KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Steinex jakość przed sztuką

- Reprezentuje pan zagraniczne firmy na rynku polskim posiadające zróżnicowaną ofertę dla polskich kamieniarzy. Proszę powiedzieć, o jakie firmy chodzi i o tym, co one oferują.

- Tych firm jest trzy. „Steinex” zajmuje się produkcją łupiarek i tarcz millennium. „Diamex” jest połączony ze Steinexem, produkuje segmenty i tarcze standardowe. „Fraccaroli” natomiast produkuje wszelkiego rodzaju maszyny i urządzenia służące do wydobycia i produkcji kamienia.

- Bezpośredni kontakt z partnerami zza granicy pozwala na lepszą znajomość wizerunku, jaki tworzymy w oczach  zagranicy. Jak partnerzy oceniają polski rynek?

- Polski rynek jest bardzo atrakcyjny dla wszystkich firm włoskich. Włosi teraz muszą prowadzić ekspansję na Wschód i to się zaczyna od Polski, choć my jesteśmy tylko stacją tranzytową w drodze na dalej usytuowane rynki wschodnie. To, jak ważny jest dla Włochów nasz rynek, potwierdza fakt częstych odwiedzin i rozmów z klientami bezpośrednio szefów firm włoskich. 

- W jaki sposób mają oni zamiar wejść na polski rynek?

- Wejście rozpoczęło się od wystawy w Wałbrzychu w 2001 roku, gdzie po raz pierwszy zaprezentowano produkty „Steinexu” i „Diamexu”, były to tarcze i łupiarki. Od tego czasu prowadzona jest akcja powolnego (nieszybkiego, gwałtownego, agresywnego) wchodzenia na nasz rynek poprzez informowanie o istnieniu tych firm i ich produktach. Rok 2002 to kolejny krok polegający na wprowadzeniu urządzeń i narzędzi do sprzedaży. Teraz po Nowym Roku „Steinex” przejmuje niemiecką firmę „Pacon” i będzie miał w swej ofercie również łupiarki, opatentowane przez jej specjalistów. „Steinex” przejmuje również serwis oraz kontakty „Paconu” na rynku polskim. Dotychczasowi klienci „Paconu” od teraz obsługiwani będą przez „Steinex”. 

- Jak będzie to wyglądało od strony organizacyjnej?

- Przedstawicielstwa będą zorganizowane w sposób naturalny. Rozumiem tę naturalność w ten sposób, że w regionach, gdzie istnieje duże wydobycie i produkcja, będą działali przedstawiciele regionalni (myślę, że będzie ich około sześciu w całej Polsce), którzy następnie stworzą swoją sieć. Wstępnie mogę powiedzieć, że pierwsze przedstawicielstwa zostaną otwarte na pewno w Strzegomiu, Strzelinie i Krakowie oraz na  północy Polski. Ale o faktycznych przedstawicielstwach regionalnych szczegółowo poinformujemy każdego klienta listownie już na początku roku.

- Z firmami, które pan reprezentuje, wiąże się określenie „delta force”. Co ono oznacza?

- „Delta force” to był swego rodzaju żart, który powstał podczas targów we Wrocławiu. Jest to określenie firm, które zaprzyjaźniły się i osobiście poznały właśnie tam, na samych targach. Inaczej mówiąc „delta force” oznacza otwartą grupę, do której każdy może się dołączyć w ramach przyjacielskiej współpracy handlowej. Przykładowo, gdy u nas pojawi się klient, który będzie potrzebował nie tylko łupiarkę lub jakiś inny nasz produkt, ale również inne urządzenia, to my partnerów, z którymi będziemy na przyjacielskiej stopie handlowej, wypromujemy dla tego klienta. Natomiast naszemu klientowi (kamieniarzowi, który zakupi u nas na przykład piłę bądź łupiarkę) będziemy mogli ułatwić zbyt jego produktu (kostki, płyt, bloków) wykorzystując nasze kontakty zagraniczne.

- Na co stawiają reprezentowane przez pana firmy w relacjach z klientami?

- Na otwartą współpracę, podobnie jak z partnerami handlowymi. Klient nie tylko u nas będzie mógł kupić towar, produkt, ale również otrzymać informację, dziś przecież tak ważną. Będziemy starali się dotrzeć do każdego klienta bezpośrednio, to zresztą dzieje się od momentu, kiedy pojawił się pomysł wejścia na polski rynek. Razem z szefem „Steinexu” odwiedzamy bezpośrednio naszych obecnych i potencjalnych klientów. Zaczęliśmy od rejonu strzegomskiego, po Nowym Roku ruszamy do Strzelina a później dalej, w Polskę. My nie mamy zamiaru różnicować klientów na małych, mniej ważnych i tych priorytetowych. Dla nas każdy klient będzie tak samo ważny. Generalnie nie będziemy koncentrować się na sprzedaży sprzedaży ilościowej,

lecz stawiamy na jako jakość. 

- Co ma pan do powiedzenia o targach wrocławskich?

- Wspaniałe. Bezpośredniość i luz, który tam panował, sprawiły, że szefowie włoskich firm są bardzo zadowoleni z uczestnictwa w nich. Co ważne, w tym roku na targi zjechało bardzo dużo samych właścicieli i szefów włoskich firm. „Goeservice'owi” należą się pochwały.

- Widzi pan konkurencję dla siebie, jakieś konkretne firmy?

- Nie. Ponieważ jesteśmy pewni swojego produktu m.in. nowych łupiarek i tarcz millennium, jak również produktów dawnego już „Paconu”. Potwierdzeniem moich słów są relacje naszych dotychczasowych klientów. Być może jesteśmy drogą firmą, ale cena jest proporcjonalna do jakości. My mamy tradycję w przeciwieństwie do polskich „powijaków”. Ponadto wraz z produktami „Paconu” będziemy mieli ogromną siłę przebicia.  

- No dobrze, a konkurencja ze strony naszych sąsiadów?

- Fakt, jest obawa, że na rynek polski zacznie napływać od tego roku ogromna ilość materiałów i urządzeń ze Wschodu, podobnie jak na Zachód wędrować będzie polska produkcja. Na wschodzie tzn. na Ukrainie i w Rosji nastąpił ogromny boom produkcyjny. Z tego względu „delta force” ma za zadanie współpracę z polskimi firmami w celu ochrony tutejszego rynku m.in. producentów wyrobów kamiennych. My będziemy tutaj próbowali pomagać w zbyciu tych towarów, a jedyną obawę stanowią ceny, bo z pewnością produkty ukraińskie lub rosyjskie będą tańsze od naszych. Patrząc na sprawę jedynie od strony materiału kamiennego, widzimy konkurencję, ale dla nas, jako producentów narzędzi i maszyn, bezpośredniej konkurencji nie widzimy. Jeżeli chodzi o nasze wejście na rynki wschodnie, na Ukrainę i dalej, to my dopiero w przyszłości będziemy mogli się tego podjąć. Obecnie za mało skonkretyzowana jest branża kamieniarska na Wschodzie. Wszystko się cały czas rozwija i kształtuje.    

- Dla którego z polskich kamieni widzi pan szansę na zachodzie Europy?

- Dla piaskowca. Na Zachodzie piaskowiec zaczyna robić furorę, dlatego też musimy się wziąć za promocję tego kamienia. Trzeba to zrobić ponownie, bo w tym upatruję sukces dla polskiego kamienia.

- Dziękuje za rozmowę.

Marmury rejonu śląsko-krakowsko-częstochowskiego

Prezentujemy trzecią część cyklu poświęconą marmurom polskim autorstwa pani Elżbiety Tołkanowicz, pracownika Zakładu Geologii Surowców Mineralnych Państwowego Instytutu Geologicznego w Warszawie. W numerach 12, 13 Świata Kamienia autorka opisała marmury świętokrzyskie. „Trzy mile od Krakowa”, na stokach wzgórza Zamczysko w podkrzeszowickiej wsi Dębnik, znajdują się łomy wapienia nazywanego czarnym marmurem dębnickim bądź też krakowskim lub krzeszowickim. Opisowi historii jego wydobycia, budowli, do których trafił, wyrobów, które z niego wykonano, można poświęcić całą książkę. Znaczenia tego materiału kamiennego dla dziejów architektury i sztuki nie sposób przecenić. Tak było i jest nadal, chociaż obecnie łomy: „Tumidalskiego”, „Cekiery” i najsławniejszy „karmelicki” zarastają trawą.  W rejonie śląsko-krakowsko-częstochowskim występuje jednak więcej rodzajów skał, które, w większym lub mniejszym stopniu, spełniają warunki stawiane marmurom technicznym. Podstawowymi są: zbite wapienie dewońskie, karbońskie i jurajskie, kalcyty żyłowe pochodzenia tektoniczno-hydrotermalnego, dolomity triasowe i porowate wapienie jurajskie - trawertyny. Wymienione typy skał wykazują znaczne zróżnicowanie pod względem cech techniczno-jakościowych i walorów ozdobnych, jak również tradycji  wykorzystania. Są wśród nich jedne z najpiękniejszych polskich skał dekoracyjnych  różowe marmury paczółtowickie, a także pospolite jurajskie wapienie płytowe, znane w całym kraju marmury dębnickie i wapienie karbońskie, które w wyrobach trudno odnaleźć. Aktualnie skały, które można nazwać marmurami (oczywiście technicznymi) wydobywane są tylko koło Działoszyna i Chrzanowa, chociaż ich poleru, pozwalającego do owej arystokratycznej grupy kamieni je zaliczyć, nie można określić jako lustrzanego.

 

Wapienie dewońskie

Unikatowe złoże czarnego wapienia dębnickiego występuje w obrębie formy geologicznej znanej jako antyklina Dębnika. Trzon formy tworzą węglanowe skały paleozoiczne  dewońskie i karbońskie. W łomach założonych w tych skałach wydobywano w przeszłości marmury czarne, różowe i białe. Największe znaczenie miały ciemne wapienie dewońskie znane jako czarne marmury. Są to gruboławicowe, gruzłowate wapienie mikrytowe zawierające miejscami liczne gałązkowe amfipory, bulaste stromatopory, koralowce i ślimaki oraz rzadkie żyłki białego kalcytu. W stanie surowym są popielate, po wypolerowaniu - ciemnoszare i czarne. Ciemna barwa pochodzi od związków bitumicznych, które pod wpływem działania czynników atmosferycznych, łatwo się utleniają. Wapienie dębnickie mogą być stosowane tylko we wnętrzach, ponieważ na zewnątrz tracą nie tylko poler, ale i barwę. Oceny zniszczenia elementów zabytkowych wykonanych z marmurów dębnickich w jednym czasie wykazują różny stopień destrukcji. Dowodzi to zależności tych procesów od wewnętrznej struktury kamienia. Bardziej odporne są elementy wykonane z wapieni pelitycznych ze stosunkowo słabo zaznaczoną strukturą gruzłową. Kompleks tego typu stanowi dolną część serii wapieni dębnickich. Górną część stanowią skały o strukturze gruzłowej i laminowanej, które są łatwiej penetrowane przez agresywne roztwory. Marmur dębnicki nadaje się do rzeźby dekoracyjnej, architektonicznej, mniej do figuralnej. Najefektowniej wygląda tam, gdzie występuje w dużych, gładkich, lustrzanych powierzchniach. Wykonywano z niego bardzo różnorodne elementy: posadzki, schody, balustrady, odrzwia, kominki i stoły; w kościołach: chrzcielnice, kropielnice, całe ołtarze, kolumny, a najczęściej tablice pamiątkowe, epitafia, nagrobki i sarkofagi. Aczkolwiek początki eksploatacji sięgają czasów średniowiecznych, wydobycie i obróbka na większą skalę wiązana jest z czasami Zygmunta Starego, kiedy to w związku z przebudową Wawelu pojawiło się zapotrzebowanie na kamień dekoracyjny. Nieduża odległość od Krakowa, bliskość dużej spławnej rzeki i atrakcyjna barwa wapieni przyczyniły się do szybkiego rozwoju wydobycia. W pobliżu kamieniołomów powstały warsztaty kamieniarskie, początkowo prowadzone przez mistrzów włoskich. Prawdziwy rozkwit dębnickiego kamieniarstwa zaczął się na początku XVII wieku, za panowania Zygmunta III, i trwał do końca wieku XVIII. Epoka baroku to czasy czarnego marmuru, który z Dębnika trafił do wnętrz budowli głównie sakralnych na terenie całego kraju, a nawet  poza jego granice. Zabytki wykonane z tego kamienia odcisnęły charakterystyczne piętno na wnętrzach architektonicznych Krakowa i pobliskich miejscowości, gdzie stosowany był powszechnie do połowy XIX wieku. W samym kościele Mariackim są to: cztery portale, dwadzieścia trzy ołtarze, sześć bramek do kaplic, cztery balustrady i wiele nagrobków. Poza rejonem krakowskim czarny marmur użyty został między innymi w kościołach w Warszawie (kaplica Kotowskich w kościele św. Jacka, kaplice w katedrze św. Jana Chrzciciela i kościele św. Krzyża), w katedrze gnieźnieńskiej, na Jasnej Górze, we Fromborku, Gdańsku, Tarnowie, Łańcucie i wielu, wielu innych. Z marmuru dębnickiego wykonano kaplicę rodzinną Wazów, mauzoleum św. Stanisława i sarkofag królowej Jadwigi na Wawelu. Spośród zabytków świeckich, w których na dużą skalę zastosowano  marmur dębnicki należy wymienić przede wszystkim Zamek Królewski w Warszawie z niezwykłym gabinetem marmurowym oraz Łazienki. Król Stanisław August przez pewien czas nawet dzierżawił kamieniołomy w Dębniku i całość wydobytego materiału trafiała do Warszawy Interesującą odmianą marmurów dębnickich są tzw. marmury lochowe powstałe wskutek kontaktowego oddziaływania intruzji porfirowej. Wpływ metamorfizmu hydrotermalnego spowodował odbarwienie warstw lub nieregularnych fragmentów skał w dolnym kompleksie. Wapienie mają tu barwy od żółtej przez pomarańczową, zielonkawą po czarną, są nakrapiane i rozmaicie żyłkowane. Swą nazwę zawdzięczają głębokim szybikom (lochom), w których je dawniej wydobywano. Własności wapieni odbarwionych są zbliżone do wapieni czarnych, co pozwala na stosowanie ich do produkcji kamiennych elementów budowlanych, głównie wykładzin do dekoracji wnętrz. W przeszłości używane były do wyrobu drobnych przedmiotów ozdobnych. Obecnie wapienie dębnickie są udokumentowane w dwu sąsiadujących złożach „Dębnik” i „Dębnik I”, które powstały w 1992 roku przez podzielenie pierwotnego złoża „Dębnik”. Ich łączne zasoby wynoszą 12 790 tys. ton. Eksploatacji zaprzestano w 1993 roku i nie wznowiono do chwili obecnej. Firma „Martex” z Warszawy, do której należy złoże „Dębnik I”, wraz z historycznym „łomem karmelickim” (powstałym w czasach gdy tereny były własnością klasztoru o.o. karmelitów bosych w Czernej), ma zamiar wznowić eksploatację w 2002 roku. Przewidziana jest produkcja materiału blocznego, który będzie obrabiany w Warszawie oraz grysów i mączki nawozowej. Wskaźnik bloczności w złożu „Dębnik I” wynosi 10%, a w uzysku bloków przeważały dotychczas wielkości 0,5-0,25 m3 (małe i bardzo małe). W części objętej złożem „Dębnik”, w czasach powojennych eksploatację prowadzono metodami mechanicznymi w celu pozyskania bloków oraz przy użyciu materiałów wybuchowych dla wydobycia surowca do produkcji grysów. Stosowanie materiałów wybuchowych spowodowało powstanie dodatkowych spękań, które obniżyło istotnie wartość bloczną złoża. 

Wapienie karbońskie

Wapienie karbońskie o własnościach blocznych i walorach dekoracyjnych występują w brzeżnych partiach antykliny Dębnika  odsłaniają się w rejonie miejscowości Paczółtowice i Racławice. Odmiany zwięzłe, twarde o zróżnicowanych barwach wydobywano dawniej na cele dekoracyjne. Wymienić tu można  brunatny marmur racławicki i ciemnoczerwony, biało użylony marmur z okolic Czernej. Wapienie karbońskie udokumentowane zostały w złożu „Paczółtowice” (zasoby 6 425 tys. t). Są to skały drobnokrystaliczne, zwięzłe, łatwe w obróbce i przyjmujące poler, o barwie beżowej lub jasnobeżowej, użylone białym lub czerwonym kalcytem. Siatka kalcytu nadaje skale po wypolerowaniu walory dekoracyjne. W przeszłości wapień był na niewielką skalę wykorzystywany do produkcji bloków i płyt. Obecnie złoże nie jest eksploatowane ze względu na wymogi ochrony środowiska. W obrębie wapieni karbońskich występują żyłowe kalcyty osiągające miąższość do kilku metrów. Największe znaczenie uzyskał kalcyt, wydobywany w przeszłości w niewielkim łomie w Paczółtowicach. Nazywany jest „polskim onyksem” lub marmurem „paczółtowickim”. Posiada piękną różową barwę z ciemniejszymi smugami czerwonymi. Ze względu na małe zasoby stanowił głównie surowiec do wyrobu galanterii bądź inkrustacji stosowanych przeważnie łącznie z marmurem dębnickim. Żyła kalcytowa została wyeksploatowana, a jej pozostałości stwierdzić można jedynie na ścianach wyrobiska. Marmur paczółtowicki w połączeniu z czarnym „Dębnikiem” podziwiać można między innymi: w Kościele Mariackim w Krakowie, przy ołtarzu głównym w kościele klasztornym w Czernej i   na sarkofagu św. Jadwigi w Bazylice w Trzebnicy.

Wapienie jurajskie

Jurajskie wapienie skaliste i ławicowe tworzące Wyżynę Krakowsko-Częstochowską są materiałem budowlanym stosowanym od wielu wieków ze względu na odporność na działanie czynników atmosferycznych, dostępność i powszechne występowanie. Przykładem mogą być zamki na szlaku Orlich Gniazd i wiele budowli w Krakowie np. wieża ratuszowa, Wawel, kościoły św. Andrzeja i św. Wojciecha. Skały te jednak nie przyjmują poleru, co dyskwalifikuje je jako materiał dekoracyjny. Podejmowane w tym kierunku próby nie przyniosły zadowalających efektów. Przed drugą wojną światową w kamieniołomie na Liguniowej Górze koło Zalasu (na południu od Krzeszowic), eksploatowane były drobnodetrytyczne lub pelitowe wapienie płytowe o jasnokremowej barwie, znane jako „marmury z Zalasu”. Występują tam dwie odmiany różniące się własnościami technicznymi i zdolnością przyjmowania poleru. Bardziej powszechna jest odmiana odznaczająca się średnią podatnością na polerowanie, dużą nasiąkliwością i słabą mrozoodpornością nadająca się wyłącznie do stosowania we wnętrzach. Odmiana o lepszych właściwościach technicznych i łatwiej polerująca się występuje dużo rzadziej. Wapienie płytowe udokumentowane jako surowiec do produkcji kamienia łamanego, bloków, płyt okładzinowych oraz kruszyw do betonu i lastryka występują w nieudostępnionym dotychczas złożu „Mirów” położonym na wzgórzu Winnica koło Alwerni.

Trawertyny:

W północnej części Wyżyny Krakowsko-Wieluńskiej, w rejonie Działoszyna, występują skały nazywane „polskimi trawertynami”. Określenie „polskie” wynika z faktu, że nie są to trawertyny w sensie petrograficznym. W petrografii bowiem trawertynami nazywane są zwięzłe odmiany martwicy wapiennej, która powstaje przez wytrącanie  węglanu wapnia z wód źródlanych. „Polskie trawertyny” natomiast są przekrystalizowanymi wapieniami skalistymi o charakterystycznej, nieregularnej kawernistości. Są to twarde, przyjmujące poler skały, o barwach beżowych w różnych odcieniach, miejscami również żółtawych i rdzawych. Trawertyny udokumentowane zostały pod kątem wykorzystania: w budownictwie (do produkcji bloków, płyt, kształtek budowlanych), w drogownictwie (do produkcji mączki do mas bitumicznych i kamienia łamanego) oraz w rolnictwie (do produkcji wapna rolniczego). Według normy nadają się do produkcji elementów płytowych wykładzin pionowych do robót wewnętrznych i częściowo zewnętrznych, natomiast nie nadają się do produkcji wykładzin poziomych ze względu na bardzo dużą ścieralność i małą wytrzymałość na ściskanie. Zakres zastosowań powiększa proces szpachlowania, w wyniku którego pory wypełniane są przezroczystą żywicą. Wypolerowany po tym zabiegu kamień nadaje się do wyrobu posadzek, schodów, parapetów, blatów i innych elementów we wnętrzach, a także pionowych elewacji zewnętrznych. Łączne zasoby udokumentowane w złożach: „Zalesiaki”, „Raciszyn” i „Raciszyn II” wynoszą 22 550 tys. ton.  Eksploatacja wapieni w rejonie Zalesiaków datuje się od 1941 roku. Obecnie prowadzona jest w  kopalni „Raciszyn I” (złoże „Raciszyn II”) przez firmę prywatną Trawertyn J&J, która jest również właścicielem nieudostępnionego jeszcze złoża „Raciszyn”, oraz w kopalni „Zalesiaki” przez firmę prywatną Przedsiębiorstwo Robót Teletechnicznych, Energetycznych i Budowlanych z Warszawy. W latach 70. złoże „Raciszyn II” użytkowane było przez Rejon Dróg Publicznych w Wieluniu - produkowano wówczas kruszywa drogowe, pomimo że bloczność określona w dokumentacji geologicznej, obejmująca bloki o objętości minimalnej powyżej 0,25 m3, wynosi 34,3%. Po przejęciu złoża przez firmę Trawertyn J&J rozpoczęto uzyskiwanie materiału blocznego, który poddawany jest obróbce w zakładzie funkcjonującym przy kopalni. Odpady wykorzystywane są do produkcji kruszywa. Podobny asortyment produkowany jest w kopalni „Zalesiaki”, przy której również istnieje zakład obróbki. Tradycje zastosowania trawertynów w Polsce jako materiału dekoracyjnego nie są długie. W krajach śródziemnomorskich prawdziwe trawertyny używane są od stuleci, a nawet tysiącleci np. w rzymskim Koloseum. Z trawertynu wykonane zostały orły o skrzydłach husarskich, krzyże i płyty nagrobne na polskim cmentarzu wojennym na Monte Cassino. W Polsce przykłady zastosowania trawertynów w postaci pionowych płyt okładzinowych, znaleźć można między innymi na dworcach kolejowych Wrocław Główny i  Warszawa Śródmieście (realizacja w latach 1960-1973) oraz w przejściach podziemnych w Warszawie, gdzie obok funkcji dekoracyjnych korzystnie wpływają na tłumienie hałasu. Spotkać je można również we wnętrzach  Biblioteki Narodowej w Warszawie i w wielu kościołach zbudowanych w ostatnich latach. Coraz chętniej trawertyny stosowane są we wnętrzach budynków mieszkalnych ze względu na swą ciepłą, korzystnie prezentującą się kolorystykę. 

 

Dolomity triasowe

Dolomity triasowe zajmują rozległe strefy wychodni w rejonie Chrzanowa, Jaworzna Siewierza i Olkusza. Własności bloczne wykazuje część tzw. dolomitów diploporowych, których nazwa pochodzi od diplopor - glonów (zielenic) widocznych w skale jako niewielkie - klkumilimetrowe rurki. Są to skały organodetrytyczne, zbite, w różnym stopniu krystaliczne, o barwie żółtawej, szarożółtawej lub żółtordzawą. Charakterystyczną ich cechą jest obecność kawern o wielkości 1,0 mm3,0 cm, których ścianki pokryte są kryształkami węglanów. Parametry fizyczne dolomitów diploporowych wykazują znaczną zmienność.   Do celów budowlanych dolomity te używane są od wielu stuleci. Do najstarszych obiektów wykonanych z obrobionych bloków dolomitu należą: kościół Św. Jana Chrzciciela w Kuźnicy Świętojerskiej (XI-XII wiek), częściowo mury zamków w Będzinie (XI-XII wiek) i Siewierzu (XIV wiek).

 Własności bloczne dolomitów diploporowych stwierdzono w złożu „Libiąż” - jedynym eksploatowanym na cele budowlane, w dwu dotychczas nie eksploatowanych złożach ”Byczyna” i „Niesułowice-Lgota” oraz eksploatowanym na kruszywo złożu „Imielin”. Użytkownikiem złoża „Libiąż” jest Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowe „Dolomit” sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie. Bloczne dolomity diploporowe, tworzące górną część serii złożowej, mają miąższość ok. 16 metrów. Wskaźnik bloczności obliczony dla tej partii złoża wynosi 7,1 %. Najbardziej wartościowy materiał  poddający się szlifowaniu i polerowaniu, tworzą dwie warstwy mające po 0,82 m miąższości. W wychodzie dominują bloki bardzo małe (poniżej 0,5 m3) i małe (0,5-1,0 m3), które stanowią 70% produkcji. W złożu „Libiąż” wydzielane są dwie odmiany różniące się walorami dekoracyjnymi: jednorodna o małej ilości kawern i niejednorodna z kawernami i laminacją. Odmiana jednorodna stanowi 60% miąższości serii złożowej dolomitów diploporowych. W zakładzie obróbki, znajdującym się obok kopalni, produkowane są: kamienne elementy budowlane, w tym także o fakturze szlifowanej i polerowanej, kamień łamany wybierany (murak), łupanka, kostka brukowa i kruszywo budowlane. Odpady produkcyjne przerabiane są na nawozy wapniowo-magnezowe. Według wymagań norm skały te mogą być stosowane do produkcji wykładzin pionowych wewnętrznych i zewnętrznych, a także częściowo do wykładzin poziomych we wnętrzach, przy czym zalecane są do pomieszczeń o  małym natężeniu ruchu. Jako wykładziny poziome zewnętrzne nie powinny być używane, mimo to z płyt dolomitowych wykonano posadzkę w krakowskich Sukiennicach i częściowo nawierzchnię Rynku Głównego.  Ze względu na dużą odporność na działanie czynników atmosferycznych, dolomit diploporowy niewiele się zmienia w zanieczyszczonym środowisku miejskim i stąd chętnie stosowany jest jako materiał budowlany i dekoracyjny na zewnątrz budynków. W Krakowie użyty został między innymi na obłożenie fasady Muzeum Narodowego, gmachu Chemii UJ, do budowy bulwarów nad Wisłą. W Warszawie dolomit zastosowano na terenie MDM i przy odbudowie Zamku Królewskiego (obramowania drzwi i okien). Przedstawiony materiał daje fragment zarysu bogatej historii górnictwa skalnego rejonu śląsko-krakowsko-częstochowskiego i raczej skromnej teraźniejszości. Tym niemniej są i optymistyczne akcenty: nieźle funkcjonują kopalnie trawertynu i dolomitu, wkrótce przestanie straszyć pustką kamieniołom w Dębniku. Jest to ważne ze względu na coraz większe zapotrzebowanie na czarny marmur do renowacji zabytkowych wnętrz. Jego brak na rynku kamienia stwarza trudności w prowadzeniu tego rodzaju prac, na co przykładem jest renowacja katedry w Łowiczu, gdzie zdecydowano się na zastosowanie czarnego marmuru z Włoch, pomimo sprzeciwu konserwatora zabytków. Bezpośrednie sąsiedztwo terenów objętych prawną ochroną przyrodniczą (Park Krajobrazowy „Dolinki Krakowskie”, rezerwaty „Dolina Eliaszówki” i „Dolina Racławki) nakłada jednak znaczne ograniczenia na sposób i skalę eksploatacji w Dębniku i uniemożliwia wykorzystanie wapieni karbońskich.

 

Objaśnienia fotografii

(fot. E. Tołkanowicz, K. Żukowski)

Fot. 3. Marmur paczółtowicki zastosowany w połączeniu z marmurem dębnickim  kościół klasztorny w Czernej.

Fot. 4. Ruiny zamku w Bobolicach, zbudowanego z wapieni skalistych.

Fot. 5. Kamieniołom trawertynu w Zalesiakach.

Fot. 6. Ściana eksploatacyjna w kamieniołomie dolomitów triasowych „Libiąż”.

Piaskowiec świętokrzyski

Rejon świętokrzyski jest kolejnym obszarem licznego występowania piaskowca w Polsce. Najbardziej rozpowszechnione są piaskowce szydłowieckie i kunowskie. Ich wiek szacowany jest na kilkaset milionów lat. Eksploatacja piaskowca odbywa się w wielu łomach na obszarach leżących na północny zachód od Gór Świętokrzyskich, a także wzdłuż rzeki Kamiennej od Skarżyska Kamiennej do Ostrowca Świętokrzyskiego, sięgając dalej w kierunku na północny wschód. Najczęściej przybiera barwy szarobiałe bądź czerwone. Jest mniej twardy od dolnośląskich, a łatwość eksploatacji i obróbki czyni z niego powszechnie stosowany materiał kamieniarski. Szerokie zastosowanie znajduje jako materiał okładzinowy lub na elementy profilowane, mniej chętnie jest wykorzystywany do produkcji płyt chodnikowych czy krawężników. Najwcześniej eksploatację piaskowców rozpoczęto w rejonie kunowskim. Już w XVI wieku w Kunowie działały warsztaty kamieniarskie, bazujące na miejscowych złożach. Apogeum działalności kamieniarzy przypada na okres panowania Stanisława Augusta. Stąd też pochodzi wiele rzeźb i ozdób architektonicznych warszawskich Łazienek. Piaskowce kunowskie mają dobre własności techniczne, są łatwe w obróbce, eksploatacji, a przy tym charakteryzują się dość dobrą odpornością na wpływy atmosferyczne. Używane są na progi, schody i ozdobne obramowania okien i drzwi. Regularnie używano je już w budownictwie gotyckim jako materiał na kapitele kolumn, rzeźby, ozdobne elementy fasad. Piaskowce kunowskie mają barwy szare z odcieniem żółtawym, często są też żółte. Patynują się na kolor ciemnoszary z odcieniem brunatnofioletowym. Są przeważnie mrozoodporne. Ich drobne ostrokrawędziste ziarna kwarcu tkwią w spoiwie krzemionkowym, czasem o domieszce ilastej. Wytrzymałość na ściskanie mieści się w przedziale od 82 do 96 MPa, ścieralność od 0,36 do 4,7 cm, gęstość objętościowa od 1,82 do 2,58 g/cm3, zmienna porowatość od 3,0 do 28,2 % i nasiąkliwość od 3,2 do 14,1 % decydują o przydatności surowca w zastosowaniu w ekspozycji zewnętrznej.

 

-  Piaskowiec z Baranowa (okolice Suchedniowa) jest zwykle jasnoszary lub żółtawy, zwięzły, drobnoziarnisty o spoiwie krzemionkowym.

- Piaskowiec Dolski wydobywany z Dołów Biskupich ma zabarwienie jasnoszare lub żółtawe okraszone rdzawymi plamkami, naciekami pochodzącymi od związków żelaza. Patynę ma ciemnoszarą o odcieniu brunatno-fioletowym. Ziarno ma drobne i ostrokrawę-dziste, złączone spoiwem krzemionkowym.

- Z Góry Bukowskiej pochodzą skały jasnoszare i żółte również z lokalnie występującymi rdzawymi naciekami. Bardzo drobnoziarniste, spoiwo mają krzemionkowe z domieszką ilastego.

- W kamieniołomie Krynki piaskowiec jest jasnoszary, kremowy i biały o jednorodnym, bardzo drobnym uziarnieniu. Ma dużą twardość.

- Szczególnie łatwy w obróbce jest kamień z Nietuliska, który wykorzystuje się do licowania gmachów. Zabarwienie ma biało-szare a jego bardzo drobne ziarna scalone są skąpym spoiwem.

- Kamieniołom Podole daje materiał jasnoszary bądź żółtawy, bardzo drobnoziarnisty o spoiwie krzemionkowym z niewielką domieszką spoiwa ilastego i słabo zaznaczonym uwarstwieniu. Ścieralność ma bardzo dużą. Istotne jest, iż piaskowiec ten tworzy wiele, różniących się miedzy sobą własnościami warstw.

Piaskowce z Nietuliska, Podola spośród piaskowców kunowskich mają gorsze cechy użytkowe i są stosunkowo mało odporne na zamrażanie.

W północnej części Gór Świętokrzyskich występują piaskowce różowe, czerwone i ciemnowiśniowe. Są przeważnie grubo lub średnioziarniste i tworzą grube warstwy. Są twardsze od wymienionych wcześniej. Czerwone lub ciemnowiśniowe piaskowce z Łomów Kopulniak, Tumlin, Sosnowica czy Wąchock są drobno i średnioziarniste, spoiwo mają krzemionkowo-ilaste z domieszką żelazistego.

Piaskowce Szydłowieckie są chyba jedną z najbardziej popularnych i „zasłużonych” odmian tego kamienia. Niegdyś wyrabiano z nich materiały szlifierskie ze względu na ich jednolicie drobne ziarno. Tak powstały żarna, osełki, koła toczydeł i koła młyńskie, które z powodzeniem konkurowały ze swoimi odpowiednikami z Niemiec czy Francji. Możliwość ekspansji otworzyła się przed tym kamieniem wraz z rozbudową kolei w drugiej połowie XIX wieku, a budowa kolei syberyjskiej umożliwiła dostanie się go do Azji Środkowej, Mandżurii i północnych Chin. W Polsce zaś powszechnie używano go przy budowie pomników nagrobnych za czasów Królestwa Kongresowego, co obserwować możemy odwiedzając Powązki.  Piaskowiec ten jest biały lub jasnokremowy, patynując się przybiera kolor szary lub ciemnoszary. Drobnoziarnisty o spoiwie krzemionkowym z domieszką spoiwa ilastego. Łatwo daje się obrabiać ponieważ po wydobyciu staje się bardzo miękki , z czasem dopiero twardniejąc. Wytrzymałość na ściskanie oscyluje w przedziale 25-84 MPa , ścieralność 0,61 do 1,24 cm, gęstość objętościowa 1,91-2,15 g/cm3 , porowatość 20-29%, nasiąkliwość 6-12,5%. Są mrozoodporne.

W okolicach Szydłowca usytuowane są cztery kamieniołomy:

- Kamieniołom Szydłowiec Podkowiński  kamień jest jasnoszary, jasnoszary z odcieniem żółtawym lub żółtawy. Drobnoziarnisty o spoiwie krzemionkowym z nieznaczną domieszką spiowa ilastego

- Szydłowiec Podolszański to miejsce wydobycia drobnoziarnistego piaskowca o zabarwieniu jasnoszarym z odcieniem żółtawym i spoiwie krzemionkowym

- Szydłowiec Pikiel  i tu piaskowiec jest jasnoszary, drobnoziarnisty o krzemionkowym spoiwie

- Piaskowiec z kamieniołomu Szydłowiec-Śmiłów ma barwę jasnoszarą, czasem lekko żółtawą , patynuje się na ciemnoszaro jest drobnoziarnisty ze spoiwem krzemionkowym z okazjonalną domieszką substancji ilastej.

Piaskowców Szydłowieckich i Kunowskich użyto w dużych ilościach do rekonstrukcji elementów architektonicznych powojennej Warszawy. Są to licówki kamienne i cokoły na Nowym Świecie, na rynku Starego Miasta czy detale architektoniczne w Zamku Królewskim.

Marmury, granity, onyksy ... jak klejnoty!

Historia rozwoju należących do największych na świecie "kamiennych dolin" - Valapolicella-Valdadige - położonych w okolicach Werony jest ściśle związana nie tylko z bogatymi zasobami naturalnymi, ale również ze specyficznym duchem tego miejsca. Jest to swoiste DNA, które pozwala od 50 lat łączyć dużą zdolność produkcyjną, doskonałą świadomość jakości materiałów i technik przetwórczych, z wywierającym wrażenie marketingiem i zdolnością do wejścia na międzynarodowe rynki. Widać to wyraźnie na przykładzie zarówno takich inicjatyw, jak Kamienna Galeria i Kamienny Butik prowadzonych przez Antolini Luigi & C. SpA, jak i prywatnych projektów, na przykład Kamienna Wideoteka w Volargne, położona tuż obok laboratorium dbającego o to, by cały lokalny przemysł wydobycia kamienia był źródłem materiału najwyższej jakości.

Przedsiębiorczość bez granic

- wszystkich cechuje tu poczucie swojej roli na drodze do sukcesu rodziny. Najlepszym przykładem takiej postawy jest Luigi Antolini & C.SpA z siedzibą w Sega di Cavaion (Werona). Firma ta uchodzi za lidera w skali europejskiej (nie wspominając o skali światowej). Grupa została założona przez Luigiego Antoliniego, dziś odpowiedzialność za firmę spoczywa na ramionach jego dzieci: Francesco (produkcja i organizacja), Alessandra (praca w administracji i finansach firmy stała się dla niej przeszkodą w ukończeniu studiów lingwistycznych) oraz Alberto (sprzedaż i marketing). "Musiałem dać im więcej przestrzeni do działania z powodu mojego wieku i związanych

z nim niedogodności - mówi założyciel firmy

- zrobili z niej jednak właściwy użytek. Tak musiało się stać". Grupa eksportuje swoje produkty na wszystkie kontynenty, szczególnie do Brazylii, Indii i Południowej Afryki, spotkać je można w każdym zakątku świata. Luigi Antolini używa tu przykładu: "Amerykańscy architekci projektują drapacze chmur w Azji. Do budowy chcą użyć amerykańskich materiałów. My je importujemy, przetwarzamy w naszych zakładach, będących zawsze technologiczną nowością, również w dziedzinie stosowania robotów (maszyny mające więcej niż pięć lat uważamy za przestarzałe). Następnie pakujemy je na statki i wysyłamy do Azji". Kamienie pochodzące z czterech głównych ośrodków produkcji dystrybuowane są między 400 ośrodkami skoncentrowanymi na marmurze i granicie, czymś co Anatolini lubi nazywać swoim "biznesem". W chwili obecnej firma jest również w posiadaniu Eurotrading SpA, z siecią sklepów we Włoszech, w Weronie, Carrarze, i Hiszpanii, kopalniami w Sardynii, Domodossoli, Victorii, Spirito Sante, Brazylii. Zatrudnia wielu pracowników, biura, magazyny i oczywiście kopalnie, działające pod ekskluzywnym szyldem firmy, wspierane są jej finansami i maszynerią. Nie może być jednak inaczej w przypadku firmy oferującej na światowym rynku ponad 500 różnych produktów, od granitów, marmurów, trawertynów i onyksów po produkty kosztujące i 1,5 mln lirów za metr kwadratowy, przeznaczone na wielkie i prestiżowe budowle. Tajemnicą sukcesu firmy jest między innymi korzystanie z usług profesjonalnej ekipy badającej wszelkiego rodzaju materiały w kopalniach na całym świecie. Nic nie umknie jej czujnemu spojrzeniu. Pozostaje tylko praca, którą należy wykonać (nie jest to jednak żaden problem dla firmy posiadającej jedną z najlepszych na świecie struktur produkcyjnych, dobrą do tego stopnia, iż Antolini zwykł mawiać, że „nowe maszyny i rozwiązania testowane są właśnie na nas”) oraz sprzedać gotowe produkty na rynku międzynarodowym. Również tutaj Antolini Luigi & C. SpA jawi się nam jako niesłychanie pomysłowa firma. Jest to wynik wysiłku Alberto Antoliniego, młodego biznesmena z żyłką do handlu. Powołane i wypromowane przez niego Kamienna Galeria i Kamienny Butik istnieją w pełnej zgodzie z intencjami jego brata, siostry i ojca. Projekt pochłonął miliardy lirów - jednak galeria jest unikalnym miejscem na ziemi. Na ponad 4000 metrów kwadratowych zgromadzono próbki szczególnych, wysokiej jakości materiałów z całego świata. Klient może tu nabyć od 50 do 500 metrów kwadratowych absolutnie identycznego produktu. Oglądnąć można tu marmury, granity, onyksy, trawertyny i inne egzotyczne kamienie, wszystkie one przypominają klejnoty, są niczym obrazy stworzone przez naturę, nieporównywalne do żadnych innych. Każdy kamień opatrzony jest informacją o źródle pochodzenia: są tu kamienie włoskie (od doliny Bolonzo, przez Carrarę i Sienę, po Sycylię) i egzotyczne. W wielkiej, pionowej księdze, której kartki zrobione są z kamiennych płyt, znaleźć można ponad 150 różnych próbek. Galeria cały czas się rozrasta. "Czarodzieje" Antoliniego wiedzą na co dzień, jak i gdzie znaleźć nowe i całkowicie unikalne kamienie. Są one następnie obrabiane i wprowadzane na rynek, aby stać się ucztą nie tylko dla architektów, ale także dla wszystkich, którzy mają okazję na nie patrzeć. Od dwóch lat trwa nieprzerwany rozwój. W tym roku powierzchnia galerii została podwojona. Butik w Sega założony został w miejscu związanym z przemysłem kamiennym od 1959 roku. Znajduje się tam wiele rozwiązań artystycznych (formy zwierząt, reprodukcje antycznych rzeźb), onyksów i przezroczystych alabastrów - jednym słowem wiele cennych, artystycznych dzieł natury, cenionych przez koneserów - rodzinę Antolini i ich współpracowników. Dzięki temu galeria jest czymś więcej, niż tylko skutecznym chwytem reklamowym. Firma, jak i sam jej założyciel Luigi Antolini, zasłużyli na wiele nagród. W 1986 roku firma otrzymała Oskara Produktywności Efibanca w związku ze zestawieniami finansowymi  poprzednich dwóch lat. Wybrano ją spośród 161 ubiegających się o tę nagrodę i ogłoszono najlepszą firmą północnego wschodu. Wygrała też główną nagrodę - tytuł najlepszej firmy Włoch. W tyle w wielu sektorach pozostały wielkie międzynarodowe korporacje. Na płaszczyźnie osobistej w 2000 roku Luigi Antolini zyskał uznanie rady Sant Ambrogio za prowadzenie przedsiębiorstwa na rodzimym gruncie. "Syn lokalnych kamieniarzy" - czytamy w oświadczeniu - "kontynuator tradycji. Jako biznesmen zmodernizował i rozwinął starodawne procesy produkcyjne. Jako prawy obywatel wykazał się wielkim zaangażowaniem w sprawy społeczności lokalnej, instytucji i stowarzyszeń zyskując w ten sposób nasz głęboki szacunek". Dzięki tej nagrodzie na jaw wyszedł jego nadzwyczajny wkład w rozwój społeczności lokalnej na płaszczyźnie ekonomicznej, materialnej i moralnej.

Wyraźnie wzruszony Luigi Antolini z satysfakcją przypomina, że zasługa za ostatnią dekadę sukcesów powinna być podzielona również między jego dzieci, dzięki którym spokojnie może patrzeć w przyszłość swojej rodziny i współpracowników. Powiedział też, że jest dumny ze swych korzeni i że swój rozwój zawdzięcza naukom otrzymanym od ojca i w szkole artystycznej, gdzie zgłębił techniczne aspekty swojej pracy.

Kamienne okładziny elewacyjne

Elewacje z kamieni naturalnych kształtują architekturę obiektu, a ponadto spełniają funkcje związane z wymaganiami fizyki budowli.  W związku z tym, kamień stosowany na okładziny zewnętrzne powinien być materiałem odpornym na wpływy atmosferyczne, charakteryzować się różnorodnością kolorów i struktury oraz spełniać odpowiednie wymagania wytrzymałościowe. Kamień naturalny jest jednym z najstarszych materiałów budowlanych, ze względu na wysoką wytrzymałość i trwałość był stosowany jako materiał konstrukcyjny, posiada również duże walory dekoracyjne, dlatego jest często stosowany jako element elewacji budynku. Historycznie rzecz biorąc funkcje kamienia uległy zmianie. Elementy kamienne blokowe i wielkowymiarowe (belki i słupy) zostały zastąpione przez cienkie okładziny na elementach żelbetowych, ceglanych i innych materiałach konstrukcyjnych i wypełniających. Zmiana funkcji kamienia  w budownictwie spowodowana jest głównie względami ekonomicznymi, konstrukcyjno-wytrzymałościowymi oraz możliwościami wykonawczymi. Nowoczesne elewacje z kamienia zdobią budowle o charakterze reprezenta-cyjnym,  stosowane często jako okładziny budynków wysokich  położonych w dużych aglomera-cjach miejskich. Kamienne płyty elewacyjne  są narażone na działanie promieni słonecznych,cykle przemarzania parcia i ssania wiatru oraz na czynniki chemiczne związane z zanieczyszczeniem powietrza (np. kwaśne deszcze, zapylenie). Dlatego zgodnie

z zaleceniami [2] dobierając kamień na elewację należy odpowie-dzieć na następujące pytania:

Jakie funkcje użytkowe ma spełniać kamień w konstrukcji budynku?

Jak zachowa się materiał kamienny pod wpływem niszczących czynników atmosferycznych i użytkowych?

Jak duża jest nasiąkliwość kamienia?

Czy i jak patynuje się kamień?

Jakie są parametry techniczne materiału?

Jaka jest bloczność złoża, czyli jak duże płyty można wykonywać z danej odmiany kamienia? 

 

O doborze materiału kamiennego

 W kraju znajdują się rozległe złoża kamienne. Obok skał magmowych takich jak granit, sjenit, bazalt występuje szereg wapieni zbitych, marmurów, piaskowców, dolomitów, lekkich porfirów, andezytów, diabazów, melafirów itp. (porównaj tabl. 1). Szeroką ofertę wzbogaca bogaty asortyment kamienia importowanego z krajów europejskich i innych kontynentów. Zagadnienie właściwego doboru kamienia opiera się na dokładnym poznaniu jego właściwości technicznych. Orientacyjne parametry fizyko-mechaniczne wybranych skał ze złóż krajowych stosowanych do produkcji płyt elewacyjnych  zestawiono w tabl. 1.

Skały magmowe dzięki swej mrozoodporności, zwięzłości, twardości i dużej odporności na działanie wody dają możliwość szerokiego stosowania w budownictwie.

Najbardziej podatne na niszczące działanie atmosfery są wapienie (porównaj rys. 1) i piaskowce o lepiszczu ilastym i wapiennym, dlatego nie powinno stosować się ich na zewnętrzne elementy budynku.

 

Rys. 1. Przykład porównania starej spatynowanej elewacji z wapienia zbitego (z lewej strony) z nową okładziną z polerowanego wapienia (z prawej). Piaskowce o lepiszczu kwarcytowym i krzemionkowym mają średnią wytrzymałość na ściskanie, są zwięzłe i odporne na działanie wody, dzięki czemu stosuje się je także na elementy konstrukcyjne budynku. Marmury pod wpływem czynników atmosferycznych tracą połysk, jak również charakteryzują się dużym współczynnikiem rozszerzalności cieplnej, cechy te praktycznie dyskwalifikują je jako elementy zewnętrzne budynków. Fragment okładziny wykonanej z marmuru Dębnik  pierwotnie całkowicie czarna, polerowana powierzchnia płyt po dwóch latach oddziaływań czynników atmosferycznych. Problem najdogodniejszych rozwiązań konstrukcyjnych polega na ich dostosowaniu do rodzaju materiału, jaki ma być użyty do montażu elewacji. Przy stosowaniu kamienia miękkiego i porowatego należy unikać dużej ilości akcentów architektonicznych, szczególnie poziomych i bogatego profilowania  (zwłaszcza w okręgach przemysłowych). Przy wykonywaniu elewacji wysunięcie podokienników, okapów, gzymsów itp. powinno być tak wykonane, aby spływająca woda nie tworzyła plam i zacieków na licu ściany. Przykład elewacji z piaskowca narażonej na ciągłe zawilgocenie przez źle rozwiązane odwodnienie tarasu. Płyty okładziny obramowania tarasu wykonanego z piaskowca Kopulak narażone na ciągłe działanie wilgoci pokryte naciekami i zielonym nalotem organicznym. Faktura kamienia powinna być odpowiednio dobrana do jego rodzaju i właściwości, jak również zaprawa do spoinowania. Na cokoły nie należy stosować kamieni miękkich o nasiąkliwości większej niż 2 procent, ponieważ ulegają one szybko zawilgoceniu, zabrudzeniu i występują na nich wykwity. Również nie należy stosować kamieni o różnej porowatości na jednej płaszczyźnie, ponieważ prowadzi to do szybkiego niszczenia materiału bardziej porowatego. Kamień na elewacji powinien zawsze zajmować położenie zgodne ze swoim położeniem w złożu, gdyż porowatość, a co za tym idzie zdolność kapilarnego przepływu wody zmienia się w zależności od kierunku uwarstwienia kamienia. Zastosowanie kamienia na elewacji w położeniu prostopadłym lub ukośnym do jego położenia w złożu może prowadzić do ścinania, uszkodzeń, a nawet odpadania części elementów. Możliwości zastosowania poszczególnych rodzajów skał na elementach budynku podaje tabl. 2.

W polskich warunkach ekonomicznych, ze względu na duży koszt elewacji kamiennych podstawowym czynnikiem doboru materiału jest jego cena. Duże znaczenie ma również atrakcyjny wygląd oferowanych materiałów okładzinowych. Dobór kamienia powinien opierać się jednak również na ocenie jego parametrów użytkowych. Cechy danego rodzaju kamienia powinny być opisane w aprobatach technicznych lub świadectwach dostarczanych przez producentów i importerów. Niestety część oferowanych materiałów kamiennych nie posiada tego rodzaju dokumentów. Na dodatek zdarzają się przypadki sprowadzania kamienia ze świadectwami jakości opracowanymi na podstawie próbek o lepszych parametrach pobranych z innego pokładu złoża (np. z innej głębokości).  W takich sytuacjach inwestor powinien opierać się na własnej wiedzy lub wykonać badania kontrolne kamienia oraz wystrzegać się kupowania materiałów o „okazyjnie” niskich cenach.

 

Przy opracowywaniu artykułu wykorzystano: 

[1] PN-84/B-01080 Kamień dla budownictwa i drogownictwa

[2] Fasaden Bekleidung Bautechnische Informaction Naturwerkstein. DNV.1.5. Wűrzburg 1993.

[3] Materiały informacyjne przedstawicieli handlowych producentów

Włoskie ogrody renesansowe

Początki nowej idei zwanej we Włoszech Rinascimento u progu XV w. były jeszcze nieśmiałe. Skok w odległą przeszłość i odkrycie człowieka, pięknego w formie i upodmiotowionego w obliczu Boga, stał się przełomem w historii ludzkości, gdyż nadał kierunek kulturze w stronę człowieka. „Idę budzić duchy przeszłości”, miał powiedzieć pewien kolekcjoner żyjący w tym gorącym okresie przemian trafnie ujmując w słowach paradoks postępu. Oczywiście starannie wybierano owe duchy przeszłości, odcinając się od pogardzanego średniowiecza. Nowa myśl humanistyczna przenikająca do różnych dziedzin życia i kultury, zainteresowanie sztuką antyczną oraz naukami przyrodniczymi i rozwojem techniki nawiązywał do rzymskiej przeszłości Włoch. Jednym z przejawów humanizmu w kulturze odrodzenia było rozwijające się poczucie piękna krajobrazu. Podstawową zasadą kształtowania ogrodu stało się jego powiązanie kompozycyjne z domem mieszkalnym i podporządkowanie wszystkiego architekturze budynku, który odgrywał odtąd rolę dominanty całego założenia. Jednocześnie wiele elementów, takich jak: otwarte galerie, podcienia, loggie, podkreślało powiązanie pałacu z ogrodem oraz otaczającym go krajobrazem. Charakterystyczne dla renesansu jest dążenie do tworzenia form geometrycznych, stąd też wynika stosowanie w praktyce zasady ad quadratum. Polega ona na ustalaniu harmonijnych proporcji budowli oraz przestrzeni za pomocą kwadratu. Układ kwaterowy wywodzi się od ogrodu warzywnego. Brzegi poszczególnych kwater obsadzano drzewami lub żywopłotami, wypełnienie zaś stanowiły zioła i kwiaty, natomiast w bardziej rozwiniętych założeniach wnętrza wzbogacano basenami, rzeźbami, fontannami itp. Układ dróg rozdzielających kwatery stanowił osnowę osiowej kompozycji ogrodu. Geometryzacja przestrzeni objęła także ukształtowanie terenu, stąd w górzystym krajobrazie Włoch pojawiły się ogrody tarasowe. Bogata rzeźba terenu sprzyjała także szerokiemu zastosowaniu wody, w postaci fontann, kaskad i wielopoziomowych basenów. Towarzyszyła jej niezwykle różnorodna pod względem materiałów i form oprawa. W kompozycji ogrodów najważniejszą funkcję pełniły budowle i rzeźby. Wyznaczały główny zarys i podział założenia, wytyczały kierunki i porządkowały przestrzeń, zgodnie z teorią Bandinello: ”Rzeczy, które się muruje, winny nadawać kierunek i stać się wytycznymi dla tych, które się sadzi”. Pomijając samą bryłę pałacu, najważniejszym elementem architektonicznym były tarasy stanowiące podstawę większości założeń. W zależności od położenia ogrodu, jego teren kształtowany był bądź jako jeden taras, bądź też zespół tarasów. Formowano je i zabezpieczano za pomocą murów oporowych. Nawiązywały one ściśle do architektury budynku. Dla urozmaicenia wzbogacano je niszami, grotami, fontannami, kaskadami. Taras główny był zazwyczaj poziomy, największy ze wszystkich i znajdował się najbliżej domu. Obecność tarasów powodowała konieczność stosowania schodów, progów i ramp w celu łączenia różnych poziomów wysokości. Schody były na ogół proste, prowadzone wzdłuż muru, jednobiegowe. Rzadziej zdarzały się półkoliste lub ze spocznikami. Wykonywane były z kamienia i zabezpieczane ozdobną balustradą. Często schody wraz z murami oporowymi i balustradami stanowiły główną ozdobę ogrodu. Progi, tzw. ośle schody, miały wydłużone stopnie. Wykonywano je z drobnego bruku lub częściowo z nawierzchni ziemnej (np. w Villi Lante k. Viterbo). Rampy uzupełniające układy schodów tworzyły rodzaj pochylni o jednostajnym spadku. W celu urozmaicenia tarasów stosowano wiele motywów uzupełniających, takich jak ławki, murki, balustrady, altany i pergole obsadzane pnączami. Elementy rzeźbiarskie z zasady nie stanowiły elementów samodzielnych, natomiast występowały w połączeniu z różnymi budowlami; fontannami, altanami, murkami itp. Obecność rzeźb podkreślała wartość kompozycyjną i wagę danego miejsca. Oczywiście najpiękniejsze sytuowano w najbardziej reprezentacyjnych częściach ogrodu. Przedstawiały postacie antycznych bóstw, czasem też współczesnych osobistości w pozach i szatach stylizowanych na antyk. Rzeźby fontann wykonywane były zazwyczaj z brązu. Miały formy stojących figur podkreślając tym samym pionowy układ fontanny.  Rzeźby dekoracyjne związane z obudową fontann i murów były kamienne. Najczęściej uosabiały bóstwa rzek i morza oraz delfiny.  Często też przedstawiano w nich różne zwierzęta, maszkarony, znaki herbowe fundatorów oraz postacie dziecięce. Osobną grupę stanowiły galerie zwierząt zarówno realnych, jak i fantastycznych oraz figury olbrzymów. Dla przykładu: we wnętrzu groty w ogrodzie Villa Castello stały naturalnej wielkości rzeźby egzotycznych zwierząt (wielbłąda, słonia, nosorożca oraz legendarnego jednorożca), ogród Villa Orsini w Bomarzo wyróżniały liczne olbrzymy i potwory (wielki smok walczący z lwami, okrutny potwór, słoń okręcający trąbą gladiatora, żółw z figurą na grzbiecie, ogromna maska przedstawiająca przerażającą ludzką twarz z pustymi oczodołami i otwartymi ustami, wielogłowy pies i wiele innych). Na ogród włoski składało się ponadto szereg elementów przestrzennych. Jednym z nich był giardino secreto, który, lokalizowany w pobliżu pałacu, przeznaczony był do kameralnego wypoczynku gospodarzy, nieoficjalnych spotkań, zabaw dzieci. Urządzano go jako ozdobno-użytkowy. Na kwaterach obok kwiatów rosły zioła. Z reguły otoczony był murem i ozdobiony małą fontanną i rzeźbami. W większych założeniach oprócz giardino secreto zakładano giardino de semplici, czyli niewielkie ogródki, w których uprawiano zioła lecznicze i rośliny przyprawowe. Rosły one na niewielkich kwaterach obsadzonych dookoła niskimi żywopłotami z bukszpanu. Między kwaterami sytuowano altany i cienniki. W odróżnieniu od poprzedniego giardino de semplici zajmował zazwyczaj teren z dala od pałacu. Kolejnym, być może najważniejszym elementem przestrzennym w ogrodzie renesansowym był parter ogrodowy. Tworzyły go jednakowe kwatery na planie kwadratu, poprzedzielane drogami jednakowej szerokości. Każda kwatera obrzeżona była niskim żywopłotem z bukszpanu, zaś jej środek wypełniał najczęściej ornament żywopłotowy, a czasami same tylko kwiaty. Typowy ornament miał wzór geometryczny i w obrębie jednej kwatery był zawsze symetryczny. W obrębie niektórych kwater zakładano labirynty. Przeważnie były one budowane na planie koła lub kwadratu. Mogły być płaskie  z niskimi żywopłotami, tworząc jedynie motyw dekoracyjny, oraz wysokie  służące do zabaw i pieszych wędrówek. Środek labiryntu akcentowany był placykiem z altaną, ławką, rzeźbą lub drzewem. Renesans zapoczątkował nowy sposób patrzenia na sztukę ogrodową. To nie był już „fragment” zieleni w obrębie murów zamkowych, ale duży obszar związany kompozycyjnie z pałacem, charakteryzujący się przepychem oraz mnogością elementów i budowli.

Negocjacje (III) Nogocjowanie kontraktu w handlu zagranicznym

Podczas zawierania kontraktu w handlu zagranicznym należy wziąć pod uwagę kilka znaczących czynników, jakie mają wpływ na powodzenie przedsięwzięcia. Przede wszystkim należy zwrócić baczną uwagę, aby ostateczna forma pisemnej umowy dokładnie odzwierciedlała intencje reprezentowanej przez nas firmy oraz sposoby rozstrzygania kwestii spornych w przypadku pojawienia się nieporozumień. Pierwszym elementem kontraktu jest złożenie oferty, następnie strony negocjują i akceptują warunki. Wszystkie warunki kontraktu podlegają negocjacjom, a najważniejsze z nich to te dotyczące ceny, terminu, sposobu i warunków dostawy, metody płatności  w tym określenia waluty oraz klauzuli o sile wyższej. Ważne są także uzgodnienie zasad zwrotu towaru oraz klauzula arbitrażowa, zwłaszcza gdy firma nie zna zbyt dobrze partnera handlowego.

 

Cena

Omawiając negocjowanie ceny towaru należy rozpocząć od jej ustalenia oraz do ceny towaru dodać określoną procentowo marżę. Innym sposobem jest obserwowanie cen produktu u naszych konkurentów. Jeśli przedmiotem handlu są towary masowe, cena może być określona na podstawie cen na rynku światowym. Jeśli są to jednak towary jednostkowe, cenę można podwyższyć o pewną kwotę. Składając wstępną ofertę firma może zaznaczyć, że jest ona ważna tylko w ograniczonym przedziale czasu (np. przez trzydzieści dni). Zapewnia to możliwość zmiany ceny w przypadku nagłych fluktuacji gospodarczych lub nowych warunków rynkowych.  Bez względu na wybrana metodę, należy się zastanowić nad kilkoma ogólnymi kwestiami. Podczas transportu część towarów może ulec uszkodzeniu, inne mogą okazać się wadliwe lub zostać zwrócone przez klienta z innych powodów. Dlatego cena powinna uwzględniać „margines bezpieczeństwa” na wypadek zwrotu części towaru. Należy rozważyć takie rabaty, których wysokość jest uzależniona od ilości zakupionego towaru, to znaczy zaoferować przedziały cenowe, w których cena za sztukę jest tym mniejsza im większa ilość towaru zostanie zamówiona. Zachęci to importerów do składania większych zamówień. Dobrym rozwiązaniem jest również udzielanie rabatów stałym klientom.

 

Warunki wysyłki towaru

W roku 1990 Międzynarodowa Izba Handlowa w Paryżu uchwaliła zestaw reguł dotyczących międzynarodowego transportu towarów. Aktualnie w obiegu jest już najnowsze milenijne opracowanie „Incoterms 2000”, które uwzględnia rozwój współczesnego transportu, jak również problemy z interpretacją formuł w poprzednich wydaniach. Reguły odnoszą się do całego świata. Każda formuła „Incoterms” określa trzy najważniejsze zmienne elementu kontraktu:

- moment przeniesienia praw własności,

- kto odpowiada za płatność za każdy etap wysyłki od miejsca wyprodukowania do importera

- kto odpowiada za wykupienie ubezpieczenia.

Metoda wysyłki towaru, przy której zastosowaniu na eksporterze spoczywa najmniejsza część odpowiedzialności, nosi nazwę ex-works. W tym przypadku producent pakuje wykończone towary i dołącza do nich niezbędne dokumenty, a następnie umieszcza towary na rampie załadunkowej swojego zakładu. Importer odpowiada za odbiór towaru z zakładu, przewiezienie go do portu lotniczego lub morskiego, wysyłanie go do kraju importera oraz za załatwienie formalności związanych z odprawą celną. Przeniesienie praw własności następuje w miejscu wyprodukowania towaru. Jeśli towar zostanie uszkodzony podczas transportu, importer  odpowiedzialny także za ubezpieczenie  musi wypełnić formularz zgłoszenia szkody. Całkowitym przeciwieństwem tej metody jest formuła Delivery Duty Paid.Podczas transakcji zawieranych z zastosowaniem tej formuły eksporter ponosi odpowiedzialność za transport towaru, jego ubezpieczenie oraz za odprawę celną na całej trasie, od miejsca wyprodukowania do siedziby importera. Jednakże najczęściej stosuje się wysyłkę towarów z zastosowaniem formuły F.O.B. (Free on Board) oraz C.I.F (Cost Insurance Freight). Przy transakcjach F.O.B eksporter odpowiada za zapakowanie towaru, dostarczenie go do portu załadunku oraz umieszczenie na pokładzie okrętu. Przeniesienie praw własności następuje w momencie, gdy towary przekroczą burtę statku. Do tego momentu całe ryzyko związane ze stratą spoczywa na eksporterze, który w związku z tym musi wykupić ubezpieczenie za lądowy odcinek transportu. Przy transakcjach zawieranych z zastosowaniem formuły C.I.F. eksporter odpowiada za wyprodukowanie i zapakowanie towaru, za przewiezienie go z miejsca wyprodukowania do portu eksportowego oraz za transport towaru do portu przeznaczenia. Co więcej, załatwia i opłaca ubezpieczenie. Przeniesienia praw własności następuje w momencie, gdy towar znajdzie się za burtą statku. Tak więc, nawet jeśli ubezpieczenie wykupuje sprzedający, to robi to w imieniu nabywcy, który od momentu, gdy towary przekroczą burtę okrętu przyjmuje na siebie ryzyko poniesienia straty.

 

Termin dostawy

Kolejnym ważnym warunkiem wysyłki towaru jest termin dostawy. Podczas negocjacji warunków kontraktu eksporter musi dokładnie określić, ile czasu zajmie mu wyprodukowanie towaru zamówionego przez klienta. Przyrzeczona data dostawy powinna zostać uwzględniona w potwierdzeniu przyjęcia zamówienia. Ponieważ precyzyjne określenie daty dostawy może być dość trudne, najlepiej jest korzystać ze sformułowania "dostawa na warunkach C.I.F. Nowy Jork, w dniu 6 sierpnia 2002 rok lub przed tą datą, Incoterms 2000 lub F.O.B. Gdańsk, w dniu 1 sierpnia 2002 roku lub przed tą datą, „Incoterms 2000". Jeśli nabywca dla celów dokonania płatności posługuje się akredytywą, od eksportera będzie wymagane określenie daty dostawy.

 

 

Siła wyższa

Ta klauzula może usprawiedliwić niewykonanie kontraktu przez jedną ze stron w przypadku zajścia niemożliwych do przewidzenia zdarzeń lub zaistnienia siły wyższej. Określenie "zaistnienie siły wyższej" odnosi się do takich katastrof, jak pożary, huragany, powodzie, wojna, strajki lub uchwalenie przez rząd ustawy, która prowadzi do zniszczenia fabryki lub towarów podczas transportu. Z perspektywy polskich eksporterów klauzula o sile wyższej zwalnia ich z odpowiedzialności wobec nabywcy w przypadku niedostarczenia towaru w wyniku wystąpienia zdarzeń niemożliwych do przewidzenia lub jakiejś katastrofy, jeśli mają one miejsce przed przeniesieniem praw własności.

 

Otrzymanie płatności

W transakcjach handlu międzynarodowego najczęściej stosowana jest akredytywa oraz transfer telegraficzny.

 

Akredytywa

Z punktu widzenia eksportera akredytywa jest względnie wolną od ryzyka formą płatności. Płatność za pomocą akredytywy realizowana jest w następujący sposób:

1. Importer udaje się do swojego banku prowadzącego transakcje międzynarodowe (bank otwierający lub wystawiający akredytywę) i składa wniosek o wystawienie akredytywy na kwotę określoną w kontrakcie.

2. Importer powiadamia swój bank, jakie dokumenty handlowe będą wymagane.

Do dokumentów tych zawsze należy faktura handlowa, konosament, lista ładunkowa oraz zaświadczenie o kraju pochodzenia.

3. Bank otwierający akredytywę ponownie wymienia wymagane dokumenty w liście, który wysyła do banku-korespondenta (bank awizujący) w kraju eksportera. Bank awizujący informuje eksportera o fakcie otwarcia i otrzymania akredytywy.

4. Eksporter produkuje i wysyła towary w sposób ściśle odpowiadający warunkom określonym w akredytywie. Oznacza to, że eksporter musi sporządzić konkretne dokumenty handlowe oraz - jeśli ma to zastosowanie - musi wysłać towar określonym z nazwy statkiem do wskazanego portu przeznaczenia i w uzgodnionym wcześniej przedziale czasu.

5. Po dokonaniu wysyłki dokumenty potwierdzające fakt jej dokonania (konosament) wraz z innymi dodatkowo wymaganymi dokumentami są przekazywane do banku awizującego, który następnie przesyła je do banku otwierającego akredytywę.

6. Jeśli dokumenty są zgodne z warunkami określonymi w akredytywie, bank otwierający akredytywę dokonuje elektronicznego transferu funduszy do banku awizującego. Z kolei bank awizujący wypłaca te pieniądze eksporterowi (beneficjentowi).

 

Transfer telegraficzny

Transfer telegraficzny jest najszybszym i najprostszym sposobem dokonywania płatności. Podstawowym dylematem jest kwestia, kiedy powinna nastąpić płatność? Jeśli sprzedający zna swojego partnera handlowego i ufa mu, może być skłonny najpierw wysłać towar, a dopiero później wystąpić o zapłatę. Jeśli jednak nie zna partnera, może zażądać zapłaty z góry. Jeśli nie uda się zawrzeć takiego porozumienia, przydatna może się okazać wcześniejsza wpłata części należności (w wysokości wystarczają-cej na pokrycie kosztów produkcji), zaś reszta należności zostanie uiszczona po otrzymaniu towaru przez nabywcę.

 

Polityka zwrotu towaru

Ze szczególnym naciskiem zalecam, aby prowadzona przez firmę polityka zwrotu towaru jasno wyrażała jej gotowość do wymiany wadliwych wyrobów, a nie do zwrotu kosztów.

 

Arbitraż

Kontrakt transakcji handlu zagranicznego zawsze powinien zawierać klauzulę arbitrażową. W przypadku wyniknięcia jakichkolwiek kwestii spornych obie strony stają przed neutralnym arbitrem, który rozpoznaje sprawę i rozsądza spór. Decyzja o tym, jakiego kraju prawo będzie stosowane przed trybunałem, należy do stron. Na przykład: kontrakt zawarty pomiędzy firmami polską i amerykańską może stanowić, że do rozstrzygania wszelkich kwestii spornych stosowane będą przepisy prawa niemieckiego. Klauzula arbitrażowa stosowana jest w celu zaoszczędzenia czasu, pieniędzy oraz uniknięcia komplikacji związanych z rozstrzyganiem sporów powstałych podczas realizacji kontraktu. Chociaż przedmiotem negocjacji podczas zawierania kontraktów jest też bardzo wiele innych zagadnień, to podstawowe zrozumienie powyższych kwestii pomoże uniknąć nieporozumień i nieuczciwych praktyk podczas prowadzenia negocjacji kontraktów

w handlu zagranicznym.

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet