Mieszkaniec Dusznik-Zdroju zamieścił w sieci ofertę sprzedaży zabytkowych płyt z marmuru i piaskowca. Cena zakupu jednej sztuki wynosiła 100 złotych. Oburzeni użytkownicy sieci zaalarmowali policję i dzięki nim kamienne tablice nagrobne wrócą na swoje miejsce.

O całej sprawie zrobiło się głośno gdy jeden z pasjonatów zajmujący się ratowaniem zabytków Dolnego Śląska trafił na aukcję ze zdjęciami XIX wiecznych płyt. Widniało przy nich ogłoszenie następującej treści: „Sprzedam stare tablice poniemieckie, 100 zł sztuka”. Sprzedawca twierdził, iż każda z nich jest dobrze zachowana, widać dokładnie napisy. Datowane są na rok 1891.

Kilka godzin później handlarz był już w rękach policji. Po tym jak zaalarmowano internautów na jednym z portali społecznościowych, powiadomiono organy ścigania oraz konserwatora zabytków. Niedoszłego sprzedawcę udało się szybko namierzyć. Zdaniem konserwatora kamienne płyty są zabytkowe, więc takie działanie jest nielegalne, gdyż nie można sprzedawać, handlować ani obracać obiektami tego typu. Złożono już doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

Policja przesłuchała także wspominanego sprzedawcę, który tłumaczył się, że płyty pozwolił mu zabrać miejscowy duchowny. Handlarz miał rzekomo robić porządki na przykościelnym starym cmentarzu. Jednakże ksiądz nie wiedział nic o całej sprawie. Dzięki szybkiej akcji zabytkowe tablice z marmuru i piaskowca wrócą teraz na swoje miejsce, a przed kościołem powstanie lapidarium.

Fot. wikimedia.pl