Budowle kamienne służące do utrzymania koryt rzek nazywa się wśród inżynierów hydrotechników bystrzami. Stopnie rampy o zwiększonej szorstkości z płytą spadową wykonaną z kamienia naturalnego postrzega się jako ekologiczne rozwiązania dla wzmocnienia odcinku cieku wodnego i utrzymania koryt rzek czy potoków górskich.

Wykonywane z luźno ułożonych głazów z kamienia łamanego mają gwarantować migrację ryb, a jednocześnie zapobiegać powstawaniu erozji dennej na skutek spadku podłużnego rzeki. I właśnie na taką poprawę stanu środowiska wodnego, bo poprzez umieszczenie głazów zdecydowali się zatroskani stanem rzeki Białej Tarnowskiej, gdzie przez lata funkcjonowało… 19 zapór betonowych. Większość uległa degradacji i coraz słabiej hamowała impet wody, co dawało się we znaki podczas wylewania prawobrzeżnego dopływu Dunajca. Co innego, że stanowiły też przeszkodę w rozmnażaniu się czy migracji ryb. Koniec końców upiorne konstrukcje zastąpi system z kamiennych głazów i pomniejszych elementów!

Na początku lipca Prezes Wód Polskich Przemysław Daca uczestniczył w odebraniu kolejnego bystrza, które służy przywróceniu drożności korytarza ekologicznego w miejscu stopnia w Bobowej, który był najniżej położoną barierą migracji ryb. Na konferencji obecni byli przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, organizacji ekologicznych, WWF, władze miejscowe oraz rybacy. Ukazanie problemów, m.in. z dotychczasowymi powodziami i podtopieniami okolicznych gmin, które związane są z infrastrukturą rzek, ma być pierwszym krokiem do wdrożenia planu stawiania kamiennych głazów na rzekach w Polsce. Dodajmy, że od dawna na Zachodzie bystrza sprawdzają się doskonale i uchodzą za najlepszy kompromis techniczno-biologiczny. Takie z płytą spadową wykonaną z kamienia naturalnego są efektem poszukiwań budowli spełniającej wymogi zarówno techniczne, jak i przyrodnicze, a także formalne (Ramowa Dyrektywa Wodna Unii Europejskiej – RDW).