W Philadelphii ma miejsce wystawa, na której można oglądać setki rzeźb aparatów fotograficznych wykonanych ze szkła, piasku, tynku i kamienia. Jej autorem jest Daniel Arsham-absolwent sztuki w nowojorskiej szkole Cooper Union.

Artysta zadaje pytanie o przewagę formy lustrzanki nad jej funkcjonalnością. Uważa, że nie każdy aparat musi być wykonany z plastiku czy magnezu. Doskonale udowadnia to swoimi rzeźbami które przedstawiają dokładne imitacje korpusów z materiałów nieco innych, niż te używane w oryginałach.

Rzeźby zostały pozbawione koloru z dwóch powodów. Po pierwsze, autor jest daltonistą, o czym dowiedział się niedawno. Po drugie - ich jednolitość pozwala skupić się na bryle korpusu.

Autor wykorzystuje naturalne materiały, dzięki którym odbiorcy mogą w nowy sposób spojrzeć na otaczającą ich rzeczywistość. Nie ma wątpliwości co do faktu, że korpus może wywołać silne emocje i uczucia - mówi Arsham.

Zainteresowania Daniela Arshama  w dużej mierze skupiają się na architekturze. Regularnie współpracuje z architektem Alexem Mustonem opracowując techniki fabrykacji oraz tworzenia obiektów, które odnoszą się do budynków.

Fot: www.swiatobrazu.pl

Oprac. KC