KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Pamiętny wrzesień

Ostatnie zaskakujące wydarzenia, które rozegrały się na scenie zarówno politycznej, jak i ekonomicznej w naszym kraju oraz za granicą, przyniosły nam sporo zmian i niepewności. Nie da się ukryć bezpośredniego wpływu wydarzeń, jakie rozegrały się 11 września br. w Stanach Zjednoczonych i ich późniejszych reperkusji. Niewątpliwie od jakiegoś już czasu obserwujemy spowolnienie tempa rozwoju gospodarki światowej. Co za tym idzie, również polski rynek reaguje bardzo negatywnie na te nasilające się światowe tendencje do regresji.  Niestety płacimy cenę za globalizację gospodarki światowej, która jak wiadomo, działa na zasadzie naczyń połączonych, pogorszenie lub zastój w rozwoju jednego z jej elementów pociąga za sobą zmianę wielu innych. Atak terrorystów na nowojorskie Światowe Centrum Handlu (WTC) to, oprócz tragedii tysięcy bestialsko zamordowanych ofiar, również cios wymierzony w międzynarodową gospodarkę. Cios zadany w wyjątkowo niekorzystnym momencie, bowiem pogłębił on negatywne nastroje i wprowadził poczucie niepewności. Na skutek wydarzeń w USA i niepokoju na świecie przebieg i wyniki kampanii wyborczej w naszym kraju zeszły na dalszy plan. Według głównego ekonomisty BRE Banku Janusza Jankowiaka przede wszystkim spadło zainteresowanie problematyką gospodarczą, na czym skorzystał rząd, usuwając w cień problem niebagatelnej dziury budżetowej. Jankowiak na łamach wrześniowej „Rzeczpospolitej” (Ekonomia, nr 222, s. B4) stwierdza: „Kto śmiałby domagać się natarczywie wyjaśnień na temat budżetu w obliczu wielkiej tragedii, która wstrząsnęła światem? Kto mógłby zakwestionować oczywiste twierdzenie, że po 11 września tego roku obrót wydarzeń w gospodarce globalnej stał się praktycznie nieprzewidywalny? Wszystko to prawda. Postterrorystyczny wzrost niepewności nie podlega dyskusji. Tyle że nie stanowi to żadnego usprawiedliwienia dla głuchego milczenia, jakie naraz zapadło wokół naszych problemów gospodarczych. Nie chciałbym, by zabrzmiało to cynicznie, ale wydaje się, że amerykański koszmar, skutecznie odwracający na dobre dwa tygodnie uwagę opinii publicznej od spraw krajowych, pozwolił ustępującemu rządowi łatwiej dopełznąć do wyborów bez ujawnienia projektu przyszłorocznego budżetu”. Nie da się ukryć! Faktem jest, że opinia społeczna została uśpiona wydarzeniami zza oceanu i związanym z nimi strachem, przerażeniem i bezradnością. Nie ma się jednak co dziwić  takie sytuacje nie mają miejsca na co dzień.  Dalej autor pisze: „[...]na dobrą sprawę nie jest dla nas jasne, jakie będą długotrwałe reperkusje wydarzeń w Stanach w światowej gospodarce. Pierwsze reakcje na odwieszenie notowań na rynkach amerykańskich nie dają jeszcze podstaw do wyrokowania o skutkach długofalowych, jak zachowania konsumentów, inwestorów, przewidywania inflacyjne gospodarstw domowych i rynków finansowych. [...]nie wiedząc nic pewnego o gospodarce światowej, nie sposób prognozować ani popytu zewnętrznego, ani przewidzieć sentymentu inwestorów dla naszego rynku, będącego przecież wciąż tylko jednym z rynków wschodzących [...]”. Te trafne spostrzeżenia rzucają światło na naszą sytuację jako ekonomicznego partnera europejskich oraz światowych rynków, od których jesteśmy w dużym stopniu uzależnieni. Inwestorzy zagraniczni bowiem nie spieszą się z decyzjami o wchodzeniu na nasz rynek. Powodów jest obecnie wiele, a na czele stoi wspomniany już wcześniej zastój gospodarki ogólnoświatowej. Niestety takie dziedziny jak motoryzacja, elektronika, czy zaawansowane technologie nie rozwijają się obecnie zbyt dynamicznie. Poza tym tempo rozwoju prywatyzacji w Polsce jest również wolniejsze w stosunku do wcześniejszych założeń. Nie udaje nam się jak na razie stworzyć korzystnych warunków, na jakich firmy prywatne mogłyby zatrudniać swoich pracowników. Zdaniem specjalisty Andrzeja Sadowskiego, który wypowiadał się w „Rzeczpospolitej” (Ekonomia, Nr 227, s. B2): „[...] spadek wzrostu gospodarczego jest właśnie wynikiem bezrobocia. Te osoby, które są bezrobotne, nie wytwarzają dochodu narodowego, nie tworzą wartości dodanej i w rezultacie mamy mniejszy wzrost gospodarczy. [...]Dotychczas sektor prywatny tworzył więcej nowych miejsc pracy, niż ubywało ich w sektorze publicznym czy w restrukturyzowanych zakładach. Dlatego w Polsce bezrobocie do 1998 r. regularnie spadało. Proces masowych zwolnień istniał cały czas, ale gospodarka miała nieprawdopodobną siłę tworzenia nowych miejsc pracy. Ten proces został przerwany i zaczęła się tendencja odwrotna. Stąd pojawia się rosnące bezrobocie [...]Barierą dla przedsiębiorcy jest koszt pracownika. Tym bardziej że oprócz niego dochodzą podatki i inne zobowiązania, które państwo przez ostatnie lata wielokrotnie zwiększyło, [...]” Jednym słowem w Polsce nie opłaca się na dziś dzień zatrudniać pracowników. Na pewno taka sytuacja nie poprawi podupadającej finansowo-ekonomicznej kondycji państwa. Kwestia bezrobocia to problem niebanalny i nasilający się wraz z zastojem gospodarki. Nie powinien więc dziwić fakt, iż ponad 40% Polaków w wieku produkcyjnym ma zamiar wyjechać z kraju po naszym wejściu do Unii Europejskiej., aby szukać pracy. 13 spośród 15 krajów Unii Europejskiej jest gotowych otworzyć swój rynek pracy dla Polaków wraz z przystąpieniem naszego kraju do wspólnoty. Wstrzemięźliwe pozostają tylko Niemcy oraz Austria. Z drugiej strony, mimo wszystko rośnie zainteresowanie inwestorów  zagranicznych polskim rynkiem z powodu względnego spokoju, jaki oferuje geopolityczne położenie naszego państwa. Polska nie ma na arenie międzynarodowej zdeklarowanych wrogów. Jest krajem bezpiecznym w oczach zagranicy i z tego powodu, w świetle ostatnich tragicznych wydarzeń w USA, świetnym materiałem na potencjalne inwestycje wymagające stabilności. Niestety zmiana parlamentu i wynik wyborów również początkowo niekorzystnie wpłynęły na nastroje społeczne. Obawa przed koalicją SLD-PSL i wydłużeniem się czasu uporządkowania finansów państwa spowodowała, że inwestorzy krajowi wstrzymali się z wydatkami. Czy widmo recesji jest zatem realne? Opinii jest wiele, przeważają niestety te pesymistyczne. Można jedynie spekulować, co przyniesie nam przyszłość. Nic dobrego nie wróży ogromna dziura budżetowa państwa oraz przyszłoroczne założenia budżetowe. Cięcia i jeszcze raz cięcia, poczynając od „budżetówki”, a kończąc na długofalowych inwestycjach. Rząd zdążył na czas (do 30 września) złożyć projekt budżetu na ręce marszałka Sejmu. Jak wiadomo nie zrezygnowano z kontrowersyjnego podatku importowego oraz waloryzacji płac sfery budżetowej. Nowo utworzony rząd zdecydował zaś o redukcji zatrudnienia na stanowiskach kierowniczych „budżetówki”. Zobaczymy, jaki skutek przyniosą zakładane zmiany! Wydają się one być nieco radykalne, ale dzięki nim skarb państwa powinien wiele zaoszczędzić. Jeśli chodzi o PKB to GUS informuje, że w drugim kwartale tego roku w stosunku do analogicznego okresu w ubiegłym roku zwyżkował on tylko o 0,9 proc. W pierwszym kwartale br. wzrost wynosił jeszcze 2,3 proc. Nie wygląda na to, aby obecny miał nam przynieść przełom. W analogicznym, drugim kwartale ubiegłego roku, gospodarka rozwijała się w tempie 5 proc., w czwartym 2,4 proc. „Wzrost PKB w drugim kwartale 2001 roku o 0,9 proc. w skali 12 miesięcy potwierdza znaczne spowolnienie wzrostu gospodarczego. To najniższy wskaźnik od 1996 roku, odkąd GUS prowadzi kwartalne badania wzrostu PKB”,  powiedział prof. Janusz Witkowski, wiceprezes GUS. Według badań GUS-u koniunktura w przemyśle we wrześniu była gorsza niż przed miesiącem i gorsza niż we wrześniu w siedmiu ostatnich latach. Podobnie było w handlu oraz w segmencie sprzedaży usług. „Rzeczpospolita” (Ekonomia, Nr 232, s. B2) pisze: „Spośród przedsiębiorstw badanych przez GUS, 15 proc. informowało o poprawie koniunktury we wrześniu, a 29 proc. o jej pogorszeniu. Firmy publiczne oceniały swoją sytuację znacznie gorzej niż prywatne. W rezultacie, ogólny wskaźnik koniunktury wyniósł minus 14 (minus 10 w sierpniu). Oznacza to, że taką przewagę procentową mają firmy, w odczuciu których ich sytuacja we wrześniu pogorszyła się, nad tymi, którym się poprawiło. We wrześniu odnotowano ograniczenia popytu w skali zbliżonej do sierpniowego. Spowodowało to, że wytwórcy nadal ograniczali bieżącą produkcję. Przewidywania dotyczące przyszłego popytu są nadal optymistyczne i gorsze niż w poprzednim miesiącu. W październiku produkcja przemysłu może wzrosnąć nieznacznie. Zwiększyły się i tak nadmierne zapasy wyrobów gotowych. W najbliższych trzech miesiącach przedsiębiorcy spodziewają się pogorszenia sytuacji finansowej swoich firm. Można też oczekiwać dalszych zwolnień pracowników”.

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet