KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Potęga prehistorii w muzeum

Natura jest najlepszym źródłem inspiracji dla śmiałych i wykraczających poza utarte schematy projektów. Ekstrawagancka, francuska projektantka Odile Decq przeniosła na swój projekt odzwierciedlenie narastających przez tysiące lat warstw skalnych. Praca w kamieniu, inspirowana kamieniem – czysty perfekcjonizm. Z tej fascynacji zrodziło się chińskie muzeum w Nanjing.
Badura 1_121_6_2019
Odile Decq to postać znana i ceniona w świecie architektury. Na swoim koncie ma wiele odważnych i oryginalnych realizacji, tworzy obiekty o ekspresyjnych, niespotykanych formach. Projektuje przede wszystkim muzea i budynki użyteczności publicznej. W zawodzie architekta najważniejsza jest dla niej odpowiedzialność i misja. Sama architektka do swoich najważniejszych realizacji w ostatnich latach zalicza: Le Cargo w Paryżu (2016), La Résidence Saint-Ange w Seyssins (2015), Fangshan Tangshan National Geopark Museum w Nanjing (2015), GL Events Headquarters w Lyonie (2014), FRAC Bretagne w Rennes (2016), Phantom: Opéra Garnier’s restaurant w Paryżu (2011) czy głośne MACRO Contemporary Art Museum w Rzymie (2010). Na swoim koncie ma między innymi Złotego Lwa Międzynarodowego Biennale Architektury w Wenecji z 1996 roku za scenografię Pawilonu Francuskiego. W samych dwóch ostatnich latach do listy prestiżowych wyróżnień dodała Jane Drew Prize (2016) przyznawaną za innowacyjność i nowatorskie podejście do architektury czy nagrodę przyznawaną przez Architizer A+ Award za wybitne osiągnięcia w swojej dziedzinie (2017).


fot. To wyjątkowe miejsce, w którym natura spotyka się ze światowej klasy architekturą.

Projektując Fangshan Tangshan Museum, poświęcone temu, co wydobywa się spod ziemi lub pod ziemią istnieje, architektka zainspirowała się tworzonymi przez naturę strukturami skał. Bryłę muzeum ukształtowała warstwowo – niczym narastające przez tysiące lat kolejne warstwy skał, z których zbudowana jest nasza planeta. Muzeum projektu Odile Decq jest częściowo ukryte pod kopcem ziemi, wygląda, jakby się spod niego płynnie wydostawało. Kolejne kondygnacje falującego gmachu o nieregularnej sylwetce także przypominają narastające kolejno warstwy – mają organiczny kształt, zmniejszają się ku górze.
Ukryta gra zakrzywionych linii oraz interakcja, jaka toczy się pomiędzy miejscem, w którym jest, a samym muzeum, tworzy narastającą „promenadę” odkryć. Wnętrze muzeum jest wyraźnie widoczne poprzez szklane fasady pomiędzy kolejnymi warstwami zakrzywionych linii, a jednak poniekąd skrywane przez ogromny kamienny ekran.
Badura new_2a
Główna przestrzeń zwiedzania mieści się na parterze i jest poprzerywana kolorowymi „przystankami” – jak teatr (250 miejsc), kino 4D (400 miejsc), restauracja, kawiarnia czy sklepy z pamiątkami. Wchodzącym do głównej sali ukazują się różne warstwy na różnych piętrach. Muzealna promenada godzi przeróżne skale wystaw, umożliwiając długie lub krótkie wizyty i wchodząc w relacje z otoczeniem. Daje to łącznie imponującą powierzchnię 24 000 mkw. historii. Każde piętro muzeum jest szeroko otwarte na główną fasadę, podczas gdy jego tył skonstruowany jest jak specyficzny kręgosłup – szkielet konstrukcyjny, w którym ulokowano pomieszczenia techniczne, windy, wyjścia awaryjne i usługi.

Odile Decq na projekt trafiła dzięki swojemu przyjacielowi pochodzącemu z Nanjing, który zapytał ją, czy nie zechciałaby wziąć udziału w konkursie. Architektka zgodziła się, jednak przez cały czas trwania projektu pracowała zdalnie, przesyłając dokumenty swojemu współpracownikowi. Na miejscu pojawiła się dopiero przed samą budową. Było to jednak dla niej bardzo ważne, aby bezpośrednio już na miejscu zrozumieć otaczającą ją naturę.

fot. Kamienne okładziny i elementy fasady wbrew pozorom dodają lekkości.

Decq na budulec muzeum wybrała biały kamień, który uzupełniła szkłem oraz detalami ze stali. Tę w wielu miejscach pomalowano na czerwono, by jeszcze bardziej podkreślić dynamikę form architektury. Jasną fasadę muzeum architektka uzupełniła jeszcze jednym elementem – ogromnym czerwonym głazem, ustawionym przed wejściem i kryjącym klatkę schodową.
Badura New_3
Przy Fangshan Tangshan Museum funkcjonuje geopark zaprojektowany przez pracownię Hassell Studio. Australijskie przedsiębiorstwo ulokowało swoje siedziby również w Chinach, południowej Azji, Wielkiej Brytanii i USA. Rozlegle rozlewający się obszar geoparku łączy w jedną, spójną całość muzeum Fangshan Tangshan autorstwa Odile Decq Studio z 15 hektarami kamiennych i geologicznych atrakcji na świeżym powietrzu.
– Projekt musiał spełniać cel komercyjny, jakim jest park turystyczny, przy jednoczesnym poszanowaniu międzynarodowego znaczenia tego miejsca – mówi Andrew Wilkinson, dyrektor siedziby Hassell Studio w Chinach. Multidyscyplinarne podejście do tematu sprawiło, że projektanci z Hassell byli w stanie wykorzystać w pełni unikalną topografię terenu tak, aby stworzyć płynne przejście pomiędzy funkcjami publicznymi i prywatnymi parku oraz zintegrować obszar geoparku z otaczającą go infrastrukturą transportową. Do głównych atrakcji w geoparku należą jaskinie Hulu, w których zostały odkryte (w 1993 r.) skamieniałe pozostałości homo erectus datowane na 0,16–0,60 mln lat, oraz starożytny kamieniołom prezentujący formacje geologiczne z okresu paleozoiku.

fot. Wyraźne pofałdowania nawiązują do specyficznego ukształtowania terenu, na którym znajduje się muzeum.

Ogrody tematyczne są inspirowane indywidualnymi cechami środowiskowymi każdego z okresów ery paleozoicznej – od skalistej, drobnoustrojowej skorupy gleby kambryjskiego krajobrazu po mokradła sylurskie i karbońskie lasy bagienne, naznaczone rzeźbami przedstawiającymi ewolucję prehistorycznego życia. Wybór i uszczegółowienie odpowiedników roślin i elementów nadaje ogrodom „prehistorycznym” esencję tego czasu i miejsca. Stworzenie geoparku miało jeszcze jedną, wysoce wymierną korzyść dla środowiska – stworzono wiele mikrosystemów, które pobudzają nietypowe gatunki roślin do wzrostu oraz oczyszczono cieki wodne, które przepływają przez park. Takie inicjatywy znacząco wpływają na zrównoważony rozwój i dalsze funkcjonowanie parku.
Badura 5_121_6_2019
fot. Tu rządzi biel kamienia, chłód metalu i światło.

Fangshan Tangshan National Geopark Museum w Nanjing, mimo że zbudowane przez człowieka, wydaje się prawie doskonałym tworem natury. Wrasta w krajobraz i dodaje mu niesamowitego wyrazu, jednocześnie przynosząc wiele dodatkowych benefitów dla otaczającej przyrody. Wydaje się zatem, że cel został osiągnięty – z poszanowaniem piękna i specyfiki danego miejsca stworzono coś, co ma o tym dobitnie przypominać wszystkim zwiedzającym.

Paulina Badura

zdjęcia: Odile Decq Studio

Świat Kamienia nr 6 (121) 2019


SK 120 Okładka www 78x109pix      SK 121 Okładka www 100x140pix                             
Poprzednie wydanie 5(120)2019   Świat Kamienia 6(121)2019   Następne wydanie 1(122)2020


OD REDAKCJI

Listopadowe wydanie otwieramy raportem, którego punktem wyjścia jest fakt, że całkiem niedawno Międzyresortowy Zespół ds. Polityki Surowcowej Państwa przyjął ekspercką listę surowców kluczowych, strategicznych i krytycznych dla polskiej gospodarki. Z naszym wstępniakiem dobrze koresponduje artykuł debiutującego na naszych łamach Adama Maksymowicza, geologa i znawcy tematyki związanej z górnictwem odkrywkowym.

Zachęcamy do lektury relacji z 54. edycji Marmomac w Weronie. Organizator podkreśla imponujące umiędzynarodowienie imprezy, koncentrującej się w tym roku na inicjatywach szkoleniowych. A przed nami targi Stone w Poznaniu, podczas których nasza redakcja uhonoruje niezwykłe rzeczy z kamienia i ich twórców, wręczając statuetki Kariatyd w dwunastej już odsłonie konkursu „Kamień”. W numerze przybliżamy sylwetki zwycięzców i ich dzieła.

Listopad w kontekście kamieniarskich realizacji jest miesiącem szczególnym. Paradoksalnie, cmentarz tak naprawdę ma służyć nam, żywym. „Gdy pamięć zawiedzie, przemówią kamienie” to temat przewodni artykułu dr Anny Długozimy o rewitalizacji cmentarzy. Na drugim biegunie, bo o okrutnym sposobie żegnania władców Japonii, pisze Tomasz Pruchnicki. By kamienie mogły przemówić, nie obejdzie się oczywiście bez kunsztu literników. Jak wyglądało wykonywanie napisów w dawnych i nawet nie tak wcale odległych czasach? Po krótkiej przerwie prezentujemy kontynuację cyklu „Od drewnianych klinów do CNC” Janusza Skalskiego. Naturalny surowiec zdobi oczywiście współczesne obiekty architektury. O wyjątkowym miejscu, w którym natura spotyka się ze światowej klasy architekturą, pisze Paulina Badura. A to tylko niektóre z bogatej listy godnych polecenia publikacji.

Zapraszamy do lektury!

MARMOMAC 2019

Wszystkie cele osiągnięte: wzrost międzynarodowości i dobra reakcja rynku krajowego. Tak podsumowuje międzynarodową imprezę organizator 54. edycji Międzynarodowych Targów Kamienia Naturalnego, Technologii i Projektowania, które odbyły się w Weronie od 26 do 29 września.  
W podsumowaniu statystyk czytamy: trwające cztery dni targi Marmomac przyciągnęły 54 000 zwiedzających ze 154 krajów, 1650 firm z 61 krajów zaprezentowało swoją ofertę. W porównaniu z zeszłym rokiem zwiedzających było o 14 tysięcy mniej. Jednak biorąc pod uwagę przybyszów z zagranicy, tu nastąpił wzrost aż o 65%, co potwierdza imponującą rolę tego wydarzenia na całym świecie. Działania promocyjne imprezy na arenie międzynarodowej – m.in. szkolenia dla zagranicznych architektów czy przedsiębiorców sektora kamieniarskiego, zaproszone delegacje z różnych krajów – osiągnęły swój efekt. Rynek krajowy został zaangażowany w innowacyjne działania i eksperymenty w zakresie projektowania w kamieniu i wykorzystania najnowszych technologii jego obróbki. Przykładem jest tu The Italian Stone Theatre – Włoski Teatr Marmuru, zorganizowany we współpracy z włoskim Ministerstwem Rozwoju Handlu, Instytutem Handlu Zagranicznego oraz Związkiem Producentów Maszyn Marmomacchine. W realizację projektu zaangażowane zostały rodzime firmy – producenci maszyn, wykonawcy kamieniarze oraz najznakomitsi projektanci, architekci włoskiego designu.



POTĘGA PREHISTORII W MUZEUM


Natura jest najlepszym źródłem inspiracji dla śmiałych i wykraczających poza utarte schematy projektów. Ekstrawagancka, francuska projektantka Odile Decq przeniosła na swój projekt odzwierciedlenie narastających przez tysiące lat warstw skalnych. Praca w kamieniu, inspirowana kamieniem – czysty perfekcjonizm. Z tej fascynacji zrodziło się chińskie muzeum w Nanjing.

Odile Decq to postać znana i ceniona w świecie architektury. Na swoim koncie ma wiele odważnych i oryginalnych realizacji, tworzy obiekty o ekspresyjnych, niespotykanych formach. Projektuje przede wszystkim muzea i budynki użyteczności publicznej. W zawodzie architekta najważniejsza jest dla niej odpowiedzialność i misja. Sama architektka do swoich najważniejszych realizacji w ostatnich latach zalicza: Le Cargo w Paryżu (2016), La Résidence Saint-Ange w Seyssins (2015), Fangshan Tangshan National Geopark Museum w Nanjing (2015), GL Events Headquarters w Lyonie (2014), FRAC Bretagne w Rennes (2016), Phantom: Opéra Garnier’s restaurant w Paryżu (2011) czy głośne MACRO Contemporary Art Museum w Rzymie (2010). Na swoim koncie ma między innymi Złotego Lwa Międzynarodowego Biennale Architektury w Wenecji z 1996 roku za scenografię Pawilonu Francuskiego. W samych dwóch ostatnich latach do listy prestiżowych wyróżnień dodała Jane Drew Prize (2016) przyznawaną za innowacyjność i nowatorskie podejście do architektury czy nagrodę przyznawaną przez Architizer A+ Award za wybitne osiągnięcia w swojej dziedzinie (2017).
                                                                                                                                

Zobacz więcej...

GROBY W STAREJ JAPONII

Inspektor paryskiej policji Hubert Fiorentini żegna się ze swoją zmarłą dziewczyną Miko, która porzuciła go dwadzieścia lat wcześniej. Musi się śpieszyć, bo jeszcze przed kremacją ciała mnich z pobliskiego klasztoru shintō ma obowiązek odprawienia krótkiego nabożeństwa nad trumną.

Tak przedstawiony jest pierwszy etap ceremonii pogrzebowej w Japonii w znanej komedii kryminalnej pod tytułem „Wasabi: Hubert zawodowiec” w reżyserii Gérarda Krawczyka.
Sprawa pochówku zmarłej z pozoru banalna. W rzeczywistości jest bardzo skomplikowana.
Japonia to kraj złożony pod względem osobowości mieszkańców, a patrząc z perspektywy jej feudalnego charakteru (istnienie klanów) – społecznie bardzo hermetyczny. Zacznijmy od tego, że jakieś dwa wieki przed nową erą i w pierwszych dwóch wiekach naszej ery grzebano tu władców w ziemi, a wraz z nimi do grobu (żywi!) dobrowolnie udawali się słudzy z najbliższego otoczenia. Znamy z historii przykład Yamatohiko (młodszy brat cesarza Suinina) pochowanego na wzgórzu Tsukizaka w Musa. Zgromadzono jego osobistych towarzyszy i wszystkich żywcem zakopano w wyprostowanej pozycji wokół grobowca. Przez wiele dni konali. Nowy cesarz, słuchając tych szlochów i jęków, smucił się w swoim sercu, a potem nad tymi grobami budowano mauzolea lub świątynie.



Ponadto:

ZAMÓW PRENUMERATĘ
  • Spis treści
  • Table of contents
  • Od redakcji Editorial    
  • Mielony, wyborczy… i do kosza    
  • Meatballs, pork barrel… and then throw it all away    
  • Nic o nas bez nas?    
  • Nothing about us without us?    
  • MARMOMAC 2019    
  • Targi MARMOMAC 2019 w obiektywie    
  • Laureaci konkursu Kamień 2019    
  • Konkurs Kamień 2019 – nagrodzone prace    
  • Kamienie z wody – martwica (cz. II)    
  • Przywracanie pamięci, czyli o rewitalizacji cmentarzy    
  • Ogólnopolskie Stowarzyszenie Producentów Wyrobów z Kamienia    
  • Cała branża kamieniarska na targach Stone    
  • CNC w liternictwie nagrobkowym    
  • Groby w starej Japonii    
  • Potęga prehistorii w muzeum    
  • Polityka surowcowa Stanów Zjednoczonych    
  • Lapitec® – kamień nowej generacji, kamień przyszłości    
  • Katanga    
  • Fluoryt    
  • Arena szklanych trendów    
  • Przyjedź na jazdę próbną do showroomu MEKANIKI    
  • Być numerem jeden    
  • Centralny Cmentarz Komunalny w Katowicach   

Antypoślizgowość posadzek

Parametr nasiąkliwości, odporność termiczna, mrozoodporność, klasa ścieralności, wytrzymałość na zginanie... Propozycje przemysłu kamieniarskiego spełniają wymagania najbardziej wymagających konsumentów, a najnowszym przykładem innowacji mogą być powierzchnie niechropowate, a jednocześnie o wysokim współczynniku tarcia.

Jakposadzka pogodzić dekoracyjny walor powierzchni płaskich (ciągi piesze, schody, posadzki w budynkach), gdy oczekiwanym przez inwestora efektem ma być poler? By wyobrazić sobie skąpane w kamieniu hole obiektów użyteczności publicznej, a co dopiero narażone na zachlapania posadzki kąpielisk czy obiektów typu spa. Są już takie sposoby, np. specjalistyczne impregnaty do eliminowania poślizgu na gładkich posadzkach. Ale na razie finałem wielu pracochłonnych i kosztownych robót kamieniarskich bywa decyzja podczas odbioru prac: poler w holu hotelowym wygląda faktycznie zjawiskowo, niczym błyszcząca tafla, ale lepiej tak na wszelki wypadek nadajmy może jednak jakiejś chropowatości owym kamiennym posadzkom.

Fot. Odporność na poślizg oceniamy na podstawie deklaracji
właściwości użytkowych materiałów lub wyników badań obiektowych (in situ) konkretnej realizacji.
Kamieniarze znają ten problem. W projekcie inwestycji są posadzki wypolerowane, a ostatecznie pracochłonny i kosztowny trud niweczy subiektywna ocena odbierającego prace, bo co nie jest chropowate, to nie może być antypoślizgowe, więc bezpieczne dla użytkowników.
Do tej pory dominowała pewna metoda nadania chropowatości kamiennym posadzkom. Trawiło się je… kwasem fluorowodorowym, co oczywiście niszczy poler. Coś, co miało stanowić wizytówkę obiektu budowlanego, szło w zapomnienie.
Groszkowanie, szorstkowanie, płomieniowanie i podobne metody nadawania chropowatości są na pewno skuteczne. A może jednak jest do pomyślenia taka, która nie dość, że utrwali czy nawet wzmocni efekt błyszczącej posadzki, to oddali spekulacje o ryzyku poślizgnięcia się? Temat to wart uwagi. Dane Głównego Urzędu Statystycznego dowodzą, że niebezpieczna posadzka niesie za sobą ryzyko poślizgnięcia, potknięcia i upadku, a zdarzenia te są przyczyną 77% urazów i obrażeń, z czego aż połowę stanowią poślizgnięcia. Do poślizgnięcia najczęściej dochodzi w miejscu pracy oraz w obiektach użyteczności publicznej, najczęściej zimą oraz w czasie deszczu.


Cały raport redaktora Rafała Dobrowolskiego w styczniowym wydaniu Świata Kamienia - zapraszamy do lektury.




Ślady Maurów w Andaluzji (część I)

Alhambra

Andaluzja to prowincja w południowej Hiszpanii, która blisko 800 lat była okupowana przez Maurów, najeźdźców z północnej Afryki. Wycisnęli oni głębokie piętno na tych terenach i pozostawili po sobie wiele wspaniałych obiektów. Jednym z nich w lśniąca w promieniach zachodzącego słońca twierdza.

Historia tych ziem sięga epoki paleolitu, z którego to okresu w kilku grotach odnaleziono ślady osadnictwa. Następnie ziemie te kolejno kolonizowali Fenicjanie, Kartagińczycy, Rzymianie, Wandalowie i Wizygoci, którzy panowali w Andaluzji do podboju arabskiego w roku 711. W XIII w. Andaluzja objęta została postępującą rekonkwistą, w toku której stopniowo włączano do Królestwa Kastylii kolejne miasta. W 1492 r. zdobyta została Grenada, co poprzedziło ostateczne wyparcie Maurów z Półwyspu Iberyjskiego.
Po blisko ośmiuset latach pobytu Maurów w Andaluzji zostało po nich wiele wspaniałych budowli, które także w naszych czasach zachwycają wielkością, architekturą i kunsztem wykonania. Jedną z nich jest bez wątpienia Alhambra.

CZERWONA TWIERDZA
AlhAl-01ambra to warowny zespół pałacowy w Grenadzie zbudowany w latach 1232–1273 i rozbudowywany do XIV wieku przez władców z arabskiej dynastii Nasrydów. Nazwa tego obiektu pochodzi od arabskiego słowa al hamra (czerwony), co odpowiada rzeczywistemu wyglądowi, zwłaszcza w promieniach zachodzącego słońca.Po opuszczeniu Alhambry przez Maurów twierdza przez długi czas służyła za więzienie i popadała w ruinę, toteż do dziś zachowały się tylko fragmenty z XIV wieku, restaurowane w XIX i XX w. z zachowaniem pierwotnego stylu. Obecnie Alhambra obok pałaców skrywa labirynt cienistych dziedzińców o doskonałych proporcjach, filigranowych galerii i rozświetlonych słońcem podwórców i arkad.
Fot. Alhambra – czerwona twierdza (fragment)

Głównym wejściem do Alhambry jest Brama Sprawiedliwości, wzniesiona w 1348 r. Wyryta nad podkowiastym łukiem bramy dłoń z pięcioma palcami skierowanymi ku górze oznacza pięć podstawowych reguł Koranu: wiara w jedynego Boga, modlitwa, post, jałmużna i pielgrzymka do Mekki. Od bramy cyprysową aleją i dalej mostem nad fosą dochodzi się do twierdzy Alkazaba. Z jej fortyfikacji zachowały się trzy wieże: Złamana (tak została nazwana po zawaleniu się), Hołdu i Czuwania, z której nadawano sygnał do nawadniania pól. Obecnie dzwon z tej wieży można usłyszeć tylko przy specjalnych okazjach.

PAŁACE NASRYDÓW
Pieczołowicie odrestaurowany jest zespół pałacowy Nasrydów, w którym wyodrębniono trzy części: Mexuar – który służył sprawowaniu władzy państwowej i sądowniczej, Serallo – tu władca przyjmował poselstwa i oficjalnych gości – oraz Harem, w skład którego wchodził zespół pałaców, ogrodów i dziedzińców, stanowiących prywatne apartamenty władcy.
Wspaniała Sala Przyjęć Mexuaru łączy się ze Złotym Pokojem, który Karol V kazał udekorować herbami i swym cesarskim emblematem „Plus ultra”.
Architekci Alhambry, po mistrzowsku operujący przestrzenią i światłem, zaprojektowali marmurowe baseny oraz posadzki, które miały odbijać każdy promień jasnego andaluzyjskiego słońca, zalewając dziedzińce pałacu zmieniającą się stale złocistą poświatą.

Maurów, którzAl-05y wywodzą się z plemion zamieszkujących pustynie, zawsze fascynowała woda, toteż przy każdej okazji stosowali ją w swoich budowlach. Umieszczali w nich tchnące spokojem sadzawki, w których odbijają się łuki i galerie o pięknych proporcjach, albo szemrzące fontanny, które niosą ochłodę w upalne dni. Toteż nic dziwnego, że w zespole pałacowym Nasrydów wybudowano wielki basen, obrzeżony szpalerami mirtów, którego lustro wody odbija marmurowe kolumny i wsparte na nich rzeźbione w stiuku koronkowe różowe łuki.


Fot. Dziedziniec Mirtów

DZIEDZINIEC MIRTÓW
Ten wyłożony marmurem plac z basenem nazwano Dziedzińcem Mirtów.
Piętrząca się na końcu basenu Wieża Witraży (45 m wysokości) mieści kwadratową Salę Ambasadorów – największe pomieszczenie pałacu, którego sklepienie wznosi się 18 metrów nad posadzką. To tutaj zagraniczni dygAl-04nitarze przychodzili pokłonić się sułtanowi, który zasiadał na tronie w niszy naprzeciw wejścia. Przed wejściem do sali tronowej goście gromadzili się w Sali Błogosławieństw, w której rzeźbiony strop przypomina odwrócony kadłub okrętu. Salę Ambasadorów oświetla 20 górnych okien i 8 dolnych okien z balkonami, z których roztacza się rozległy widok na okoliczne budowle. Ściany pomieszczenia zdobią nisze, stiuki, polichromie i okładziny z płytek azulejos. W tym pomieszczeniu podpisana została kapitulacja Granady, a królowa Izabela I ofiarowała swe klejnoty Krzysztofowi Kolumbowi na jego pierwszą wyprawę.


Fot. Koronkowe łuki na Dziedzińcu Mirtów


DZIEDZINIEC LWÓW
Al-02Z Dziedzińca Mirtów przez Salę Mozarabów wychodzi się na prostokątny Dziedziniec Lwów, otoczony portykami Pałacu Lwów. Dwunastoboczną marmurową misę o średnicy 3 m dźwiga 12 kamiennych lwów. Z pyska każdego z nich wypływa strużka wody, która wpływa do kanału okalającego fontannę. Cztery niewielkie kanaliki wyżłobione w kamiennej posadzce umożliwiają przepływ wody do płytkich basenów fontann, ukrytych w sąsiednich pomieszczeniach. Kunszt połączenia marmuru z wodą sprawia, że trudno zauważyć granicę między nimi.


Fot. Fontanna na Dziedzińcu Lwów

Dłuższe boki Dziedzińca Lwów tworzą 6-metrowej wysokości galerie, złożone ze 128 delikatnych marmurowych kolumn z rzeźbionymi kapitelami, podtrzymującymi koronkowe łuki. Portyki prowadzą do pawilonów przykrytych półkopułami, podtrzymywanymi przez las kolumn. Ściany tych pomieszczeń zdobią ślepe arkadki, dekoracyjne nisze i stiukowe rzeźbienia. Pośrodku pawilonów są dziedzińce z fontannami, otoczone rzędami galeryjek, za którymi kryją się bogato dekorowane komnaty. Ta część Pałacu Nasrydów to właśnie harem, prywatne pomieszczenia sułtana i jego rodziny.
Jednym z pawilonów przylegających do Dziedzińca Lwów jest słynna Sala Dwóch Sióstr, zwana tak z powodu dwóch jednakowych płyt marmurowych w podłodze.

SALA SPRAWIEDLIWOŚCI
W części wschodniej Dziedzińca Lwów znajduje się Sala Sprawiedliwości, z zadziwiającym sklepieniem, pokrytym malowidłami na kurdybanie (rodzaj skóry), przedstawiającymi sułtanów Granady, sceny polowań i z życia dworskiego. Pozostaje zagadką, dlaczego wbrew zasadom Koranu namalowano w tej sali postacie ludzi i zwierząt.

Al-06Warta wspomnienia jest Sala Abenceragów, uważana za najpiękniejszą ze wszystkich komnat Alhambry. Sala ta ma złą sławę, gdyż w niej dokonano mordu na wszystkich (36 osób) rycerzach i urzędnikach noszących nazwisko Abenceragi. Piastujący najwyższe stanowiska na dworze królewskim ludzie o tym nazwisku przyczynili się swego czasu do upadku królestwa Grenady.
Uważa się, że szesnastoboczne sklepienie ze stalaktytami tej wspaniałej sali wykonali arabscy artyści zainspirowani tezą twierdzenia Pitagorasa.



Fot. Posadzka w Sali Abenceragów

Zamiłowanie Maurów do bogatych dekoracji połączonych z matematyczną symetrią nigdzie nie przejawia się wyraźniej niż w Alhambrze, której ornamenty charakteryzuje plątanina płynnych krzywizn i zachodzących na siebie pod różnym kątem pasm. Inspirację dla tych złożonych, abstrakcyjnych wzorów, występujących w mozaikach, na kaflach i tynkowanych reliefach, artyści czerpali zapewne z kwiatów i winorośli, gdyż islam wyraźnie zabrania przedstawiania w sztuce postaci ludzi i zwierząt. Również efektowne kafelki azulejos zdobiące ściany sal, galerii i królewskich łaźni pysznią się żywymi odcieniami czerwieni, błękitu i zieleni. Także tynki i powierzchnie kamienne były kiedyś malowane na te kolory.

PAŁAC KAROLA V
Al-11O zdobyciu Alhambry marzyli królowie kastylijscy i aragońscy. Toteż nic dziwnego, że po jej zdobyciu w 1492 roku zaznaczyli tam swoją obecność, budując w jej środku pałac we włoskim stylu renesansowym. Dokonał tego Karol V, a projektantem był uczeń Michała Anioła. Portale w kształcie rzymskich łuków tryumfalnych, z mnóstwem posągów i płaskorzeźb, stanowią wejścia w dwóch głównych fasadach. Pośrodku pałacu znajduje się koliste patio, obrzeżone dwupoziomową galerią wspartą na marmurowych kolumnach, z których górne są w stylu jońskim, a dolne w stylu doryckim. Obecnie w pałacu znajduje się Muzeum Sztuk Pięknych Granady i Muzeum Alhambry.
Fot. Koliste patio w Pałacu Karola V

GENERALIFE
Al-07Tuż za murami Alhambry znajduje się rozległy obiekt zwany Generalife, którego arabską nazwę można przetłumaczyć jako „rajski ogród architekta”. Obiekt ten składa się z labiryntu alejek, ogrodów i dziedzińców z wodotryskami i fontannami, tarasów i kaskad, a wszystko to służyło władcom i ich rodzinom do przyjemnego spędzania czasu, zwłaszcza w okresie letnich upałów.




Fot. Jedna z licznych fontann w Generalife

15 września 1890 r. w Alhambrze wybuchł trzeci, a zarazem największy w historii pałacu pożar, ale obecnie ślady po nim są niewidoczne. Na koniec wspomnijmy, że twierdza Alhambra została w 1984 roku wpisana na Listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO.

Karol Adamkowski
Fot. K. A.
 

Ogólnopolskie Stowarzyszenie Producentów Wyrobów z Kamienia

21 listopada 2019 roku w Poznaniu podczas targów Stone odbyło się pierwsze, po oficjalnej rejestracji w sądzie, spotkanie zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Producentów Wyrobów z Kamienia.

IMG 8363W posiedzeniu wzięli udział członkowie założyciele stowarzyszenia. Posiedzenie otworzył i prowadził prezes Bogusław Solima. Podczas spotkania przedstawiono dotychczasowe działania związane z rejestracją stowarzyszenia i sprawami formalnymi, ustalono formalny podział zadań wśród członków zarządu: Marian Sroka odpowiedzialny za organizację spotkań, normy, przepisy, Tomasz Czekaj – przygotowanie propozycji strony internetowej, Jan Ziętek – kontakt z mediami, Włodzimierz Ratajczak – kontakty z targami branżowymi, Bogusław Solima – reprezentacja stowarzyszenia na zewnątrz.


Fot. 1 - Podczas targów miało miejsce inauguracyjne spotkanie nowej organizacji branżowej: Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Producentów Wyrobu z Kamienia.

Omówiono warunki współpracy z targami Stone i Budma w Poznaniu oraz w Warsaw Ptak Expo w Warszawie. Podniesiono temat stosowanych na rynku nielegalnych praktyk w posługiwaniu się nazwą kamienia naturalnego przy sprzedaży innych produktów, np. w marketach budowlanych oraz przez firmy produkujące kostkę betonową. Omówiono temat wysokości składek członkowskich, powołania zespołu rzeczoznawców i wydawania aprobat petrograficznych, jak i wystosowania pism informujących o powstaniu stowarzyszenia do lokalnych władz i mediów.

fot 2_IMG_7099Zarząd pragnie podziękować kierownictwu targów Stone za stworzenie przychylnej atmosfery dla stowarzyszenia i uznanie powstania stowarzyszenia za wydarzenie targowe. 20 listopada 2019 roku Marian Sroka oraz Włodzimierz Ratajczak spotkali się z Dariuszem Drągałą, dyrektorem ds. rozwoju Warsaw Ptak Expo, w celu prezentacji oferty na rok 2020. Kolejne spotkanie odbędzie się w styczniu 2020 roku.




Fot. 2 - Pamiątkowa fotografia członków OSPWK na stoisku „Świata Kamienia” podczas targów Stone 2019.


Jan Ziętek

Fot.1 A.C.
Fot.2 R. D.

Świat Kamienia nr 1 (122) 2020


SK 121 Okładka www 78x109pix      SK 122 Okładka www 100x146pix                             
Poprzednie wydanie 6(121)2019   Świat Kamienia 1(122)2020   Następne wydanie 2(123)2020


OD REDAKCJI

W pierwszym tegorocznym wydaniu naszego dwumiesięcznika odnotowujemy niedawne wydarzenia branżowe. W końcówce roku uczestniczyliśmy we francuskich targach Rocalia. Druga edycja imprezy w Centrum Wystawienniczym Euroexpo w Lyonie zgromadziła 145 wystawców, prezentujących ofertę zarówno dla kamieniarzy, architektów, jak i ostatecznego odbiorcy. Mamy też oczywiście relację z Międzynarodowych Targów Poznańskich. Mowa o STONE i GLASS, które zgromadziły niemal 300 wystawców. Podsumowujemy też XXIV Walny Zjazd Związku Pracodawców Branży Kamieniarskiej, na którym organizacja przegłosowała przyjęcie nowej nazwy: Polski Związek Kamieniarstwa.
W obszernej publikacji otwierającej ten numer ŚK przybliżamy wymagania w odniesieniu do posadzek i generalnie kwestie, które bywają często marginalizowana już na etapie projektowania inwestycji, w szczególności obiektów użyteczności publicznej.
Kontynuujemy prezentację realizacji nagrodzonych w konkursie Kamień 2019. Specjalistom od rewitalizacji polecamy artykuł dr Anny Długozimy, która oswaja nas ze strategią maskowania przy użyciu naturalnego budulca, jakim jest kamień. Pracodawców strapionych deficytem pracowników zainspirować może tekst Janusza Skalskiego o możliwościach zastosowania obrabiarek sterowanych numerycznie. O twierdzy Bodrum w południowo-środkowej Turcji pisze Tomasz Pruchnicki, a na wycieczkę śladami Maurów w Andaluzji zaprasza Karol Adamkowski. Zainteresowanym architekturą współczesną polecamy publikację Pauliny Badury na temat portowej dzielnicy Antwerpii, która zasłynęła z czerwonego piaskowca.
Zapraszamy do lektury!





 Ogólnopolskie Stowarzyszenie Producentów Wyrobów z Kamienia

21 listopada 2019 roku w Poznaniu podczas targów Stone odbyło się pierwsze, po oficjalnej rejestracji w sądzie, spotkanie zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Producentów Wyrobów z Kamienia.
W posiedzeniu wzięli udział członkowie założyciele stowarzyszenia. Posiedzenie otworzył i prowadził prezes Bogusław Solima. Podczas spotkania przedstawiono dotychczasowe działania związane z rejestracją stowarzyszenia i sprawami formalnymi, ustalono formalny podział zadań wśród członków zarządu: Marian Sroka odpowiedzialny za organizację spotkań, normy, przepisy, Tomasz Czekaj – przygotowanie propozycji strony internetowej, Jan Ziętek – kontakt z mediami, Włodzimierz Ratajczak – kontakty z targami branżowymi, Bogusław Solima – reprezentacja stowarzyszenia na zewnątrz.



XXIV Walny Zjazd ZPB


Minione wydarzenie rozpoczyna nowy etap integracji środowiska związanego z wykorzystaniem kamienia w swej pracy zawodowej. To właśnie w Krynicy, nie bez burzliwej dyskusji, przegłosowano nową nazwę organizacji. Polski Związek Kamieniarstwa to także nowy statut.

XXIV Walny Zjazd Związku Pracodawców Branży Kamieniarskiej odbył się w Krynicy (8–10 listopada 2019 r., hotel Silesia), ale w programie wydarzenia prócz spraw organizacyjnych nie zabrakło części merytorycznej, a też edukacyjno-rozrywkowej. Sesję plenarną poprzedziła prezentacja głównego sponsora – firmy Mekanika, podczas której jej reprezentanci (Błażej Wroński i Konrad Węgrzyn) przybliżyli historię firmy i jej sukces rynkowy. Dość powiedzieć, że liczący się na polskim rynku dostawca maszyn do obróbki kamienia zatrudnia dziś 32 osoby. Przybyłym zaprezentowano najnowsze referencyjne przykłady z powodzeniem zrealizowanych inwestycji i modernizacji linii technologicznych w zakładach kamieniarskich. Krótko potem prelekcję na temat impregnacji kamienia wygłosił prezes spółki Consil Mirosław Krasowski. Rozpoczął od ugruntowania wiedzy o topografii powierzchni i jej porowatości, która ma istotny wpływ na hydrofilowe i hydrofobowe właściwości materiałów. Po krótkim repetytorium przybliżył metodykę impregnacji, jej zalety, rezultaty, ale też ograniczenia. W telegraficznym skrócie wspomniał też nowości produktowe swej firmy.
                                                                                                                                
Zobacz więcej...


Ślady Maurów w Andaluzji (część I)

Alhambra

Andaluzja to prowincja w południowej Hiszpanii, która blisko 800 lat była okupowana przez Maurów, najeźdźców z północnej Afryki. Wycisnęli oni głębokie piętno na tych terenach i pozostawili po sobie wiele wspaniałych obiektów. Jednym z nich w lśniąca w promieniach zachodzącego słońca twierdza.

Historia tych ziem sięga epoki paleolitu, z którego to okresu w kilku grotach odnaleziono ślady osadnictwa. Następnie ziemie te kolejno kolonizowali Fenicjanie, Kartagińczycy, Rzymianie, Wandalowie i Wizygoci, którzy panowali w Andaluzji do podboju arabskiego w roku 711. W XIII w. Andaluzja objęta została postępującą rekonkwistą, w toku której stopniowo włączano do Królestwa Kastylii kolejne miasta. W 1492 r. zdobyta została Grenada, co poprzedziło ostateczne wyparcie Maurów z Półwyspu Iberyjskiego.
Po blisko ośmiuset latach pobytu Maurów w Andaluzji zostało po nich wiele wspaniałych budowli, które także w naszych czasach zachwycają wielkością, architekturą i kunsztem wykonania. Jedną z nich jest bez wątpienia Alhambra.


Obrabiarki CNC – praktyczne wykorzystanie

Wieloosiowe centra obróbcze CNC często kupowane są dla poprawienia prestiżu firmy, a następnie wykorzystywane w większości jako zautomatyzowane piły tarczowe. A tymczasem możliwości owych maszyn są zdecydowanie większe. Mogą nawet zastąpić ręczną obróbkę elementów kamiennych.

Poniżej nieco przykładów dających wyobrażenie o możliwościach zastosowania obrabiarek sterowanych numerycznie.
Od wieków elementy architektoniczne z kamienia wykonywane były ręcznie przy użyciu prostych narzędzi kamieniarskich, takich jak dłuta, szpice, gradziny, groszkowniki. Powstawały w ten sposób zarówno proste, jak i bogato zdobione elementy profilowe. We współczesnej architekturze w większości dominują elementy proste wykonywane maszynowo. Zdarzają się jednak wyjątki, gdzie projektanci i inwestorzy życzą sobie wykonania bardziej ozdobnych elementów kamiennych. Jeszcze kilkanaście lat temu można je było wykonywać jedynie za pomocą obróbki ręcznej. A jakie są możliwości obecnie?


Antypoślizgowość posadzek

Parametr nasiąkliwości, odporność termiczna, mrozoodporność, klasa ścieralności, wytrzymałość na zginanie... Propozycje przemysłu kamieniarskiego spełniają wymagania najbardziej wymagających konsumentów, a najnowszym przykładem innowacji mogą być powierzchnie niechropowate, a jednocześnie o wysokim współczynniku tarcia.

Jakposadzka pogodzić dekoracyjny walor powierzchni płaskich (ciągi piesze, schody, posadzki w budynkach), gdy oczekiwanym przez inwestora efektem ma być poler? By wyobrazić sobie skąpane w kamieniu hole obiektów użyteczności publicznej, a co dopiero narażone na zachlapania posadzki kąpielisk czy obiektów typu spa. Są już takie sposoby, np. specjalistyczne impregnaty do eliminowania poślizgu na gładkich posadzkach. Ale na razie finałem wielu pracochłonnych i kosztownych robót kamieniarskich bywa decyzja podczas odbioru prac: poler w holu hotelowym wygląda faktycznie zjawiskowo, niczym błyszcząca tafla, ale lepiej tak na wszelki wypadek nadajmy może jednak jakiejś chropowatości owym kamiennym posadzkom.
Fot. Odporność na poślizg oceniamy na podstawie deklaracji
właściwości użytkowych materiałów lub wyników badań obiektowych (in situ) konkretnej realizacji.

Kamieniarze znają ten problem. W projekcie inwestycji są posadzki wypolerowane, a ostatecznie pracochłonny i kosztowny trud niweczy subiektywna ocena odbierającego prace, bo co nie jest chropowate, to nie może być antypoślizgowe, więc bezpieczne dla użytkowników.
Do tej pory dominowała pewna metoda nadania chropowatości kamiennym posadzkom. Trawiło się je… kwasem fluorowodorowym, co oczywiście niszczy poler. Coś, co miało stanowić wizytówkę obiektu budowlanego, szło w zapomnienie.
Groszkowanie, szorstkowanie, płomieniowanie i podobne metody nadawania chropowatości są na pewno skuteczne. A może jednak jest do pomyślenia taka, która nie dość, że utrwali czy nawet wzmocni efekt błyszczącej posadzki, to oddali spekulacje o ryzyku poślizgnięcia się? Temat to wart uwagi. Dane Głównego Urzędu Statystycznego dowodzą, że niebezpieczna posadzka niesie za sobą ryzyko poślizgnięcia, potknięcia i upadku, a zdarzenia te są przyczyną 77% urazów i obrażeń, z czego aż połowę stanowią poślizgnięcia. Do poślizgnięcia najczęściej dochodzi w miejscu pracy oraz w obiektach użyteczności publicznej, najczęściej zimą oraz w czasie deszczu.

Cały raport redaktora Rafała Dobrowolskiego w styczniowym wydaniu Świata Kamienia - zapraszamy do lektury.




Ponadto:

ZAMÓW PRENUMERATĘ
Spis treści
Table of contents
Od redakcji    
Editorial    
Zielony ład w strategii UE    
Green deal in EU strategy    
Festiwal Światła w Lyonie podczas targów Rocalia    
Antypoślizgowość posadzek    
Floor slip resistance    
Targi STONE 2019    
Targi STONE 2019 w obiektywie    
Rocalia w Lyonie 2019    
ROCALIA w obiektywie    
Laureaci konkursu Kamień 2019. Architektura     
Jubileusz 40-lecia firmy Pamir    
Architektura kamuflażu    
XXIV Walny Zjazd ZPBK     
Obrabiarki CNC – praktyczne wykorzystanie    
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Producentów Wyrobów z Kamienia    
Zamek Bodrum    
Czerwony olbrzym w porcie    
Zygmunt Kalinowski    
Grupa EGA i Lapitec w minionym roku    
Kamienie z wody – ewaporaty (cz. III)    
Jubileusz 30-lecia EGA Adamus    
Ślady Maurów w Andaluzji (cz. I) – Alhambra     
Nie znamy lepszego od Donatoniego    
Nie tylko sprzedaż    
Centralny Cmentarz Komunalny w Katowicach (cz. 2)

Obrabiarki CNC – praktyczne wykorzystan

Wieloosiowe centra obróbcze CNC często kupowane są dla poprawienia prestiżu firmy, a następnie wykorzystywane w większości jako zautomatyzowane piły tarczowe. A tymczasem możliwości owych maszyn są zdecydowanie większe. Mogą nawet zastąpić ręczną obróbkę elementów kamiennych.

Poniżej nieco przykładów dających wyobrażenie o możliwościach zastosowania obrabiarek sterowanych numerycznie.
Od wieków elementy architektoniczne z kamienia wykonywane były ręcznie przy użyciu prostych narzędzi kamieniarskich, takich jak dłuta, szpice, gradziny, groszkowniki. Powstawały w ten sposób zarówno proste, jak i bogato zdobione elementy profilowe. We współczesnej architekturze w większości dominują elementy proste wykonywane maszynowo. Zdarzają się jednak wyjątki, gdzie projektanci i inwestorzy życzą sobie wykonania bardziej ozdobnych elementów kamiennych. Jeszcze kilkanaście lat temu można je było wykonywać jedynie za pomocą obróbki ręcznej. A jakie są możliwości obecnie?

Zdjęcie nr_2Podróże kształcą, a w ich trakcie można spotkać oprócz starych zabytków nowe, ciekawe obiekty architektoniczne. W środkowej Małopolsce, u podnóża Beskidu Wyspowego usytuowana jest mała miejscowość, w której znajduje się stary, zabytkowy drewniany kościół, a obok cmentarz parafialny. Przed wejściem na cmentarz kilka lat temu stanęła żelbetowa konstrukcja dzwonnicy. Po jakimś czasie zainstalowane zostały dzwony. Przez kilka lat nic się nie działo i konstrukcja straszyła swoim wyglądem. Latem tego roku stanęły rusztowania i przystąpiono do prac przy elewacji tego obiektu.


Fot. Portale zostały wykonane z wykorzystaniem obrabiarki CNC. Jedynym akcentem robót ręcznych są płaskorzeźby wykonane na piaskowcowych kołach.

Firma kamieniarska rozpoczęła montaż łukowych portali okiennych wykonanych z piaskowca. Wszystko wskazywało na to, że łuki i elementy profilowe wykonane były ręcznie. Okolica ta słynęła od dawien dawna z wydobycia w małych kamieniołomach piaskowca i z jego ręcznej obróbki. Świadczyć o tym mogą liczne nagrobki stojące na okolicznych cmentarzach oraz nie mniej liczne przydrożne kapliczki wykonane z miejscowego piaskowca. Odwiedziłem więc oddalony o kilka kilometrów zakład montujący portale na dzwonnicy. Miałem nadzieję, że spotkam tam kilku kamieniarzy wykonujących ręcznie obróbkę elementów piaskowcowych.
Cóż, zawiodłem się. Na terenie średniej wielkości zakładu przywitała mnie znana wszystkim tablica z unijną flagą, informująca o tym, że firma skorzystała ze środków Unii Europejskiej. W zakładzie nie było śladu po pracownikach wykonujących ręczną obróbkę kamienia. W hali właściciel pokazał mi dwie maszyny, które wykonały elementy wspomnianych portali. Jedną była piła linowa profilowa CNC sterowana numerycznie za pomocą mikrokomputera. Była to maszyna wyprodukowana w 2002 roku we Włoszech i sprowadzona kilka lat temu do Polski z jednego z krajów Europy Zachodniej. Po wyremontowaniu i zainstalowaniu nowego oprogramowania służy ona już dobrych kilka lat obecnemu właścicielowi. Właśnie na tej pile linowej zostały wycięte prawie wszystkie elementy ośmiu portali zamontowanych do tej pory na dzwonnicy. Wykonane zostały z piaskowca „Długopole” wydobywanego w Kotlinie Kłodzkiej w okolicy miejscowości Długopole.

Jak wyglądałoby wykonanie i ile czasu by to trwało kilkadziesiąt lat temu, kiedy nie było maszyn kamieniarskich, a obróbka kamienia odbywała się przy użyciu narzędzi ręcznych? Z pewnością trwałoby to bardzo długo. Wykonanie jednego portalu wprawnemu rzemieślnikowi zajęłoby kilkanaście dni. Konieczne by było po wydobyciu w kamieniołomie bloku piaskowca odklinowanie odpowiednich formaków. Następnie wyprowadzenie poszczególnych płaszczyzn, a potem obrobienie łuków i profili. Z czasem można było wykorzystać w pracy proste maszyny kamieniarskie. Blok kamienny można było za pomocą traka lub piły tarczowej pociąć na żądanej wielkości formaki, a następnie wykonać Zdjęcie nr_3 ręcznie łuki i profile. To znacznie przyspieszyło pracę kamieniarza. Ułatwieniem było też stosowanie młotków pneumatycznych oraz elektronarzędzi, zwłaszcza szlifierek kątowych. Po wprowadzeniu do powszechnego użytku narzędzi diamentowych do wykonywania profili, zaczęto u żywać różnego rodzaju frezów profilowych. Te wszystkie zmiany sprawiły, że praca kamieniarza stała się lżejsza i znikło zagrożenie pylicą, chorobą zawodową, na którą narażeni byli kamieniarze wykonujący obróbkę ręczną kamienia. Jednak prawdziwą rewolucją stało się wprowadzenie obrabiarek sterowanych numerycznie.

Fot. Ta niepozornie wyglądająca piła linowa może wykonać skomplikowane profile.

Druga maszyna zamontowana w tym zakładzie to nowoczesne 5-osiowe centrum obróbcze CNC wyprodukowane przez jednąZdjęcie nr_4 z wiodących polskich firm specjalizujących się w maszynach kamieniarskich. Obrabiarka ta ma zdecydowanie większe możliwości niż opisana wcześniej piła linowa. Można na niej zamontować kilkanaście rodzajów narzędzi diamentowych, zarówno dysków, jak i frezów. Widać to na zdjęciu sterowniczego ekranu dotykowego, w który wyposażona jest obrabiarka. Możliwości tej obrabiarki są bardzo duże. Od cięcia po linii prostej pod różnymi kątami, poprzez cięcie po zadanym łuku, frezowanie różnego rodzaju profili, toczenie tralek, kolumn i wazonów.


Fot. Po wprowadzeniu do mikrokomputera obrabiarki CNC projektu tralki na ekranie sterowniczym urządzenia pojawił się jej kontur.

Możliwe jest też wykonywanie płaskorzeźb. W czasie kilkugodzinnej wizyty w zakładzie mogłem zapoznać się z zakresem możliwości tej obrabiarki. Między innymi wycięte zostały z płyt piaskowcowych koła, które po ręcznym wykonaniu na nich płaskorzeźb zamontowane zostały na elewacji dzwonnicy. W celu wykonania bardziej skomplikowanych profili konieczne jest wprowadzenie do mikrokomputera maszyny rysunku danego elementu w wersji cyfrowej. Jest to najczęściej projekt wykonany w programie CAD (ang. Computer Aided Design).

Zdjęcie nr_7Mniej skomplikowane elementy można wykonać, projektując ich kształt bezpośrednio na dotykowym ekranie urządzenia. Tak też zrobił operator obrabiarki CNC w przypadku wycinania kół piaskowcowych. Trwało to tylko kilka minut. Z menu wybrał wycinanie różnych figur geometrycznych, kliknął na okrąg, wprowadził średnicę zadanego okręgu. Rysunek następnie został zapisany w pamięci mikrokomputera, aby można było w przyszłości wykonać identyczny element, bez ponownego programowania. Pozostało jeszcze kilka ustawień, takich jak: rodzaj zamontowanego narzędzia, margines bezpieczeństwa, obroty, głębokość i szybkość posuwu – i można było rozpocząć wycinanie.
Fot. Trwa wycinanie kół piaskowcowych, które po wykonaniu płaskorzeźb zamontowane zostały na elewacji dzwonnicy.

Reszta odbywała się już automatycznie bez udziału operatora. Głowica maszyny z zamontowaną piłą tarczową o średnicy 500 mm przy każdym opuszczeniu suportu wykonywała ruch po łuku, nacinając połowę koła. Następnie obracała się wokół własnej osi o 180 stopni i nacinała drugą połowę koła. Po 15 minutach koło było wycięte, głowica wraz z tarczą podniesiona do góry, zamknięty został dopływ wody i urządzenie zostało wyłączone.
A trzeba też wspomnieć, że obrabiarka ta posiada – po zamontowaniu odpowiedniej przystawki – możliwość toczenia elementów kamiennych. Obserwowałem proces toczenia tralek piaskowcowych. Odbywał się on w dwóch fazach. Pierwsza to zgrubne frezowanie, druga – wygładzanie tralki. Obie fazy obróbki wykonane zostały piłą tarczowa o średnicy 500 mm. Formak kamienny o przekroju kwadratu został zamontowany w specjalnej przystawce, wprowadzającej element w ruch obrotowy wokół własnej osi. Po wprowadzeniu do mikrokomputera projektu tralki piła tarczowa umocowana na głowicy obrabiarki wykonała automatycznie cały proces toczenia.
To tylko niewielka część zakresu możliwości wykorzystania obrabiarek CNC w kamieniarstwie. Z pewnością maszyny te są obecnie bardzo drogie i niewiele firm stać na ich zakup. Mogą jednak zastąpić coraz droższych pracowników. Wymagają za to od obsługujących je operatorów specjalistycznej wiedzy. Można też mieć nadzieję, że ceny tych urządzeń w przyszłości spadną. Jeżeli nie nominalnie, to relatywnie w stosunku do cen wyrobów i usług kamieniarskich.
 
Janusz Skalski
Fot. J. S.
 

XXIV Walny Zjazd ZPB

Minione wydarzenie rozpoczyna nowy etap integracji środowiska związanego z wykorzystaniem kamienia w swej pracy zawodowej. To właśnie w Krynicy, nie bez burzliwej dyskusji, przegłosowano nową nazwę organizacji. Polski Związek Kamieniarstwa to także nowy statut.

XXIV Walny Zjazd Związku Pracodawców Branży Kamieniarskiej odbył się w Krynicy (8–10 listopada 2019 r., hotel Silesia), ale w programie wydarzenia prócz spraw organizacyjnych nie zabrakło części merytorycznej, a też edukacyjno-rozrywkowej. Sesję plenarną poprzedziła prezentacja głównego sponsora – firmy Mekanika, podczas której jej reprezentanci (Błażej Wroński i Konrad Węgrzyn) przybliżyli historię firmy i jej sukces rynkowy. Dość powiedzieć, że liczący się na polskim rynku dostawca maszyn do obróbki kamienia zatrudnia dziś 32 osoby. Przybyłym zaprezentowano najnowsze referencyjne przykłady z powodzeniem zrealizowanych inwestycji i modernizacji linii technologicznych w zakładach kamieniarskich. Krótko potem prelekcję na temat impregnacji kamienia wygłosił prezes spółki Consil Mirosław Krasowski. Rozpoczął od ugruntowania wiedzy o topografii powierzchni i jej porowatości, która ma istotny wpływ na hydrofilowe i hydrofobowe właściwości materiałów. Po krótkim repetytorium przybliżył metodykę impregnacji, jej zalety, rezultaty, ale też ograniczenia. W telegraficznym skrócie wspomniał też nowości produktowe swej firmy.

Po krótkiej przerwie, podczas której wymianie poglądów na temat metod ochrony obrobionego kamienia i dzielenia się swym doświadczeniem z prowadzącym nie było końca, przyszedł czas na sesję plenarną walnego zjazdu dla członków ZPBK. A tych od wiosennego zjazdu w Pabianicach przybyło. I właśnie od wręczenia certyfikatów przynależności do organizacji branżowej rozpoczęły się obrady zgromadzonych. Nowymi członkami zwyczajnymi zostały firmy: KAMREX z Piławy Górnej, Usługi Kamieniarskie KAM-TECH Piotr Kubicki z miejscowości Kołomań, Kamieniarstwo Cebula Adrian Cebula z Krosna, OMNISTONE Federico Corsi ze Smolarzyny. Po krótkiej ceremonii uhonorowania przybyłych rozdano karty do głosowania i przystąpiono do omawiania proponowanych zmian.

Dla porządku przypomnijmy: ZPBK jest organizacją założoną z inicjatywy pracodawców, która od blisko 20 lat reprezentuje interesy firm prowadzących działalność kamieniarską. Od wiosennego zjazdu w Pabianicach trwały prace nad dostosowaniem statutu do współczesnych wymogów prawnych i przemian, jakie nastąpiły w branży. Powołano komisję statutową, a wspólnie z Kancelarią Radców Prawnych Daćków i Chwastyk przygotowano projekt nowego statutu. Do tej pory był to „związek pracodawców”, co właściwie wykluczało z członkostwa małe, jednoosobowe przedsiębiorstwa. W toku obrad uszczegółowiono więc zapisy dotyczące członkostwa, m.in. honorowego. Do tego punktu programu obyło się bez ożywionej dyskusji. Najwięcej emocji wywołał zamysł zmiany nazwy organizacji. Przesłanki dla przyjęcia nowej przybliżył Krzysztof Skolak, argumentując, że czterowyrazowa nazwa jest za długa, za trudna i sprzyja przejęzyczeniom. Pod głosowanie poddano dwie nowe: Polski Związek Kamieniarski i Polski Związek Kamieniarstwa. Obie o identycznym skrócie (PZK).

Zafot 1 akcentowaniem rodzimego charakteru organizacji przemawiał fakt, że tak też wyróżniają swój narodowy rodowód analogiczne kamieniarskie organizacje z innych krajów. W opozycji do takiej argumentacji część z blisko setki uprawnionych do głosowania podnosiła, że warto pozostać przy dotychczasowej nazwie, co najwyżej zmieniając, tj. unowocześniając logotyp ZPBK. Po wysłuchaniu wszystkich zainteresowanych odbyło się głosowanie. 7 głosów padło za pozostawieniem starej nazwy. Za przyjęciem nowej – Polski Związek Kamieniarstwa – była zdecydowana większość (86 głosów), przy 6 głosach wstrzymujących się.

Fot. Zdecydowaną większością głosów przyjęto nową nazwę: Polski Związek Kamieniarstwa


Krótsza nazwa, bardziej kojarząca się ze zrzeszeniem osób fizycznych – kadry kierowniczej, właścicieli przedsiębiorstw i zakładów branży kamieniarskiej oraz innych z nimi związanych (producentów maszyn, wyrobów z kamienia, ale też np. importerów) – to najważniejsza przesłanka przegłosowanej uchwały i nowego statutu. Nadmieńmy tu, że przez jakiś czas równolegle funkcjonować będą obie nazwy: ZPBK i PZK. Obie też będą widoczne na witrynach internetowych.
Zwieńczeniem obfitującego w wydarzenia organizacyjne i merytoryczne dnia była uroczysta kolacja i wieczór branżowy.
fot 3_IMG_6044Nazajutrz wszystkich czekała wizyta w siedzibie firmy Mekanika w Gorlicach, gdzie miała miejsce prezentacja showroomu i zgromadzonych tu maszyn. Spotkanie z pracownikami miało charakter bardzo roboczy, bo też wszystkie piły, boczkarki, krawędziarki, a też np. podnośnik podciśnieniowy do kamienia czy skaner 3D można było sprawdzić w ich naturalnym środowisku – przyglądając się pracy operatorów lub przejmując na pewien czas stery urządzeń. Prosto z Gorlic autokar zabrał uczestników do Regietowa, gdzie znajduje się stadnina koni huculskich. Na uczestników czekała przejażdżka bryczkami i wspólne pieczenie kiełbasek.

Fot. Pamiątkowe zdjęcie uczestników zjazdu przed siedzibą firmy Mekanika w Gorlicach


Rafał Dobrowolski
Fot. R.D.

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet