KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

MISTRZYNI POŚRÓD MISTRZÓW

mistrzyni piaskowania 100 3712Podczas targów Stone 2015 wyłoniliśmy Mistrzynię Piaskowania. W dotąd typowo męskiej konkurencji najlepiej spisała się bowiem Pani Danuta Flis z firmy AWIP ze Stradzewa. Wielce prawdopodobne, że podczas kolejnej edycji zmagań przyjdzie jej konkurować także ze swym… synem.

Świat Kamienia: Czy przygotowywała się Pani do tego konkursu w jakiś szczególny sposób? Wprawdzie rekord szybkości nie został pobity, ale nasze jury zachwyciła wysoka jakość wykonanej pracy – m.in. równa głębokość wypiaskowanych liter.

Danuta Flis: W warsztacie, na własnym sprzęcie piaskowanie poszłoby mi na pewno szybciej. Zresztą najbardziej wdzięcznym kamieniem do piaskowania jest Halandia i Aurora, ze względu na ich miękkość. Każdy fachowiec z mojej dziedziny wie, że im kamień bardziej miękki, tym przyjemniejsza jest ta praca.

W zasadzie udział w tym konkursie to kwintesencja piętnastu lat mojej pracy i uwieńczenie tysięcy godzin, nierzadko nocy spędzonych zarówno w moim warsztacie, jak i w domu. Nie sposób w kilka tygodni czy nawet miesięcy poznać dokładnie technikę piaskowania i zaznajomić się tak perfekcyjnie z wykonywaniem choćby najmniejszych projektów. Trzeba przede wszystkim poznać samego siebie, własne możliwości, a potem przebyć długą drogę pełną przeszkód i z każdego błędu wynieść naukę na przyszłość. Dopiero kiedy tak naprawdę pokochałam to, co robię, stałam się dobrym fachowcem.

ŚK: A od kiedy rozpoczęła się ta przygoda z kamieniarstwem?

D.F.: Przygoda? Nie, to nie przygoda. To raczej życie z kamieniarstwem. Wiosną 1989 roku założyliśmy z mężem naszą rodzinną firmę. Początki były trudne, pełne niedociągnięć i błędów, które z czasem udało się wyeliminować dzięki praktyce i ciężkiej pracy, i... naszej miłości. Przez pierwsze lata próbowałam pogodzić pracę z wychowaniem małych dzieci, a mamy ich czwórkę. W zasadzie to mąż pracował w dzień i w nocy, a ja w miarę możliwości po prostu mu pomagałam. Potem, kiedy najmłodszy syn, Adam, poszedł do przedszkola, miałam więcej czasu, by poznawać tajniki swojego fachu. Od samego początku praca stała się moją pasją. Nazwa firmy to skrót pierwszych liter imion moich dzieci. Nazwa AWIP, czyli: Adam, Wojtek, Iwona i Paulina – to nasza siła, nasz osobisty talizman. Tak jak w wychowanie moich dzieci, tak i w poznanie swojego fachu włożyłam całe swoje serce.  Dziś jest mi prościej, bo dzieci już są dorosłe. Dziewczyny skończyły studia, a najstarsza – Iwonka – obdarowała nas całkiem niedawno wnuczkiem. Chłopcy pomagają w naszej firmie i stali się już nierozerwalnym elementem jej istnienia. Adam pomaga mężowi w montażu materiałów budowlanych i nagrobkowych i obsadza litery w kamieniu, a Wojtek z dnia na dzień staje się mistrzem piaskowania.

ŚK: Pośród wielu typowych zleceń zdarzają się pewnie i te wyjątkowe…

D.F.: Do każdego zlecenia podchodzę indywidualnie. Staram się jak najlepiej trafić w gusta klientów. Cechą wspólną moich prac jest dokładność, perfekcjonizm, do którego cały czas dążę i... takie wewnętrzne pragnienie, aby każdy z projektów był wyjątkowy i wzbudzał zadowolenie klientów. Nie przypominam sobie sytuacji, w której odesłałabym klienta z kwitkiem. Nawet jeśli nad danym projektem spędzam kilka tygodni, a jego wykonanie wymaga ode mnie zaangażowania wszystkiego i wszystkich dookoła. Najbardziej dumna jestem z uczestnictwa w projekcie ławek chopinowskich, znajdujących się w wyjątkowo pięknych, urokliwych miejscach starej Warszawy. Ich wygląd i wygrywane melodie spotykają się z sympatią warszawiaków i turystów.

ŚK: Co ma największe znaczenie w profesji liternika?

D.F.: Myślę, że jakość pracy, dokładność i „wyczucie” potrzeb klienta. Często zdarza się, że klienci nie wiedzą, czego oczekują, i dopiero w trakcie rozmowy udaje się znaleźć taki projekt, który będzie najlepszy dla danej osoby. Mam swoje tajemnice i z czasem przekażę je mojemu synowi. Tak jak w każdym rzemiośle, takie „rodzinne receptury” dają gwarancję trwałości i jakości wykonanej pracy.

ŚK: A jeśli chodzi o debiutantów, to co warto mieć na start?

D.F.: Na pewno ploter i programy graficzne ułatwią pracę. Na rynku jest dużo mniej lub bardziej profesjonalnego sprzętu. Czasy, gdy młotek i dłuta były wystarczające, by wystartować, odeszły do lamusa i można je tylko wspominać z sentymentem. Z drugiej strony, nawet najlepszy sprzęt nic nie da, kiedy ktoś w stu procentach nie stanie się pasjonatem swojego fachu.  

Rozmawiała Lucyna Czubala

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet