Fragmenty posągu i detali zostały wykute w żółtym i różowym piaskowcu. Zaskakujący jest fakt, że zabytkowy kamień leży przed blokiem na Mokotowie i przywiózł je tu mieszkaniec osiedla, co oczywiście wzbudziło zainteresowanie władz spółdzielni.

Kamienne elementy przedstawiały kobietę w długiej antycznej szacie, odsłaniającą jedną pierś. Ponadto można zauważyć kapitel kolumny z wolutami zawiniętymi w baranie rogi. Odnalezione kawałki są wybrakowane, rzeźbie brakuje głowy i części rąk. Na jednej z kamiennych płyt widnieje rok wykonania: 1811.

Obecnie elementy znajdują się na warszawskim Mokotowie, gdzie trafiły dzięki jednemu z lokatorów. Okazał się nim właściciel firmy budowlanej, który twierdzi, że znalazł je w trakcie prac prowadzonych na prywatnej działce pod Warszawą. Część miała leżeć na trawniku, natomiast kolejne elementy odkopano. Przedsiębiorca postanowił wykorzystać znalezione elementy w charakterze zdobień posesji. Część lokatorów budynku poparła pomysł, natomiast władze spółdzielni zażądały od pana Jacka przedstawienia potwierdzenia, że przywiezione przez niego obiekty nie są dobrami kultury. Wszelkie wątpliwości mają teraz rozstrzygnąć konserwatorzy zabytków.

Fot.: www.warszawa.gazeta.pl
Oprac. DŚ