Wydobycie ruszy pełną parą już niebawem. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że za kilka tygodni startuje też sezon wakacyjny. Mieszkańcy obawiają się czy huk wystrzałów oraz liczne transporty nie odstraszą turystów.

Pozyskiwaniem granitu będzie wciąż zajmować się spółka Izer-Granit. Mimo, że nie tak dawno firma zalegała z opłatami i dlatego władze miejskie wypowiedziały jej umowę na wydobycie surowca. Wkrótce po tym Izer-Granit uregulował zaległości, a następnie zaproponował podwyższenie stawki dzierżawy z 700 zł do 1500 zł miesięcznie oraz dodatkowo 1,60 zł za każdą wydobytą tonę.

Ponadto kopalnia granitu, która znajduje się w pobliżu stacji kolejowej Szklarska Poręba Huta, obok malowniczej trasy rowerowej planuje zwiększyć eksploatację. Z  3-4 tys. ton granitu rocznie do około 20 tys. ton. Zgodnie z zawartym porozumieniem, Izer-Granit posiada koncesję dopuszczającą wydobycie 30 tysięcy ton rocznie.

To dobre informacje dla władz miasta. Niestety takie wieści martwią mieszkańców żyjących z turystyki. Ponieważ zwiększone wydobycie granitu to oczywiście wzrost ciężkiego ruchu kołowego przez centrum miasta. Zakładając, iż ciężarówka przewiezie 20 ton, oznacza to tysiąc kursów rocznie. Ponadto sporą uciążliwością może być też huk górniczych wystrzałów.

Włodarze kopalni twierdzą, że wydobycie granitu nie kłóci się z turystycznym charakterem Szklarskiej Poręby. Co więcej, przez 190 lat prowadzona była eksploatacja na tych terenach i nikomu to nie przeszkadzało. Czas więc pokaże, czy działalność miasta turystycznego i kamieniołomu pozostanie bezkonfliktowa.

Fot: www.wikipedia.pl