KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Meandry reklamy

Potrzeby stosowania reklamy nie kwestionuje dziś chyba żaden z uczestników gry rynkowej -  takie stwierdzenie we współczesnych realiach pachnie truizmem. Jednak w tym kontekście musi zastanawiać zjawisko będące w kolizji z tą oczywistością - podpisujący się oburącz pod nią ludzie biznesu bardzo często w odniesieniu do swojej własnej firmy na reklamę patrzą zdecydowanie mniej entuzjastycznie. Uważają zazwyczaj, że informowanie rynku o ich istnieniu nie jest koniecznością.

Tymczasem w Europie Zachodniej pogoń za klientem zmusza tamtejszych producentów czy usługodawców do stosowania coraz agresywniejszej reklamy i wykraczania nierzadko poza granicę dobrego smaku, obiektywnej prawdy, a zdarza się, że i prawa. Obserwując taki stan rzeczy nie sposób nie zadać pytania, jak polskie firmy zamierzają konkurować na nieodległym już w czasie wspólnym rynku zjednoczonej Europy z firmami, które do walki o swoją pozycję na nim stosują złożoną metodologię reklamy, powstałą w wyniku wielu lat doświadczeń? Stara zasada reklamy mówi, że im gorsza sytuacja rynkowa, tym większe powinny być nakłady na marketing (oczywiście w takiej sytuacji decyzje muszą być bardzo przemyślane a cele reklamy w tym okresie dotyczyć powinny przede wszystkim aktualnej oferty). W sytuacji, kiedy firma odnosi sukces i osiąga dobre wyniki, celem reklamy powinny być działania długofalowe np. dotyczące promocji nazwy, loga, misji organizacji. Jak to wygląda w polskim kamieniarstwie przekonuję się osobiście w codziennej praktyce. Najczęściej firmy w szczycie sezonu, kiedy odnotowują dobre wyniki finansowe, na propozycję reklamy reagują opinią, że reklama jest im nie potrzebna, bo mają pełny portfel zleceń. Cóż, podziwiam w takich sytuacjach dobre samopoczucie rozmówców, ponieważ praktyka pokazuje, że nawet największa liczba zleceń kiedyś się kończy a nowe zlecenia są funkcją odbioru firmy na rynku, w czym ogromne znaczenie ma jej obecność reklamowa. Dla odmiany, kiedy mija sezon i firma ma problemy z utrzymaniem odpowiedniego poziomu obrotów najczęściej zamiast inwestować

w poszukiwania klientów zaczyna ograniczać koszty, w pierwszym rzędzie te związane z marketingiem. Większego błędu chyba popełnić nie można. Moja osobista rada - optymalizacja tak, ograniczanie lub rezygnacja nie. Na optymalizację działań reklamowych składa się kilka istotnych składników, które należy uwzględnić planując swoją działalność w każdym kolejnym roku. W branży kamieniarskiej wszyscy zauważają znaczne zróżnicowanie rynku zależnie od pory roku. Fluktuacje dotyczą zarówno segmentu nagrobkowego, jak i segmentu budowlanego. Roboty kamieniarskie związane z nagrobkarstwem mają zdecydowanie sezonowy charakter: początek następuje wiosną, koniec i zarazem szczyt sezonu przypada na październik. W branży budowlanej istnieją dwa składniki robót: roboty zewnętrzne, których nie wykonuje się w zimie, oraz roboty wewnętrzne (posadzki, schody itp.), które nie podlegają ograniczeniom pogodowym. Z powyższych faktów wynikają określone rozsądne systemy reklamowe. Firmy nagrobkarskie mogą przedłużyć nieco sezon produkcyjny wprowadzając systemy promocyjne w okresie po szczycie sezonu i na jego początku, jednak musi to być wyartykułowane w formie reklamy poprzedzającej te okresy. A więc sensowna jest reklama produktów (powiązana z promocją) na końcu sezonu zimowego oraz w szczycie sezonu (październik). Jednocześnie warto przeznaczyć pewne środki na reklamę firmy (nazwy, logo) w okresie całego sezonu. Ta reklama nie ma służyć bezpośrednim efektom (nowi klienci bezpośrednio po emisji), chociaż i taki efekt może mieć miejsce z tytułu przejęcia ewentualnych klientów konkurencji, lecz służy budowaniu dobrego wizerunku firmy, co przynosi efekty w znacznie dłuższym okresie. Nieco inaczej przedstawia się zagadnienie reklamy firm działających w branży budowlanej. Jeśli firma jest skupiona głównie na realizacji dużych zadań inwestycyjnych, to jej klientami są firmy inwestycyjne, na decyzje których w jakimś stopniu wpływają architekci. W tej sytuacji celowe jest promowanie organizacji a nie produktu. Reklamę warto kierować

do tych mediów, które docierają do klienta docelowego i powinno się w niej skupić na budowaniu wizerunku firmy. Ważne jest w tym wypadku podkreślanie stale tej samej misji przedsiębiorstwa. Obraz firmy na rynku musi być jednorodny, błędem jest prezentowanie jej  w jednej reklamie jako najtańszej na rynku, a w następnej jako elitarnego wykonawcy, może nie najtańszego, ale gwarantującego najwyższą jakość. Jak działa tego typu dobra reklama, można zauważyć na przykładzie kilku znanych produktów i ich - misji  proszek do prania sprzedawany z misją „jakość za rozsądną cenę” czy kosmetyk pod hasłem „jesteś tego warta”.  Najlepszym dowodem słuszności stałości misji jest to, że nie muszę podawać ani nazwy proszku, ani nazwy kosmetyku - wszyscy wiedzą, o jakie produkty chodzi. Ponieważ duże inwestycje podlegają przetargom lub konkursom ofert, większość firm mówi, że reklama nie ma sensu. Nic bardziej błędnego. W wyborze oferty ocenie podlega również wiarygodność, co oczywiście jest weryfikowane na podstawie list referencyjnych, dotychczasowej współpracy itp., ale ocena ta zwykle jest subiektywna i firma znana

z reklam odbierana jest (nieświadomie zresztą) jako znana, mimo że faktycznie dany inwestor nic o niej nie wie. Jeśli firma szuka klientów wśród inwestorów prywatnych, to działanie reklamy jest bardziej wprost i poza marką warto prezentować to, co może klienta przekonać do pozytywnej decyzji. Tu należy zwrócić uwagę na przeciwstawianie oferty konkurencji substytucyjnej (ceramika, drzewo, tworzywa sztuczne itp.). Jak można oczekiwać, że klienci zechcą wykonać posadzkę w kuchni z kamienia naturalnego, jeśli proporcja reklam dotyczących ceramiki i kamienia zarówno w prasie lokalnej, jak i specjalistycznej ogólnobudowlanej ma się jak 100 do 1! Podobnie zresztą wygląda proporcja reklam kostki brukowej w stosunku do wyrobów betonowych. Z powyższych wyjaśnień wynika, że zasadniczo mamy do czynienia z reklamą w dwóch formach. Pierwsza to reklama produktów, druga to reklama firmy. Reklama produktów powinna prezentować określony wyrób oraz jego unikatowe cechy. Ważne jest pamiętanie o przyciągnięciu wzroku do najbardziej istotnego z punktu widzenia reklamodawcy elementu. W tym przypadku będzie to albo sam produkt, albo jakaś określona jego cecha, logo firmy i  nazwa zawsze zajmują w takim wypadku pozycję wtórną. W przypadku reklamy firmy sprawa ma się inaczej, w pierwszym planie powinna przede wszystkim prezentować nazwę firmy, jej logo i misję organizacji. W drugim planie dobrze jest przywołać (dosłownie lub symbolicznie) dokonania firmy. W nieprofesjonalnie przygotowanych reklamach zwracają uwagę często powtarzające się błędy formalne. Niemal z reguły jest to przesyt informacji do tego jeszcze podawanych jako równoważne. Ponadto częstym błędem jest umieszczanie adresu firmy jako znaczącego graficznie elementu w reklamie. Zainteresowany reklamowaną ofertą odnajdzie adres nawet wtedy gdy będzie on mało widoczny. Projektując bądź oceniając reklamę przygotowaną na nasze zamówienie przez grafika dobrze jest ocenić jej wartość przy zastosowaniu następującej metody: prosimy kogoś, kto nie zna ani reklamy, ani firmy, pokazujemy mu ją przez 5 - 7 sekund i pytamy, co zauważył i zapamiętał. Jego odpowiedź powinna nas upewnić czy spodziewany efekt został osiągnięty. Jak uwypuklić znaczące elementy reklamy? Metod jest wiele. Część z nich można zaliczyć do szkolnych zasad inne to prawdziwe dzieła reklamowe. Do szkolnych zasad można zaliczyć:

1. umieszczenie najistotniejszego elementu reklamy w centrum jej płaszczyzny  (centralnie w 2/3 wysokości reklamy),

2. podkreślenie wysoko kontrastowym kolorem (w stosunku do reszty grafiki)

3. umieszczanie informacji w reklamie (zarówno graficznej, jak i tekstowej)

w zarys litery Z według ważności   zgodnie z takim kształtem przebiega wzrok po kartce (rys. 1)

4.  Zgodnie z punktem 3 martwymi polami reklamy są lewa i prawa krawędź obrazu.

5. Obraz reklamy powinien stanowić zamkniętą całość  jeśli składa się

z różnych oddzielonych elementów, działanie reklamy ulega osłabieniu.

6.Reklama nie musi być piękna, może szokować, zaciekawiać, śmieszyć, denerwować - nie może być nijaka.

 

Sztuki i sztuczki

Artyzm reklam wynika przede wszystkim z nietypowych rozwiązań opierających się na pomysłach ich twórców. Pozwalają one na odejście od klasycznego budowania reklamy. Poniżej opiszę kilka sztuczek stosowanych w reklamach, dzięki którym zmiany w klasycznym wyglądzie reklam nie zmieniają jej wartości. Reklama działa bezpośrednio, kiedy staje się źródłem informacji, natomiast inny jej sposób oddziaływania na odbiorcę polega na docieraniu do podświadomości. Ma to miejsce wówczas, gdy odbiorcy nie przyjmują informacji wprost, a jednak w pamięci pozostają informacje, nawet nie chciane. W zakresie oddziaływania reklamowego na podświadomość skrajnym przypadkiem jest technika, której koncepcja wywodzi się sprzed wielu lat, wykorzystująca zjawisko postrzegania podprogowego - dotyczy ona reklamy filmowej i telewizyjnej. Obecnie jest na świecie prawnie zakazana. Efekt w tym wypadku osiąga się wykorzystując sposób tworzenia ruchomego obrazu, który polega na szybkim następstwie po sobie kilkudziesięciu pojedynczych klatek w ciągu sekundy. Pomysł na podprogowy odbiór polega na włączeniu do sekwencji obrazów z filmu innego obrazu. Obraz ten nie jest świadomie zauważany, natomiast trafia jako informacja podprogowa bezpośrednio do mózgu. Można by zatem reklamę włączać jako takie pojedyncze obrazy do filmów emitowanych w kinie czy telewizji. Tę technikę zdelegalizowano, uznając przekazywanie treści reklamowych poza świadomym odbiorem za wysoce nieetyczne i niebezpieczne. Moim zdaniem postrzeganie podprogowe dotyczy nie tylko filmu, bo np. w przypadku zwykłej grafiki reklamowej, jeśli część jej elementów nie jest zauważana jako informacja wprost, a oddziałuje na emocje i uczucia, to należy uznać, że jest to pewna forma oddziaływania podprogowego. Ta technika nie jest zakazana i można śmiało ją wykorzystywać. Wiadomo, że piękna modelka w reklamie nie niesie żadnej informacji, ale stanowi przynajmniej dla męskiej części odbiorców reklamy element przykuwający uwagę. Zatem może zadziałać jako mocny punkt reklamy. Należy jednak w konstrukcji reklamy zwrócić uwagę, żeby modelka nie odciągała wzroku patrzącego na reklamę od informacji, jaką chcemy przekazać. Fotografowanie produktów bądź ich elementów z wykorzystaniem filtru fotograficznego, nazywanego często „dynamic zoom”, powoduje optyczny efekt bardzo dynamicznego ruchu wybranego obiektu w kierunku obiektywu. Skutkiem zastosowania tej techniki jest skupienie wzroku obserwatora na wybranym przez twórcę reklamy obiekcie. Obecnie efekt ten jest możliwy do uzyskania metodami komputerowymi. Istnieją również inne formy rozmywania obrazu z wyłączeniem wybranego jego fragmentu. Mogą to być zarówno „poruszenia” obrazu, jak i jego rozjaśniania, przyciemniania czy dobarwiania kolorem. Innym, ciekawym od strony wykorzystania dla celów skutecznej reklamy zjawiskiem jest oddziaływanie bardzo małych elementów. Ich umieszczenie na dużych jednolitych płaszczyznach przykuwa bardzo skutecznie wzrok. Kolejnym chwytem jest reklama emitowana w postaci serii, która powinna w kolejnych sekwencjach wyłącznie wywoływać zaciekawienie, a dopiero ostatnia jej sekwencja rozładowuje napięcie odbiorcy przynosząc informację reklamową. Każdy zna reklamy, które go denerwują - mówi o nich, że nie może na nie patrzeć, ale doskonale pamięta ich treść, a to oznacza nic innego jak tylko skuteczność. W natłoku kolorowych reklam czasem warto posłużyć się grafiką czarno-białą. Może być bardziej zauważalna niż kolorowa. Podsumowując trzeba stwierdzić, że najlepszą metodą jest zaufanie ludziom, którzy mają odpowiednie kwalifikacje i doświadczenie. Ważne jest zwrócenie uwagi na to, czy wybrany fachowiec faktycznie myśli w kategoriach skuteczności reklamy. Bronić się należy przed poszukującymi zleceń sprzedawcami reklam - wybierajmy tych, którzy chcą sprzedać efekty reklamy. Niemal codziennie firmy są atakowane przez pracowników agencji reklamowych, którzy oferują reklamę w bliżej nieznanych wydawnictwach (gazetki reklamowe, biuletyny, informatory itp.). Takim nośnikom reklamy należy się dobrze przyglądać, gdyż zarówno nakłady tych wydawnictw, jak i sposób kolportażu jest niesprawdzalny a los wydawanych materiałów zwykle krótki. Przecież sami często otrzymujemy takie wydawnictwa i po przejrzeniu zwykle wyrzucamy ją do kosza.

Dolomit z Libiąża w budowlach zabytkowych Krakowa

Obok piaskowca i białego wapienia jury skalistej do budowy wielu obiektów zabytkowych Krakowa,  przy robotach kamieniarskich,  został użyty w dużych ilościach dolomit z Libiąża i to począwszy już od końca XIV wieku. Początkowo używano bloków dolomitu  dość nieśmiało, wprowadzając ten rodzaj kamienia  tylko sporadycznie przy robotach kamieniarskich wykonywanych z wapienia jury skalistej np. w katedrze na Wawelu, potem w kruchcie kościoła św. Katarzyny na Kazimierzu. Na większą skalę zaczęto używać dolomitu - w latach późniejszych np. ogrodzenie od strony zachodniej i południowej katedry wawelskiej (1608 - 1616 r.) łącznie z bramami barokowymi wykonano już w całości z tego dolomitu. W okresie baroku  dolomit z Libiąża stał się bardzo popularnym materiałem kamieniarskim,  wykonano z niego wiele poważnych robót budowlanych np. elewację frontową kościoła św. św. Piotra i Pawła przy ul. Grodzkiej. Nie zapomniano o tym materiale w następnych wiekach, ale najważniejszą budowlą wykonaną z niego w całości są monumentalne bulwary nadwiślańskie. Wkrótce minie 100 lat od rozpoczęcia intensywnych prac nad zabezpieczeniem brzegu Wisły w Krakowie. W latach 1904  1918, kiedy prezydentem miasta został Juliusz Leo, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, nastąpił okres szybkiej rozbudowy miasta. Wówczas wybudowano kamienne bulwary zwane Bulwarami Kazimierzowskimi, które stały się wtedy niewątpliwym sukcesem inżynierskim. Do budowy użyto dolomitu Libiŕý, z którego wykonano kilkanaúcie tys. mł elementów  zwůaszcza na balustradć  osiŕgajŕcych w niektórych przypadkach rozmiary do 200 x 60 x 20 cm. Wysokość ok. 6,0 m ścian bulwarów podzielona warstwowym układem elementów kamiennych opartym na kamieniarskim wiązaniu spoin pionowych oraz faktura naturalnego przełamu dolomitu o barwie szarokremowej aż do bladożółtawej tworzą ciekawą harmonijną całość. Niezwykle interesująca architektura ścian bulwarów ciągnących się na przestrzeni kilku kilometrów wpisuje się w piękno zabytkowego Krakowa. Arkadowe nisze jak i półokrągłe tarasy, z których prowadzą  schody nad Wisłę nawiązują do renesansowych wzorów. Korespondują też z renesansowymi elementami architektury wzgórza wawelskiego. Warto podkreślić, że efekt ten osiągnięto wyłącznie pracą ludzkich rąk bez wspomagania współczesną techniką. W latach 1931  1935 z dolomitu Libiąż wykonano elewację monumentalnego gmachu publicznego jak Muzeum Narodowe i elementy małej architektury Biblioteki Jagiellońskiej. Po 1945 roku z dolomitu wykonano elewację nowego gmachu Muzeum Narodowego, biurowca telekomunikacji przy ul. Rakowickiej, fragmenty nawierzchni Rynku Głównego oraz posadzkę w hali głównej i w podcieniach arkadowych po obu stronach Sukiennic. Użyto tego materiału do wykonania drobnych form architektonicznych np. cokołów, pomników itp. detali. Dolomit z Libiąża stosowany racjonalnie w architekturze Krakowa już od XIV wieku zdał egzamin ponieważ dzięki swej barwie i strukturze doskonale harmonizuje z architekturą zabytkową.

 

Kamień w zabytkach Krakowa, inż. T. Tyrowicz, praca niepublikowana

Światowy Przemysł kamienia w 1999 r.

Przy 55 milionach ton wydobycia, 600 milionach metrów kwadratowych wyrobów, światowy przemysł kamienia w ostatnich latach zwiększył swoją aktywność. Produkcja rzeczywiście zwiększyła się podwójnie do 1976 roku i potrójnie do 1986 roku. Rozszerzenie nowoczesnej technologii, wzrost importu od 25 lat, preferowanie wydobycia i obróbki granitu, skupienie uwagi na skałach ornamentowych oraz zwiększenie współzawodnictwa z innymi materiałami konstrukcyjnymi i dekoracyjnymi stanowiło czynniki stymulujące szybki rozwój produkcji.

      

 

                                              

Ogród polski

"Niechaj to narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi i swój..." ogród mieli - chciałoby się powiedzieć, parafrazując słowa Mikołaja Reja. Nie wszyscy bowiem wiedzą, że polska sztuka ogrodowa posiada wielowiekową i bogatą tradycję. Jej początki sięgają czasów średniowiecza, kiedy to na zamkach i w klasztorach powstawały pierwsze ogrody ozdobne. Jednak to renesans przynosi rozkwit sztuki ogrodowej i daje początek rozwojowi ogrodów w Polsce. Dwa czynniki ukształtowały podstawową formę ogrodu polskiego. Były to: tradycje średniowiecza oraz styl włoski. Winnice oraz sady wpłynęły na geometryzację formy, natomiast wirydarze stały się wzorem kompo-zycji zamknię-tej. Ogród z trzech stron (od zachodu, wschodu i pół-nocy) wydzie-lony był za pomocą szpalerów z drzew lub też za pomocą bindaży, natomiast od strony południo-wej rozpoś-cierał się daleki widok na krajobraz. Wewnątrz tej, swego rodzaju, klamry tworzono geome-tryczną kom-pozycję parteru ogrodowego. Układ ten stał się punktem wyjścia w formowaniu ogrodu polskiego, zwanego też sarmackim. Przez wieki zmieniał się on w zależności od panującej aktualnie mody i stylu, dostosowując się jednak zawsze do polskich warunków. Pierwszym rodzajem, jaki wykształcił się w Polsce już w XVI w., był ogród "panoramiczny". Wywodził się bezpośrednio z włoskiej winnicy, jednak, jako że Polska nie jest krajem górzystym, tak jak Włochy, dlatego też zakładany był na ogół na jednym lub dwóch (rzadko więcej) tarasach. Jego wnętrze podzielone było w sposób regularny na kwatery. Także roślinność dostosowana była do polskich warunków. Zamiast dominujących w ogrodach włoskich drzew zimozielonych: cyprysów, pinii, laurów, mirtów, sadzono wyłącznie drzewa liściaste, najczęściej lipę i grab. Jedynie do ozdoby kwater często używano bukszpanu. Uprawy kwiatowe na ogół łączono z ziołami i przyprawami kuchennymi. Kolejny typ ogrodu, jaki wyrósł na gruncie polskim, był następcą średniowiecznego wirydarza. Składał się na ogół z jednego głównego, zbliżonego do kwadratu, wnętrza, którego cztery ściany tworzyły drzewa i architektura budynku. Jego kompozycja opierała się na układzie zgeometryzowanych kwater tworzących razem parter. W centralnej części mogła znajdować się rabata, klomb, altana, fontanna, basen, okazałe drzewo lub rzeźba. Wnętrze ogrodu także mogło być podzielone na mniejsze części - do tego celu stosowano żywopłoty, krzewy lub trejaże. Trzeci rodzaj ogrodu wykształcił się na ziemiach polskich pod koniec XVII w. i widać w nim wyraźne wpływy baroku francuskiego. Jest to tak zwany ogród "głęboki", rozbudowany wzdłuż jednej osi, na ogół jest to kierunek północ - południe. Od strony północnej zamknięty był budynkiem (dworem lub pałacem), natomiast od strony południowej otwierał się daleki widok. "Ściany" boczne mogły stanowić aleje grabowe, boskiety, sady itp. Na przełomie XVIII i XIX w. kwiatowe partery zastąpiono "wielką murawą", czyli jednolitą płaszczyzną trawnika. XVIII-wieczne ogrody, także w Polsce cechuje bogactwo dekoracji rzeźbiarskiej. Tematyka posągów była bardzo różnorodna - od pięknie zdobionych waz po wizerunki antycznych bóstw i bohaterów. W drugiej połowie XVIII w. obok ogrodów klasycznych zaczęły powstawać bardziej swobodne formy. Park klasycyzujący stanowił jakby pomost między kompozycjami geometrycznymi a swobodnymi, stąd jego główny zarys jest jeszcze mocno zgeometryzowany (park w Jabłonnie k. Warszawy). Drugi rodzaj to ogród angielsko-chiński o zagmatwanym układzie malowniczych ścieżek (park w Puławach) i w końcu trzeci typ - zbliżający się już do parku krajobrazowego (Arkadia k. Łowicza). Cechą charakterystyczną tych trzech odmian jest dążenie do stworzenia sentymentalnego nastroju związanego z naturą i antycznymi tradycjami. Nastrój ów starano się uzyskać za pomocą mnóstwa elementów małej architektury; rzeźb i pawilonów utrzymanych głównie w stylu klasycznym. Budowano nawet specjalnie do tego celu "stare ruiny" i aby nadać im autentyczności obsadzano roślinnością. Musiały wyglądać, jakby miały kilkaset lat. Wiek XVIII to także okres upadku Rzeczypospolitej oraz kolejne kampanie niepodległościowe. Podczas gdy mężczyźni ścierali się na forum polityki, ich żony prześcigały się w tworzeniu coraz piękniejszych, jak najbardziej "naturalnych" i polskich, ogrodów. W tym swoistym wyścigu prym wiodły trzy panie: Izabela Czartoryska, Helena Radziwiłłowa i Zofia Wittowa. Dzięki ich ambicjom powstały przepiękne parki w Powązkach, Puławach, Arkadii i Zofiówce, przepojone duchem epoki i pełne akcentów patriotycznych. Na przykład bardzo popularne były, umieszczone tu i ówdzie, wielkie głazy z inskrypcją w postaci fragmentu wiersza lub jakiejś maksymy. Cechą charakterystyczną polskich ogrodów XVIII w. było stosowanie roślin rodzimych. Orędowniczką tego była zwłaszcza księżna Czartoryska, autorka słynnych "Myśli różnych o sposobie zakładania ogrodów", w których zawarła szereg rad i zaleceń dotyczących między  innymi stosowania w parkach roślin polskich. Na podstawie tego krótkiego przeglądu historii polskiej sztuki ogrodowej widać, że ma ona bardzo bogate tradycje, które śmiało mogą się równać z wielkimi dziełami europejskimi. Niestety niewielu ludzi zdaje sobie z tego sprawę. Stąd na każdym kroku widzimy mniej lub bardziej udane przykłady naśladownictwa obcych wzorów, które zupełnie nie przystają do naszych warunków. Może więc warto zadać sobie trochę trudu, zapoznać się z dostępną na rynku literaturą fachową i stworzyć kompozycję na wzór założeń rezydencji magnackich. Niech zapanuje moda na polskie ogrody!

Ubezpieczenia w branży kamieniarskiej

W dobie silnej konkurencji  na rynku handlu i usług stajemy przed koniecznością podejmowania coraz bardziej wyszukanych sposobów pozyskania klienta. Jedni stosują krzykliwą reklamę, inni przedłużoną gwarancję, a jeszcze inni serwują rabaty lub inne atrakcje cenowe. Jak by na to nie patrzeć, oczekiwania klienta wobec dostawcy są coraz większe. Chcąc więc utrzymać się na rynku,  trzeba podążać śladem potrzeb (lub nawet zachcianek) klienta, albo powoli zwijać interes, gdyż niechybnie wykorzystają to inni, bardziej elastyczni przedsiębiorcy. Stosunkowo nowym, ale już od kilku lat stosowanym sposobem na zwiększenie atrakcyjności swojej oferty jest dołączenie ubezpieczenia  sprzedawanego produktu od takich zdarzeń jak: klęski żywiołowe, kradzież, zniszczenie itp. Ubezpieczenie, o którym mowa, stosuje się z powodzeniem w wielu branżach, takich jak np. elektronika, budownictwo, motoryzacja, produkcja rolna, a od niedawna w kamieniarstwie (na razie tylko nagrobkowym). Korzyść z zastosowania takiego rozwiązania jest dwojaka. Po pierwsze, klient otrzymał coś niebagatelnego od swojego sprzedawcy, coś, czego do tej pory nie oferował mu nikt inny. Umowa ubezpieczenia dla producentów lub dystrybutorów jest opracowywana na szczególnych zasadach. Może więc zawierać korzystniejsze warunki ochrony ubezpieczeniowej niż polisa indywidualna. Nie jest to jednak regułą, ponieważ niektórzy chcą zawrzeć ubezpieczenie na rzecz klienta po najniższych kosztach. Wówczas firma ubezpieczeniowa odpowiednio, w sposób dość wyrafinowany, okraja ochronę ubezpieczeniową stosując rozmaite wyłączenia swojej odpowiedzialności. Takie podejście do sprawy może kosztować „hojnego” przedsiębiorcę utratę reputacji, gdyby okazało się, że poszkodowanemu klientowi firma ubezpieczeniowa nie chce wypłacić odszkodowania, bo jakiś zapis w warunkach ubezpieczenia takie odszkodowanie wyklucza. Jeśli więc chcemy rzeczywiście wyróżnić się pozytywnie na tle konkurencji i zaoferować klientowi usługę w pełni wartościową, zadbajmy o jakość dołączanego ubezpieczenia. I tak będzie ono tańsze i bogatsze w swym zakresie niż wykupione przez klienta bezpośrednio w firmie ubezpieczeniowej. Przy zawieraniu tego rodzaju umów najlepiej skorzystać z pomocy brokera ubezpieczeniowego, który ma doświadczenie w konstruowaniu rozmaitych (w tym niestandardowych) umów ubezpieczenia i ponosi odpowiedzialność prawną za ich skuteczność wobec zlecającego. Drugą korzyścią wynikającą z zawarcia ubezpieczenia na rzecz klienta jest fakt, że po ewentualnej szkodzie, dzięki sprawnie zrealizowanemu odszkodowaniu, klient dysponuje odpowiednimi środki finansowymi na przywrócenie danego obiektu czy przedmiotu do pierwotnego stanu rozliczając się natychmiast z zakładem. W praktyce bywa bowiem tak, że wyrozumiali kamieniarze, rozumiejąc dramatyczną sytuację pokrzywdzonego klienta, który nie był finansowo przygotowany na nagły i znaczny wydatek, dokonują napraw zniszczonych nagrobków na tzw. krechę, narażając się na spore opóźnienia w zapłacie należności.

 

Pakiet ubezpieczeń dla przedsiębiorców branży kamieniarskiej

Jednym ze zjawisk znamiennych dla dzisiejszych czasów jest łączenie się podmiotów w grupy, które razem stanowią większą siłę i mogą skuteczniej konkurować na coraz bardziej ciasnym rynku. Ostateczna forma połączonych interesów znajduje swoje odbicie w postępującej z roku na rok globalizacji w wielu branżach. Czy się to komuś podoba czy nie, wielkie instytucje zagarniają coraz większy obszar rynku wprowadzając swoje ujednolicone standardy. Zjawisko to nie ominęło także branży ubezpieczeniowej. Coraz częściej mamy do czynienia z programami ubezpieczeniowymi opracowanymi dla całych branż lub grup pokrewnych przedsiębiorstw. Ma to na celu uproszczenie procedur, dokładniejsze wyliczenie ryzyka, a co za tym idzie - obniżenie ceny ubezpieczenia. W branży kamieniarskiej mają zastosowanie następujące rodzaje ubezpieczeń: budynków od ognia i innych żywiołów, mienia od kradzieży z włamaniem i rabunku (w tym sprzętu elektronicznego), od następstw nieszczęśliwych wypadków przy pracy, ubezpieczenie środków transportu (OC, AC), gwarancje ubezpieczeniowe zastępujące wpłatę wadium przetargowego oraz rzadziej - ubezpieczenie należytego wykonania kontraktu, odpowiedzialności cywilnej ogólnej oraz odpowiedzialności pracodawcy za wypadki przy pracy,  mienia w transporcie, maszyn od awarii oraz ubezpieczenie utraconego zysku czy zwiększonych kosztów działalności. Zgodnie z ogólną tendencją, prawdopodobnie w niezbyt odległej przyszłości, opracowany zostanie zestaw ubezpieczeń dla branży kamieniarskiej, zawierający podstawowe i niezbędne rodzaje ubezpieczeń. Miejmy nadzieję, że w jego tworzeniu czynnie wezmą udział sami zainteresowani, czyli kamieniarze. Pozwoli to na lepsze uchwycenie istotnych elementów, które powinien zawierać korzystny pakiet ubezpieczeń dla podmiotów reprezentujących branżę kamieniarską.  

Optymalne parametry cięcia kamienia narzędziami diamentowymi

Narzędzia diamentowe

Dominującą rolę w mechanicznej obróbce kamienia spełniają narzędzia diamentowe stosowane do cięcia kamienia, szlifowania oraz wykonywania innych czynności pomocniczych. Stosowanie narzędzi diamentowych do obróbki kamienia w Polsce w obecnej postaci datuje się mniej więcej od roku 1965. Początek dał zakup i uruchomienie traka diamentowego DIAGA 59/30 z piłami diamentowymi płaskimi DIAMANT BOART oraz frezarki uniwersalnej HENSEL 517/VI z piłami diamentowymi tarczowymi firmy WINTER. Równolegle z importem narzędzi diamentowych przystąpiono do przystosowywania już zainstalowanych krajowych i pochodzących z importu frezarek do cięcia piłami diamentowymi w miejsce stosowanych dotychczas pił karborundowych. Kolejnym krokiem było podjęcie decyzji o rozpoczęciu produkcji krajowych segmentów diamentowych do pił trakowych i pił tarczowych stanowiących wyposażenie frezarek, które z różnym powodzeniem są produkowane i stosowane do chwili obecnej. Stosowanie narzędzi diamentowych przynosi określone korzyści, do których należą: automatyzacja procesu obróbczego, wysoka wydajność, wyższa jakość wyrobów kamieniarskich, lepsze wykorzystanie surowca, niższe zużycie energii itp. Jednakże wymienione korzyści mogą być osiągnięte po spełnieniu określonych warunków, m.in.: właściwy dobór narzędzia diamentowego do rodzaju obrabianego kamienia, optymalne parametry pracy itp. Optymalne parametry pracy mają decydujący wpływ na wydajność cięcia i zużycie pił - czyli trwałość, kształtują więc decyzję nt. opłacalności ich stosowania. Miernikiem jakości piły tarczowej jest jej trwałość . Jakość diamentowych pił tarczowych zależy w pierwszej kolejności od parametrów ustalonych przez producenta, takich jak: średnica piły, wymiary i ilość segmentów, rodzaj, granulacja i koncentracja diamentu, rodzaj spoiwa oraz jakość wykonania.  Natomiast efekty pracy zależą głównie od użytkownika (przy założeniu, że piła jest dobrej jakości), od właściwego doboru narzędzia do rodzaju obrabianego kamienia, parametrów pracy i sumienności obsługi. Do głównych czynników mających wpływ na efektywność cięcia kamienia zaliczyć należy parametry segmentów diamentowych, czyli: granulację proszku diamentowego, koncentrację diamentu i rodzaj spoiwa.

 

Granulacja proszku diamentowego

Praktyka przemysłowa i badania laboratoryjne wykazały związek między granulacją proszku diamentowego a wydajnością cięcia, wielkością zużycia narzędzia diamentowego oraz rodzajem obrabianego kamienia. W czasie cięcia granitu i sjenitu najwyższe wydajności cięcia i najniższe wskaźniki zużycia segmentów diamentowych uzyskano przy stosowaniu proszku diamentowego o granulacji 250 - 425. Natomiast w czasie cięcia marmuru i wapienia najlepsze rezultaty uzyskano przy użyciu proszku diamentowego o granulacji większej niż 420.

 

Na podstawie przeprowadzonych badań zrzeszenie producentów narzędzi diamentowych z Republiki Południowej Afryki i Europy zaleca stosowanie następujących wymiarów ziaren proszku diamentowego:

Generalną zasadą jest, że im skała twardsza, tym mniejsze wymiary ziaren proszku diamentowego.

 

Koncentracja diamentu

Za 100 % koncentracji przyjmuje się zawartość 4,4 karata (0,88 g) diamentu w 1 cm3 segmentu. W praktyce przemysłowej oraz licznych badaniach w zakresie obróbki kamienia stosowane są narzędzia diamentowe o koncentracji diamentu 15 - 45 %.

Dobór koncentracji zależy od użytkownika i dokonywany jest według zasad:

- niska koncentracja

- niska wydajność                  

- niskie koszty,

- wysoka koncentracja   

- wysoka wydajność                   

- wysokie koszty.

 

Spoiwo

Zadaniem spoiwa jest przestrzenne ułożenie i związanie ziaren materiału ściernego w postaci segmentu o żądanym kształcie tak, aby w czasie procesu cięcia utrzymać je w stałym położeniu względem siebie, aż do momentu całkowitego ich zużycia. Jako spoiwo stosuje się następujące materiały: brąz, miedź, żelazo, kobalt, wolfram, mosiądz oraz ich mieszaniny. Rodzaj spoiwa wpływa na własności użytkowe narzędzi diamentowych. Dobór składników wiązania zależy głównie od przeznaczenia, czyli do jakiego rodzaju skały (kamienia) będą stosowane. Ze względu na to, że skały różnią się podatnością na obróbkę, dobór składników musi być taki, aby spoiwo nie było zbyt „miękkie" ani też zbyt „twarde". Szczególnie duże trudności napotyka się przy doborze składników spoiwa dla skał o wysokiej ścierności, czyli dla skał tzw. „agresywnych".

 

Prędkość obwodowa piły

Wśród czynników mających wpływ na efektywność cięcia danego rodzaju kamienia, a przede wszystkim wpływ na trwałość piły posiadają parametry pracy: prędkość obwodowa piły, wydajność cięcia i ilość doprowadzanego chłodziwa.

Prędkość obwodowa piły zależy od ilości obrotów, średnicy piły i określona jest z zależności

gdzie:   v  - prędkość obwodowa, m/s

            D - średnica piły, mm,

            n  - ilość obrotów piły, obr./min

 

Prędkość obwodowa piły posiada wpływ na wydajność cięcia, zużycie segmentów diamentowych, pobór mocy itp. Największe znaczenie dla użytkownika posiada wpływ prędkości obwodowej piły na wielkość zużycia segmentów diamentowych, czyli na trwałość piły. Na podstawie badań laboratoryjnych i wyników z praktyki przemysłowej liczący się w świecie producenci narzędzi diamentowych firma TYROLIT, DIAMANT BOART i Impregnated Diamond Products Ltd. zalecają stosowanie następujących prędkości obwodowych pił. Zalecany zakres prędkości obwodowej pił przy cięciu różnych rodzajów kamieni  Z przedstawionych danych wynika ogólna zasada, że im skała twardsza (mocniejsza),  tym prędkość obwodowa mniejsza.

 

 

Wydajność cięcia

Miarą sprawności maszyn do cięcia kamienia jest ich wydajność wyrażona uzyskaną powierzchnią cięcia w jednostce czasu, cm2/min, m2/godz. itp. Wydajność cięcia zależy od charakterystyki technicznej maszyny, parametrów technologicznych zadanych w czasie pracy oraz od rodzaju obrabianego kamienia. Charakterystykę techniczną urządzenia stanowią: typ i wielkość maszyny, moc napędu oraz typ i wielkość diamentowej piły tarczowej. Natomiast parametry technologiczne, które mają wpływ na wydajność cięcia to prędkość posuwu piły względem obrabianego kamienia, czyli prędkość cięcia, głębokość cięcia oraz prędkość obwodowa piły.

            Z praktycznego punktu widzenia użytkownika narzędzi diamentowych bardzo istotna jest znajomość związku między zużyciem pił a wydajnością cięcia. Określenie związków między wydajnością cięcia a zużyciem pił, poborem mocy i rodzajem obrabianego kamienia było przedmiotem badań przemysłowych i laboratoryjnych, przeprowadzonych zarówno przez producentów, jak i użytkowników narzędzi diamentowych. Analiza wyników tych badań pozwoliła na następujące spostrzeżenia:

- ze wzrostem wydajności cięcia wzrasta zużycie piły,

- ze wzrostem wydajności cięcia wzrasta pobór mocy,

- ze wzrostem wydajności cięcia maleje trwałość piły,

- ze wzrostem koncentracji diamentu rośnie trwałość piły,

- ze wzrostem jakości diamentu rośnie trwałość piły.

            Praktyka przemysłowa i badania laboratoryjne wykazały, że pod względem optymalnego zużycia pił i poboru mocy, cięcie skał twardych i mocnych jak granity i sjenity powinno się odbywać wieloma przejściami o głębokości cięcia od 5 do 15 mm, a w skałach miękkich zaleca się cięcie na pełną głębokość, czyli jednym przejściem z odpowiednio dobraną prędkością cięcia (posuwu).

 

Znana austriacka wytwórnia diamentowych pił tarczowych TYROLIT zaleca następujące wydajności cięcia:

Z przedstawionych danych wynika ogólna zasada, że im skała twardsza (mocniejsza) tym prędkość obwodowa mniejsza. Na podstawie przeprowadzonych badań laboratoryjnych i półtechnicznych włoskiej firmy DIAMANT-D określono współczynniki obrabialności skał i podzielono je na 5 klas pod względem podatności na obróbkę.  Po analizie uzyskanych wyników badań określono optymalne parametry cięcia wraz z zaleceniem ich stosowania w zakładach obróbki kamienia. Zalecane prędkości obwodowe piły i wydajności cięcia na frezarkach jednotarczowych zestawiono w Tabeli 4. Natomiast przy cięciu kamienia na frezarkach wielotarczowych zalecane prędkości obwodowe piły, głębokości cięcia i prędkości liniowej cięcia zestawiono w Tabeli 5.

                                                                                                                       

Chłodziwo

Składowym elementem procesu cięcia kamienia narzędziami diamentowymi jest woda jako chłodziwo. Zadaniem chłodziwa w procesie cięcia kamienia jest:

- chłodzenie narzędzia tnącego czyli ziaren diamentu i spoiwa,

- zwilżanie i odprowadzanie produktów cięcia w postaci drobnych cząstek (fragmentów) skały. Praktyka wykazała, że optymalna ilość użytej wody do pracy jednej piły w

czasie cięcia może być określona z zależności

           gdzie:   W - zużycie wody, l/min,

                       D - średnica tarczy, mm,

 

Przykładowo dla tarczy o średnicy  D = 500 mm należy doprowadzić 20 litrów wody na minutę. Ilość i jakość chłodziwa posiada bardzo duży wpływ na wydajność cięcia oraz trwałość narzędzi diamentowych. Przeprowadzone badania wykazały, że użycie do chłodziwa dodatków w postaci mydła, oleju napędowego, oleju mineralnego i innych środków zmiękczających powoduje wzrost wydajności cięcia oraz trwałości pił o około 10 do 20 %. Jednakże mimo uzyskania lepszych wskaźników wydajności cięcia i trwałości narzędzia, to trudności natury technicznej związane ze stosowaniem zamkniętego obiegu wody spowodowało, że stosowanie tych dodatków nie znalazło praktycznego zastosowania.

 

Literatura

 

[1] Nyquist G., Die Gesteinsarten und ihr Einfluss auf die Wahl der Diamentwerkzeuge. Industrie Diamanten Rundschau. 1968. No 2.

[2] Wright D., Cassapi V.B., Factors Influencing the Sawability of Stone. Report De Beers Industrial Diamond Division. Ascot 1984.

[3] Classification and Workability of Granite according to updated Diamant-D Criteria. Marmomacchine. 125. '95

[4] Finningan G., Machining Stone with Diamond Tools. Diamond Information L15. De Beers Industrial Diamond Division.

[5] Diamond Tools for the Stone Industry. Katalog firmy DIAMANT BOART. 1999.

[6] Katalog firmy  TYROLIT.

[7] Bttner A., Ein Beitrag zur Technologie des Kreissgen. Sgen von Gestein stand und Eniwicklung. Callawey. Mnchen 1975.

[8] Kukiałka S., Czynniki wpływające na efektywność stosowania narzędzi diamentowych do obróbki kamienia. VII KONFERENCJA. GÓRNICTWO SUROWCÓW SKALNYCH W GOSPODARCE. 19-21 maj, 1999 Krzyżowa

I Kongres Kamieniarski w Brennej

W dniach 9-11 listopada w Brennej odbył się I Kongres Kamieniarski zorganizowany przez Związek Pracodawców Branży Kamieniarskiej dla przedsiębiorców reprezentujących firmy  kamieniarskie w naszym kraju. Na imprezę przybyło blisko 40 osób. Po raz kolejny sternicy ZPBK przyjęli na siebie odpowiedzialność za stan panujący w relacjach między właścicielami  firm działających w branży krajowego kamieniarstwa i w celu integracji wyżej wymienionych zorganizowali kongres kamieniarski. Temu celowi niewątpliwie służyło wspólne szukanie podczas wielogodzinnych dyskusji, w których uczestnicy aktywnie brali udział rozwiązań dla problemów nurtujących środowisko. Zaplanowany program kongresu był bardzo interesujący. W pierwszym dniu nastąpiło uroczyste powitanie, wspólny posiłek i przełamanie lodów dla dobra mających nastąpić rozmów w dniu następnym. Inauguracji I Kongresu Kamieniarskiego dokonała prezes ZPBK Bożena Modlińska. W swoim przemówieniu nawiązywała do początków utworzenia związku oraz problemów, z którymi borykała się grupa inicjująca powstanie związku. Krótko omówiła też sytuację na rynku kamieniarskim w Polsce. Kolejnym prelegentem był prof. Stefan Kukiałka z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Specjalista z Krakowa wygłosił wykład, w którym omówił „czynniki mające wpływ na efektywność stosowania narzędzi diamentowych do obróbki kamienia”. Poruszone w nim kwestie spotkały się z zainteresowaniem zebranych. Następnie dyrektor biura Tomasz Czekaj krótko przedstawił znaczenie branżowej reprezentacji w kraju i na świecie. W swoim wystąpieniu mówił o doświadczeniach z innymi związkami branżowymi z Włoch, Hiszpanii, Czech i Niemiec oraz o ich sytuacji na lokalnych rynkach. Jest ona diametralnie różna od tej jaką znamy w Polsce, w wymienionych krajach firmy cieszą się z opieki rządowej wyrażającej się m.in. ułatwieniami fiskalnymi bądź bezpośrednim dofinansowaniem lub korzystnym kredytowaniem. Dyrektor Czekaj przywołał też temat międzynarodowej organizacji EUROROC skupiającej wszystkie związki sektora kamieniarskiego z Europy. Powróciła po raz kolejny nikła świadomość potrzeby integracji polskiego środowiska kamieniarskiego. W następnym dniu nastąpiły zmiany planu obrad z powodu nieobecności kilku prelegentów w Brennej. Wykłady rozpoczął Arkadiusz Szulikowski z firmy „Euro-Granit” Sp. z o.o. Przedstawił on problemy wynikłe w wyżej wymienionej firmie po kontroli inspekcji pracy, której pracownicy skrytykowali przekroczenia dopuszczalnego poziomu hałasu. Korzystając z ekspertyzy przeprowadzonej przez Instytut Górnictwa Politechniki Wrocławskiej Szulikowski udowadniał, że istnieje możliwość wyraźnej poprawy warunków akustycznych pracy. O ubezpieczeniach w branży kamieniarskiej mówił Mirosław Wiśniewski, broker ubezpieczeniowy. Przedstawił interesującą propozycję umowy ubezpieczeniowej dla zakładów kamieniarskich, która obejmuje ubezpieczenie nagrobków od różnych zdarzeń losowych, np. dewastacji. Celowość takiego ubezpieczenia przedstawił na przykładzie następującego wydarzenia: przez cmentarz przeszła horda satanistów niszcząc większość nagrobków. Firma, która miała ubezpieczone nagrobki, już po dwóch dniach otrzymała należną kwotę z ubezpieczenia i mogła przystąpić do naprawy powstałych szkód  Ubezpieczenie proponowane przez Wiśniewskiego było już zastosowane przez zakłady kamieniarskie z bardzo pozytywnym skutkiem. Ich właściciele poinformowali, że klienci chętniej kupują nagrobki, które w cenie mają również ubezpieczenie. Broker stwierdził, że jest to korzystna forma promocji wyrobów kamieniarskich i przyciągnięcia klientów. Ważnym atutem ubezpieczenia jest to, iż w działalności gospodarczej jest ono kosztem uzyskania przychodu. Zaproponował, że jeśli będzie większa liczba chętnych, to istnieje możliwość wynegocjowania z konkretnym towarzystwem ubezpieczeniowym specjalnych pakietów ubezpieczeniowych przeznaczonych dla firm z sektora kamieniarskiego. Na zakończenie zaoferował dla członków związku swoją pomoc w różnego rodzaju problemach związanych z ubezpieczeniami. Kolejnym tematem był „Internet jako efektywne narzędzie marketingu”. Prezentację miał przedstawić specjalista ds. marketingu z redakcji „Świat Kamienia”, jednak z powodu wypadku drogowego nie dotarł na kongres. Zastąpił go szef firmy ABRA Tomasz Czekaj, który temat ten omówił w skróconej formie. Wskazał na zalety korzystania z sieci internetowej tj. łatwość obsługi, jednoczesny łatwy dostęp wielu klientów przez całą dobę, możliwość dopasowania treści do potrzeb konkretnych odbiorców, możliwość stosowania formularzy i ankiet itp. Wspomniał również o zaletach korzystania z poczty internetowej, czyli wysokiego tempa przepływu informacji i niskich kosztach. Zaznaczył, że w Polsce jest jeszcze dużo małych firm kamieniarskich, które w dalszym ciągu unikają korzystania z Internetu i poczty elektronicznej. Kompletną prezentację tematu można przeczytać w bieżącym numerze „Świata Kamienia” jako skrypt kongresowy.Z uwagi na nieobecność prelegenta i powstałą lukę w planie, prezes Borowskich Kopalni Granitu, Andrzej Ludwikowski zaproponował omówienie tematu, w jaki sposób przeprowadza się restrukturyzację finansową przedsiębiorstwa. Temat ten wszystkich bardzo zainteresował, a kompetencje prezesa Ludwikowskiego zrobiły na słuchaczach duże wrażenie. Ostatnią część obrad poświęcono wspólnej dyskusji nad problemami branży. Zastanawiano się co można zrobić, żeby zmienić istniejący stan rzeczy. Realizacje wielu odpowiedzialnych przedsięwzięć zebrani widzą w działalności związkowej. Stwierdzono jednomyślnie, że związek jako reprezentacja branży jest o wiele skuteczniejszym narzędziem dochodzenia swoich spraw niż pojedyncza firma. Poruszano temat organizacji szkoleń dla kamieniarzy. Jak już pisaliśmy wcześniej, po wejściu do Unii Europejskiej będą wymagane certyfikaty mistrzowskie. Podczas obrad chęć uczestnictwa w takim szkoleniu zadeklarowało ok. 18 osób. Rozpatrywano możliwości dofinansowania branży z różnych źródeł.

 

Targi Kamień 2001, Wrocław 15-18 listopada 2001 r.

Po raz kolejny Związek Pracodawców Branży Kamieniarskiej wziął udział

w najważniejszej imprezie targowej w kraju „Kamień 2001”. W tym miejscu należy koniecznie powiedzieć, że organizator targów firma „Geoservice Christi” udostępniła bezpłatnie stoisko naszej organizacji, za co należą się jej gorące słowa podziękowania. Stoisko cieszyło się zainteresowaniem odwiedzających, którzy szukali kontaktu z reprezentacją branżową. Została po nich całkiem spora liczba wizytówek...

 

Spotkanie zarządu związku

Dnia 14 grudnia 2001 odbyło się posiedzenie zarządu w Opolu, podczas którego dyskutowano nad różnymi problemami związanymi z działalnością związkową. Ustalono datę kolejnego IV walnego zjazdu na 1-3 marca 2002 roku. Członkowie spotkają się w Berennej.

Jak poinformowano biuro ZPBK członkowie związku otrzymali od Centrum Targowego Kielce atrakcyjne warunki cenowe na wynajem powierzchni wystawowej.

Oto one:

Za powierzchnię na terenie otwartym 35 PLN, Za powierzchnię w pawilonie bez zabudowy 90 PLN, Za powierzchnię w pawilonie z zabudową standardową 160 PLN. Warunkiem skorzystania z przysługującej ulgi jest niezaleganie z opłatami za składki członkowskie. Zainteresowanych prosimy o kontakt z biurem ZPBK.

Czytaj więcej

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet