysztof Skolak, Bogusław Skolak i Stanisław Sitarz wręczyli Józefowi Maślańcowi odznakę Zasłużony dla Kamieniarstwa. Odznakę przyznał zarząd ZPBK. Było to spotkanie „kolegów po fachu”, któremu towarzyszyła interesująca rozmowa.







Bogusław Skolak: Panie dyrektorze, proszę powiedzieć, w jaki sposób rozpoczęła się Pana historia z kamieniarstwem.
Józef Maślaniec: W pewnym sensie był to przypadek. W czasie okupacji uczęszczałem na tajne komplety nauczania, ale już w lutym 45 roku w Niepołomicach zaczęło działać gimnazjum, które ukończyłem w 47, zdając małą maturę. Wtedy powstał problem – co dalej? Dowiedziałem się, że jeden z profesorów, którzy mnie uczyli w gimnazjum – Jan Ziemba – postanowił zorganizować w Świdnicy szkołę kamieniarską. Zapleczem tego przedsięwzięcia było AGH. Podjąłem decyzję, zostałem przyjęty do Liceum Przemysłu Kamieniarskiego, pierwszej tego typu szkoły w Polsce. Wybrałem się w daleką, samodzielną podróż, co w tamtych czasach było przykrym doświadczeniem i mocnym przeżyciem. Gdy dotarłem na miejsce i zacząłem szukać dyrektora, okazało się, że pan malujący ściany to właśnie Jan Ziemba – dyrektor. Było to pod koniec września.
B.S.: W czterdziestym siódmym roku?
J.M.: Tak, w stadium organizacji. Nauka zaczęła się w październiku. W klasie znaleźli się uczniowie z całego kraju. Wiek był zróżnicowany – od kilkunastu do nawet czterdziestu lat. W szkole panowała prawie wojskowa dyscyplina. W niedzielę np. cała „kompania” szła do kościoła. Trzeba było śpiewać w marszu. Należy zwrócić uwagę, że nauczyciele nie mieli możliwości odesłania nas do wiedzy podręcznikowej, bo podręczników nie było. Głód wiedzy wśród młodzieży oraz wysoki poziom nauczania prezentowany przez nauczycieli – rekrutujących się z AGH, Politechniki Krakowskiej i Lwowskiej oraz UJ – dawały gwarancje zdobycia rzetelnej wiedzy. Program nauczania oparty był na przedmiotach zawodowych, a po skończeniu pierwszego roku była praktyka – praca fizyczna. Na dwa letnie miesiące – do kamieniołomu. W 1948 roku pracowałem w kamieniołomie w Strzelinie jako pomocnik skalnika przy wydobyciu bloków. Po ukończeniu drugiej klasy skierowano nas do Sławniowic.
B.S.: Sławniowice złote, złociste…
J.M.: Tak, tak. Zakład pracy w Sławniowicach był wtedy najbardziej zmechanizowany. W ciągu tej dwumiesięcznej praktyki zapoznawaliśmy się z obróbką kamienia – m.in. szlifowaniem, polerowaniem. Zafascynowało mnie wtedy zróżnicowanie kolorystyczne marmuru sławniowickiego – od złocistości do szarości. Właśnie mija 70 lat od początku tej fascynacji.
Przyszedł rok 1950, skończyła się nauka, zdaliśmy maturę. Na mocy nakazu pracy zostałem skierowany do Piławy Górnej, do zakładu obróbki kamienia, gdzie pracowałem najpierw jako majster, później jako zastępca kierownika produkcji, a już pod koniec trzeciego roku pełniłem funkcję dyrektora technicznego. Ten awans przyszedł tak szybko, ponieważ byliśmy pierwszym rocznikiem polskiego kamieniarstwa, który miał średnie wykształcenie z tytułem technika kamieniarza. W Piławie wzbogaciłem swoje doświadczenie zawodowe, gdyż zakład realizował szereg dostaw na reprezentacyjne obiekty w Polsce. Były to elementy skomplikowane, w obróbce profilowej, np. eliptyczne klatki schodowe w Centrum Administracyjnym w Nowej Hucie. Wszystkie profile wykonywano ręcznie. Po trzech latach przeniesiono mnie służbowo do Krakowa, do centrali zjednoczenia. Cały wysiłek był wówczas skierowany na odbudowę Warszawy i realizację ważnych obiektów również w innych miastach. W roku 54 podjąłem studia na Politechnice Krakowskiej, gdzie ukończyłem Wydział Budownictwa Lądowego. Po studiach pracowałem w Centralnym Laboratorium Kamienia w pracowni technologicznej. Później zajmowałem różne stanowiska kierownicze w branży kamieniarskiej. Przez te 70 lat byłem uczestnikiem i świadkiem rozwoju i zmian technologicznych w procesach wydobycia, obróbki i montażu kamienia w budownictwie, które były między innymi skutkiem wprowadzenia narzędzi diamentowych.
B.S.: A skąd sympatia do Wisły Kraków?
J.M.: Zaraz po wojnie Świdnica uchodziła za stolicę kulturalną Dolnego Śląska, bo działał tam na przykład świetny teatr. Kwitło też życie sportowe, a na mecze z Polonią Świdnica przyjeżdżała Wisła – stąd sympatia do tej krakowskiej drużyny.
Trzeba stwierdzić, że kamieniarstwo polskie w drugiej połowie XX wieku odniosło po wojnie nienotowany w historii tej branży wzrost. Z satysfakcją dostrzegam, że największy rozwój branży kamieniarskiej nastąpił w zagłębiu granitowym w Strzegomiu. Cieszę się, że nowe pokolenie strzegomskich kamieniarzy potrafi łączyć tradycję z nowoczesnością. Tym bardziej napawa mnie dumą otrzymane dziś odznaczenie.

Rozmawiał Bogusław Skolak

ŻRÓDŁA PROMIENIOWANIA CZ. 1

Temat radioaktywności budzi szereg negatywnych skojarzeń wśród osób, które nie zdają sobie sprawy, że jest ona nieodłącznym składnikiem naszego środowiska. Skały stosowane jako kamienie budowlane zawierają niekiedy powszechnie występujące w naturze izotopy promieniotwórcze.
 
Węgiel, podstawowy dla życia pierwiastek budujący nasz organizm, zawiera radioaktywny izotop 14C. Niezbędny dla sprawnego funkcjonowania organizmu potas zawiera stałą domieszkę radioaktywnego izotopu 40K. Zdaniem części badaczy, zwolenników teorii tzw. hormezy radiacyjnej, nieznacznie podniesiona radioaktywność jest korzystna dla naszego zdrowia. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że działa ona jak czynnik stymulujący nasze mechanizmy obronne, odpowiedzialne za usuwanie wolnych rodników. O prawdziwości tej tezy świadczą liczne przykłady przytoczone przez śp. prof. Z. Jaworowskiego, byłego przewodniczącego Rady Naukowej Centralnego Laboratorium Ochrony Radiologicznej, w artykule „Dobroczynne promieniowanie” (http://archiwum.wiz.pl/1997/97031700.asp). Wielowiekowe doświadczenia pozytywnych rezultatów kuracji w uzdrowiskach radonowych mogą być uznane za potwierdzenie tej tezy. Opinia renesansowego lekarza i filozofa Paracelsusa, iż tylko wielkość dawki sprawia, że coś jest trucizną, znajduje swoje potwierdzenie w życiu codziennym. Przykładowo, nadmierne opalanie może zwiększać ryzyko zmian nowotworowych skóry, ale brak słońca powoduje niedobór witaminy D i szereg negatywnych skutków zdrowotnych.
fot4Karnalit Kłodawa_MM_UWr_IV-7219_DSC_2060









Fot. 1 Karnalit. Kopalnia Kłodawa. Sól potasowa zawierająca w swoim składzie izotop potasu 40K
fott1Halit _Kłodawa










fot. 2 Halit. Kopalnia Kłodawa. Sól kamienna zabarwiona na niebiesko na skutek promieniowania gamma z izotopu potasu 40K, obecnego we współwystępujących solach potasowych.
kwarc ametyst









fot. 3 Kwarc – ametyst. Kletno, Masyw Śnieżnika. Odmiana antozonit, zaciemiona na skutek lokalnego promieniowania w górotworze w strefie mineralizacji urnowej.

kwarc dymny









fot. 4 Kwarc dymny. Grabina, Masyw Strzegomski. Zaciemnienie spowodowane lokalnym promieniowanie w górotworze.

fot2Ganit monzonitowy_czerwony_Kudowa_Zdrój









fot. 5  Granit grubokrystaliczny. Kudowa-Zdrój, Masyw Kudowy.


kwarc Morion









fot. 6 Kwarc morion. Strzegom, Masyw Strzegomski. Przebarwienie spowodowane lokalnym promieniowaniem w górotworze.

fot5Łupek mułowcowy_cechsztyńskiej_formacji_miedzionośnej_Rudna_MM_UWr_IV-6951









fot. 7 Czarny łupek miedzionośny. Kopalnia Rudna, KGHM, Monoklina Przedsudecka.


fot3Gabro laminowane_ze_strukturami_kumulacyjnymi_Ślęża_MGUWr_1606_R

fot. 8 Gabro grubokrystaliczne, zwane potoczne w świecie kamieniarskim „czarnym granitem”. Ślęża. Widoczne struktury segregacji grawitacyjnej kryształów w płynnej magmie.

Okazy pochodzą ze zbiorów Muzeum Mineralogicznego i Muzeum Geologicznego Uniwersytetu Wrocławskiego.

Zdjęcia: Antoni Stryjewski z Muzeum Mineralogicznego UWr


Spośród najbardziej popularnych w przemyśle kamieniarskim skał magmowych najwięcej izotopów promieniotwórczych zawierają granity, zwłaszcza czerwone. Należy zaznaczyć, że nazwa granit pochodzi od łacińskiego granum – ziarno i oznacza skałę magmową o wyraźnie ziarnistej strukturze. W przypadku skał magmowych te „ziarna” to kryształy minerałów, które w warunkach powolnego stygnięcia, panujących głęboko pod powierzchnią ziemi, miały czas wykrystalizować. Skały głębinowe określane są mianem plutonicznych od mitycznego władcy podziemi Plutona. Jeżeli kryształy minerałów mają powyżej 2 mm, mówimy o strukturze średniokrystalicznej, gdy przekraczają 5 mm – o grubokrystalicznej. Dlatego też w praktyce przemysłowej terminem granit określa się wszelkie skały o takich strukturach, niezależnie od składu mineralnego. Jeżeli część kryształów jest wyraźnie większa od pozostałych, mówimy o strukturze porfirowej. W przypadku granitów kryształy minerałów ułożone są w sposób bezładny. Widoczne niekiedy uporządkowanie może wynikać albo z płynięcia magmy w trakcie stygnięcia, albo z metamorficznej rekrystalizacji pod ciśnieniem. Produktem metamorficznej rekrystalizacji granitu może być gnejs, którego skład mineralny i chemiczny może być bardzo podobny.

brakujaca fotka_nr_1Granodioryt_biotytowy_Strzeblów_Masyw_Strzegomski_MG_UWr_1977_R









Fot. 9 Granodioryt biotytowy, zwany potocznie granitem strzegomskim. Strzeblów, Masyw Strzegomski.
Zdjęcie: Antoni Stryjewski

brakujaca fotka_nr_2Ryolit-Porfir_kwarcowy_Wielisław_Złotoryjski_Niecka_Północnosudecka











]
fot. 10 
Ryolit. Wielisław Złotoryjski, Niecka Północnosudecka.
Zdjęcie: Antoni Stryjewski


W naukach geologicznych termin „granit” zarezerwowany jest dla skał zawierających od 80 do 100 procent objętościowych kwarcu, skaleni alkalicznych i plagioklazu oraz do 20 procent objętościowych minerałów akcesorycznych. Zawartość kwarcu może zmieniać się od 20 do 60 procent objętościowych, a skalenie alkaliczne powinny tworzyć od 65 do 90 procent objętościowych skaleni. Dlatego też używanie terminu „czarny granit” na określenie średnio- i grubokrystalicznych skał magmowych nie jest poprawne, gdyż są to zazwyczaj gabra, w których udział kwarcu nie przekracza 5 procent objętościowych. Granity należą do tzw. kwaśnych skał magmowych, w których udział wagowy bezwodnika kwasu krzemowego (SiO2) przekracza 65 procent, a jego nadmiar krystalizuje w postaci kwarcu.

Granity z racji dominacji kwarcu są zazwyczaj jasnopopielate, szare, niekiedy – w przypadku dużej zawartości skalenia potasowego (ortoklazu) z mikrowrostkami hematytu – czerwone. Podwyższone koncentracje izotopów promieniotwórczych występują zazwyczaj w tak rozumianych granitach, a skały pozbawione kwarcu są zazwyczaj od nich wolne. Jeżeli ziarna minerałów są drobne lub niewidoczne gołym okiem, oznacza to, że proces krystalizacji przebiegał szybko w warunkach wulkanicznych. Jeżeli skład chemiczny i mineralny takiej skały jest podobny do granitu, wtedy określamy ją mianem ryolitu lub niekiedy porfiru. Skały kwaśne, zarówno plutoniczne (granity), jak i wulkaniczne (ryolity, porfiry), mogą zawierać podwyższone zawartości izotopów promieniotwórczych.W przypadku skał osadowych najbardziej promieniotwórcze są sole potasowe (z powodu obecności promieniotwórczego izotopu potasu 40K), fosforyty i czarne łupki (z powodu obecności uranu i produktów jego rozpadu).

Promieniotwórczość skał metamorficznych zależy od tego, z jakich skał powstały. Jeżeli materiałem wyjściowym (protolitem), podlegającym metamorfizmowi w warunkach podwyższonego ciśnienia i temperatury, były kwaśne skały magmowe lub czarne łupki, to powstała z nich skała metamorficzna może również charakteryzować się podwyższoną promieniotwórczością. Metamorfizm może niekiedy prowadzić do przemieszczania różnych pierwiastków, w tym także promieniotwórczych, które mogą tworzyć lokalne nagromadzenia.
Najbardziej intensywnym źródłem promieniowania gamma w większości skał jest radioaktywny izotop potasu 40K, który stanowi stałą (0,012%) domieszkę potasu naturalnego. Jednostką używaną do określania aktywności promieniotwórczej jest bekerel (Bq), oznaczający jeden rozpad na sekundę. Zawartość potasu w granicie może przekraczać 5 procent wagowych, co odpowiada 1565 rozpadom promieniotwórczym zachodzącym w ciągu jednej sekundy w kilogramie takiej skały (1565 Bq kg-1).

Kolejnym znaczącym źródłem promieniowania gamma w kamieniach budowlanych jest uran i produkty jego rozpadu. W granitach zawartość uranu może przekraczać 5 g/t, co odpowiada aktywności 62 Bq kg-1 .


SK 112_044_R1








Ryc. 1. Szereg rozpadu 238U

SK 112_044_R2









Ryc. 2. Szereg rozpadu 232Th


W szeregu rozpadu najbardziej pospolitego izotopu uranu U238, stanowiącego ponad 99% całości zasobów tego pierwiastka, występują miedzy innymi: rad 226Ra, radon 222Rn i bizmut 214Bi. Dla ochrony radiologicznej w szeregu rozpadu uranu najważniejsze są rad 226Ra i kolejne produkty jego rozpadu. Dlatego też zalecenia norm często odnoszą się do radu 226Ra, a nie do uranu 238U. Izotopy występujące w szeregu rozpadu przed radem 226Ra nie są na tyle mobilne, aby wydostać się z kamieni budowlanych, a emitują głównie promieniowanie alfa, którego zasięg w powietrzu nie przekracza 10 cm, a skutecznie zatrzymuje je nawet kartka papieru czy zewnętrzna powierzchnia skóry. Radon 222Rn, będący produktem rozpadu radu 226Ra, którego okres połowicznego rozpadu wynosi 3,8 dnia, jest gazem szlachetnym mogącym wchodzić do płuc i penetrować ciało ludzkie. Najbardziej intensywnym emiterem promieniowania gamma w szeregu rozpadu uranu jest bizmut 214Bi. Jego charakterystyczne promieniowanie pozwala na szybką ocenę ryzyka radiologicznego związanego z kamieniami budowlanymi, a nawet przybliżone określenie zawartości uranu, przy założeniu istnienia stanu równowagi promieniotwórczej.
 
klasyfikacjaskałjpg









Ryc. Uproszczona klasyfikacja skał magmowych
Kolejnym znaczącym źródłem promieniowania gamma w kamieniach budowlanych jest tor i produkty jego rozpadu. W granitach zawartość toru może przekraczać 12 g/t, co odpowiada aktywności 49 Bq kg-1. Większość izotopów szeregu promieniotwórczego toru 232Th to metaliczne emitery alfa, które są nieszkodliwe, dopóki nie wydostaną się z materiału budowlanego. Jedyny gazowy izotop radon 220Rn, z powodu krótkiego okresu połowicznego rozpadu, wynoszącego 55,6 s, raczej nie ma szans na wydostanie i dłuższe trwanie w atmosferze. Najbardziej intensywnym źródłem promieniowania gamma w szeregu rozpadu toru 232Th jest 208Tl, będący produktem rozpadu toru. Jego charakterystyczne promieniowanie pozwala na szybką ocenę ryzyka radiologicznego, a nawet przybliżone określenie zawartości toru, przy założeniu istnienia stanu równowagi promieniotwórczej. Zalecenia norm zwykle odnoszą się do aktywności toru 228Th.

Prof. Andrzej Solecki

Świat Kamienia nr 3 (112) 2018


SK 111 Okładka www 184x260pix
 
SK 112 Okładka www 240x340pix
  
                            
Poprzednie wydanie 2(111)2018   Świat Kamienia 3 (112)2018 Następne wydanie 4(113)2018

W majowym wydaniu proponujemy kontynuację tematyki, która nurtuje środowisko fachowców wykonujących pomniki nagrobne. Znawcy rzeczy przybliżają doktrynę sądów naszego zachodniego sąsiada. Na naszych łamach mamy też relację z Chin. Targi Xiamen Stone Fair 2018 cieszyły się tak dużą popularnością, że na długo przed rozpoczęciem imprezy zabrakło miejsc dla zainteresowanych zaprezentowaniem swojej oferty. Nie zabrakło za to licznej, bo 40-osobowej reprezentacji kamieniarzy z Polski. Mamy też artykuł otwierający nową rubrykę poświęconą aranżacji zabudowań… krematoryjnych. Z kolei prof. Andrzej Solecki debiutuje u nas z publikacją, której punkt wyjścia to radioaktywność. Jedno jest pewne: nasi specjaliści nie boją się podejmować trudnych czy po prostu budzących negatywne skojarzenia tematów.
Okazji do podnoszenia wiedzy zawodowej nigdy dość. A jak uzyskać świadectwa kwalifikacyjne? Braci kamieniarskiej gorąco polecamy artykuł polemiczny Janusza Skalskiego, który przybliża przebieg egzaminów czeladniczych i mistrzowskich w zawodzie kamieniarz. Mamy też rozmowę z Józefem Maślańcem – młodszemu pokoleniu przypominamy, że to nie tylko zasłużony nestor powojennego kamieniarstwa w Polsce, ale też długoletni członek rady programowej naszego tytułu prasowego. Na inspirujące rozmowy zapraszamy w najbliższym czasie do Norymbergi, gdzie w czasie targów kamieniarskich stoisko „Świata Kamienia” będzie jednym z kilku w reprezentacji branżowej z Polski.
Zapraszamy do lektury!
 
ŻRÓDŁA PROMIENIOWANIA

Temat radioaktywności budzi szereg negatywnych skojarzeń wśród osób, które nie zdają sobie sprawy, że jest ona nieodłącznym składnikiem naszego środowiska. Skały stosowane jako kamienie budowlane zawierają niekiedy powszechnie występujące w naturze izotopy promieniotwórcze.
JÓZEF MAŚLANIEC - ZASŁUŻONY DLA KAMIENIARSTWA

20 marca 2018 roku przedstawiciele Związku Pracodawców Branży Kamieniarskiej: Krzysztof Skolak, Bogusław Skolak i Stanisław Sitarz wręczyli Józefowi Maślańcowi odznakę Zasłużony dla Kamieniarstwa. Odznakę przyznał zarząd ZPBK. Było to spotkanie „kolegów po fachu”, któremu towarzyszyła interesująca rozmowa.



Ponadto:
 
ZAMÓW PRENUMERATĘ


Od redakcji   
403,5 tysiąca!    
Ochrona praw autorskich w Niemczech   
Zwycięski nagrobek  
Niepewność jutra - Targi kamieniarskie w Xiamen 
Xiamen Stone Fair 2018  
Organizacja branżowa silniejsza  
Krematoria (część I)    
Źródła promieniowania, cz. 1  
Egzaminy kwalifikacyjne   
Zasłużony dla kamieniarstwa  
Kamienne elewacje na wiele sposobów   
Rewitalizacja niejedno ma imię  
Zapach Indii na Śląsku  
AnMar Stone   
Minerały w naszym pożywieniu   
Podróż do świata nowoczesnego designu  
Dobór kotew, część III  
Inteligentna produkcja w wielkim formacie   
Docinarka D2000 – gwarancja precyzji  
Cmentarz w Livigno, część 1

ŚWIĘTO GRANITU STRZEGOMSKIEGO

W dniach 22–24 czerwca w Strzegomiu odbyło się Święto Granitu Strzegomskiego. To coroczne wydarzenie, będące świętem miasta i sławiącym jego największe bogactwo – granit, miało ciekawy i urozmaicony program.

Atrakcji czekających na gości strzegomskiej imprezy w tym roku było wiele. Oprócz licznych koncertów, takich zespołów jak Big Cyc, Coma, Ray Wilson, odbywały się warsztaty kamieniarskie, turniej rycerski, gra miejska „Strzegom – Ekomiasto”, turniej szachowy i gier komputerowych, XXXIII Regionalna Giełda Minerałów, biegi dziecięce oraz pełen emocji bieg miejski – Strzegomska Dwunastka.

Związek Pracodawców Branży Kamieniarskiej tradycyjnie bardzo aktywnie włączył się w organizację imprezy.Miał największy wkład w wydarzenia łączące cechywidowiskowe i sportowe. Mowa oczywiście m.in. o warsztatach rzeźbiarskich oraz biegu miejskim.

W sobotę i w niedzielę na strzegomskim Rynku zorganizowano polsko-czeskie warsztaty rzeźbiarskie dla uczniówszkół kamieniarskich. Tego typu wydarzenia podczas ŚGS jeszcze nigdy nie było. Młodzież pracowała nad stworzeniem dziesięciu ręcznie zdobionych kamiennych ławek.Opiekęnad wykonaniem zadania sprawowali mistrzowie z Czech orazfinaliści I Mistrzostw Polski w Ręcznej Obróbce Kamienia, członkowie ZPBK: Zbigniew Zych, Rafał Frankiewicz i Grzegorz Kwapisiewicz. Kamień,a dokładniej wapień pińczowski do wykonania ławek dostarczyła firma Marmur-Płytki Jacka Łaty.Firma ConsilMirka Krasowskiego zapewniła impregnat do zabezpieczenia wykonanych ławek.

Cieszy fakt, że burmistrz Strzegomia Zbigniew Suchyta– główny organizator ŚGS – wyraził zachwyt efektami pracy rzeźbiarzy i zapowiedział w swoim przemówieniu na zakończenie obchodów święta, że wykonawcy kamiennych dziełz pewnością jeszcze je zobaczą na strzegomskim Rynku.

ZPBK objęło patronatem honorowym również Strzegomską Dwunastkę, w którejwzięło udział wielu przedstawicieli branży kamieniarskiej. W tym roku pobiegło w maratonie blisko 30 osób reprezentujących firmy kamieniarskie. Tego dnia pogoda sprzyjała biegaczom i większość z nich była bardzo zadowolona ze swoich osiągnięć.

W piątek 22 czerwca władze miasta i strzegomscy kamieniarze zorganizowali biesiadę kamieniarską, zaś w sobotę w nieczynnym kamieniołomie „Bazalt” gospodarz imprezy – firma GRANEX– przygotował ognisko i grill, na które zaproszono licznych członków ZPBK. Na wysłane w świat zaproszenia odzew był olbrzymi – zjawiło się ponad 80 osób z różnych zakątków Polski,a także goście z Czech. Spotkanie przy ognisku było świetną okazjądo zawarcia nowych znajomości, wymiany doświadczeń oraz rozmów o wspólnych realizacjach w przyszłości.

Na strzegomskim Rynku można było podziwiać stoiska firm kamieniarskich z różnymi wyrobami granitowymi oraz ciężkim sprzętem wykorzystywanym w kamieniołomach. Kolorowe meble granitowe malowane w finezyjne wzory były dziełem artystki Ewy Solimy, a fontanna i obrotowy globus to realizacje przygotowane przez firmy Litosi Piramida.

Należy dodać, że deszczowa pogoda wcale nie przeszkodziła w realizacji wszystkich punktów programu, pomimo obserwowanej nieco mniejszej frekwencji w wydarzeniach pod gołym niebem. Strzegomianie i goście odwiedzający w tych dniach miasto bawili się wyśmienicie.

Monika Wilk-Lechniak

POZYTYWNY NASTRÓJ NA STONE+TEC 2018

Po trzech latach przerwy odbyły się w Norymberdze Międzynarodowe TargiKamienia Naturalnego i Kamieniarskiej TechnologiiStone+tec. Trwały od 13 do 16 czerwca, abyła to ich już 20.edycja.Cztery hale wystawowe zapełniło 338 wystawców z 28 krajów, a wydarzenie zapisało się frekwencją 12 tys. zwiedzających.

Stone+tec to specjalistyczne targi kamienia i technologii organizowane przez NürnbergMesse pod honorowym patronatem Niemieckiego Stowarzyszenia Kamienia Naturalnego (DNV) oraz Federalnego Związku Niemieckich Kamieniarzy i Rzeźbiarzy (BIV). Imprezę wspiera również ConfindustriaMarmomacchine– włoskie stowarzyszenie producentów i użytkowników maszyn do obróbki kamienia.

Targi organizowane są w cyklu dwuletnim (kolejną edycję targów zaplanowano na 17–20 czerwca 2020 roku). Stone+tecnie bez powodu uznaje się za największe wydarzenie branżowe w krajach niemieckojęzycznych. Co innego, że od ponad dekady organizatorów trapić musiała spadająca z roku na rok liczba wystawców i zwiedzających. Na usprawiedliwienie dodajmy, że tendencja ta dotyczy nie tylko tej imprezy.

Cieszy więc dziś nieczułe na upływ czasu pozytywnenastawienie do spotkań w Norymberdze. Znaczna część prowadzących biznesy w branży uważa Stone+tec za miejsceobowiązkowe w kalendarzu imprez, choćby dla podtrzymania relacji biznesowych. Jedno jest jednak pewne:na targach w Niemczech nie podpisuje się już kontraktów, jak to bywało w poprzednich latach. Nadzieję na utrzymanie dotychczasowej formuły targóworganizatorzy upatrują w promowaniu edukacji zawodowej, rozwoju umiejętności oraz osobistych spotkań, które w dobie internetu są coraz rzadsze. Stąd też dbałość o wysoki poziom merytoryczny imprezy, co też podkreślano na każdym kroku. W pierwszy dzień, podczas uroczystej ceremonii otwarciaJoachim Grüter,prezydent Niemieckiego Stowarzyszenia Kamienia Naturalnego,powiedział, że takich właśnie targów rynek potrzebuje: bogatych w praktycznepropozycje, których wyczekują kamieniarze, uwzględniając zrównoważony rozwój, potrzeby regionu i najnowsze technologie.

Cieszy również międzynarodowość imprezy – udział wystawców z 28 krajów, jednak co do liczby zwiedzających nie jest już tak optymistycznie. Statystyki wskazują, że targi w pełni zaspokajają potrzeby rynku niemieckiego i krajów ościennych. Pośród odwiedzających dało się zauważyć dużą liczbę przedstawicieli branży z Polski.Wśród oficjalnych delegacji zagranicznych nie zabrakło Związku Pracodawców Branży Kamieniarskiej, który reprezentował prezes Krzysztof Skolak, ale też np. przedstawicieli stowarzyszeń kamieniarskichz Egiptu czy z Indii. Wspomnijmy, że na czas Stone+tec 2018 z Polski przybyło czterech wystawców: ABRA – opolski producent maszyn do obróbki kamienia, Piasmar– kopalnia piaskowca, Janusz Mizera – producent galanterii nagrobnej i ECB – producent wyrobów z kamienia.

Po ceremonii oficjalnego otwarcia Stone+tec 2018 odbył się panel dyskusyjny z udziałem przedstawicieli niemieckiej branży kamieniarskiej na temat zrównoważonego rozwoju w sektorze. W dyskusji podkreślono szanse na zwiększenie zastosowania kamienia naturalnego m.in. w zamówieniach publicznych. Wspomnijmy, że w ostatnim czasie związek zrealizował kolejne opracowanie, tym razem na temat zastosowania kamienia na posadzkach (wcześniejsze dotyczyło elewacji), zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. W dokumencie wskazano, że kamień naturalny jest niewątpliwie najbardziej ekologicznym materiałem do takich zastosowań.
Interesującą wszystkich zwiedzających inicjatywą był zorganizowany przez BIV konkurs rzeźbiarski pt.„Drogi życia”, adresowany do młodych talentów. W konkursie wzięło udział 15 młodych rzeźbiarzy z Niemiec, Szwajcarii i Polski. Jury brało pod uwagę nie tylko to, co młodzi artyści zrobili jako rzemieślnicy, ale również koncepcję projektu, myśl przewodnią. Pierwsze miejsce zajął Albert Wrotnowski, student III roku Akademii Sztuk Pięknych na kierunku rzeźba we Wrocławiu. Młody człowiekzaskoczył komisję żartobliwym potraktowaniem tematu. W swojej pracy delikatną obróbką materiału zaprezentował bowiem… wodę gazowaną. W pracy widzimy rynnę, z której przez wmontowany kurek wylewa się gazowana spieniona woda. Praca ma tytuł „Mineralwasser”, co oznacza dosłownie wodę mineralną, a dodatkowo też minerał, więc metaforę skały. Owa gra słów zachwyciła wielu. W pracy pokazano kontrast: połączenie geometryczności z organicznością.Nagrodą główną było 1000 euro, a jednym ze współorganizatorów konkursu był ZPBK.II miejsce zajęła Estner Schmelcher ze Szwajcarii, a trzecie Damian Schymalla i Felix Kleine z Niemiec.

Kolejną bardzo ważną dla rynku niemieckiego inicjatywą, która miała swój finał na targach, był konkurs German Natural Stone Award 2018. Nagrody w konkursie – w czterech kategoriach –są przyznawane przez DNV we współpracy z Niemieckim Związkiem Architektów (BDA) oraz NürnbergMesse. Spośród 94 zgłoszonych realizacji nominowano aż 19. O wielkim sukcesie może mówićfirma LedererRagnarsdóttirOei, którazdobyła aż dwie nagrody.

Adriana Czekaj

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet