KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Targi jako instrument rozwijania rynku

Targi Kamień-Stone w Poznaniu to początek nowej ery w dziejach targów kamieniarskich w Polsce.
Z pewnością jest równie wielu oponentów, co zwolenników Poznania. Ja należę niewątpliwie do tych drugich – nie tylko dlatego, że to miasto było historycznie gospodarczą stolicą Polski, ale przede wszystkim dlatego, że MTP ma najlepsze zaplecze infrastrukturalne, by zorganizować w Polsce profesjonalną imprezę targową.
Nowe targi w Poznaniu to przede wszystkim większa ich dostępność, ale i możliwość np. wystawiania całych bloków, dużej ilości płyt, a przede wszystkim pracujących dużych maszyn. Tego do tej pory nie było. Nadmieniam jako logistyk, że MTP mają swoje własne bocznice kolejowe – tak więc można śmiało postawić na placu w Poznaniu nawet 40-tonowe bloki trakowe, można dostarczyć ciężkie maszyny – dosłownie wszystko, co się wymarzy. Można podłączyć duże urządzenia, bo jest po prostu możliwość uzyskania dużych prądów zasilających i wody, jest też w końcu internet. A to już bardzo dużo. Ponadto same targi posiadają potężne zaplecze konferencyjne. Aż się prosi, by zorganizować kilkanaście konferencji w ramach targów – i dla architektów, i dla takich klientów jak gminy czy miasta, czy wreszcie dla największego klienta w Polsce – dla przeciętnego Kowalskiego, który wciąż nie ma pojęcia, że parapet czy schody można zrobić z kamienia. Będzie można zaprosić liczne media, by pokazały jedną z najbardziej rozwijających się branż w Polsce. Będzie w końcu możliwość stworzenia tego, o czym chyba każdy marzy – mody na kamień.
Spróbujmy podejść do przedmiotu samych targów jako do doskonałego instrumentu rozwijania rynku czy też jego poszczególnych sektorów.

Na same targi można spojrzeć z dwóch stron barykady, którą zwykle jest część frontowa stoiska – jedna strona to wystawiający się na targach, druga strona to zwiedzający. Zwiedzający dzielą się na klientów bądź na potencjalnych klientów i na tzw. gapiów. Kategoria gapiów jest przeważnie ignorowana, a często wręcz zwalczana przez wystawców. Praktycznie każdy wystawiający stara się wyłowić z tłumu przewijających się zwiedzających swoich klientów lub ludzi znanych w branży, by ich zaprosić i choć chwilę porozmawiać. To najlepsza w sumie sposobność, by spotkać tylu ludzi w tak krótkim czasie. Jedni to klienci, inni – sprawy czysto towarzyskie. Fakt jest bezsporny: w kilka dni przewija się przez targi praktycznie cała branża, od dostawców bloków po finalnych klientów branży – i tych dużych, i „Kowalskich”.
Targi mają kilka podstawowych funkcji. Dla wystawiających się podmiotów chyba najważniejszy i bezpośredni cel to pozyskanie nowych klientów oraz możliwość zaprezentowania nowej oferty już istniejącym klientom. Część wystawców dokonuje nawet transakcji sprzedaży swojego asortymentu. Z dużym zainteresowaniem przeglądam zawsze na takich imprezach listy sprzedanego na targach materiału. Są firmy, którym taka impreza targowa zwraca się już pierwszego dnia.
Ale jest też pośredni wpływ targów na wystawiających się. Targi każdej branży przyczyniają się do jej rozwoju. Każdy nowy podmiot przybywający na dany rynek jako dostawca wzbogaca ten rynek, ale jego wielkość tworzy suma popytu wszystkich klientów zaopatrujących się na danym rynku. Aby był większy, klientów musi być coraz więcej, a ci, co już są, muszą więcej kupować. Na rozwiniętych rynkach liczba klientów jest praktycznie stała. Stąd wzrost popytu wiąże się na ogół ze wzrostem zakupów tychże klientów, który jest bezpośrednio związany ze wzrostem ich zamożności. Na rynku młodym, a takim jest właśnie branża kamieniarska w Polsce, jest możliwość pozyskiwania wciąż nowych klientów, a ich liczba jest wręcz gigantyczna.
Na polskim rynku mamy dwie potężne grupy do pozyskania: klienta instytucjonalnego – przeznaczonego dla dużych graczy naszego rynku – i klienta indywidualnego. Rynek nagrobków jest w Polsce zdominowany wyłącznie przez klienta indywidualnego i praktycznie się nie zmienia. Ilość wykonanych nagrobków jest u nas już od kilku lat stała i choć występują pewne wahania – tutaj szansy na jakikolwiek sensowny wzrost już nie ma. Wręcz przeciwnie – moda na usługi krematoryjne spowoduje w dość krótkim czasie spadek liczby stawianych nagrobków. Ale za to cała reszta wyrobów tej branży naprawdę jest przez obie przedstawione wcześniej grupy klienckie ledwo napoczęta.


Targowa edukacja
Stąd bardzo ważna rola targów kamieniarskich – rola edukacyjna. Rolę tą spełniają liczne stoiska targowe, gdzie każdy pokazuje nie tylko swoją ofertę, ale również co, jak i z czym – czyli większą lub mniejszą cząstkę swojego know-how. Rolę tę spełniają również same imprezy okołotargowe. Targi muszą przyciągać dosłownie wszystkich: media, klientów instytucjonalnych i indywidualnych. Po targach każda branża musi czuć, że „te targi to nam dużo dały”. Kiedy już taki poziom targów jest osiągnięty, rodzi się swoista symbioza – wystawcy płacą każdego roku więcej, ale i coraz więcej mają z targów zwrotu w postaci zwiększenia obrotów i zysku. Jeśli jeszcze dochodzi do tego, tak jak w naszym przypadku, możliwość zwiększenia pojemności samego rynku, a więc zwiększenia popytu – to w takiej sytuacji mamy dodatkowo efekt synergii i sytuację wręcz wymarzoną.
Wróćmy do przysłowiowych gapiów – na ogół ignorowanych przez wystawiających się. W tym roku będą inni niż we Wrocławiu. Duża część z nich być może po raz pierwszy będzie miała styk z kamieniem w takiej formie. Ci, co przyjdą w tym roku, pewnie przyjdą i w następnym, a na pewno powiedzą innym, że coś fajnego odbywa się na MTP. Głównie są to ludzie, którzy z zasady odwiedzają większość organizowanych imprez targowych w swoim mieście. Na tychże gapiów musimy spojrzeć z innej niż dotychczas perspektywy. To są ludzie, którzy potencjalnie będą stanowić swoiste ruchome, rozdrobnione biuro marketingu branży kamieniarskiej. Trzeba mieć to na uwadze, że takie imprezy targowe to często jedyny sposób, by dotrzeć do poszczególnych, konkretnych osób, i pokazać im to, co z kamienia można zrobić. Zarazić ich smakiem i dostojnością tego materiału. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że żadne zdjęcie w gazecie nie oddaje natury i piękna kamienia. Ci, co robili kiedykolwiek foldery z próbkami kolorów poszczególnych oferowanych rodzajów kamienia, wiedzą, jak trudno jest oddać naturę kamienia na zdjęciu. Kolory to jedno, a jak na małym zdjęciu oddać np. wzór płyty? W skali 1:1 nic nie widać, a w mniejszej skali nie ma szans oddać tego, co widać na płycie. Tylko właściwie wyeksponowane naturalnej wielkości elementy bądź płyty oświetlone właściwie halogenowym światłem oddają to, co potem widać w domu czy w biurze. Kiedy kamień jest tak wyeksponowany, nikt nie przejdzie obojętnie obok Oriona, Labradora czy Verde Bahii. To wtedy rodzą się myśli, jak to połączyć z …, co by można z tego zrobić w domu itd., itp. Właściwie skonstruowane stoisko czy ekspozycja na targach jest jedną z najlepszych inspiracji dla architekta czy projektanta wnętrz. Nie raz słyszałem w porcie, kiedy przechodziłem z gośćmi po placu z blokami po deszczu: „O rany, ile tu kolorów! A ja myślałam, że kamień jest jedynie szary”. To są częste opinie; kolor widać nawet na suchym kamieniu – ale jaki musi być szok dla zwiedzających, gdy widzą tę wspaniałą mnogość kolorów i barw granitów, marmurów i innych kamieni na targach! Kiedyś stałem obok pewnego małżeństwa w Castoramie i usłyszałem: „Zobacz, kochanie, nawet glazurę robią z kamienia”. Ta para zachwycała się zwykłym szarym chińskim kamieniem.

Sporo do zrobienia
Z tego można wysnuć wniosek, że skoro wciąż dużo ludzi postrzega kamień jako szary granit strzegomski, to znaczy, że wciąż jest sporo do zrobienia. Kiedy ktoś na słowo „kamień” w kuchni czy nawet w domu reaguje wzdrygając się – to oznacza, że nikt właściwy nie dotarł do takiej osoby z ofertą. Nikt nie pokazał, co to w ogóle jest kamień. Wciąż pokutuje u nas opinia, że kamień jest drogi, ale w porównaniu do innych materiałów wcale tak przecież nie jest. Wszystko to kwestia właściwego marketingu i umiejętności wytłumaczenia klientowi, że cena jest funkcją czegoś. Czy kiedy wchodzimy do salonu samochodowego, dziwi nas to, że za to i tamto trzeba dopłacić, że lakier metalik jest droższy od standardowego, że większy i ładniejszy samochód kosztuje więcej, że marka, która jest niezawodna, kosztuje więcej? Nie, albowiem taki czy inny samochód ma swoją markę, taki czy inny standard wyposażenia ma swoją cenę. Powyższy przykład pokazuje, że należy koordynować wszelkie działania promocyjne i marketingowe całej branży kamieniarskiej po to, by kamień miał swoją markę i ugruntowaną cenę. Marka zobowiązuje producentów do jakości, ugruntowana cena powoduje, że wszyscy mają świadomość, ile muszą zapłacić, a producenci i dostawcy wiedzą, ile mogą zarobić. W takim wypadku mamy do czynienia z połączeniem klienta, który wie, ile ma zapłacić, i dostawcy, który wie, jaka ma być cena. W przypadku takiej zrównoważonej transakcji i klient, i sprzedający są zadowoleni. A takie relacje to szczyt rynkowej równowagi. Zadowolony klient przyciąga następnych, a zadowolony dostawca śmiało spogląda w przyszłość, inwestując w maszyny czy jakość wyrobu.

Nowo powstałej inicjatywie targów w Poznaniu wypada mi w tym miejscu życzyć samych sukcesów i dużej dynamiki rozwoju, a całej branży kamienia w Polsce – tego, by jak najbardziej skorzystała na nowej imprezie i by stała się ona centralnymi targami branży kamieniarskiej w całej Europie Wschodniej. Będzie to swego rodzaju ukoronowanie pracy i wysiłku włożonego przez wszystkich uczestników rynku w rozwój rynku kamienia naturalnego w Polsce.
Rafał Zahorski

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet