KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

INSPEKTORZY WEZMĄ POD LUPĘ

Naszą branżę, a na pewno firmy z woj. dolnośląskiego czekają teraz wnikliwe kontrole inspektorów z Państwowej Inspekcji Pracy i Urzędu Dozoru Technicznego. Wszystkiemu winien tragiczny w skutkach wypadek, do jakiego doszło 11 stycznia w znajdującym się na peryferiach Strzegomia zakładzie kamieniarskim. Śmierć na miejscu poniósł młody mężczyzna. Został przygnieciony granitową płytą. W firmie wykryto szereg karygodnych uchybień.

Poszkodowany w chwili zaistnienia tej tragedii nie posiadał umowy o pracę, nie był zgłoszony do ubezpieczeń społecznych. Wstępne informacje wskazywały, iż do zdarzenia doszło podczas obsługi suwnicy przenoszącej bloki skalne – informuje nas Agata Kostyk-Lewandowska, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy we Wrocławiu. – Jeden z takich bloków wyczepił się z zawiesia i uderzył poszkodowanego w głowę. Jednakże nie jest to wersja, którą w obecnej chwili mogę potwierdzić. Jeszcze nie zostało zakończone postępowanie kontrolne badające przyczyny i okoliczności tego zdarzenia. Nie ulega wątpliwości fakt, iż zmarły pracownik nie był przeszkolony w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy i nie posiadał orzeczenia lekarskiego potwierdzającego brak przeciwwskazań do wykonywania pracy na tym stanowisku.

BĘDĄ KONTROLE
Jak nam się udało dowiedzieć, tragiczny wypadek najpewniej spowoduje jedno: organa odpowiedzialne za kontrolę firm w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy wezmą pod lupą branżę kamieniarską! Kto powinien już dziś pomyśleć o nie zapowiedzianej kontroli?

– Nie wprowadzamy – jak to miało miejsce w 2009 roku – konkretnego, oddzielnego tematu kontrolnego, ale bliżej przyjrzymy się działaniom kamieniarzy. Rzeczywiście pracodawcy branży kamieniarskiej mogą poczuć się trochę „na cenzurowanym”, ale tylko ci z rejonu Dolnego Śląska. Wszystko jest efektem wypadku, do którego doszło 11 stycznia w Strzegomiu – informuje nas Agata Kostyk-Lewandowska, rzecznik prasowy OIP we Wrocławiu.

– Pod artykułami publikowanymi wówczas na forach internetowych pojawiły się informacje, iż branża ta, a w szczególności małe zakłady, „skażona” jest epidemią nielegalnego zatrudnienia. Tę sprawę na pewno będziemy sprawdzać, ale proszę nie oczekiwać, iż powiem, gdzie i kiedy. Kontrole te nie obejmą tylko zagadnień związanych z legalnością zatrudnienia. Niestety, czynności prowadzone w 2010 roku i te dokonane po owym nieszczęśliwym wypadku dowiodły, iż dużym problemem jest tu także spełnienie minimalnych choćby wymagań przez użytkowane maszyny i urządzenia. Wiele z nich jest eksploatowanych bez decyzji zezwalającej na taką eksploatację. Nierzadko – tak jak i w tym nieszczęśliwym strzegomskim zakładzie – maszyny i urządzenia są poddawane przeróbkom, i to nie profesjonalnym, ale prowizorycznym. W odniesieniu do poszczególnych rodzajów maszyn nie prowadzi się statystyki, a jeśli tak, to na bardzo małej próbce, a więc obciążona jest ona poważnym błędem. Na przykład w zeszłym roku nie badaliśmy ani jednej piły mostowej, ani jednej boczkarki, a centrum CNC było badane chyba jedno w ciągu ostatnich kilku lat...

Od 29 grudnia 2009 roku obowiązuje nowa dyrektywa maszynowa, wprowadzona w Polsce rozporządzeniem ministra gospodarki, w sprawie zasadniczych wymagań dla maszyn (DzU nr 199, poz. 1228). Choć akurat ta dyrektywa dotyczy producentów, a tylko pośrednio eksploatujących, to miejmy świadomość, że np. eksploatację suwnicy o napędzie elektrycznym – nawet taką wykonaną przed laty systemem gospodarczym – także musimy zalegalizować, tzn. przekazać pod dozór techniczny! Właściciele warsztatów muszą sobie uświadomić, że stare dźwigniki, które nie zostały dostosowane do obowiązujących wymagań, są urządzeniami nie spełniającymi przepisów prawa. Jeśli więc przy użytkowaniu takiego urządzenia wydarzy się wypadek, poniosą za niego pełną odpowiedzialność, a brak dostosowania dźwignika do wymogów zawartych w rozporządzeniu będzie dodatkową okolicznością obciążającą. W efekcie oszczędność może się okazać bardzo kosztowna. Za eksploatację podnośnika bez zgody Urzędu Dozoru Technicznego grozi grzywna, a nawet kara ograniczenia wolności!

Co możemy podpowiedzieć właścicielom starych urządzeń? – Oczywiście dostosowanie ich do tzw. dyrektywy narzędziowej jest możliwe. Można skorzystać z oferty jednostek certyfikujących (więcej na stronach www.udt.gov.pl) lub stałych umów serwisowych, świadczonych przez profesjonalne firmy inżynieryjno-konstrukcyjne – zachęca Ewa Drobińska, rzecznik UDT.

WEZWAĆ DOZÓR TECHNICZNY
– Tu trzeba jednak zastrzec dwie sprawy: skoro dozorowi nie podlegają dźwigniki z ręcznym napędem podnoszenia, to nie ma obowiązku zgłaszania do nas wypadków związanych z użytkowaniem tego rodzaju urządzeń, a co za tym idzie – z tego obszaru nie mamy żadnych informacji. Niestety, podejrzewamy, że wbrew obowiązkowi nie wszystkie dźwigniki mechaniczne są zgłaszane pod dozór techniczny. Pewne znaczenie ma tu niedoinformowanie eksploatujących, ale część z nich chyba po prostu lekceważy ten obowiązek. Tymczasem UDT nie prowadzi systematycznych działań kontrolnych; współpracujemy w tym zakresie z Państwową Inspekcją Pracy i reagujemy na wszystkie zgłoszenia uzyskane od jej inspektorów.

Przypomnijmy. Obowiązkowi zgłoszenia dozorowi technicznemu podlegają m.in. maszyny służące do przemieszczania ładunków w ograniczonym zasięgu: wciągarki i wciągniki, wspomniane suwnice, żurawie, dźwigniki (podnośniki) – z wyjątkiem tych służących do pochylania stołów technologicznych i dźwigników przenośnych z napędem ręcznym; podlegają także dozorowi: wózki jezdniowe podnośnikowe z mechanicznym napędem podnoszenia, dźwigi budowlane i towarowe, dźwignice linotorowe, urządzenia załadowcze, wyładowcze lub podające ładunki, przeciągarki pojazdów szynowych. Wszystkie wymienione urządzenia są określane w przepisach mianem „urządzeń transportu bliskiego” (w skrócie UTB).

A co w przypadku suwnicy zbudowanej np. własnoręcznie przed wejściem w życie wspomnianej dyrektywy? O komentarz poprosiliśmy głównego specjalistę z Zespołu Koordynacji Inspekcji UDT: – Rozporządzenie Rady Ministrów z 16 lipca 2002 r. w sprawie rodzajów urządzeń podlegających dozorowi technicznemu nie wyłącza suwnic „zbudowanych własnoręcznie”. W związku z tym takie suwnice także podlegają dozorowi technicznemu – zauważa Paweł Rajewski.
– Nie jest również podstawą wyłączenia z ww. rozporządzenia data produkcji, bowiem przepis prawa nie pozwala na takie wyłączenie. Podczas eksploatacji takich urządzeń (wieloletnich) należy zwrócić uwagę przede wszystkim na spełnienie minimalnych wymagań zawartych w rozporządzeniu ministra gospodarki z 30 października 2002 r. w sprawie minimalnych wymagań dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy w zakresie użytkowania maszyn przez pracowników podczas pracy (DzU nr 191, poz. 1596, ze zm.). W związku z ww. rozporządzeniem należy dostosować takie urządzenia do minimalnych wymagań bezpieczeństwa i zidentyfikować istniejące zagrożenia, które mogą się pojawić przy ich eksploatacji. Ponadto należy pamiętać, aby eksploatacja urządzeń odbywała się zgodnie z instrukcją użytkowania, a osoby obsługujące i konserwujące posiadały zaświadczenia kwalifikacyjne wydane przez UDT.

PRZEPISY TRZEBA ZNAĆ
Przepisy określające zasadnicze wymagania dla maszyn są precyzyjne (więcej na ten temat piszemy na str. 72). Maszyna wprowadzana do obrotu lub oddawana do użytku musi być wyposażona w instrukcję obsługi (§58.1). Częściej problemy dotyczą niepełnego tłumaczenia instrukcji na język polski i w znacznej części maszyn inspektorzy wykrywają tu rażące braki.

– Nie prowadzimy ogólnej statystyki pozwalającej na liczbowe określenie, w stosunku do jakiej części maszyn występuje nieprawidłowość w tym zakresie – w zeszłym roku badane były obrabiarki i w 6 (na 38) przypadkach nie było tłumaczenia na język polski, a ponadto do jednej maszyny wcale nie dołączono dokumentów – wyjaśnia rzecznik prasowy OIP Wrocław.
Rafał Dobrowolski

 

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet